Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Nie, ale jeżeli Ty rozumiesz ateizm inaczej niż kanap, to trzeba to najpierw wyjaśnić. W innym wątku dało się zauważyć, że właściwie każdy ateista inaczej rozumie słowo '' ateizm ''.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz mar 19, 2009 14:09 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Żeby nie było logomachii. Przepraszam za brzydkie słowo. 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz mar 19, 2009 14:12 |
|
 |
Maver
Dołączył(a): Wt wrz 09, 2008 6:34 Posty: 50
|
Cytuj: Ateizm jest niestety pozbawiony racjonalizmu
Ateizm jest przede wszystkim wynikiem ostrożności. Ale jestem w stanie zrozumieć, że teizm również jest wynikiem ostrożności. Tylko w trochę inny sposób. Teiści wierzą na wszelki wypadek - gdyby się okazało, że bóg istnieje i nagradza za wiarę. I tu odnoszę wrażenie, że ateiści jednak patrzą trochę szerzej. Ateiści nie wierzą w bogów głównie z tej przyczyny, że nie wiedzą w którego boga mieliby wierzyć. Dziś na świecie jest około 3000 religii, a wiara w danego boga jest najczęściej podyktowana miejscem urodzenia, położeniem geograficznym i wiarą rodziców, a nie prawdziwością religii. Dlatego właśnie ludzie zostają ateistami i odcinają się od wiary w jakichkolwiek bogów. Z ostrożności.
|
Cz mar 19, 2009 14:38 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Ale jeżeli może nie być materialistą, to znaczy, że może wierzyć w byty nadprzyrodzone, tyle, że akurat nie w Boga. Czy więc ateista musi nie wierzyć we wszelkie byty nadprzyrodzone, by być ateistą ? A czy może wierzyć np. w życie po śmierci ?
Przyjęcie innej filozofii niż materializm nie skutkuje automatycznie wiarą w byty nadprzyrodzone. Życie po śmierci to oskymoron - śmierć jest z definicji końcem życia.
|
Cz mar 19, 2009 14:46 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Teiści wierzą na wszelki wypadek - gdyby się okazało, że bóg istnieje i nagradza za wiarę. Zapewniam, że nie wszyscy. Cytuj: Dlatego właśnie ludzie zostają ateistami i odcinają się od wiary w jakichkolwiek bogów. Można nie wierzyć w bogów, ale wierzyć w Boga. Wyżej opisana postawa wynika po prostu z niezrozumienia rzeczy. Słowo " Bóg " to nie jest liczba pojedyncza ze słowa '' bogowie ''. Liczbą pojedynczą słowa '' bogowie '' jest słowo '' bóg '', pisane małą literą. Różnica jest jakościowa, a nie ilościowa. Można uważać, że wszystkie religie monoteistyczne mylą się co do istoty Boga - ale nie można twierdzić, że każda ma '' swojego '' Boga, bo nie można mieć '' swojego '' Boga. Można mieć co najwyżej swojego boga. Jeżeli ktoś chce wierzyć w Boga, to nie ma '' wyboru '' między różnymi '' Bogami '', i nie może go mieć. Jeżeli ktoś wierzy w Jedynego Boga, to wierzy właśnie w tego Boga, który istnieje ( bo innego nie ma, i nie może być ) - co najwyżej wierzy źle, niedoskonale itd. Podam popularny przykład - ludzie mogą mieć różne zdanie na mój temat, jeden może uważać, że jest mądry, inny, że jestem głupi, inny może twierdzić, dobrze piszę, a jeszcze inny, że piszę same bzdury - ale to nie znaczy, że istnieje czterech Johnnych99, i każdy mówi o innym. Istnieje tylko jeden Johnny99 ( więcej ich nie ma, i nie może być ), i co najwyżej różne opinie o nim, niektóre błędne, inne bliższe prawdy. Cytuj: Przyjęcie innej filozofii niż materializm nie skutkuje automatycznie wiarą w byty nadprzyrodzone. Ja się nie pytam czy skutkuje, tylko czy może skutkować. Cytuj: Życie po śmierci to oskymoron - śmierć jest z definicji końcem życia.
Użyłem zwrotu popularnego. Ujmijmy to inaczej: całościowa egzystencja człowieka nie kończy się wraz z biologiczną śmiercią jego ciała.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz mar 19, 2009 15:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Przyjęcie innej filozofii niż materializm nie skutkuje automatycznie wiarą w byty nadprzyrodzone. Ja się nie pytam czy skutkuje, tylko czy może skutkować. Chyba może, bo nawet na forum są ludzie uważający się za ateistów, którzy deklarują taką wiarę. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Życie po śmierci to oskymoron - śmierć jest z definicji końcem życia. Użyłem zwrotu popularnego. Ujmijmy to inaczej: całościowa egzystencja człowieka nie kończy się wraz z biologiczną śmiercią jego ciała.
Analogicznie - są tacy, którzy wierzą. Są tu możliwe różne rodzaje kontynuacji istnienia, w zależności od definicji samego życia - kontynuacja technologiczna, energetyczna (dla nie-materialistów  ), symboliczna itd.
|
Cz mar 19, 2009 15:15 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Żeby człowiek mógł przetrwać śmierć musi dalej być człowiekiem. Czyli m.in. posiadać ciało które przecież wpływa na naszą osobowość i na odwrót. Tak mi się zdaje. Więc nie wierze żebym był człowiekiem będąc jakimś duchem. 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz mar 19, 2009 15:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
R6 napisał(a): Żeby człowiek mógł przetrwać śmierć musi dalej być człowiekiem.
O ile definicja człowieka w sensie biologicznym jest dość prosta, to w sensie egzystencjalnym już nie tak bardzo.
Czy człowiek to istota, która ma ciało człowieka i psychikę człowieka? Czy jeśli 80% tego ciała to protezy, to nadal człowiek? Czy jeśli psychika jest zablokowana przez śpiączkę na stałe, to człowiek? Czy embrion godzinę po zapłodnieniu to człowiek? Czy jeśli udało by się zachować 5% orginalnego ciała (samą tkankę mózgową) przy życiu, to byłby człowiek? A jeśli byłby taki od urodzenia i myślał zupełnie innymi kategoriami, mając inne zmysły?
|
Cz mar 19, 2009 15:59 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Owieczka_in_black napisał: Proszę o konkrety! Tam nie ma nic, co mogłoby się nie zgadzać.
"Wspólną cechą ateistów, z którymi miałem kontakt, jest to, że sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli, iż to właśnie systemy ateistyczne doprowadziły do najbardziej okrutnych dyktatur oraz do największych zbrodni w historii ludzkości." to sobie pozamieniaj . Wydaje mi się, że nie odpowiedziales mi na moje pytanie. Może mnie nie zrozumiałes. To jeszcze raz - wg mnie do tego tekstu Cytuj: Irracjonalizm wiary ateistów
Ilekroć rozmawiam z ateistami, to za każdym razem dziwię się temu, iż żaden z nich nie wyciąga wniosków z historii ateizmu. Moi rozmówcy potwierdzają swoją postawą i swoim sposobem prowadzenia dyskusji to, że stali się więźniami własnego systemu wierzeń. Ateiści nie reagują na najbardziej nawet oczywiste argumenty, które wykazują irracjonalność przyjętego przez nich systemu przekonań. Każdy z ateistów, z którymi dotąd rozmawiałem, zachowuje się tak, jakby w swoim sposobie myślenia oraz w swoim sposobie uciekania od faktów był dokładną kopią innych ateistów. Wspólną cechą ateistów, z którymi miałem kontakt, jest to, że sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli, iż to właśnie systemy ateistyczne doprowadziły do najbardziej okrutnych dyktatur oraz do największych zbrodni w historii ludzkości. kazdy ateista załóżmy mogłby w miejsce słowa ATEISTA czy ATEIZM wstawić CHRZESCIJANSTWO czy CHRZESCIJANIN i stwierdzić, że wszystko się zgadza, więc uważam ten teks za nie dowodzący niczego. To jest tylko jakiś prywatny osąd i to jeszcze niewiele mający wspólnego z prawdą. Dla uproszczenia wstawie: Cytuj: Irracjonalizm wiary chrześcijan
Ilekroć rozmawiam z chrześcijanami, to za każdym razem dziwię się temu, iż żaden z nich nie wyciąga wniosków z historii chrześcijaństwa. Moi rozmówcy potwierdzają swoją postawą i swoim sposobem prowadzenia dyskusji to, że stali się więźniami własnego systemu wierzeń. Chrześcijanie nie reagują na najbardziej nawet oczywiste argumenty, które wykazują irracjonalność przyjętego przez nich systemu przekonań. Każdy z chrześcijan, z którymi dotąd rozmawiałem, zachowuje się tak, jakby w swoim sposobie myślenia oraz w swoim sposobie uciekania od faktów był dokładną kopią innych chrześcijan. Wspólną cechą chrześcijan, z którymi miałem kontakt, jest to, że sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli, iż to właśnie systemy chrzescijańskie doprowadziły do najbardziej okrutnych dyktatur oraz do największych zbrodni w historii ludzkości.
Kanap i co tu się nie zgadza??? Czy Ty naprawdę tego nie widzisz, że wszystko tutaj pasuje?
Jesli chodzi o ostatnie zdanie, co do dyktatury, to jasne, że nie była to dyktatura na miarę Hitlera, ale sposób nawracania w pewnych wiekach był dyktaturą - a nawracanie ogniem, mieczem i czym tylko? A przyjmowanie chrztu przez głowy państwa /patrz Mieszko/ skutkowało usilnym nawracaniem obywateli. Nie wspominając o zbrodniach Inkwizycji itp. Szkoda, że się udaje, że te fakty nie miały miejsca. Świadkowie tych wydarzeń juz sie niestety nie wypowiedzą. Inaczej patrzyłbyś na to, gdyby te wydarzenia były Twoją osobistą tragedią. Nie twierdzę, że chrześcijaństwo jest złe z założenia, ale wielkie zło popełnili ludzie pod przykrywką chrześcijańskiej ideologii.
Graniczy z cudem to, że widzimy źdźbło w oczach innych, kiedy mamy belkę we własnych oczach.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz mar 19, 2009 17:18 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
Owieczka_in_black posługujesz się nieprawdą wiec nie myśl , że będę się odnosił do twoich urojeń . Mam takie dziwne wrażenie , że nie wiesz co to jest chrześcijaństwo.
Chrześcijaństwo z jednej prostej przyczyny nie może leżeć u podstaw zbrodniczych systemów przyczyna tą jest nauka Jezusa Chrystusa (o miłości Boga i bliźniego , nieprzyjaciół swoich) jeżeli ktoś się sprzeniewierza jej nie kieruje się chrześcijaństwem tylko swoimi zapatrywaniami (a czym one są umotywowane to jest mało ważne).
"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym. ..."
Kluczem do tego jest fakt , że Bóg jest miłością ." Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim " (1 J 4, 16)
Co do "światopoglądu " ateistycznego zawiera on pewne elementy , które wprowadzenie w życie skutkuje : obozami koncentracyjnymi , pracy . "U swego zarania ateizm miał być elementem programu pozytywnego. Po tym jednak, jak nieudane eksperymenty Hitlera i Stalina skutecznie skompromitowały wszelkie utopie wzniesione na jego fundamencie, ateizm stał się poglądem wyłącznie negatywnym i destrukcyjnym. Niczego nie rozwiązuje. Nie odpowiada na żadne pytania o naturę Absolutu, sens życia, o to, co było przed Wielkim Wybuchem, co jest poza przestrzenią, skąd się wzięły prawa przyrody, dlaczego jest coś, a nie nic. Ateista po prostu odrzuci te wszystkie pytania. W zamian doradzi nie dokonywać żadnej refleksji, zatopić się w szczęśliwym życiu i czerpać z niego garściami.Słysząc takie rady, warto zwrócić uwagę, że taki bezrefleksyjny, „szczęśliwy” żywot do złudzenia przypomina życie... zwierzęce. Zwierzęta jednak są na taki żywot skazane, a człowiek może wybrać. "
_________________ http://www.youtube.com/user/kanaplook
In hoc signo vinces
|
Cz mar 19, 2009 18:38 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jestem ateistą i już mi się marzy jakiś obóz koncentracyjny. Kanap, wierzysz w to?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz mar 19, 2009 18:59 |
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
Zauważyłem w tym wątku problemy ze zdefiniowaniem ateizmu. Dla mnie sprawa jest prosta:
Teista - ktoś, kto wierzy w istnienie Boga
Ateista - ktoś, kto wierzy w nieistnienie Boga
Agnostyk - ktoś, kto nie ma żadnej wiary dotyczącej istnienia/nieistnienia Boga
Wiedzy dotyczącej istnienia/nieistnienia Boga nie ma oczywiście żaden człowiek.
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Cz mar 19, 2009 19:01 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
@Albowiem: dla Ciebie sprawa jest prosta ? Pozwól więc, że i Tobie zadam, w związku z Twoimi " definicjami " teizmu i ateizmu podstawowe pytanie: co to jest " Bóg ", i na jakiej podstawie twierdzisz, że to właśnie jest " Bóg " ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz mar 19, 2009 19:33 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Owieczka_in_black posługujesz się nieprawdą wiec nie myśl , że będę się odnosił do twoich urojeń W takim razie dla Ciebie nieprawdą jest historia Polski, dokonania zakonu Krzyżackiego i parę innych oczywistych rzeczy i wydarzeń, których nie widzę sensu przytaczać, bo mądremu dość. Cytuj: Chrześcijaństwo z jednej prostej przyczyny nie może leżeć u podstaw zbrodniczych systemów przyczyna tą jest nauka Jezusa Chrystusa (o miłości Boga i bliźniego , nieprzyjaciół swoich) jeżeli ktoś się sprzeniewierza jej nie kieruje się chrześcijaństwem tylko swoimi zapatrywaniami (a czym one są umotywowane to jest mało ważne).
W takim razie uważam, że w pewnych wiekach KK sprzeniewierzył się naukom Chrystusa.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz mar 19, 2009 20:29 |
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
Johnny99 napisał(a): @Albowiem: dla Ciebie sprawa jest prosta ? Pozwól więc, że i Tobie zadam, w związku z Twoimi " definicjami " teizmu i ateizmu podstawowe pytanie: co to jest " Bóg ", i na jakiej podstawie twierdzisz, że to właśnie jest " Bóg " ?
Istnieją pewne pojęcia pierwotne, które nie posiadają definicji, a mimo to wszyscy je rozumieją i wiedzą o co chodzi. Przykładem takiego pojęcia jest "zbiór". Gdy małe dziecko zapyta: "Co to jest zbiór?", to można mu to wytłumaczyć tak, żeby zrozumiało pomimo tego, że nie istnieje formalna definicja tego pojęcia. Można mówić o pewnych cechach, które zbiory powinny posiadać, jednak zebranie wszystkich tych cech nie wystarcza do sformułowania definicji.
Moim zdaniem analogiczna sytuacja zachodzi w przypadku pojęcia "Bóg".
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Cz mar 19, 2009 23:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|