Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 20:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 wychowanie religijne naszych dzieci 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post wychowanie religijne naszych dzieci
Jak sprostać temu trudnemu zadaniu? Jak staracie się wpajać dzieciom to w co wierzycie, co dla was jest ważne? Jak ukierunkować je na przyszłość, jak uchronić przed złym wpływem środowiska, jak nauczyć odrożniać dobro od zła?
Moje dzieci sa jeszcze małe, są na etapie kiedy bezkrytycznie przyjmują to co im mówimy. Nauczyłam starszego modlić się i jest to dla niego naturalny punkt wieczoru, tak samo jak (tak gdzieś od około 3 lat) niedzielna msza. Zabieram go na msze dla dzieci, wracając staram się z nim porozmawiać o tym o czym usłyszał w kosciele. Byłam z nim na rożańcu (odmówił cały i bardzo mu się podobało!) i na roratach (procesja dzieci z lampionami to było dopiero przezycie:) nie wspominając juz o super atrakcji jaką sa precesje Bożego Ciała i dzwonienie dzwonkiem:) Chce żeby pójscie do kościoła nie było dla niego nudnym obowiązkiem, ale jakąś atrakcją. Zapisałam go do katolickiego przedszkola- opłacało się czekać dwa lata w kolejce bo przedszkole jest rewelacyjne :-D W przedszkolu dzieci naturalnie wchodzą w rok koscielny bo jego poszczególne okresy są im przybliżane tak samo jak wszystkie święta- jasełka, kolędy, szopka, teraz wielki post itp. Modlą się przed obiadem i to jest dla nich bardzo naturalne i normalne, jak mycie rączek, mają też od najmłodszej grupy religie która jest obowiązkowa i chodza wszystkie dzieci.
Teraz zastanawiam się nad szkoła katolicką. Jest u nas w mieście jedna, prywatna ma opinię bardzo dobrej - ma bardzo wysoki poziom i dobrą opiekę nad dziećmi. Oczywiście bardzo trudno się załapać i straszne kolejki:) Mam nadzieje że nie ma tam jak w niektórych prywatnych szkołach podejscia - wiecie- płacę i muszę za to dostac piatke... :( Mnie nawet może bardziej chodzi o ta opiekę nad dziećmi bo to jedyna szkoła która zapewnia pęłną opiekę nad dziećmi w godzinach pracy a nie tylko 4 czy 5 godzin dziennie...

_________________
Ania


Pn mar 23, 2009 19:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 15:00
Posty: 36
Post 
Cytuj:
Moje dzieci sa jeszcze małe, są na etapie kiedy bezkrytycznie przyjmują to co im mówimy.


Niestety niektórzy nawet jak są metrykalnie dorośli, to są bezkrytyczni i łykaja wszystko od reklam po przez śmieciarskie treści.
Jak masz czas, to warto abyś im też zapewniała współczesne treści i to wybrane przez Ciebie pod kontem rozwoju.
Rozmowa i kontakt codzienny jest bardzo ważny, wtedy zobaczysz czym się fascynuje Twoje dziecko i możesz to skomentować
Świadectwo rodziców jest bezcenne, wsparcie ojca nie zastąpione. Wspólne chodzenie do kościoła też umacnia, warto wybierać msze pod kontem dziecka, aby się nie zniechęciło i samo uczęszczało, jako nastolatek.
Moje chodzi do publicznej, bo chciałem, aby nie żyło pod kloszem, ale wymaga to codziennych rozmów i jak na razie się udaje.
Powodzenia

_________________
Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński: Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej.


Wt mar 24, 2009 19:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 15:00
Posty: 36
Post 
Dzisiaj na rekolekcjach dowiedziałem się, że w rodzinie za przekazywanie wartości (w tym religijnych) w dużym stopniu odpowiada też mężczyzna.

Takie statystyki z rodzin ateistycznych:
92% rodzin w całości zmienia swoją wiarę, gdy mężczyzna się nawróci,
17% rodzin w całości zmienia swoją wiarę, gdy kobieta się nawróci,

Także, bez zaangażowania męża dobre wychowanie dziecka staje się wręcz niemożliwym. Tyczy się to również przekazywania patriotyzmu i miłości do Ojczyzny. Rola kobiety też jest niezastąpiona w budowaniu relacji opartych na miłości. Więc za modlitwę w rodzinie też bardzo odpowiada mężczyzna.
Powodzenia w aktywizowaniu się na wzajem, aby religijnie wychować swoje dzieci.

_________________
Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński: Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej.


Wt mar 24, 2009 21:19
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Owszem. To prawda. To potwierdza psychologia rozwojowa. Rozwój religijny w dużym stopniu (w zasadniczym - co potwierdzają procenty podane przez Plusa) zależy od postawy ojca. Bo cechy ojca są przypisywane Bogu. Dlatego też tak ciężko katechizować i utrzymać w wierze osoby, których ojcowie nie spisują się w swej roli (np. piją, biją, etc), bo wówczas takie dzieci mają taki sam obraz Boga - Ojca.

Dlatego postawa ojca jest bardzo ważna.
Bo mama to taka pobożniutka może być, ale jak nie ma przykładu ojca, to na nic się zda jej praktykowanie. Zaś widok klęczącego i modlącego się ojca, daje każdemu wiele sił do walki o swoją wiarę.
I nikt nie wmówi wówczas dziecku (mówię o dzieciach ze szkoły podstawowej, może jeszcze gimnazjum), że wiara jest niepotrzebna, że Boga nie ma, że nie warto się Nim przejmować, bo dziecko ma obraz ojca, który klęczy i modli się do tego Boga, a tata jest przecież najmądrzejszy więc jak on się modli to modlitwa jest potrzebna i Bóg na pewno jest - tak myśli dziecko.
I to jest bardzo ważne. Bo dobre korzenie, pozwolą się później ostać.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt mar 24, 2009 22:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02
Posty: 267
Post 
szumi napisał(a):
Bo mama to taka pobożniutka może być, ale jak nie ma przykładu ojca, to na nic się zda jej praktykowanie. Zaś widok klęczącego i modlącego się ojca, daje każdemu wiele sił do walki o swoją wiarę.

szumi, to zależy od osobowości - niekoniecznie od płci, jeżeli kobieta ma b. silną osobowość, to ona będzie mocniej oddziaływać na dzieci - nie tata-gamoń, czy pantoflarz.


Śr mar 25, 2009 8:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Ja również miałem ostatnio zajęcia z psychologii, i tam też dowiedziałem się, że decydująca dla wiary dziecka jest wiara ojca.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr mar 25, 2009 12:17
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Kwestia jest tylko taka, że żadne dziecko nie widzi swojego taty jako gamonia, ale jako najwspanialszego, najmądrzejszego, najsilniejszego, etc wszystkie naj... człowieka na świecie.
I dlatego postawa taty jest tu decydująca, choć nie znaczy, że postawa matki jest nieznacząca, czy np. matka, która sama wychowuje dziecko, nie może dobrze wychować religijnie swoich dzieci. Ale to jest ogólna reguła psychologiczna. A jak wiemy nie ma reguły, bez wyjątku (jak głosi starożytna reguła ;) ) więc i tu z pewnością są wyjątki i nimi można próbować obalać tę teorię,ale to tylko wyjątki.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Śr mar 25, 2009 13:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 15:00
Posty: 36
Post 
Chciałbym tu podkreślić z męskiego doświadczenia, że rola matki też jest nie zastąpiona. Ojciec nie zastąpi matki i matka nie zastąpi ojca.
Choć rola przekazania wiary może i zależy od ojca, to jak matka stworzy warunki miłości w rodzinie i utrzyma rodzinne ciepło, a dziecku zapewni opiekę, dyplomatycznie rozwiązanie problemów małżeńskich, podtrzyma miłość i odpowiedzialność ojca w stosunki do dziecka, to dopiero rola ojca zadziała.

Dlatego warto dbać o jedność rodziny, też dla dobra naszych dzieci i ich pewnego startu w dorosłość.

Wg mnie:
matka+ojciec+Bóg+miłość+dziecko=dobre wychowanie religijne

_________________
Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński: Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej.


Śr mar 25, 2009 19:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 06, 2009 14:43
Posty: 9
Post 
Podtrzymanie miłości i ciepła w rodzinie w dużej mierze zależy też od ojca :)

_________________
Moje drzewo


Cz mar 26, 2009 9:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post 
Ja dałem swoim dzieciom wybór. Byli w kościele nie raz, na początku im się podobało, ale z czasem coraz mniej. Jak z każdą nowością zresztą. Teraz (wiek przedszkolny) dzieciaki nie chcą chodzić do kościoła, choć jak jest jakaś niezwykła okazja (święcenie jajek, palemki, szopka), to chętnie idą. Ale na mszy wysiedzieć nie mogą. Nie zmuszam ich. Opowiadam za to dużo o bogach, wiarach, religiach. Dziś na przykład oglądaliśmy program Cejrowskiego o szamanach i duchach Afryki. Bardzo ciekawe, choć trochę za mądre dla przedszkolaków. Staram się im jednak pokazywać, jak mam okazję, jak wyglądają wierzenia różnych ludzi, narodów, co w nich wspólnego (koncepcja nieba, duszy), a co odmienne (życie po życiu, zachowanie duchów) itd itp. Nie chcę ograniczać wiedzy dzieciaków li tylko do jednej religii i jednej koncepcji duchowości. Kiedyś nie było to możliwe, bo znaliśmy tylko to co wokół nas - dziś mogąc poznać inne kultury, zwyczaje, wierzenia, "prawdy wiary" chcę z tego korzystać, przybliżyć to dzieciom. Wyboru własnej drogi niech dokonają same. Tak jak w reklamie kawy - żeby wybrać najlepszą kawę, trzeba poznać wiele kaw - bez tego nie ma wyboru.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz kwi 16, 2009 21:42
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 23, 2009 15:45
Posty: 3
Post 
O, bardzo mi się postawa kolegi wyżej podoba.

Co prawda sama dzieci jeszcze nie mam i nie jestem pewna, czy w ogóle chcę mieć w przyszłości, ale wypowiem się na podstawie własnego wychowania.
Uważam, że tak wczesna indoktrynacja dziecka jest w pewnym sensie upośledzaniem go. Oczywiście osoby religijne chcą swoją wiarę przekazać dzieciom, nie ma w tym nic dziwnego. Ale ważne jest, w jaki sposób to robią. Właśnie otwarcie dzieci na inne kultury, religie, czy chociażby podstawowe różnice w interpretowaniu dogmatów Kościoła pozwoli wychować je na osoby wykształcone czy inteligentne. Nie sądzę, by ślepe modlitwy przed obiadem i przed spaniem "bo tak mnie nauczyła mama" sprawdziły się na dłuższą metę.
Sama wychowywana byłam u babci, w rodzinie bardzo religijnej. I te wszystkie tradycje, modlitwy, wspólne chodzenie do kościoła - to wszystko złamało się, gdy przyszedł wiek dojrzewania. Bo wierzyłam "na czuja", bo tak wierzyła mama, babcia, tato. To nie była dojrzała wiara, która wynikała z mojego osobistego wyboru.
I jestem ogromnie wdzięczna mojej mamie, która, gdy dowiedziała się o zmianie mojego światopoglądu, przyjęła to z absolutną tolerancją. Usłyszałam tylko, że jestem na tyle inteligentna, że sama wiem, co dla mnie najlepsze. Każdemu życzę takiego rodzica.
Nie wiem, jak się mają do tego te statystyki wyżej. Mój ojciec jest człowiekiem bardzo religijnym (nawet za bardzo, ośmielę się powiedzieć), mama natomiast chodzi do kościoła od święta. Z jej strony spotkałam się tylko z akceptacją. Gdy natomiast powiadomiłam go o moim ateizmie, zaczął stosować w moją stronę agresję, w większości psychiczną.


N maja 24, 2009 8:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 25, 2009 13:39
Posty: 16
Post 
Ze szkołą katolicką to radziłabym uważać. Najpierw chyba trzeba porozmawiać z dzieckiem, czy chce pójść do takiej szkoły.
Moim zdaniem trzeba przede wszystkim z dziećmi rozmawiać, aby przekazać im wszystkie wartości w jakie się wierzy. Ważne jest aby dziecko je zrozumiało i samo zdecydowało, czy się z nimi zgadza. Przecież każdy am prawo do indywidualnego podejścia do wiary.
Pewne jest, że należy przekazywać tradycje rodzinne - jak dobrze zrozumie się ten element, to inaczej spogląda się też na inne aspekty życia.


Pn maja 25, 2009 18:29
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 30, 2009 14:37
Posty: 42
Post 
Mnie rodzice od dziecka wychowują na chrześcijanina, ale im więcej wkładają w to wysiłku, tym bardziej brzydnie mi ta religia.


N maja 31, 2009 10:02
Zobacz profil
Post 
Czytam to, co pisze united i myślę, że ma trochę racji. Obserwując moich znajomych (17-18 lat) dochodzę do wniosku, że niechętni religii są najczęściej ci, których rodzice zmuszają do chodzenia do kościoła. Na pewno też zależy to od tego, jaki przykład dają swoim dzieciom - ale jeśli wysyłają je na Mszę, a sami nie idą - efektem jest bunt. W moim przypadku było zupełnie inaczej - nawróciłam się mimo tego (a może dzięki temu), że nigdy nikt mnie nie przymuszał do niczego w kwestii wiary.
Myślę, że to sprawa bardzo indywidualna. Bo każdy nastolatek chce być niezależny i bardzo często INNY niż rodzice. Dlatego nie chce iść tą ścieżką, którą oni go prowadzą.


N maja 31, 2009 12:37
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Owszem, ale bunt w wieku dojrzewania dotyka wszystkich i w każdej dziedzinie. Religia nie jest tutaj niczym odosobnionym i zasługującym na specjalną uwagę. Ale trzeba też pamiętać, że okres buntu mija i fundamenty jakie położymy zaowocują w późniejszym życiu. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie - mimo czasu buntu i odwrócenia się - tym na starość trąci.

A kwestia połączenia słów i świadectwa życia jest kwestią podstawową. Ja wcale się nie dziwię młodym ludziom, którzy nie chcą chodzić na Msze jeśli ich rodzice wysyłają, a sami nie chodzą. Jeśli dla rodziców spotkanie z Bogiem będzie ważnym momentem (dnia/tygodnia) to i dla dzieci stanie się to ważne.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N maja 31, 2009 12:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL