Czy można się uzależnić od religii?
Autor |
Wiadomość |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Czy można się uzależnić od religii?
Jeśli tak to jak poznać, że ktoś jest uzależniony?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Pt mar 27, 2009 19:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak, jak każde inne uzależnienie - kiedy odkładasz inne czynności na bok, zaniedbujesz pracę, szkołę, rodzinę i w kółko ciągnie Cię do jednego - to jest uzależnienie.
|
Pt mar 27, 2009 20:25 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Kiedy wiara przeradza się w fanatyzm. Tzn. kiedy w każdą czynność, każdy aspekt życia i w każdy kontakkt z innymi ludzmi pakujesz religię. I kiedy twoja religia zaczyna przypominać komuś z boku sektę...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
So mar 28, 2009 8:46 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Każdy człowiek szuka prawdy, dlatego nawet ateiści rozmawiają o religii, a że przy okazji religia głosi dobro, no cóż każdemu życzę uzależnienia od dobra.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
So mar 28, 2009 10:27 |
|
 |
Lot Orła
Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22 Posty: 345
|
Kiedy odrzucasz własne osądy i podporządkowujesz się bez zastrzeżeń doktrynom głoszonym przez dana religię.
W sumie takie uzależnienie ma nazwę - fanatyzm.
_________________ leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!
Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.
|
So mar 28, 2009 10:56 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
No cóż, Sewerynie. Dlaczegow więc KK tak tępi sekty? Skoro "przy okazji religii głosi się dobro"?
Dla ćpającyh kokaina też jest dobra...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
So mar 28, 2009 12:26 |
|
 |
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Tutaj masz opis eksperta, który sam wielokrotnie był uzależniony hehehe
http://ctud.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?138132
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
So mar 28, 2009 15:11 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Sareneth napisał(a): No cóż, Sewerynie. Dlaczegow więc KK tak tępi sekty? Skoro "przy okazji religii głosi się dobro"?
Dla ćpającyh kokaina też jest dobra...
Nie tępi, tylko potępia, KK potępia również zło, natomiast pochwala dobro.
Niekiedy zło jest przyjemne, niewierni mu ulegają i giną .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
So mar 28, 2009 15:56 |
|
 |
slowianin_wschodni
Dołączył(a): Cz lut 26, 2009 1:33 Posty: 320
|
Zakręcona strona  . Niezle sie usmialem.
Autor to po prostu kolejna osoba, ktore twierdzi ze to jej podejscie do "tych" spraw jest zdrowe i wlasciwe. I ma IMO do tego tak samo mocne podstawy jak ludzie praktykujacy opisane przez niego praktyki. 
|
So mar 28, 2009 16:16 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Sareneth napisał(a): Kiedy wiara przeradza się w fanatyzm. grzmot napisał(a): Tak, jak każde inne uzależnienie - kiedy odkładasz inne czynności na bok, zaniedbujesz pracę, szkołę, rodzinę i w kółko ciągnie Cię do jednego - to jest uzależnienie.
Oto pojęcie i definicja z która całkowicie się zgadzam. 
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
So mar 28, 2009 16:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
grzmot napisał(a): Tak, jak każde inne uzależnienie - kiedy odkładasz inne czynności na bok, zaniedbujesz pracę, szkołę, rodzinę i w kółko ciągnie Cię do jednego - to jest uzależnienie.
Tak niekoniecznie musi wyglądać uzależnienie. Uzależnienie można rozpoznać po reakcji na odizolowanie od środka uzależniającego.
|
So mar 28, 2009 17:27 |
|
 |
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
A jak mozna sie uzaleznic od kogos, kogo kochasz w tym przypadku Boga, jesli w Twoich myslach, postawach i zachowaniach On jest na pierwszym miejscu, a co za tym idzie milosc szeroko pojmowana do drugiego czlowieka, wiec nie ma mowy o uzaleznieniu, chyba ze tracisz te dwa obiektywy i kladziesz w centrum samego siebie- narcyzm wtedy niestety to juz tylko krok do skrajnosci. Tyle tylko, ze wszystko zalezy od czlowieka jak pojmuje i zyje swoje wyznanie i religie, ile osob na ziemi tyle bedzie zachowan...
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
So mar 28, 2009 18:05 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Znam dziewczynę, która stawia Boga na pierwszym miejscu i unika ludzi. Zwłaszcza tych złych czyli niewierzących, czyli m.in. mnie. Wszelka krytyka nie jest mile widziana. Czy to normalne?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
So mar 28, 2009 20:07 |
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
R6 napisał(a): Znam dziewczynę, która stawia Boga na pierwszym miejscu i unika ludzi. Zwłaszcza tych złych czyli niewierzących, czyli m.in. mnie. Wszelka krytyka nie jest mile widziana. Czy to normalne?
Człowiek niewierzący nie =zły człowiek..
Podobno nie ma złych ludzi..
Są ludzie którzy pogubili się w życiu, ale to zdarza się każdemu człowiekowi,niezależnie od tego,czy jest się wierzącą osobą,czy nie.
Według Boga wszyscy jesteśmy równi...
Stawianie Boga na pierwszym miejscu, i selekcjonowanie ludzi na dobrych i złych...wierzących i niewierzących...chyba nie tego oczekuje od nas Bóg...
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
So mar 28, 2009 20:31 |
|
 |
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
Drogi R6!
Napisales
Znam dziewczynę, która stawia Boga na pierwszym miejscu i unika ludzi. Zwłaszcza tych złych czyli niewierzących, czyli m.in. mnie. Wszelka krytyka nie jest mile widziana. Czy to normalne?
Zanim zaczne od ustosunkowywania sie do postawy tej dziewczyny radzilabym Ci spojrzec jeszcze raz obiektywnie na ten post
Zobacz zaczales od klasyfikacji najpierw samego siebie, nie sadze zebys byl zla osoba, jesli juz to tylko z dobra doza ironii.
To w jaki sposob piszesz o sobie pewnie pokazujesz jej, dlatego prawdopodobnie ona zamyka sie na Ciebie, byc moze jest na etapie ksztaltowania wlasnej tozsamosci, moze nie jest jeszcze pewna, a jesli juz, kazda krytyka boli, bo przeciez dotyka czulego punktu - Jej Wiary, skoro masz do zaofiarowania prawdopodobnie tylko ironie to Ona bedzie uciekac i utwierdzac sie w swoich przekonaniach, moze jest osoba ktora wlasnie w tym momencie potrzebuje wyciszenia i poukladania pewnych rzeczy, jesli nie jest to charakter....
Wiesz kwestia normalnosci jest pojeciem wzglednym, badz na nia otwarty ale nie proboj na sile zmieniac, nawet jesli wierzysz, ze to dla jej dobra,bo mozliwe ze zrobi na przekor.
Nie wiem czy oczekiwales takiej wlasnie odpowiedzi, pamietaj tylko nie ma rzeczy czarnych tylko i bialych, jest mnostwo odcieni.
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
So mar 28, 2009 21:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|