Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 11:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
 Poronienie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N kwi 19, 2009 21:09
Posty: 1
Post Poronienie
Co robić po poronieniu, jak wspierać żonę, moje argumenty się wyczerpały!!! Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że to będzie takie trudne po 20 latach udanego i szczęśliwego małżeństwa! A do tego 2 lata temu zginął w wypadku nasz syn.


N kwi 19, 2009 23:23
Zobacz profil
Post 
Zaglądnij na stronkę (jest tam także forum):
http://www.poronienie.pl/


Pn kwi 20, 2009 7:35

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 14:22
Posty: 158
Post 
ogromnie wspolczuje tragedii ktorej doswiadczylismy.my rowniez stracilismy jedno dziecko. bylo to trudne doswiadczenie dla mnie i meza ale przy jego wsparciu udalo nam sie przetrwac najtrudniejszy czas.
ja rowniez polecam podana wyzej strone. na ww forum jestem od 4 lat czyli od czasu poronienia. czasem pisza tam mezczyzni ktorzy tak jak Ty szukaja porad jak pomoc zonie. ale rowniez wsrod artykulow na stronie sa takie ktore sa przeznaczone wlasnie dla mężow.
jesli moge doradzic Ci cos z wlasnego doswiadczenia to staraj sie byc przy zonie i pozwol jej na smutek w kazdej formie w jakiej sie objawi. zwykle wszyscy wkolo licza ze kobieta szybko sie ogarnie i przestanie plakac a to nie takie latwe. po smierci zony, meza czy rodzicow spoleczenstwo daje nam czas na zalobe. po smierci dziecka nienarodzonego oczekuje sie od nas ze szybko sie pozbieramy.a przeciez tracimy najblizsza osobe!!
Twoja zona napewno doceni mozliwosc wyplakania sie, powiedzenia Ci o wszystkim co siedzi w jej sercu. wprawdzie Ty jestes tata Waszego dziecka i zapewne jest to rowniez dla Ciebie tragedia, ale mama dziecka poronionego od pierwszych chwil jego zycia nosi w sercu jego obraz, kocha je od momentu ujrzenia dwoch kreseczek na tescie, jej cialo jest jego domem- gdy nagle malenstwo odchodzi, pustki jaka zostaje w sercu nie da sie niczym zapelnic.
daj zonie czas na zalobe, daj ten czas rowniez sobie. nie przyspieszaj niczego, niech placze tyle ile potrzebuje, nie mow 'bedziemy miec jeszcze dzieci"- bo tego ktore odeszlo juz nie odzyskacie a ona wlasnie za nim teskni. zadne slowa nie pociesza,niestety. jesli jestescie wierzacy, wsparciem bedzie dla Was wspolna modlitwa i wiara w obcowanie swietych, w to, ze malenstwo zyje i dojrzewa u Pana. bo to prawda. macie od teraz ogromnego oredownika w Niebie. warto zwracac sie do niego w roznych sprawach tak jak my z mezem robimy proszac o wstawiennictwo nasze pierwsze zmarle dziecko (8 tc).
warto nadac dziecku imie, to sprawi ze stanie sie nie tylko dla was ale i dla Waszych bliskich bardziej "ludzkie" i rzeczywiste. czesto neguje sie obecnosc dziecka nienarodzonego przez fakt ze zylo kilka tygodni czy miesiecy. nie mozna pozowlic by wmowiono Wam ze to byla zaledwie "ciaza", zespol tkanek czy "cos" tam. to bylo Wasze dziecko i macie prawo je oplakac i pozegnac.
niewiem czy wiesz ale istnieje mozliwosc pogrzebania dziecka nwet kilkutygoniowego. na ww.podanj stronie znajdziesz szczegolowe procedury konieczne do takiego pochowku.byc moze macie jeszcze taka mozliwosc.jesli nie ,jest mozliwosc pomyslec nad inna forma pozegnania. zamowic pomnik na cmentarz, umiescic tabliczke z imieniem dziecka na grobie kogos bliskiego, zaadoptowac opuszczony dzieciecy grob jako miejsce pamieci o swoim zmarlym dziecku.mozna zasadzic krzew w ogrodzie ktory by przypominal o malenstwie, zrobic symboliczny grobek w ktorym zakopiecie pamiatki jak np. test ciazowy, ubrank czy inne rzeczy kupione dla dziecka. od Was zalezy jak je pozegnacie, jakie miejsce pamieci stworzycie- jesli tego pragniecie. wsluchajcie sie w glos Waszych serc a napewno znajdziecie forme dla siebie najlepsza.
problem jest mi bardzo bliski,. codzien tak wiele kobiet traqci swoje dzieci. skala tragedii jest ogromna a wiedza o nim tak mala... tyle kobiet, tyle rodzicow jest ranionych slowami ktore maja niby pocieszac.
najwazniejsze byscie przeszli przez Wasza tragedie razem. wyjdziecie z niej umocnieni jako malzenstwo, jakorodzice- bo wprawdzie dziecko odeszlo ale Wy nie przestajecie byc jego rodzicoami. jesli otworzycie sie na dzialanie Boga, dostrzezecie ogrom Jego milosierdzia jakie Wam okaze. to rowniez nasze osobiste doswiadczenie.
zycze Wam duzo pokoju serca na ten trudny czas. jesli moge Ci jeszcze jakos pomoc lub Twojej malzonce, zapraszam na priva. bede sie za Was modlic


Śr kwi 22, 2009 16:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
żyć mimo wszystko i wyjść do ludzi z tego smutku...

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Śr kwi 22, 2009 21:30
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 14:22
Posty: 158
Post 
ten smutek wbrew pozorom jest potrzebny aby moc dalej zyc- zyc mimo straty. kazdej smierci towarzyszy zaloba, czas na oplakanie ukochanej osoby i czas na poukladanie swojego zycia na nowo- juz bez niej. to trwa roznie dlugo, bez wzgledu na to czy odeszlo dziecko ktore zylo kilka tygodni w lonie matki czy dorosly czlowiek.kazdy potrzebuje tego czasu i nalezy mu pozwolic tak dlugo oplakiwac strate jak tego potrzebuje.
panuje spoleczne przekonanie ze w przypadku poronienia nie stalo sie nic- bo co tu plakac po kilkutygodniowej ciazy. ale ta ciaza to przeciez ukochane dziecko, wyczekane, czesto wymodlone, jedyne. dla ktorego bylo juz wymyslone imie, zaplanowana przyszlosc obydwojga rodzicow, kupione ubranka, umeblowany pokoik. i nagle nie ma nic- dziecko odchodzi a wszyscy wkolo mowia- "nie martw sie,jeszcze bedziecie miec dzieci" albo "lepiej ze to sie stalo teraz niz po urodzeniu". tymczasem po poronieniu cierpi sie tak samo jak po smierci dziecka kilkuletniego bo to tez jest DZIECKO.
Witoldzie, pamietam o Was w modlitwie


Cz kwi 23, 2009 20:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post Re: Poronienie
Witoldzik napisał(a):
Co robić po poronieniu, jak wspierać żonę, moje argumenty się wyczerpały!!! Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że to będzie takie trudne po 20 latach udanego i szczęśliwego małżeństwa! A do tego 2 lata temu zginął w wypadku nasz syn.


Witoldzik - Nie szukaj na siłę argumentów.
Najważniejsze, byś był przy żonie, i byście potrafili wzajemnie wspierać się w tym tak trudnym czasie dla Was.

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Pt kwi 24, 2009 18:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post 
ja też poroniłam i było to bardzo smutne doświadczenie pomimo że był to wczesny okres ciązy. Wokół mnie bardzo dużo kobiet ma za sobą podobne doświadczenia, moze sami zdziwilibyście się jak dużo! Trzeba jakoś starac się z tym pogodzic, przede wszystkim nie doszukiwac sie w sobie jakiejś winy ze moze czegoś się zaniedbało itp. Poronienia samoistne są bardzo częste, czasem kobiety nawet o nich nie wiedzą kiedy zdarzają sie bardzo wcześnie. Mnie pomogło to że dosyc szybko po poronieniu zaszłam w drugą ciąze i urodziłam synka. Gdzieś tam mam świadomośc że mój młodszy synek jest jakby "zamiast" tamtego dziecka, że gdyby tamto maleństwo żyło jego nigdy by nie było- ale takie rozwazania do niczego nie prowadzą. Cieszę się dziecmi które mam i gdzeiś tam przechowuję pamięc o tym które tak króciutko zyło...

_________________
Ania


Pt kwi 24, 2009 18:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
kropeczko , masz rację..
U mnie było podobnie.
Nie poroniłam, ale urodziłam syna w 8 m-cu ciąży.
Niestety, zmarł przed porodem.
Dzisiaj mam dzieci, ale na zawsze On pozostanie w mej pamięci.

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Pt kwi 24, 2009 19:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL