Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 23, 2025 22:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Dokąd idą upośledzeni ? 
Autor Wiadomość
Post 
strumyk napisał(a):
astrotaurus...nie mówię o masochiżmie...tylko o przyjęciu , i niesieniu swego krzyża na co dzień...Uważasz, że pogodzenie się ze swoim cieżarem, to masochizm ?
Ja to nazywam realizmem po prostu, bez tych nadętych uwag o krzyżu.
A z Twojej poprzedniej wypowiedzi wyzierała jakaś pochwała masochizmu. Zresztą cały katolicyzm jest w treści mroczny, pozbawiony radości, choć bardzo jarmarczny i świecidełkowaty na co dzień.

Cytuj:
Ty zapewne rozumiesz wiele więcej...a potrafisz się cieszyć się drobnostkami?
Potrafisz cieszyć się czaasami , jak '5 letnie dziecko'' ?
Znaczy co konkretnie? Mam się śmiać do byle czego jak głupi do sera?
Doceniam i powiew wiosennego wietrzyku, i dobrze ugotowany ryż... tyle że ja wiem co to znaczy na tle całokształtu i potrafię przyłożyć właściwą miarę we właściwych okolicznościach.

Cytuj:
Pamiętaj, że 5, czy 7 letnie dzieci wiedzą, i rozumieją czasami niejednokrotnie więcej, niż dorosły człowiek..
Eeee, znowu jakieś nicnieznaczące ogólniki.
Pewnie, ze dzieci są milsze, bo bardziej otwarte na rozwój, później przychodzi bezmyślne zadowolenie z siebie. Generalnie stary tępak wyrasta z małego tępaka.

Cytuj:
życia....sposobu jak podchodzą do pewnych spraw...
Ale konkretnie... prosiłem.
Czego takiego można się nauczyć tylko od nich?

Cytuj:
Według Ciebie , to wydumane i infantylne.
A według mnie, to realia...

Przez kilkanaście lat miałam bardzo bliski kontakt z niepełnosprawnymi ludzmi. Byli niepełnosprawni i fizycznie, i umysłowo.
Tak masz rację....ludzie robią różne rzeczy, mają różne charaktery, są różne środowiska.... Ale Ci ludzie ''mieli to coś'' W Ich oczach tliła się nadzieja, i radość
A byłaś może w szkole specjalnej, gdzie 10-12 letnie dzieci zajmują sie przez kilka lekcji pięcioma burakami? Na matematyce je liczą, na rysunkach rysuja, na polskim piszą (dlatego buraki, bo jabłka byłyby za trudne...) . A na przerwach trudne do opanowania demony seksu...
To jest tragedia, taka półzwierzęca, półroślinna natura okraszona ochłapem człowieczeństwa.
Gloryfikowanie tego jest po prostu chore!


Cytuj:
Tak sobie myślę, potrafiłbyś borykać się z ciężką chorobą.(nie wspomnę już o chorobie umysłowej )..i mieć uśmiech na twarzy ? Nie użalać się nad sobą..tylko innym dawać nadzieję, na ''lepsze jutro'' i mówić , że życie ma sens ?
Bardzo to dramatyczne. Poopiekuj się kilkadziesiąt lat mężczyzną o umyśle 3-latka, którego trzeba nakarmić, umyć przewinąć, pilnować, żeby nie zrobił sobie krzywdy, żeby czegoś nie tłukł i dopatruj się z uśmiechem sensu w nadziei z jego oczu...

Gloryfikacja cierpienia jest chora.
Trzeba robić wszystko, aby takich rzeczy było jak najmniej na świecie, a nie się tym religijnie upajać.


Wt maja 05, 2009 9:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
astrotaurus
W pierwszej chwili chciałam Ci odpisać tym samym sposobem jak Ty na mój post , ale nie zrobię tego. Uważasz, że cały katolicyzm jest jakiś mroczny, pozbawiony radości. Skoro tak uważasz, to żyj w tym przekonaniu, nie mam zamiaru wpływać na zmianę Twoich poglądów.

Napisałam co myślę, i będę się tego trzymała.

Ty masz swoje zdanie ja swoje.
I jeszcze coś...tak na marginesie, opiekowałam się kimś chorym, i robię to do dzisiaj.
Pytasz czy masz się smiać jak głupi do sera...
Pisząc takie teksty, wybacz ale nie traktuję Cię poważnie.
Smiej się do czego chcesz....możesz nawet do dziurek od sera....Jeśli tylko sprawi Ci to radość...to czemu nie...

I na zakończenie... ''To jest tragedia, taka półzwierzęca, półroślinna natura okraszona ochłapem człowieczeństwa.
Gloryfikowanie tego jest po prostu chore '' Dla mnie to nie tragedia...dla mnie to człowiek....Taki sam jak Ty...jak ja...i sąsiad za scianą..No chyba, że Ty uważasz się za kogoś lepszego...

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Wt maja 05, 2009 11:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
Teoria mówią o tym ,że Bóg kocha bardziej upośledzonych może mieć sens. Historia Adama i Ewy pokazała, iż bardziej odpowiadał mu stan nieświadomości człowieka na temat dobra i zła. Inaczej po co zakazywał im zjedzenia owocu z drzewa poznania ? Dlaczego kara za ten czyn była tak surowa ?

Ok wracając do tematu gdzie idą Upośledzeni po śmierci. Ostatnio sobie o tym przypomniałem. Mówię o limbusie(otchłani). Otchłań jest częścią piekła, gdzie dusze nie doświadczają męk, ale też nie widzą Boga, doświadczając jedynie typowych dla dzieci przyjemności naturalnych (cyt. z Wikipedi)

Co prawda dot. to głównie nieochrzczonych dzieci (teoretycznie). Skoro jednak upośledzeni są zbliżeni poziomem do dzieci to dlaczego nie mieliby tam trafić ?


Wt maja 05, 2009 12:06
Zobacz profil
Post 
Strumyku, odpowiadasz swoim emocjom, a nie moim słowom.

strumyk napisał(a):
Pytasz czy masz się smiać jak głupi do sera...
Pisząc takie teksty, wybacz ale nie traktuję Cię poważnie.
Smiej się do czego chcesz....możesz nawet do dziurek od sera....Jeśli tylko sprawi Ci to radość...to czemu nie...
A nic innego tam obok nie było napisane? O właściwej mierze na przykład?
Pewnie było, ale wolałaś nie zauważyć, bo nie miałabyś podstaw do tak niemądrych uwag.

Cytuj:
Dla mnie to nie tragedia...dla mnie to człowiek....Taki sam jak Ty...jak ja...i sąsiad za scianą..No chyba, że Ty uważasz się za kogoś lepszego...
Bardzo nieładna sugestia, strumyku, bardzo! Nie masz powodu do dumy. Przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem mój post.

Człowiek upośledzony nie jest takim samym człowiekiem jak większość. Właśnie z racji swojego upośledzenia.

Ja nie mówiłem o usypianiu takich ludzi, czy odmawianiu im miłości i opieki, tylko o bezsensie gloryfikacji cierpienia i religijnej ekscytacji upośledzeniem.
Ja mówię o rozwoju nauki, badań genetycznych, badań prenatalnych, żeby unikać upośledzeń i cierpień, które są absolutnie zbyteczne poza religią gloryfikująca cierpienie.
Wspomnę tu choćby Matkę Teresę - waszą świętą, której humanitaryzm kazał pomagać innym, ale której dewiacja religijna kazała to robić w sposób temu humanitaryzmowi urągający - kisić miliony i żałować na środki przeciwbólowe ! To jest właśnie ta wasza chora gloryfikacja cierpienia.


Wt maja 05, 2009 13:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
astrotaurus
Owszem zauwazyłam...to co napisałeś..
To co dla Ciebie jest właściwą miarą, jest lepsze, od tego z czego cieszy się człowiek upośledzony ?

Achhh jaka wielka szkoda ,że nic nie wspomniałeś o usypianiu takich ludzi, normalnie jestem pod wrażeniem Twojej wrażliwości.

Robisz selekcję na ludzi ''lepszych i gorszych ''?
Upośledzony jest inny, od tego co jest zdrowy, człowiek bez rąk jest inny od tego co ma zdrowe ręce...Niezależnie od tego, czy jest to osoba zdrowa, czy chora..zawsze jest człowiekiem, taki samym jak chciałam napisać jak Ty.. jak ja ale znów poczujesz się urażony, że Cię porównałam ..wiec nie zrobię tego już.

''kisić miliony i żałować na środki przeciwbólowe ! To jest właśnie ta wasza chora gloryfikacja cierpienia.''
Mam pomysł....Wpłać wszystko co posiadasz, na jakiekolwiek dowolne konto akcji humanitarnej...Daj dobry przykład...
Z tego co piszesz, odnoszę wrażenie, ze nie jesteś katolikiem...więc naucz nas jak dzielić sie z ludzmi ktzórzy są w potrzebie.

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Wt maja 05, 2009 13:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Wiecie co, ja nie odbieram źle postów astrotaurusa i słowa, które pisze są wg mnie jego wrzaskiem: dlaczego tak musi być??? Zamiast "gloryfikacji cierpienia" on wolałby wg mnie zrobić coś, żeby nie trzeba było tego cierpienia znosić, nie zachwycając się ich szczególnym wybraniem przez Boga, zając sie działaniami na rzecz rozwoju nauki i wiedzy, żeby ci ludzie nie musieli cierpieć, żeby byli normalni, jego przeraza taka pogodzona z nieszczesciem bierność.
Może to dziwne, ale ja widzę, że astrotaurusa to wszystko zwyczajnie boli.
Sorry, astrotaurusie, że tak sobie tu piszę o Tobie, jakby Cię tu nie było, ale możesz przecież się odnieść do tego.
Astrotaurus na pewno nie jest nieczułym okrutnikiem, a to niestety wynika z postów skierowanych w odpowiedzi na jego post.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Wt maja 05, 2009 13:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
Owieczka_in_black


wrzaskiem niewiele da się zrobić w życiu.


''nie zachwycając się ich szczególnym wybraniem przez Boga, zając sie działaniami na rzecz rozwoju nauki i wiedzy, żeby ci ludzie nie musieli cierpieć, żeby byli normalni, jego przeraza taka pogodzona z nieszczesciem bierność.

Myślę, że Astrotaurus nie jest jedynym człowiekiem , który chciałby coś zrobić dla ludzi.
Mnie też nie jest łatwo patrzec na cierpienie innych .
O ile jestem w stanie pogodzić się ze (....) u siebie, nie znaczy to , że biernie podchodzę do cierpienia innych ludzi..

''Astrotaurus na pewno nie jest nieczułym okrutnikiem, a to niestety wynika z postów skierowanych w odpowiedzi na jego post''

Tak samo jak człowiek który potrafi godnie znosić na co dzień cierpienie , nie jest masochistą....

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Wt maja 05, 2009 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
strumyk napisał(a):
Owieczka_in_black


wrzaskiem niewiele da się zrobić w życiu.


Czasem bezsilność bywa tak wielka, że pozostaje już tylko tyle, tym bardziej, że w tym przypadku ta bezsilność taka jest. Nie jestesmy znawcami genetyki, by samemu przyczynić się do jakiegoś odkrycia. A pomoc tym ludziom jest dobrą rzeczą, jednak nie zmienia ich stanu, moze jedynie uprzyjemnic ich życie, jesli coś do nich dociera, albo sami możemy sobie tym poprawiać samopoczucie, że coś zrobiliśmy. Jednak to nie rozwiązuje sprawy.


Cytuj:
''nie zachwycając się ich szczególnym wybraniem przez Boga, zając sie działaniami na rzecz rozwoju nauki i wiedzy, żeby ci ludzie nie musieli cierpieć, żeby byli normalni, jego przeraza taka pogodzona z nieszczesciem bierność.

Myślę, że Astrotaurus nie jest jedynym człowiekiem , który chciałby coś zrobić dla ludzi.
Mnie też nie jest łatwo patrzec na cierpienie innych .
O ile jestem w stanie pogodzić się ze (....) u siebie, nie znaczy to , że biernie podchodzę do cierpienia innych ludzi..


Na pewno nie jest jedynym.

Cytuj:
''Astrotaurus na pewno nie jest nieczułym okrutnikiem, a to niestety wynika z postów skierowanych w odpowiedzi na jego post''

Tak samo jak człowiek który potrafi godnie znosić na co dzień cierpienie , nie jest masochistą....


Zgadza sie, Strumyczku, jednak są ludzie, których to cierpienie przerasta, którzy mają dość i nie chcą tak żyć, są też tacy, którzy nie rozumieją słowa godność, ani może żadnego innego, które wypowiadamy, czasem to cierpienie, czy sama choroba odziera ich od urodzenia z jakiejkolwiek godności.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Wt maja 05, 2009 22:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
kochana Owieczko...zgadza się....Masz rację..
Tylko Ty piszesz o godności, a astrotaurus o pochwale masochizmu...
A to nie to samo...
Ja naprawdę rozumiem, i wiem, że ''są ludzie, których to cierpienie przerasta, którzy mają dość i nie chcą tak żyć, są też tacy, którzy nie rozumieją słowa godność, ani może żadnego innego, które wypowiadamy, czasem to cierpienie, czy sama choroba odziera ich od urodzenia z jakiejkolwiek godności ''... Ale nikt nie ma prawa zarówno oceniać Tych którzy nie potrafią sobie radzić z cierpieniem, jak i Tych którzy potrafią na co dzień z danym cierpieniem żyć..i nazywać to pochwałą masochizmu.Masochizm wiemy jaką ma definicję to słowo...A niesienie własnego krzyża hmm..Zazwyczaj nikt nas nie pyta czy chcemy go nieść....
Jednak jeśli już musimy to robić, to chyba lepiej i ''zdrowiej'' jest zaakceptować go, i przeżyć życie mimo wszystko jak najlepiej da się, niż obarczać cały świat , i samego Boga za coś.na co nie miało się wpływu.. Czy takie rozwiązanie jest masochizmem ?

Nie chcialam urazić astrotaurusa...jeśli tak to odebrał to przepraszam...
To tyle z mojej strony w tym temacie.

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Śr maja 06, 2009 4:28
Zobacz profil
Post 
strumyk napisał(a):
Tylko Ty piszesz o godności, a astrotaurus o pochwale masochizmu...
Zlituj sie , strumyku!
To Ty mówisz o pochwale masochizmu w ten ponury katolicki sposób : "tak na różne cierpienia", "noszenie krzyża"...

Ja potępiam gloryfikację cierpienia (zobacz sobie moje pierwsze pytanie w tej kwestii).
To katolicy ubóstwiają się umartwiać, a choćby modląc się do swojej świętej, pochwalają również jej sadyzm o podłożu religijnym...

Ciepieniu NIE !!
Ono jest nieusuwalnym elementem życia, ale jego miejsce jest w zsypie, a nie na ołtarzach.

Pewnie, że to jest radość dla rodziców upośledzonego dziecka, kiedy 25-letnia na przykład córka pójdzie samodzielnie do kiosku po gazetę i po raz pierwszy nie zginie, albo nie zgubi pieniędzy.... tyle że ludzie religijni potrafią się cieszyć aż takiej sytuacji, cieszyć się, że Bóg ich bardziej kocha, że są bliżej niego...
Taka cierpiętnicza postawa to jest chora postawa.


Śr maja 06, 2009 9:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
W tym temacie nie chodzi o cierpienie osób upośledzonych, tylko o ich pozycję podczas sądu ostatecznego !!! Ja już o tym mówiłem , że założenia KRK o jednakowych osądzie wszystkich ludzi wg. kryteriów moralnych, jest zupełnie bezsensu. Przecież upośledzony nie robi w sumie nic znaczącego. To niby za co go karać lub nagradzać - za sam fakt istnienia ?


Śr maja 06, 2009 12:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Może dostaną nagrodę za ciężkie warunki lokalowe duszy za życia? ;)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Śr maja 06, 2009 15:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Ale nikt nie ma prawa zarówno oceniać Tych którzy nie potrafią sobie radzić z cierpieniem, jak i Tych którzy potrafią na co dzień z danym cierpieniem żyć..i nazywać to pochwałą masochizmu.


Strumyczku, nikt ich nie ocenia, tylko im współczuje i dlatego ja osobiście nie chce, żeby ktokolwiek musiał sobie czymkolwiek to cierpienie tłumaczyć. Nie mam zamiaru nikomu mowić, ciesz się, że cierpisz, Bóg cie wybrał do wyższych celów, cierp pokornie itd. Nie, w tym momencie dołączam się do głosu astrotaurusa i jakiemukolwiek , a przynajmniej niezawinionemu cierpieniu, mowie stanowcze NIE!

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Śr maja 06, 2009 15:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 12, 2009 12:44
Posty: 3
Post 
Każdy człowiek, nawet upośledzony jest stworzony przez Boga..,.
NIe będzie on sądzony jak zwierzę ( jak ktoś wyżej wspomniał) ale jak najpiękniejsze stworzenie ( człowiek). Bóg sam zesłał ich na świat i sam ich do siebie wezwie..

Nie rozumiem, dlaczego ludzie upośledzeni są poniżani, nie lubiani, inni.
Oni tylko trochę inaczej myślą niż zdrowi.

myślę, że upośledzeni doznają w niebie Wiosny.


Wt maja 12, 2009 14:58
Zobacz profil ICQ
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Anna1111 napisał(a):
Każdy człowiek, nawet upośledzony jest stworzony przez Boga..,.
NIe będzie on sądzony jak zwierzę ( jak ktoś wyżej wspomniał) ale jak najpiękniejsze stworzenie ( człowiek). Bóg sam zesłał ich na świat i sam ich do siebie wezwie..

Nie rozumiem, dlaczego ludzie upośledzeni są poniżani, nie lubiani, inni.
Oni tylko trochę inaczej myślą niż zdrowi.

myślę, że upośledzeni doznają w niebie Wiosny.


ja natomiast zauważam coś zupełnie przeciwnego do tego co napisałaś mianowicie to że ludzie upośledzeni fizycznie czy umysłowo są często niepotrzebnie wyróżniani i oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia aby takim ludziom pomóc ale trzeba pamiętać że BÓG NIE MA WZGLĘDU NA OSOBĘ i że każdy będzie sądzony tak samo bez względu czy ma jedną rękę czy dwie, a znam takich niepełnosprawnych że szkoda słów, zresztą nie wiem czy wiecie ale istnieje w Polsce więzienie dla niepełnosprawnych i są skazywani na kary tak samo jak inni przestępcy, także nie kierujcie się tym że ktoś jeździ na wózku bo ten człowiek oczekuje takiego samego traktowania jak każdy inny i wogóle ten post jest bezsensowny bo takie pytanie jakie jest tu postawione świadczy o poglądach segregacyjnych tego kto ten post założył.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Śr maja 13, 2009 9:24
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL