Czy są może z Was zainteresowani życiem kamedulskim,może ktoś był juz u kamedułóe macie moze jakies świadectwa doświadczenia??Bo bardzo chcialbym wstapic.

wiesz myślę, że najlepiej skontaktowac się ze wspólnotą Kamedułów a nie szukac w necie informacji, moj znajomy jest u nich w nowicjacie i jest szczęsliwy.

A masz z Nim moze jakis kontakt/ gg jak wroci powiedzmy??

Życie kameduła nie jest chyba takie łaywe. Pobudka o 3.45 dużo samotności, milczenia, ja raczej nie dałbym rady w takiem zgromadzeniu.
http://www.kameduli.info/indexkam.php strona Kamedułów.

Tak bardzo trudne ale Bog daje laske aby wytrwać.

on nie wróci:-) i nie ma gg- w klasztorze go nie mają

Dopiero teraz trafiłam na to forum. Zainteresowało mnie jednak to pytanie. Przepraszam, że wpisuje się po takim okresie czasu, ale może przyda się kilka informacji jak nie Jakub157 to komuś innemu.

Istnieją dwie rodziny kamedulkie, które różnią się w sposób istotny: w Polsce jest kongregacja kamedulska Monte Corona, m.in. w Camaldoli jest kongregacja Kamedulska Zakonu św. Benedykta, należąca do Konfraterni Benedyktyńskiej. Różnią sie po między sobą sposobem życia. Św. Romuald, założyciel kamedułów, w swoim założeniu chciał połączyć rózne formy życia w jedno. Dlatego herbem kamedułów są dwa gołębie pijące z jednego kielicha. Ma to symbolizować życie wspólnotowe i pustelnicze połączone w jedno. Ale nie będę się rozpisywać. Jak najkrócej mówiąc kameduli z kongregacji Monte Corona prowadzą życie bardziej pustelnicze . Kameduli z Camaldoli łączą ze sobą wszystkie formy życia - nawet apostolski (każdy może więc znaleźć coś dla siebie co jest mu potrzebne w tym momencie).

Z 10 kandydatów na kamedułę, 9 odpada.
Przynajmniej w Polsce.

3.45....juz samo to jest w stanie zniechęcić wielu...

Moim zdaniem to jest właśnie coś pięknego! Bo nie ma siły, jeśli wstaje się tak wcześnie, to i chodzi się wcześniej spać. Organizm się po jakimś czasie przyzwyczai, a sam fakt tego, że czuwa się już od nocy, od świtu rozważa Boże Prawo jest piękny Sama chętnie spróbowałabym takiego trybu życia tak po prostu w domu, no ale rok szkolny na to nie pozwala Hehe to takie małe szaleństwa dla Pana Życzę dobrego rozeznania powołania i nie obawiaj się życia kamedulskiego, jeśli naprawdę Pan Ciebie tam chce, to także doda Ci siły. A jest to życie trudne, ale bardzo piękne, dlatego też szatan będzie próbował zniechęcić.

Jako ciekawostkę wspomnę, że np. trapistki z Donnenfels w Niemczech wstają o 3.00, a chodzą spać o 19.00. Szkoda, że nie ma jeszcze w Polsce tych sióstr.

Niektórzy studenci szkół średnich też muszą wstawać około 4rano, żeby zdążyć autobus lub pociąg, i też żyją...
Na Zaolziu całkiem częste, zwłaszcza studenci Gimnazjum z Polskin Językiem Nauczania w Czeskim Cieszynie ( http://www.gympol.cz/ lub http://pl.wikipedia.org/wiki/Polskie_Gi ... 2owackiego )
zwłaczcza z okolic Bogumina (północ od) i Jabłonkowa (południe od), ci z Jabłonkowa wstajł ok. 3rano...
Czyli: Dla chcącego nic trudnego.

Przysłowia są mądrością narodu, ale dla mnie niektóre z nich świadczą o bezmyślności i tym polskim wymądrzaniu się, a jak ktoś nie sprosta to już jego wina, jego problem. Według mnie ranne wstawanie jest jakimś wyrzeczeniem i jak wnioskuje na tym się nie kończy. Poza tym powstaje pytanie po co? Dla chcącego nie ma nic trudnego, bo jak jest to wystarczy skwitować że się nie postarał. Może tak średnio na temat, ale denerwuje mnie takie myślenie. Po co, nie można po prostu czasem uznać że nie wszystko jest dla wszystkich? Koniecznie trzeba na siłę coś udowadniać niezbyt udanym powiedzeniem?

Ja jestem właśnie w trakcie sesji egzaminacyjnej, a jak skończę egzaminy wybieram się na rekolekcje do jakiś zakonów - i właśnie myślałem o Kamedułach. Dzwoniłem już do nich i wiem, że oni prowadzą indywidualne rekolekcje - trzeba się umówić z nimi na konkretny termin i się przyjeżdża. Byłem wcześniej na rekolekcjach u Kamilianów - ale jest to zakon opiekujący się chorymi i ja się w tym tak za bardzo nie odnajduję. Tzn. gdybym musiał to robić to bym to robił, ale ja wole kontemplację i rozważania. A wstawanie o 3.45 jak się kładzie o 21 to wcale nie tak wcześnie. Poza tym jest wspólnota, wszyscy żyją razem, rozmawia się rzadko ale jest czas na przemyślenia, myślę, że taki czas odpoczynku od "rzeczywistości" bardzo dobrze wpływa na psychikę i samopoczucie.

Pozdrawiam
Michał

Kamilianie a kameduli - niebo a ziemia.

Pierwsi to zakon aktywnie działający w świecie, oddany opiece nad chorymi, działający dla dobra - tego namacalnego, zdrowia - człowieka, w styczności z nim, pośród ludzi.

Drudzy - całkowita prawie izolacja, samotne życie, jedynie wspólna modlitwa, cisza.

Zainteresowani życiem kamedulskim?
chciałbym pujść do kamedółów na krarowskich bielanach tylko nie wiem jakie dokumęty trzeba wziąć ze sobą i po jakiej szkole przyjmują jeśli ktoś wie to proszę o odpowiedź