Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 1:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 655 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35 ... 44  Następna strona
 Niepodważalne dowody na istnienie boga 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Johnny próbuje obniżyć morale w celu usunięcia potencjalnego przeciwnika ;)

Johhny easy :)
Naprawdę CI tak przeszkadzamy?

_________________
MÓJ BLOG


Pn maja 18, 2009 15:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 11:19
Posty: 4
Post 
Oczywiście, że będę zadawał pytania i oczekiwał odpowiedzi, np dlaczego ludzie którzy wierzą w kosmiczne niewidzialne kozy są uważani za niespełna rozumu a Ci co wierzą w Boga nie? I co najważniejsze będę oczekiwał odpowiedzi. Nurtuje mnie też fakt czemu za obrazę kosmicznych niewidzialnych kóz nic nie grozi a za obrazę matki boskiej jest kara. ( chyba że chodzi o to że kozy nie są oficjalnie zarejestrowaną religią ) Więc będę bacznie i aktywnie się przyglądał.


Pn maja 18, 2009 15:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
za obrazę Niewidzialnych Kóz też jest kara. jeśli uznajesz je za obiekt kultu, nikt nie ma prawa obrażać Twoich uczuć religijnych.

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Pn maja 18, 2009 15:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
Johnny napisał(a):
Interesuje Cię dlaczego ludzie wierzą, czy raczej będziesz próbował wykazywać że nie powinni wierzyć, bo wiara jest bez sensu ? No, jak będzie ? Bo tu już wielu takich było, którzy zaczynali " a ja się tylko chciałem dowiedzieć ", a potem występowali na pierwszym antyteistycznym froncie.


Parafrazując powyższe:

Interesuje Cię dlaczego ludzie NIE-wierzą, czy raczej będziesz próbował wykazywać że powinni WIERZYĆ, bo NIE-wiara jest bez sensu ? No, jak będzie ? Bo tu już wielu takich było, którzy zaczynali " a ja się tylko chciałem dowiedzieć ", a potem występowali na pierwszym TEISTYCZNYM froncie.

P.S> A ja ze swojej stromy dziękuję moderatorom, Johnnemu, Epikurosowi, Rutilusowi i wielu, wielu innym że częśto rozbijają wiele frontów teistyczno-ateistycznych. Tym samym ubogacająć nasze poznanie i zmuszając mnie do -że tak powiem-"wypłynięcia na głębię" a nie napychania mojego poznania wiary banalnymi sloganami i schematami myślowymi. :)
Dziękuje i pozdrawiam.


Pn maja 18, 2009 16:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 20:56
Posty: 2
Post 
Cały problem polega na tym że ateizm to, czy tego chcemy czy nie, też jest forma wiary w coś. O tyle odmienna od innych że zakładająca brak bogów, wyższej siły sprawczej, życia po śmierci, że żyjemy na takim świecie na jakim przyszło nam się urodzić, i że tylko od nas zależy jak sobie nasze istnienie w tym świecie ułożymy. Tak jak wy nie udowodnicie nam że po śmierci czeka na nas życie wieczne, tak my nie udowodnimy wam, że czegoś takiego nie ma, na tym polega urok wiary. A ludzie mają głęboko zakorzenioną walkę o swoje przekonania, nawet jeśli zakładają one brak czegokolwiek „wyższego”.

10 przykazań to nic innego jak zbiór zasad dzięki którym jakaś społeczność zachowuje spójność. Niezależnie od wyznania, nie lubimy gdy członek naszej społeczności morduje jednego z nas, kradnie własność innej osoby, uprawia sex z naszą partnerką (nawet zwierzęta tego nie lubią). Szacunek dla starszych (czyli de facto dla rodziców) wynika z tego że dzięki zachowywaniu starszych w społeczności, którzy przekazywali swoją wiedze dalej, ludzkość rozwija się. Przykazanie o nie tworzeniu nowych bogów również jest logiczne ponieważ ludzie mają naturalną skłonność do bronienia swoich racji, co nie służy jedności.

Chrześcijaństwo rozwinęło się, ponieważ jest to religia dająca nadzieje słabszym, daje perspektywie lepszego życia po śmierci jeżeli w tym obecnym zniesiesz pokornie biedę, ból, niski status społeczny. Inne religie promowały silnych, chołbiły jednostki które dokonywały heroicznych czynów (dlatego stare religie są pełne Heraklesów, Gilgameszów i im podobnych, mieli oni służyć jak wzór dla innych). Chrześcijaństwo było tak popularne gdyż w tamtych realiach większość ludzi była tymi uciskanymi przez cesarstwo rzymskie lub innego tyrana. Fakt że przetrwało nie jest niczym dziwnym, w naturze człowieka leży to że zawsze jest mu źle, bo zawsze mogło by być lepiej/ktoś inny ma lepiej. Zostało ono uznane oficjalnie przez cesarza rzymskiego akurat gdy ten potrzebował pomocy militarnej a chrześcijaństwo było zwartą grupą świetnie nadającą się jako mięso armatnie, w zamian zaoferował uznanie jej jako pełnoprawną religię państwową (mniej romantyczne i mistyczne niż wersja ubarwiona o objawienia).

Inne religie upadały z tych samych powodów dla których chrześcijaństwo wybiło się. Starożytny Egipt dostał się pod władanie Rzymian którzy mieli w zwyczaju mutowanie miejscowych religii z własną, Egipscy bogowie byli łączeni z greckimi odpowiednikami (jeśli myślicie że ominęło to chrześcijaństwo to niestety mylicie się, świeta bożego narodzenia to data narodzin rzymskiego boga słońca, a boże narodzenie zostało ustalone tam by rzymianom było łatwiej przyjąć chrześcijaństwo do wiadomości). Arabowie i Islam starli resztki egipskich kultów, i nie wynika to bynajmniej ze słabej wiary ich wyznawców, co z polityki najeźdźców.

Jako człowiek bardzo chciałbym żeby coś na mnie czekało po śmierci, ale jako istota obdarzona zdolnością do samodzielnego myślenia uważam to za nie logiczne. Nie oznacza to jednak że jako ateista kradnę, morduje, biorę narkotyki tudzież robię inne rzeczy których nie robią chrześcijanie. Tak naprawdę jedni i drudzy nie różnią się niczym specjalnym, chrześcijanie popełniają przestępstwa tak samo często jak inni. Ale jako ludzie zawsze będziemy bronić swoich racji podając za argumenty to co nam się wydaje logiczne i spójne.
Jestem w stanie zrozumieć ludzi którzy potrzebują boga, choćby dla tej nadziei i mimo spopularyzowanego obrazu ateisty wojującego z kościołem, nie staram się im jej odebrać, tak jak nie życzę sobie by ktokolwiek inny narzucał mi coś co ja postrzegam jako fałszywą nadzieje.

Osobiście, jako osoba studiująca na akademii medycznej wydaje mi się nierealne, istnienie miłosiernego boga. Gdyby tak było nie widział bym cierpiących dzieci na onkologii i ich załamanych rodziców. Chyba że uznał bym istnienie okrutnego boga który traktuje ludzkość jako hodowle mrówek i lubi przypalać je lupą co jakiś czas (bo żaden teolog nie wmówi mi że cierpienie dziecka w jakikolwiek sposób wzbogaca jego życie duchowe). Wole wierzyć że to wina przypadkowej mutacji genetycznej, nie pokierowana żadną wyższa inteligencją.

Zaznaczę uznaję że Chrystus istniał jako postać historyczna (nie syna boga, ale człowieka z krwi i kości, spłodzonego w konwencjonalny sposób), pewnie był młodym idealistą który miał dosyć zakłamania hierarchów wiary w jakiej się wychował. Propagował uniwersalne wartości, szacunek i zrozumienie dla bliźnich. Smutne jest to jak bardzo ta piękna idea (głoszona również przez Budde) została wypaczona, obrosła strukturami kościelnymi, sformalizowana i ograniczona do klepania w kółko formułek błagających siłą wyższą o zbawienie. Znam parę zagorzałych katolików którzy starają się mnie nawracać na każdym kroku. Udają się co roku na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy, są w kościele 3 razy w tygodniu. Jednocześnie oboje są zagorzałymi rasistami i ostatnimi ludźmi na których pomoc można liczyć. Dlatego moim zdaniem należy odwołać się do tych uniwersalnych wartości, przyjaznych każdemu, a to czy potrzeba komuś do tego Boga, czy tez potrafi się obejść bez otoczki fabularnej, to sprawa drugorzędna. Bo jeśli forma przerasta treść, albo jak w przypadku tej pary, maskuje brak treści, to jest się zwyczajnie złym człowiekiem, niezależnie od przekonań.

Tyle mojego, trochę przydługi post jak na pierwszą wypowiedź. Mam nadzieje że przeczytacie ją zanim zaczniecie mnie egzorcyzmować.


Wt maja 19, 2009 2:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Naprawdę CI tak przeszkadzamy?


Owszem, działalność polegająca na szerzeniu ( i to bezczelnie nieukrywanym ) bezsensu bardzo mi przeszkadza.

@Haquim: post bardzo fajny, ale..

Cytuj:
Jako człowiek bardzo chciałbym żeby coś na mnie czekało po śmierci, ale jako istota obdarzona zdolnością do samodzielnego myślenia uważam to za nie logiczne.


No tak, wierzący nie myślą samodzielnie. Dzięki za informację, choć nie pierwszy raz się o tym dowiaduję. Nawiasem mówiąc, gdy czytam kolejny raz to samo z ust kolejnego ateisty, mam poważne wątpliwości czy ateiści rzeczywiście myślą samodzielnie, czy tylko chcieliby, żeby tak było.

Cytuj:
Jestem w stanie zrozumieć ludzi którzy potrzebują boga


Tak ? A co tu rozumieć, skoro nie myślimy samodzielnie ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt maja 19, 2009 9:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 20:56
Posty: 2
Post 
Zdolność do samodzielnego myślenia => mam własne zdanie na ten temat, nie zarzucam nikomu braku myślenia, a komentowanie calości postu na podstawie jednego, nieszczęśliwie sformułowanego zdania to troche dziecinna metoda, nieprawdaż?


Wt maja 19, 2009 9:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Ależ ja nie komentuje całości postu ( bo nie ma tam za wiele do komentowania ), tylko to właśnie zdanie. Dziękuję za wyjaśnienia.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt maja 19, 2009 9:54
Zobacz profil
Post 
Johnny99 napisał(a):
No tak, wierzący nie myślą samodzielnie. Dzięki za informację, choć nie pierwszy raz się o tym dowiaduję. Nawiasem mówiąc, gdy czytam kolejny raz to samo z ust kolejnego ateisty, mam poważne wątpliwości czy ateiści rzeczywiście myślą samodzielnie, czy tylko chcieliby, żeby tak było.

Ale to, że wielu rozsądnie myślących ludzi dochodzi do tego samego wniosku, nie oznacza, że wniosek jest błędny. Jeśli zapomniałbyś jakimś cudem założyć spodni wychodząc z domu, i 5 kolejnych osób zwróciłoby Ci na to uwagę, to podejrzewałbyś spisek czy zerknąłbyś w dół?

Ale na szczęście wierzący ogółem są bardzo różni, to wniosek o zupełnym braku samodzielnego myślenia też jest zwykle przesadzony. Ale - jeśli mówimy o katolikach, którzy wierzą w możliwość zgrzeszenia myślą oraz uznają za niepodważale to, co się im mówi z ambony - to czy możemy powiedzieć, że oni myślą samodzielnie?


Wt maja 19, 2009 12:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Ale to, że wielu rozsądnie myślących ludzi dochodzi do tego samego wniosku, nie oznacza, że wniosek jest błędny.


Serio ? W życiu by mi to nie przyszło do głowy.

Cytuj:
to czy możemy powiedzieć, że oni myślą samodzielnie?


Oczywiście że nie, każdy rozsądny człowiek wie, że myśleć samodzielnie może każdy - poza katolikami.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt maja 19, 2009 13:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 19, 2009 13:22
Posty: 1
Post 
Mam pytanie. Co byście zrobili, gdyby udało się udowodnić że boga nie ma, a wasza wiara była w 100%'ach bezpodstawna? (choć w gruncie rzeczy już taka jest)


Wt maja 19, 2009 15:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Większość ludzi nie myśli samodzielnie o takich sprawach jak religia więc prawdę mówiąc to żadne odkrycie, właściwie to ludzie w ogóle niewiele o tym myślą bo zajmują ich bardziej przyziemne problemy.
Nie wiem czy to źle... w każdym razie w naszym kraju większość ateistów musiała świadomie dojść do swoich poglądów w przeciwieństwie do większości katolików którzy po prostu przyjęli te które były akurat popularne. Oczywiście gdyby sytuacja była odwrotna i to ateiści stanowili większość byłby to pewnie przeważnie ateizm bez jakiejś głębszej refleksji.


Wt maja 19, 2009 15:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Większość ludzi nie myśli samodzielnie o takich sprawach jak religia więc prawdę mówiąc to żadne odkrycie, właściwie to ludzie w ogóle niewiele o tym myślą bo zajmują ich bardziej przyziemne problemy.
Nie wiem czy to źle... w każdym razie w naszym kraju większość ateistów musiała świadomie dojść do swoich poglądów w przeciwieństwie do większości katolików którzy po prostu przyjęli te które były akurat popularne. Oczywiście gdyby sytuacja była odwrotna i to ateiści stanowili większość byłby to pewnie przeważnie ateizm bez jakiejś głębszej refleksji.


Wt maja 19, 2009 15:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 20, 2009 4:30
Posty: 27
Post 
Ja mam lepsze pytanie którego nie znalazłem pośród tych wszystkich które tutaj zostały umieszczone :)

Po co wy nie wierzący usiłujecie tak nachalnie nakazać tym wiernym udowadniać racji swojej wiary ? Aż tak wam przeszkadza że wasze "odmienne" zdanie ich nie interesuje ? potrzebujecie poklasku ? chcecie być tymi co to wielką religię obalili ?

sam nie jestem katolikiem ale mój światopogląd jest mój i osób które dzielą podobną wizję świata do mnie :) nie próbuję złamać dogmatów wiary innych wyznań bo to śmieszne. Jeżeli was bulwersuje fakt niesprawiedliwości religijnej (bo sami wierzycie w co innego) to walczcie z tą niesprawiedliwością, stawiając poważne kroki ku wypromowaniu swojego toku myślowego a nie spędzacie czas na próbach podważenia innego, bo to nic kreatywnego nie wnosi ;)


Śr maja 20, 2009 11:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
Po co wy nie wierzący usiłujecie tak nachalnie nakazać tym wiernym udowadniać racji swojej wiary ? Aż tak wam przeszkadza że wasze "odmienne" zdanie ich nie interesuje ? potrzebujecie poklasku ? chcecie być tymi co to wielką religię obalili ?


TAK
TAK
TAK

_________________
MÓJ BLOG


Śr maja 20, 2009 11:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 655 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35 ... 44  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL