khm ulubiony cytat z korwina:)

Ależ wiem , wiem Ale chyba nie on to wymyślił. Niemniej taki był rodzaj argumentu. Równie dobrze można dowodzić wyższości Dody nad Bachem. Wiadomo ze tej pierwszej słucha na pewno wiecej ludzi niz tego drugiego.
Korwin nie jest narodowcem, o ile mi wiadomo .
NB. UDOWODNIŁEM Wojtasowi manipulacje cytatem z Miłosza. Pominął to milczeniem , i dalej swoje. Czy ja mam mu palnąć lekcje literatury by się połapał o co chodzi? Podpowiem że na pewno nie o "etniczną" polskość , narodowość , etc. . Do ciebe przynajmniej docierają czasem argumenty, on jest odporny. (A ja zbyt wybuchowy )

argumenty dotarły ale mnie nie przekonały:)dobra widzę różnicę w wyciąganiu cytatów z kontekstu (Miłosz)ale wy z Alus robicie to samo z cytatami z Łysiaka.to samo tyczy argumentu ,,much".Kiedy Alus udowadniała wyższość Milosza nad wilkiem to wyciągnęła motyw ilości nakładu....Podsumowując;powyższa wymiana zdań nie ma większego sensu,gdyż jedni i drudzy pozostaną przy swoim stanowisku.
Dlatego ja pod choinkę dostaję Łysiaka a Alus pewnie woli To .

Nie udowadniałam wyzszości Miłosza.
Twórczośc Miłosza i Łysiaka jest nieporównywalna.
Lubiłam czytać ksiązki Łysiaka - mam kilka w domu.
Udawadniam, że facet dorabia sobie biografię...z pupila PRL kreuje się na męczennika.
A jakimi to niby posłuzyłam się cytatami Łysiaka?.
Link ukazujęcy jego tendenyjnośc, a co za tym idzie przekłamacie, w doborze zdan wyrwanych z kontekstu, dokonany przez Łysiaka nie jest cytowaniem Łysiaka.

Nie ma edycji - musze dopisac.
Pod chonkę zdecydowanie wolę Miłosza tłumaczenie Biblii, niz kolejny paszkwil Łysiaka.

Primo - nie wszyscy, którzy dostali paszporty mogli wrócić do Polski PRL-u i dlatego nie mogli, bo ich władzunia nie wpuszczała to tak przy okazji wszechwiedzącego R...
Nie pomijam-juz sie ustosunkowałem. Miłosz swoja postawą, językiem i podejściem do polskości - nie dorasta Waldemarowi do pięt-z mojej strony koniec dyskusji. Warto wspomnieć jedynie Mistrza Herberta i jego spojrzenie na twórczość łysiakową.
Cóż, no i nadal ani jednego cytatu, dokumentu, który by świadczył o miłości do PRL-u.....
Secundo albo i dalej-poziom argumentacji załamujący i bezczelny... i tyle

Facet który drukuje w PRLu wielotysieczne nakłady MUSI kochac sie z komuna. A antykomunista to on sie stał po 89 . ROTFL.
Poównanie Miłosza z Ł*ysiakiem na korzyśc tego drugiego tylko w chorym umyśle może powstać . EOT , towarzyszu z PZPR
* poprawiłem literówkę , kastor

Bo władzunia wypuszczała i wpuszczała tylko swoich - i o to biega - a Ty nie zrozumiałeś o co chodzi w kwestii studiów zagranicznych dla wybrańców.
I ta władzunia ksiązki swoich wydawała w wielotysięcznych nakładach...podczas gdy brakowało papieru na ksiązki Mickiewicza, śłowackiego, Norwida, Sienkiewicza.....

znów sie mylisz władzuniunia jak to zauważyłeś wpuszczała i tych i tych, czasem robiła problemy, czasem zagrywki, czasem krzyczała won, niektóre jednak osoby jak np. Łysiak, Cejrowski, JP II, wyjeżdżali i wracali... pewnie wszyscy oni byli aparatczykami pzpr, wg jaśniewielmożnych Alusa i Rakoczego... hmm sami sie ośmieszacie i tyle; a swoja drogą zobaczcie sobie kto i gdzie wydawał Mistrza Łysiaka, warto

Gdybyś znał co nieco biografię Jana Pawła II to nie pisałbyś bzdur w rodzaju jak go władzunia chętnie wypuszczała z kraju...a jakże entuzjastycznie przyjmowała jego wizyty papieskie.

Właśnie dlatego, że znam ja bardzo dobrze - tak napisałem!!

taa.... i Karol Wojtyła tak sobie jeździł gdzie chciał ... ot , z pocałowaniem reki paszport miał.... ech. Za każdym swym postem wyznaczasz nowe granice pojęcia absurd

Komunisci wyprzedzali K. Wojtyły zamysły i z paszportem za nim ganiali

Wracając do waszych wspaniałych, mądrych i LOGICZNYCH postów wynika, że każdy (sic!!) kto jeździł był dla komuny swój : "Bo władzunia wypuszczała i wpuszczała tylko swoich". Zdecydujcie się! Czy to właśnie nowa granica??

Moze nie zaraz swój ( to nie ja pisałem , nie traktuj mnie jakbym był jednym z Alus ) Ale przynajmniej nieszkodliwy. Ergo ten kto jeździł BEZ PROBLEMU na pewno nie był "antykomunistą", przynajmniej takim o którym "władzunia" wiedziała . I tak konfabulacje Łysiaka same się obalają.