Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 16:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Doświadzczenie psychedeliczne a poznanie Boga 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
mauger napisał(a):
Ależ właśnie są. Substancje psychodeliczne odpowiadają tylko za wywołanie takiego stanu umysłu jak można osiągnąć poprzez długotrwałą medytację lub post, natomiast jak taki stan zostanie przeżyty zależy jedynie od człowieka, który go doznał. W tym momencie nie ma już większego znaczenia czy odmienny stan świadomości osiągnięto za pomocą medytacji czy intoksykacji. Charakterystyczne dla takie stanu jest to, że ego ulega osłabieniu lub wręcz rozpuszczeniu i człowieka ma wrażenie zjednoczenia z wszechogarniającą Jednością, odwiecznym Strumieniem Życia, Bogiem, Wszechświatem itp.


Świetnie, ale to oznacza tylko tyle że są to stany wywołnae właśnie przez chemiczne specyfiki. Nie ma tu mowy o kontakcie z Bogiem. Buddyzmu nie ruszam w tym momencie. Cóż, jeśli mam mieć świadomość że zostałem "dotknięty" przez Boga to wole żeby to była Jego inicjatywa, a nie tylko halucynacje. To że się wam wydaje że coś przeżyliście nie znaczy że było to jakkolwiek wartościowe duchowo.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt maja 19, 2009 15:24
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Tzn. wydaje mi się tylko, że bardziej kocham ludzi, nie boję się śmierci, czuję radość, wdzięczność i spokój i nie widzę sensu w czynieniu zła i zabieganiu o rzeczy, które zło czyniąc można jakos tam uzyskać ?

Znana mi osoba, która po jednorazowym doświadczeniu psychedelicznym z miejsca wyzbyła się pociągu do amfetaminy i narkotycznych leków oraz pielęgnowanych latami skłonności samobójczych też sobie to wszystko czego doswiadczyła ubzdurała ?

Błogosławione zatem niech będą takie bzdury.


Każdy stan dostepny człowiekowi posługującemu się żywym ludzkim mózgiem jest wywołany związkami chemicznymi biorącymi udział wjego metabolizmie, jesli by patrzec na to od tej strony. Widzę, że dla Ciebie odstręczające jest to,co dla mnie jest piękne - że w naturze obecne są klucze, które tak wspaniale współgrając z naszym umysłem otwierają w nim drzwi , przez które przechodzimy ku rozpoznaniu czym ona i my naprawdę jestesmy.

Indianie zrzeszeni w Tubylczym Kościele Amerykańskim mówią, że peyotl, który przyjmują jako komunię, został im dany z tego samego powodu, dla którego biali ludzie dostali Biblię.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Wt maja 19, 2009 17:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
To bardzo fajne że tyle na lepsze się zmieniło. Ale rozdzielmy dwie rzeczy: zmiany w życiu od doświadczenia Boga. Ja wyrażnie kwestionuje jedno, doświadczenie Boga dzięki chemii.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt maja 19, 2009 18:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post 
@WaszJudasz

Nie dziw się WISTowi że tak reaguje, założę się że jeszcze niedawno jak byś sam usłyszał na jakimś forum, że ktoś zeżarł trochę narkotyków, po których miał metafizyczne przeżycia, sam byś stwierdził że po prostu miał niezłą jazdę. Przede wszystkim z tym się kojarzą narkotyki, a co trzeba przyznać, generalnie to jest prawda.

@WIST

Rozróżnij doświadczenie Boga od doświadczenia świata stworzonego przez Boga. W bardzo dużym skrócie, tego nie można porównać do stanów upojonych które znasz. Przede wszystkim zachowujesz trzeźwość umysłu (nie wszyscy tak mają, większość poddaje się temu), a właściwie to trzeźwą obserwację świata. W tych stanach nie miałem halucynacji, tak zwanej jazdy, po prostu szerzej obserwowałem świat, tak jakby pełniej. Oczywiście nie dziwi mnie Twoje podejście, nie spodziewałem się niczego innego, bo generalnie jest ono słuszne. Ale też dlatego napisałem że jest to raczej wątek dla ludzi co to przeżyli, bo jest to aż tak bardzo odmienne. Pomyśl sobie o tym tak, jest to możliwość dla człowieka bezpośredniego doświadczenia jak świat jest fantastycznie stworzony i jaki ma cel. Ludzie co tego doświadczają, faktycznie nieraz zmieniają absolutnie podejście do życia, co nie dziwne, bo trudno aby coś tak rewelacyjnego jak poznanie wielkości tworu Boga (choć i tak jestem przekonany że to jest wersja demo ;) ) nie wpływało na życie człowieka. A ponieważ jest to dobre, konsekwencją tego jest uspokojenie człowieka, jego lęków, poprawa podejścia do innych ludzi. Po prostu, patrząc na ten temat, musisz oddzielić doświadczenie psychodeliczne od doświadczenia Boga, bo to trochę nadal dwie inne sprawy. Choć osobiście nie wyobrażam sobie nie wierzyć po takim przeżyciu, ale nie dlatego że się spotkało Boga, ale dlatego że się doświadczyło jaki On świat stworzył. Intoksykacja w tym wypadku raczej pozwala poznać świat szerzej niż zmienić jego obraz, choć wiem, że to trudno zaakceptować i sobie wyobrazić.

Dziś nawet marihuana pozwala lepiej mi zrozumieć świat, bo ona również wspomaga pewne funkcje które normalnie słabiej działają. I choć to jest zupełnie inna bajka, to łączy je jedno - pozwala odebrać oraz pojąć świat bardziej (inaczej) jeśli połączy się to z analizą na trzeźwo, bo tylko to jest w stanie zweryfikować co było jazdą a co było prawdą :)


Wt maja 19, 2009 22:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
OK Karwochu, ale jaką dajesz mi gwarancję że to horyznoty Ci się poszerzyły, a nie narkotyk sprawił sztucznie wygenerował w Twoim umyśle właśnie takie przeżycie, zablokował to co złe, przykre, smutne, a pozostawił to co dobre. Słowem, skad wiesz że odberany przez Ciebie świat jest realnym, a nie wytworzonym pod wpływem narkotyku?
Ja nie zaprzeczam że mogłeś się czuć świetnie, ale tak właśnie te narkotyki działają, co nie znaczy że naprawde świat jest świetny.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt maja 19, 2009 22:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post 
Dlatego że mam z czym to porównać. To nie jest moje jedyne przeżycie tego typu. Ale tu też byś musiał wierzyć mi na słowo. Dawno temu (tak z naście lat) przeżyłem coś całkiem niesamowitego (wtedy nie miałem kontaktu za bardzo z jakimikolwiek używkami). Bardzo wyraźnie (do dziś doskonale to pamiętam, na pewno lepiej niż to co przeżyłem dwa lata temu pod wpływem narkotyków) przeżyłem śmierć pewnego człowieka (może wspomnienie mojej, tego nie wiem - wierzę w reinkarnację), w każdym razie oderwanie się duszy od ciała. Stan w którym się znajdowałem był fenomenalny, katolicy też mają miejsce na tą sferę. To jest czas w którym dusza znajduje się pomiędzy śmiercią a czyścem/piekłem/niebem. Moment w którym jeszcze nie obcujesz z Bogiem, ale czujesz w nim (świecie) zupełny pokój (okraszony z pokus tego świata, nie czujesz potrzeb, tylko sam ład i spokój). Jest to moment w którym w ogóle nie wyobrażasz sobie czynić zła, ba, nawet nie istnieje za bardzo takie pojęcie w Twoim rozumowaniu, bo nie ma jakiegokolwiek sensownego podłoża. Jest to na tyle trudny temat iż mimo tych dwóch lat i bardzo intensywnego przeżycia to jest pierwszy raz kiedy mówię o tym przeżyciu komuś innemu w kontekście wiary. No bo jak mogę przekazać słowami tak niesamowite przeżycie? I jeszcze w dodatku jakoś opisać to, dlaczego rozróżniam to od zwykłej halucynacji. Od kiedy to się stało wiedziałem że jest to praktycznie nie możliwe, dlatego też nie podejmowałem tego tematu. Ale porównując te dwa zdarzenia - sen ja jawie oraz przeżycie psychodeliczne - mogę powiedzieć od razu - to pierwsze zostało mi do dziś bardzo intensywnie, to drugie wygasa z czasem. To pierwsze było naturalne, bardziej świadome, to drugie bardzo intensywne w swoim momencie, przejaskrawione tak że przerasta człowieka, bo ostro wykracza poza jego codzienną percepcję. Ale mnóstwo również cech wspólnych - spokój, poczucie sensu życia, obrazu świata w którym nie ma zła, czyli takim jakim stworzył go Bóg, a zmienił człowiek.


Pt maja 22, 2009 15:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Nie mogę podważać przeżyć, nie wapie też że są one udziałem nie jednej tylko osoby. Ty tłumaczysz to jednak inaczej niż ja, bo gdy chodzi o odpowiednie stymulanty chemiczne samo z siebie wynika czemu pojawiają się takie stany. Środki te nic nie otwierają, one zwyczajnie wpływają. Gdy bierzezśrodek przeciwbulowy, to nie otwiera Ci się świat nadprzyrodzony gdzie nie ma bulu, tylko poprostu chemia oddziałuje na odpowiednie nerwy i receptory.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt maja 22, 2009 20:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post 
Ale umiejętność pojmowania świata zależy od możliwości naszego umysłu. Jeśli jest środek który potrafi podbić tą umiejętność, w danej chwili będziesz widział więcej. Analogicznie, po wypiciu iluś tam środków pobudzających Twój umysł będzie wstanie wchłonąć więcej wiedzy w danym czasie niż bez tych środków. Tyle że to tylko analogia, środki o których mowa w tym wątku stymulują inne procesy myślowe. Powiem inaczej, nie możesz wykluczyć iż istnieją środki które są w stanie znacznie pobudzić nasze procesy myślowe. A jeśli nasze procesy myślowe są pobudzone, nie możesz wykluczyć że osoba poddana nimi nie zrozumie czegoś więcej. Nie mniej, nie wybaczyłbym sobie, gdybyś po tej rozmowie nadal nie patrzył krytycznie na te zjawiska, bo generalizując dla większości społeczeństwa tak jest lepiej, ale zdaje się że nie mam o co się martwić ;). Tak jeszcze z ciekawostek o tym stanie, nie mam wątpliwości że w tym stanie posiadałem zdolności telepatii - nie było momentu w którym nie wiedziałem co myśli, co chce ode mnie druga osoba, co było dość wygodne, bo miałem problemy z wysławianiem się :). I nie jestem w tym odosobnionym przypadkiem, ale to tylko taka ciekawostka :). To jest też wynikiem wzmożonej pracy pewnych części mózgu, których w codziennym życiu normalnie nie używamy. A dla tych wszystkich co nie wierzą w telepatię od razu prostuję, że fizycznie jest to jak najbardziej możliwe, z resztą już istnieją maszyny które potrafią trochę czytać nasze myśli, bo mózg działa na bazie impulsów elektrycznych, które wywołują fale elektromagnetyczne. Coś jak antena radiowa :).


So maja 23, 2009 14:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Jeśli to tylko chemia i fizyka, to mogę przyjąć że to prawda. Ale nie ma w tym nic nadnaturalnego, czy związanego ze światem duchowym. Moźliwości mózgu, plus odpowiednie środki i ich wpływ dają takie efekty.

Natomiast co do tej telepatii, to mózg musiałbym mieć niezłą antenę, aby wyłapywać tak nikłe pole magnetyczne z naszych impulsów myślowych.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So maja 23, 2009 14:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post 
Znaczy, ja tak do tego podchodzę, czysto naukowo. Tak jak wspomniałem, to już naukowo stwierdzone że te środki pobudzają sektory w mózgu które normalnie nie funkcjonują, natomiast ja wierzę iż kiedyś będziemy potrafili używać więcej naraz, bo te środki powodują równocześnie obniżenie aktywności mózgu w rejonach które są nam potrzebne do normalnego życia. Stąd też uważam że nie przez przypadek są te substancje na świecie, organizm człowieka sam z siebie nie może ich wytwarzać, bo za dużo ludzi by chciało żyć w tym drugim stanie. Ale też uważam że te środki pozwalają zerknąć na to, co jeszcze będziemy w stanie odczuć, gdy tylko więcej będziemy w stanie zrozumieć, i jeśli tylko jest to prawda, jest to bardzo dobra informacja. Ale do tej teorii już jest potrzebna wiara w reinkarnację - głównie ze względu na świadomość, która nam ogranicza możliwości używania naszego mózgu, które nadal są niewielkie, rzędu kilku procent. I tak naprawdę nikt nie wie, co by było gdybyśmy potrafili używać go chociażby w tych 30%. Bo jeśli moja teoria jest prawdziwa, to co widziałem było naprawdę dobre, a te 30% wykracza dużo dalej za to co ja przeżyłem, to na pewno :).

Co do mózgu jako anteny, to zdaje się że cały mózg jest zbudowany z synaps połączonych między sobą, wszystko to przewodzi prąd, a co za tym idzie może być jedną dużą anteną. Tyle że wszystko byłoby dobrze, gdyby te zjawiska były zależne od odległości, bo natężenie jak wiadomo, maleje wraz z odległością, ja natomiast oprócz tej małej przygody z telepatią, na co dzień niezależnie czy tego chce czy też nie, mam styczność z empatią, która jak by nie patrzeć, od strony fizycznej powinna funkcjonować na tych samych zasadach co telepatia. Ja natomiast potrafię wyczuć intensywne emocjonalne zmiany u bliskiej mi osoby niezależnie czy jest w tym samym mieście czy w Irlandii, jak to już mi się zdarzyło, co ciekawe wszystkie zmiany w nastroju u tej osoby wyczułem bez jednego błędu, zarówno w charakterze emocji, jak i w czasie w których te zmiany zachodziły. Co poniekąd sypie moją teorię o działaniu telepatii/empatii na zasadach fizycznie mi znanych. Co do tej telepatii to nie mam pewności, natomiast co do empatii, to już zdążyła mi się naprzykrzyć w życiu zbyt wiele razy, aby było bajką, tak jak to przez wiele lat próbowałem sobie wmówić.


So maja 23, 2009 17:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post 
Zastanawiałem się trochę nad tym tematem i przyznam się że tak naprawdę muszę pożyć trochę dłużej aby faktycznie zweryfikować to co wcześniej pisałem. Po prostu korzystając z doświadczeń spodziewam się iż to faktycznie prawda, ale aby mieć pewność wpierw muszę doświadczyć jak to wygląda od strony duchowej, co na pewno będę chciał sprawdzić. Choć ten proces trwa swoje... Ale czego nie mogę powiedzieć, to doświadczenie pchnęło mnie właśnie w tym kierunku - sprawdzenia czy to co przeżyłem faktycznie zgadza się z rzeczywistością, a do tego muszę silnie rozwinąć moje doświadczenia duchowe, co raczej jest pozytywne :)


Wt maja 26, 2009 15:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL