Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Wiara to pójście na łatwiznę 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
smerf42 napisał(a):
Do autora tematu jest takie przysłowie:


"Są dwie łatwe drogi życia - wierzyć we wszystko lub wątpić we wszystko. Obie zwalniają od myślenia."


Gadka dziadka :P

Kartek kiedyś mawiał:

"Dubito ergo cogito" (wątpie więc myślę)

_________________
MÓJ BLOG


Pt maja 15, 2009 0:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 26, 2009 21:27
Posty: 6
Post 
Epikuros napisał(a):
smerf42 napisał(a):
Do autora tematu jest takie przysłowie:


"Są dwie łatwe drogi życia - wierzyć we wszystko lub wątpić we wszystko. Obie zwalniają od myślenia."


Gadka dziadka :P

Kartek kiedyś mawiał:

"Dubito ergo cogito" (wątpie więc myślę)



I oto właśnie chodzi, wątpliwości może mieć wierzący jak i ateista. W obu przypadkach droga jest ciężka


Pt maja 15, 2009 0:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
smerf42 napisał(a):
Epikuros napisał(a):
smerf42 napisał(a):
Do autora tematu jest takie przysłowie:


"Są dwie łatwe drogi życia - wierzyć we wszystko lub wątpić we wszystko. Obie zwalniają od myślenia."


Gadka dziadka :P

Kartek kiedyś mawiał:

"Dubito ergo cogito" (wątpie więc myślę)



I oto właśnie chodzi, wątpliwości może mieć wierzący jak i ateista. W obu przypadkach droga jest ciężka


Jak o to chodzi, jak wyżej napisałeś, że kto wątpi ten nie myśli?

_________________
MÓJ BLOG


Pt maja 15, 2009 0:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 26, 2009 21:27
Posty: 6
Post 
Chyba nie dokońca mnie zrozumiałeś, albo ja źle interpretuję to przysłowie. Ale napisałem , że wątpi we wszystko. Czy wątpienie we wszystko jest według ciebie myśleniem?. Przeciesz są np prawa zasady, których w żaden sposób nie można podwarzyć i zmienić. Jak np to że istnieje dzień i noc. Wątpienie wto nazwał byś myśleniem? Ja bym nazwał to brakiem wiedzy. Albo już komplntny tumaństwem.


Pt maja 15, 2009 0:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Epikuros napisał(a):
Kartek kiedyś mawiał:

"Dubito ergo cogito" (wątpie więc myślę)


Ja kiedyś spotkałem się z podpisem: "Pewność to luksus, na który mogą sobie pozwolić tylko głupcy".


Pt maja 15, 2009 12:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
Pewien wielki mędrzec wyprzedził wszystkie epoki o których mówicie bo powiedział: Alleluja i do przodu.

Zobaczcie jakie to genialne:
Alleluja - radujmy się
i - znak logiczny wskazujący na sumaryczność twierdzeń przed i po
do przodu - przód jest alegorią przyłości która na nas czeka, nie ważne jaka jest ale na nas czeka bo gdyby nie czekała to znaczy że jej by nie było a skoro jest to czeka i trzeba do niej dążyć.

;)


Pt maja 15, 2009 20:37
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 16, 2009 19:16
Posty: 30
Post 
Ciekawe to sformułowanie iz wierzyć to iść na łatwizne. Cóż można tak stwierdzić gdy ma się znikomą wiedzę na czym ona polega czy polegać powinna czyli co człowiek wierzący ma czynić, co takiego innego niźli niewierzący i jeśli to zobaczymy do czego wierzący jest zobowiązany nadal ktoś powie iż to łatwizna to nie mam argumentów:)
Oczywiście potrzebna jest ta wiedza co to znaczy wierzyć by to pojąć, zarówno przez osobę niewierzącą, ateistę jak i wielu z nas wierzących potrzebują tej wiedzy.
Wiele osób krytykuje,neguje wiele poglądów, tez,religii, co sam kiedyś czyniłem nie mając elementarnej wiedzy na dany temat co sprawia iż choć o tym nie wie ale od początku skazany jest na nie zbliżenie się nawet do danej prawdy w danym temacie, jednocześnie w swym umyśle sądząc iż widzę, rozumiem najlepiej co też tak kiedyś robiłem dlatego wiem że tak jest.

_________________
Z Panem Bogiem


Śr maja 27, 2009 13:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06
Posty: 99
Post Re: Wiara to pójście na łatwiznę
mr.void napisał(a):
Czy nie uważacie, że wiara w Boga, tak wychwalana przez wierzących, jako branie krzyża i cierpienie z Chrystusem, jest tak naprawdę pójściem na łatwiznę?

Uważam, że jest :) Dlaczego? Bo zbawienie jest łaską i choćbym starał się jak mogę najmocniej to sam z siebie nie mogę go dla siebie zdobyć.
mr.void napisał(a):
Jestem ateistą ale często naprawdę chciałbym wierzyć, że gdzieś tam czeka na mnie lepsze życie z Bogiem.

No to z serca współczuję, że mimo chęci nie idziesz na łatwiznę z nami.
mr.void napisał(a):
Ale wiem, a może raczej zakładam, że to nieprawda.

Cóż to!? Cień szansy dla wiary?
mr.void napisał(a):
Tak jak nie mogę swojego życia oddać przekonaniu, że władcą świata jest staruszek ciskający gromy o imieniu Zeus, a całe zło tego świata to wina jakiejś głupiej baby, która z ciekawości otworzyła jakąś puszkę.

No tutaj się zgadzam, też nie mogę w to uwierzyć.
mr.void napisał(a):
Wiara w Boga ułatwia życie, wszystkie cierpienia nabierają sensu (którego według mnie nie mają), a myśl o tym, że potem i tak pójdę do raju pozwala przetrwać wszystko.

Masz 100% racji! Dlaczego nie chcesz więc "ułatwić" sobie życia?
mr.void napisał(a):
A co pozostaje nam, ateistom?

Jak to co? Nawrócić się i poszukiwać Tego, Który może więcej niż ja.
mr.void napisał(a):
Wiara w siebie i w swoje możliwości i codzienne dążenie do przeżycia swojego życia jak najlepiej, bo innego nie będzie.

Jeśli tak żyjesz jak piszesz to cieszę się z Twojego życia. Św. Jan Bosko mówił: "Żyj i działaj tak jakby zależało wszystko tylko od ciebie, a ufaj Bogu tak, jakby wszystko zależało tylko od Niego".
mr.void napisał(a):
W kłopotach nie uciekamy do jakiegoś stwórcy, tylko wiemy, że jesteśmy zdani tylko na siebie.

Smutne jest to, że masz "przeczucie", że Bóg rozwiązałby wiele z Twoich problemów, ale wiara w siebie zasłania Ci możliwość zwrócenia się do Niego.
mr.void napisał(a):
Czy w sensie chrześcijańskim TO nie jest prawdziwym braniem krzyża?

Nie nie jest, bo nie bierzesz Tego(!) krzyża ze sobą. Inaczej mówiąc nie bierzesz udziału w tym krzyżu który zbawia, Ty swój niesiesz poza zawodami, ty niesiesz swój malutki, który bez krzyża Jezusa nic nie zmienia. Jezus nie powiedział "kto będzie nosił krzyż ten będzie zbawiony", ale "kto uwierzy i przyjmie chrzest, ten będzie zbawiony".

Drogę znasz, gospodarza domu też, czemu do Niego nie przyjdziesz?

_________________
Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć


Śr maja 27, 2009 13:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
Chyba nie dokońca mnie zrozumiałeś, albo ja źle interpretuję to przysłowie.


Nie jest to chyba przysłowie ;P

Cytuj:
Ale napisałem , że wątpi we wszystko. Czy wątpienie we wszystko jest według ciebie myśleniem?.


Wątpienie to krytyczne myślenie. I ZAWSZE jest myśleniem. nie przyjmowanie świata takim jakim jest, lecz próba podważania każdego na pierwszy rzut oka oczywistego stwierdzenia jest właśnie myśleniem.

Cytuj:
Przeciesz są np prawa zasady, których w żaden sposób nie można podwarzyć i zmienić. Jak np to że istnieje dzień i noc.


A może nie ma dnia i nocy, tylko Tobie się tk wydaje, bo mózg płata Ci figle? I co? Można wątpić? Oczywiście, że można. Może ja tego wogóle nie napisałem, tylko Tobie się tak wydaje. Możesz udowodnić, ze ja to napisałem? No własnie...

Cytuj:
Wątpienie wto nazwał byś myśleniem?


Jak wyżej. Poszerzanie horyzontów.

Cytuj:
Ja bym nazwał to brakiem wiedzy.


O sam bym tak nazwał. Jednak człowiek z pragmatyka może wzbudzić w sobie realistę i co wtedy? Tylko cogito ergo sum ma moc.

Cytuj:
Albo już komplntny tumaństwem.


Tumanizm to zamknięcie się w swoich progach "myślenia".

_________________
MÓJ BLOG


Śr maja 27, 2009 14:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
I ZAWSZE jest myśleniem. nie przyjmowanie świata takim jakim jest, lecz próba podważania każdego na pierwszy rzut oka oczywistego stwierdzenia jest właśnie myśleniem.


O, bardzo dobre stwierdzenie, warte powtarzania wszystkim ateistom, dla których nieistnienie Boga jest oczywiste, i wynika po prostu z takiej postaci świata, jaka jest.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr maja 27, 2009 15:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL