Wydaje mi się, że to skutek nadmiernego "relatywizmu moralnego" naszego społeczeństwa ...
Dla co niektórych ważniejszy staje się chyba "papierek" stwierdzający nieważnośc zawartego związku małżeńskiego niż właściwe podejście do Sakramentu
Wydaje mi się, że proces ten będzie trwał tak długo, jak długo będzie panowała zgoda na "relatywizm moralny" wśród członków Kościoła.
Oraz jak długo nie będzie opracowany nowy model współczesnej rodziny chrześcjańskiej - dopasowanej do wymogów współczesnego świata ...
Ja osobiście (zgodnie z tym, co mam w swoim podpisie) proponowałbym oprzeć ten "nowy model rodziny" na tradycyjnym katolicyźmie (NIE BĘDĄCYM "LEFEBRYMEM

) oraz logicznym pojmowaniu zasad Wiary i systematycznym wcielaniu tych zasad w życie ...
Pozdrawiam
