George Coyne i Richard Dawkins- rozmowa
Autor |
Wiadomość |
wjmm
Dołączył(a): So kwi 18, 2009 9:49 Posty: 61
|
 George Coyne i Richard Dawkins- rozmowa
http://www.youtube.com/watch?v=Nhd09ATs8VQ&feature=PlayList&p=CB35446DFC047182&index=0
Chyba tego tu nie było, a obejrzeć naprawdę warto (natknąłem się na ten program w sumie przypadkowo). George Coyne w prosty, racjonalny i przekonujący sposób tłumaczy wszystkie problemy ludzi wierzących dotyczących nauki, w punktu widzenia duchownego katolika. Bardzo ciekawy i dający do myślenie wykład, który skutecznie rozwiewa wiele wątpliwości zwłaszcza na temat tej osławionej Teorii Ewolucji.
|
Pt maja 29, 2009 14:13 |
|
|
|
 |
Fidelis
Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 17:57 Posty: 29
|
Choć niesamowicie szanuję księdza Coyne'a, to jakoś wolę księdza Hellera i jego poglądy na świat, naukę i wiarę
Ale może to dlatego, że jest Polakiem, a nie Amerykaninem jak ksiądz Coyne.
Poza tym, wydaje mi się, że to już było. W każdym razie ja to już widziałem jakiś czas temu.
_________________ „Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach.” Dz3,6-7
|
Pt maja 29, 2009 22:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Świetny film. Fidelisowi zaś chciałem napisać, że Coyne ma bardzo podobne poglądy do Hellera, jezeli chodzi o Kosmologię zauważyłem, że zgadza się z nim niemalże w 100%. Jeśli już mówimy o wierze to Heller także twierdzi, że świat jest nieustannie stwarzany. Bóg religii (nie nauki) cały czas żyje w relacji do świata. Coyne także zakłada jak Heller tzw. racjonalną zasadę wszechświata na poziomie fizyki(ale chyba nie na poziomie ewolucji, jeśli dobrze zrozumiałem, gdzie Bóg jest tylko niejako Demiurgiem). Bardzo mi się podobało stwierdzenie o stałych fizycznych tj. jeżeli masa protonu czy elektronu byłaby inna nie żylibyśmy na tym świecie bo np. słońce żyłoby zbyt krótko. Nie wiem czy dobrze to zrozumiałem - nie jestem fizykiem. Chciałem tylko zaznaczyć podobieństwa z Hellerem.
Wszystkie części filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=Nhd09ATs ... 2&index=11
http://www.youtube.com/watch?v=2wkWG0LE ... 2&index=12
http://www.youtube.com/watch?v=bK37flAy ... 2&index=13
http://www.youtube.com/watch?v=m-txE2iK ... 2&index=14
http://www.youtube.com/watch?v=2pf9XQ90 ... 2&index=15
http://www.youtube.com/watch?v=bWyd6ZRz ... 2&index=16
http://www.youtube.com/watch?v=z4RHjS_g ... 2&index=17
|
So maja 30, 2009 0:28 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chyba jednak źle zrozumiałem - oglądam drugi raz. Coyne chyba wyraźnie mówi też, że nie należy wtrącać Boga tam gdzie on nie jest potrzebny w wyjaśnianiu świata czyli za wszelką cenę. Bóg w jego mniemaniu nie jest autokratyczny. Rozróżnia on wyraźnie wiarę naukę i filozofię. Nie będę się wypowiadał radzę obejrzeć film, bo moimi postami spłycam i wykoślawiam tylko poglądy Coyna
|
So maja 30, 2009 1:08 |
|
 |
Fidelis
Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 17:57 Posty: 29
|
Athmosfer - Ja również źle się wyraziłem. Chodziło mi bardziej o tłumaczenie księdza Hellera. Zgadzam się, że ich poglądy dotyczące przyczyny wszechświata są bardzo podobne, aczkolwiek, ksiądz Heller jako Polak, ma inny pogląd na świat nas otaczający. Nie żyje w obłokach, a widzi szerzący się irracjonalizm i coraz większe zepsucie człowieka.
Żyję już trochę na zachodzie i wiem, że taki Niemiec czy Amerykanin, inaczej postrzega świat nas otaczający. Jest przyzwyczajony do powszechnej głupoty czy też mcdonaldyzacji. Natomiast Polak często nie jest do tego przyzwyczajony i za to cenię księdza Hellera. Za widzenie tego problemu i za głośne mówienie o nim. Dlatego zgadzam się z nim, że religia i nauka powinny się zjednoczyć, ponieważ coraz większy irracjonalizm, który nas otacza, zagraża zarówno nauce jak i religii.
_________________ „Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach.” Dz3,6-7
|
So maja 30, 2009 11:01 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Dlatego zgadzam się z nim, że religia i nauka powinny się zjednoczyć
A ja się nie zgadzam. Nie ma takiej potrzeby i możliwości.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So maja 30, 2009 20:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Dlatego zgadzam się z nim, że religia i nauka powinny się zjednoczyć A ja się nie zgadzam. Nie ma takiej potrzeby i możliwości.
Słusznie Johnny99 to zresztą wynika z filmu. Nauka rządzi się swoimi prawami. W nauce nie powinniśmy się kierować filozofią, religią i prywatą. Nauka nie powinna być obarczona wyznaniem, któreby nas kierowało na jeden punkt widzenia świata (skrajny). Chęć Zjednoczenia religii i nauki może nas prowadzić do skrajności jak to się wydarzyło w Usa gdzie wielu ludzi uznaje Kreacjonizm, w skrajnym wydaniu, młodą ziemię i inne błędne poglądy, które nie mają naukowego podłoża. Ci ludzie biorą zbyt poważnie biblijny opis stworzenia i chcą mu przypisać naukową wizję. Problem jest w tym, że on od początku nie był naukowy, tak jak nienaukowa jest cała biblia. Biblia zakłada wybawienie od zła i cierpienia a nie wyjaśnienie świata.
|
So maja 30, 2009 22:44 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Mnie się podobalo to, że gorliwość niektórych jest tak wielka, że wolą by nauka czegoś tam nie odkryła, bo wtedy spokojnie można wytłumaczyć to Bogiem - nawet ks był temu przeciwny.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
So maja 30, 2009 22:52 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Problem jest w tym, że on od początku nie był naukowy, tak jak nienaukowa jest cała biblia.
Najgorsze jest to, że nie ma szans komukolwiek tego wytłumaczyć. Obecnie panuje scjentyzm, i ludzie nie są w stanie zrozumieć, że nie każde wyjaśnienie musi mieć charakter naukowy. Nie pojmują co to znaczy, że opis stworzenia w Biblii nie jest naukowy, bo myślą, że nie da się w ogóle niczego opisać w inny sposób.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N maja 31, 2009 11:32 |
|
 |
wjmm
Dołączył(a): So kwi 18, 2009 9:49 Posty: 61
|
Ja myślę, że religia i nauka powinny może nie tyle zjednoczyć się, ale przynajmniej za sobą współpracować. Ja jestem katolikiem, ale jestem też racjonalistą i miłośnikiem nauki. Nauka zawsze była dla mnie najlepszą drogą poznania. Jeśli Bóg istnieje (a jestem przekonany, że tak jest), to właśnie nauka najlepiej jest wstanie go poznać, zrozumieć i objaśnić (tyle, że swoim językiem). Jeśli chcę szukać Boga to nie muszę się odnosić do żadnych cudów i objawień, ale widzę go po prostu we wzorach i stałych fizycznych (Bóg jest matematyką jak to powiedział ks. Heller). Wydaje mi się, że religia powinna na każdym kroku podpierać się dokonaniami nauki, za to nauka może czerpać w wierze inspirację (w końcu aby udowodnić jakąś teorię też trzeba wcześniej gorliwie wierzyć w jej słuszność). No i obydwie nacje powinny bezwzględnie walczyć przeciwko szerzącej się głupocie, przesądom i irracjonalizmowi. Tylko, że mam wrażenie, iż religia nie do końca dorosła do takiej współpracy- dowodem na to są właśnie te wszystkie ruchy religijno- pseudonaukowe typu Kreacjonizm. Moim zdaniem jest zbyt mało duchownym jak właśnie Coyne i wspomniany wcześniej Heller, którzy by potrafili tłumaczyć ludziom, że między wiarą, a teoriami naukowymi nie ma żadnej sprzeczności.
_________________ Cechą ludzi Myślących jest to, że myślą dogłębnie, nigdy nie zatrzymują się w pół drogi- Michał Heller
|
N maja 31, 2009 12:00 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Ja też jestem miłośnikiem nauki. Byłem typowym " dzieckiem w okularach " ( choć ich nie nosiłem ). W podstawówce zrobiłem własną " Encyklopedię Kosmosu " ( własnoręcznie ilustrowaną ! ), którą potem zachwycały się nauczycielki  I dlatego właśnie zupełnie się nie zgadzam. Bóg nie jest żadną matematyką. Irracjonalizm nie jest równoznaczny z głupotą. A kreacjonizm, jak zauważył Athmosfer, jest doskonałym przykładem tego, czym kończy się próba naukowego tłumaczenia religii. Jeżeli najlepszym sposobem poznania religii jest nauka, to religia nie jest do niczego potrzebna. Właśnie w wyniku poglądów takich jak Twoje coraz więcej ludzi zaczyna mówić, że " dorośli, i nauka zastąpiła im religię ". Nauka zastąpiła religię ! Jak wzór matematyczny może zastąpić Chrystusa ? Co ma jedno z drugim wspólnego  Ale jeżeli Ty twierdzisz, że to to samo - to faktycznie lepiej się zająć wzorami niż Chrystusem - one przynajmniej nie stwarzają problemów w rodzaju chodzenia po wodzie.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N maja 31, 2009 12:10 |
|
 |
wjmm
Dołączył(a): So kwi 18, 2009 9:49 Posty: 61
|
Kreacjonizm to nie jest próba tłumaczenia tylko błędna hybryda religii i nauki, która wynikła ze zwykłego niezrozumienia. Ale jeśli ktoś chce dopasowywać sobie fakty naukowe do swojej religii to czy jest to coś złego?? Jeśli założymy, że religia mówi prawdę to takie dopasowanie musi się udać o ile się to zrobi dobrze. Może wcześniej się wyraziłem trochę oszczędnie i mało jasno, ale ujmę to może tak. Jak dla mnie religię można podzielić na dwie sfery: duchową i fizyczną. Duchowa, czyli wszystkie te rzeczy, że je tak nazwę "niezrozumiałe", to wszystko o czym mówił Coyne (cuda, dusza, boska miłość, chodzenia po wodzie, itp.), rzeczy które wymykają się weryfikacji naukowej i które są osobistą kwestią każdego człowieka. Ale jest też sfera fizyczna (która mnie osobiście bardziej ciekawi) i zawiera się w niej prosty fakt naszej religii: Bóg stworzył świat. I tutaj już do gry wchodzi nauka, gdyż mamy do czynienia z takim właśnie Bogiem Einsteina (Bogiem Porządku). Tu właśnie możemy się zachwycać nad pięknem, racjonalnością i spójnością tego świata. Niech Ci będzie, że Bóg nie jest matematyką, ale jest na pewno Matematykiem- bo takie jest właśnie cały Wszechświat. I jestem przekonany, że na tej drugiej płaszczyźnie Nauka i Religia mogą współpracować, być może nauka nawet może zastąpić religię, ale nic złego w tym nie widzę. W końcu nauka to poszukiwanie prawdy, a "Prawda nas wyzwoli". Mówię cały czas o sferze fizycznej, bo kwestia duchowa to jest już domena wiary i kwestia każdego człowieka osobno.
_________________ Cechą ludzi Myślących jest to, że myślą dogłębnie, nigdy nie zatrzymują się w pół drogi- Michał Heller
|
N maja 31, 2009 12:39 |
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
Bardzo ciekawa rozmowa: POLECAM.
Jednak, o ile fajnie się słucha tych wszystkich rozważań o Bogu w odniesieniu do kosmosu, wszechświata itp to jednak brak mi płynnego przejścia w pogodzeniu wiedzy ks.Coyna na temat kosmosu do konkretnych wydarzeń opisanych w Biblii (np. dziewica Maria która urodziła Boga).
A wy co o tym sądzicie?
|
Pn cze 01, 2009 19:35 |
|
 |
Fidelis
Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 17:57 Posty: 29
|
Panowie, a jednak Ksiądz Heller się z Wami nie zgadza.
Twierdzi, że nauka jest potrzebna religii, a religia nauce. Zresztą, Einstein twierdził podobnie.
To tylko niektórzy ateiści próbują się wywyższyć sugerując, że oni są lepsi od ludzi religijnych, bo posługują się nauką i na dodatek - uwaga, tu ich ulubiony tekst - są racjonalistami. To oczywiście nie prawda, bo ja uważam, że jedno nie przeszkadza drugiemu i będę tak uważał zawsze.
Kaloryferku - ale czego Ci w tym brakuje?  Jak nam mówi Pismo Święte "Dla Boga nie ma nic niemożliwego".
Kiedyś się tak samo zastanawiałem - czy to możliwe, aby ktoś, kto stworzył wszechświat mający tyle miliardów lat, interesowałby się tak małą planetą jak Ziemia? Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to owszem, możliwe, albowiem dla niego nie ma nic niemożliwego. Ja również mogę przyglądać i interesować się mrówkami. Myślę, że Bóg jest doskonalszy, niż nam się wydaje.
_________________ „Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach.” Dz3,6-7
|
Pn cze 01, 2009 23:12 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Jakkolwiek wiara i nauka pięknie połączyły się jesli chodzi o ewolucję, to w innych tematach, jak pisał Kaloryfer, jakoś wiara nie współistnieje z nauką a jedynie istnieją niejako równolegle w najlepszym razie nie kolidując ze sobą, brak mi osobiście tego łącznika pomiędzy nimi, które mimo naukowego załóżmy punktu widzenia pozwoliłyby na możliwość wiary w np. dany dogmat. Brak mi bylo np. takiego wytłumaczenia problemu Maryi dziewicy i narodzin Jezusa, by pan Dawkins powiedział - wow, to mogłbym zaakceptować /i nie chodzi mi o to, by zaraz stał się wierzącym, tylko o to, by jako niewierzący mogł stwierdzić, że takie wytłumaczenie mu wystarcza, wielki szacun dla KK, ale on jest ateistą, tak jak załóżmy katolik może zrozumiec dlaczego np. swiadek Jehowy na coś patrzy tak a nie inaczej, szanuje jego pogląd, choć nie przyjmuje go./
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Pn cze 01, 2009 23:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|