Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 15:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Australijscy duchowni proszą Watykan o zniesienie celibatu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Drogi Mundek!
Wspomniales pastorow luteranskich, w Szwecji jest to grupa spoleczna ktara ma najwieksza liczbe rozwodow. To niby jest dobry przyklad ktory sie ma dawac ludziom?

Juz czesto matki ksierzy maja za duzo do powiedzenia na parafiach, wyobrarzasz sobie tez tesciowe? Moze gdzie indziej to nie problem ale tu w Polsce chyba tak.

Tak na powarznie to ze ktos ma ciezko w dochowaniu swoich slubow to od razu znaczy ze trzeba je usunac? Wiecej modlitwy im sie przyda a nie rozmyslanie jak usunac swoj problem. Czy to ze jest trudno wychowac dzieci to ma oznaczac ze dzieci trzeba zabrac?


Cz lut 03, 2005 12:16
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
1. Wystąpienia samych księży (a więc jest pewien problem)
2. Łagodnie mówiąc "nieprawidłowości" wśród księży katolickich.
3. _Nakaz_ celibatu nie wynika z Ewangelii (a jedynie zalecenie).
4. Ksiądz mający możliwość wstąpienia w związek małżeński nie musi spełniać gorzej swojej posługi kapłańskiej (patrz żonaci księża prawosławni, protestanci). Wysuwam tezę, że wręcz może spełniać ją lepiej, bo bardziej rozumie swoich parafian.
5. Zniesienie celibatu nie oznacza, że ci, którzy będą chcieli nie będą mogli go zachować.


ad 1. Niezadowolenie w kazdej grupie jest sprawa normalna,.........Malo istnieje takich ludzi, którzy sa w pelni zadowoleni z wybranego w mlodosci sposobu zycia.....to naprawde nikły odsetek.

Ad. 2 Nieprawidłowosci.........no cóz ...gdzie ich nie ma? Ksieza to zwykli i calkowicie normalni ludzie. To nie jakies dziwolagi, które sa najwiekszym przykladem swietosci. Swiecenia kaplanskie nie czynia nikogo NADczłowiekiem. To nie przywilej, ale obciazenie.........i to ogromne. Dlatego czasem zdarzaja sie patologie, które Kosciół powinien bezwzglednie karac i eliminowac, dla własnego dobra.

Ad 3. "Nakaz" - NIE.....ale zalecenie. Wystarczy poczytac św. Pawła.....chociażby:

Cytuj:
Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. (1 Kor. 7, 32-34 )


Ad. 4 Widocznie jednak spełnia te posługe nieco gorzej.....skoro na przykładzie ksiezy prawosławnych, nie moze zostac patriarcha....i wszelka wyzsza władza jest dla niego zamknieta sprawa.......Wyzej małej parafii nie "podskoczy".

Ad 5
Nie zniesienie celibatu nie bedzie niczym straszliwym.......po prostu ktos kto nie widzi sie w takim sposobie zycia, wybierze inna droge.
Niekoniecznie trzeba byc ksiedzem by osiagnac swietosc. Czasem nawet łatwiej nim nie byc.

pozdrówka


Cz lut 03, 2005 14:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
i konkretny przykład, mundku - problemu jakie niósłby celibat...

znajomy poszedł do seminarium diecezjalnego - został księdzem... po kilku latach Pan wezwał go do służby misyjnej... jest teraz w Wenezueli...
gdyby miał żonę i dzieci... kolejne dylematy....

celibat ma plusy i minusy, jak kazdy stan, ale wydaje mi sie, że jesli idzie o wolne odpowiadanie Bogu na Jego wezwanie, to akurat celibat niesie wiecej plusów...

a poza tym - czy nie sądzisz, ze to pojscie na swego rodzaju łatwizę?
skoro dla części księży jest on trudem, to zamiast ten trud niesc, postuluje sie "zlikwidowanie" go... tylko czy człowiek Boży powinien trud "likwidowac", czy w trudzie wzrastac?


Cz lut 03, 2005 18:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 26, 2005 11:06
Posty: 49
Post 
Belizariusz napisał(a):
3. _Nakaz_ celibatu nie wynika z Ewangelii (a jedynie zalecenie).
5. Zniesienie celibatu nie oznacza, że ci, którzy będą chcieli nie będą mogli go zachować.


ad 1. Niezadowolenie w kazdej grupie jest sprawa normalna,.........Malo istnieje takich ludzi, którzy sa w pelni zadowoleni z wybranego w mlodosci sposobu zycia.....to naprawde nikły odsetek.
[/quote]
Nie przesadzajmy. To by znaczyło, że większość ludzi jest nieszczęśliwa... A chrześcijanin powinien być radosny i zadowolony.

Belizariusz napisał(a):
Ad. 2 Nieprawidłowosci.........no cóz ...gdzie ich nie ma? Ksieza to zwykli i calkowicie normalni ludzie.

No więc mają potrzeby, jak każdy inny człowiek - bliskości drugiego człowieka. Nie wiem, czy są robione badania w kościele, ile księży zrezygnowałoby z celibatu, gdyby mogło. Jeśli są to nie wiem, czy są gdzieś wyniki tych badań/ankiet publikowane i dostępne powszechnie.

Belizariusz napisał(a):
To nie przywilej, ale obciazenie.........i to ogromne.

Sakrament małżeństwa to też obciążenie i to ogromne.

Belizariusz napisał(a):
Dlatego czasem zdarzaja sie patologie, które Kosciół powinien bezwzglednie karac i eliminowac, dla własnego dobra.

Jeśli patologia jest powszechnym zjawiskiem, to staje się normą. Ale nie mam danych, czy chęć zniesienia celibatu jest zjawiskiem powszechnym wśród księży.

Belizariusz napisał(a):
Ad 3. "Nakaz" - NIE.....ale zalecenie. Wystarczy poczytac św. Pawła.....chociażby:

Przeczytaj Belizariuszu uważnie:
Cytuj:
3. _Nakaz_ celibatu nie wynika z Ewangelii (a jedynie zalecenie).

Przecież tak było napisane nie nakaz, a zalecenie. Nie twierdzę, że jest nie jest to zalecenie.

Belizariusz napisał(a):
Ad. 4 Widocznie jednak spełnia te posługe nieco gorzej.....skoro na przykładzie ksiezy prawosławnych, nie moze zostac patriarcha....i wszelka wyzsza władza jest dla niego zamknieta sprawa.......Wyzej małej parafii nie "podskoczy".

Nie zweryfikowane. Argument oddalony.

Cytuj:
Ad 5
Nie zniesienie celibatu nie bedzie niczym straszliwym.......
pozdrówka

Zgadzam się. Skoro mógł być do tej pory, to pewnie i może być dalej. Nie będzie żadnej katastrofy.

elka napisał(a):
znajomy poszedł do seminarium diecezjalnego - został księdzem... po kilku latach Pan wezwał go do służby misyjnej... jest teraz w Wenezueli...
gdyby miał żonę i dzieci... kolejne dylematy....

Mąż/żona dostał(a) super pracę w Wenezueli. Mają dzieci. Kolejne dylematy. To samo, co w życiu cywilnym. Takie same problemy. Nic specjalnego.

elka napisał(a):
a poza tym - czy nie sądzisz, ze to pojscie na swego rodzaju łatwizę?
skoro dla części księży jest on trudem, to zamiast ten trud niesc, postuluje sie "zlikwidowanie" go...

Przecież ci co chcą, mogą pozostać w celibacie. Gdzie tu łatwizna? Myślę, że bycie dobrym księdzem i mężem jest większym wyzwaniem niż bycie dobrym księdzem. Zresztą ...

Z dyskusji tej wynika, że nie ma przekonujących argumentów za tym, aby celibat nie został zniesiony. Chyba, że są?

Pozdrawiam


Cz lut 03, 2005 20:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Zapomniales Mundek o tesciowej!


Cz lut 03, 2005 22:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 26, 2005 11:06
Posty: 49
Post 
Wiking.

Z teściową jako argumentem to ja nie będę walczyć :). Więc chyba mnie pokonałeś :), Wiking. Składam broń.

Może smaczna potrawa z grzybkami od zaprzyjaźnionego zakonnika rozwiązałaby problem?

Pozdrawiam Wikinga


Cz lut 03, 2005 22:39
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie przesadzajmy. To by znaczyło, że większość ludzi jest nieszczęśliwa... A chrześcijanin powinien być radosny i zadowolony.


Hmmm...szczesliwy i rodosny nie oznacza wcale zadowolenia z obranej drogi życiowej lub tez zawodu.
Tez nie znam dokladnych danych statystycznych......ale z tego co wiem to zdecydowana wiekszosc osób marzy o tym by odmienic swoje zycie.


Cytuj:
Sakrament małżeństwa to też obciążenie i to ogromne.


Owszem jest........Zreszta przestanmy sie czrowac. Małżenstwo, poza "bliskoscia" drugiej osoby oznacza równiez legalny i bezgrzeszny SEKS.
Cos mi sie wydaje, ze to jest główny problem osób które chcialyby zniesienia celibatu..........
Cytuj:
Jeśli patologia jest powszechnym zjawiskiem, to staje się normą.


Nie przekrecaj moich słów....bo to raczej ty czytasz nieuważnie......
Kto powiedział, ze patologia wsrod ksiezy jest norma? (poza Twoja sugestia).


Cytuj:
Przecież tak było napisane nie nakaz, a zalecenie.


Praktycznie to cała Ewangelia składa sie z "zalecen".........przeciez nikt nie jest do niczego przymuszony.....mamy wolny wybór.


Cytuj:
Nie zweryfikowane. Argument oddalony.


Odrzucenie argumentu jest spowodowane Twoim lenistwem, a nie brakiem weryfikacji.........Ja lenistwa nie popieram, dlatego poczekam az wykażesz troche inwencji w tym temacie.


Cytuj:
Przecież ci co chcą, mogą pozostać w celibacie. Gdzie tu łatwizna? Myślę, że bycie dobrym księdzem i mężem jest większym wyzwaniem niż bycie dobrym księdzem.


Czyli św. Paweł sie mylił....trza go zweryfikowac i poddac lustracji...gdyz pisał:
Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. (1 Kor. 7, 32-34 ).

Sprawa prosta.........w momencie gdy zachoruje moje dziecko (żona) i bede mial do wyboru:
1. Pójście na Msze św.
2. Opuszczenie Mszy i udanie sie z dzieckiem (zona) do szpitala.

Zdecydowanie i bez wachania wybiore PUNKT 2

pozdrówka


Cz lut 03, 2005 22:42

Dołączył(a): Śr sty 26, 2005 11:06
Posty: 49
Post 
Wiking, a może jedną teściową napuścić na drugą teściową? A może zatrudnić je do wytwarzania energii elektrycznej na parafii? Dać takie rowerki, niech pedałują? ;)


Cz lut 03, 2005 22:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Co ty Mundek przedzej beda z walkiem ganialy niegrzcznych parafian. :lol:

We wspolnotach koscielnych protestanckich to bardzo powazny problem, rozwodow wsrod pastorow. Czytalem ze w Szwecji srednia wynosi siedem, zaiste doskonaly przyklad milosci i wiernosci. :x


Cz lut 03, 2005 22:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 26, 2005 11:06
Posty: 49
Post 
Belizariusz napisał(a):
Cytuj:
Nie przesadzajmy. To by znaczyło, że większość ludzi jest nieszczęśliwa... A chrześcijanin powinien być radosny i zadowolony.


Hmmm...szczesliwy i rodosny nie oznacza wcale zadowolenia z obranej drogi życiowej lub tez zawodu.


Oto dane, które przeczą Twojemu stwierdzeniu:
Belizariusz napisał(a):
z tego co wiem to zdecydowana wiekszosc osób marzy o tym by odmienic swoje zycie.


Za CBOSem:

POZIOM SATYSFAKCJI ŻYCIOWEJ POLAKÓW W LATACH 1994 - 2004

http://www.cbos.com.pl/Raporty/r2005.htm#LABEL_news

Z badania CBOSu - początek napisał(a):
* W porównaniu z końcowym okresem PRL prawie dwukrotnie
zwiększyła się (z 18% w roku 1988 do 33% w 2004) liczba
Polaków, którzy zaliczają się do ludzi szczęśliwych.

* W ostatnich dziesięciu latach odnotowujemy wzrost satysfakcji
życiowej Polaków. Przybyło badanych deklarujących zadowolenie
ze swojego dotychczasowego życia (wzrost z 53% w roku 1994 do
62% w 2004), prawie nie zmienił się odsetek wyrażających średnie
zadowolenie (odpowiednio: 33% i 31%), natomiast o połowę ubyło
tych, którzy odczuwają niezadowolenie (spadek z 12% do 6%).

* Niezmiennie najbardziej satysfakcjonujące dla Polaków jest życie
rodzinne. Niemal wszyscy rodzice wyrażają zadowolenie ze swoich
dzieci (95%), a zdecydowana większość małżonków (84%) czerpie
satysfakcję ze swojego związku.

* Od roku 2000 stopniowo, choć z wahaniami, przybywa też osób
zadowolonych z miejsca zamieszkania - obecnie stanowią one 75%
(9% wyraża niezadowolenie).

* Stosunkowo wysoki, w porównaniu z wcześniejszymi pomiarami,
jest stopień zadowolenia z przebiegu pracy zawodowej - wyraża je
57% tych, którzy są zatrudnieni lub kiedykolwiek pracowali.

* Co drugi Polak (52%) czuje się usatysfakcjonowany swoim stanem
zdrowia, natomiast o połowę mniej (27%) wyraża niezadowolenie
ze swojej kondycji zdrowotnej.

* Niezmiennie najmniej zadowolenia dostarcza Polakom
ekonomiczny wymiar życia, jednak od roku 1994 systematycznie
rośnie satysfakcja z materialnych warunków bytu, a jednocześnie
maleje niezadowolenie z sytuacji finansowej. Pod koniec 2004 roku
zadowolenie ze swoich warunków bytu deklarowało 40%
badanych, a 24% wyrażało niezadowolenie. Satysfakcję
z dochodów i sytuacji finansowej odczuwało zaledwie 16%
Polaków, natomiast co drugi (51%) był niezadowolony.


Z badania CBOSu - końcówka napisał(a):
Wyniki naszych wieloletnich badań powinny skłonić publicystów do złagodzenia
pojawiającego się w mediach poglądu, że w Polsce panuje kultura narzekania, a Polacy należą
do największych malkontentów na świecie. Większość Polaków deklaruje bowiem
zadowolenie ze swojego dotychczasowego życia, a w latach 1994 - 2004 odsetek
zadowolonych znacznie się zwiększył.

Raport jest ze stycznia 2005. Jak z niego wynika, nie jest tak źle, jak mówisz. Polecam lekturę całego raportu (15 stron).

Z raportu ze stycznia 2004:
http://www.cbos.com.pl/SPISKOM.POL/2004/K_017_04.PDF

CBOS, styczen 2004 napisał(a):
ZADOWOLENIE Z ŻYCIA W OGÓLNOŚCI

Prawie dwie trzecie Polaków (62%) jest zadowolonych ze swego dotychczasowego
życia, w tym niemal połowa (48%) ocenia to zadowolenie jako raczej umiarkowane niż pełne,
jedynie 14% jest bardzo usatysfakcjonowanych. Niemal jedna trzecia respondentów (31%)
określa zadowolenie z całego swego życia jako średnie, tylko 6% stanowią niezadowoleni ze
swej egzystencji, przy czym większość jest tylko „raczej” niezadowolona.

Co prawda nie było pytania o szczęście i radość. Więc nie jest to w pełni precyzyjna odpowiedź, ale trend jest pozytywny.

Cytuj:
Sakrament małżeństwa to też obciążenie i to ogromne.


Belizariusz napisał(a):
Owszem jest........Zreszta przestanmy sie czrowac. Małżenstwo, poza "bliskoscia" drugiej osoby oznacza równiez legalny i bezgrzeszny SEKS.
Cos mi sie wydaje, ze to jest główny problem osób które chcialyby zniesienia celibatu..........

Może i masz rację. W życiu świeckich też tak uważasz? To współczuję Twojej drugiej połówce. Choć jeśli jej to wystarcza ...

Belizariusz napisał(a):
Cytuj:
Jeśli patologia jest powszechnym zjawiskiem, to staje się normą.


Nie przekrecaj moich słów....bo to raczej ty czytasz nieuważnie......
Kto powiedział, ze patologia wsrod ksiezy jest norma? (poza Twoja sugestia).

Belizariusz, to przestaje być przyjemne. Nie przekręcam Twoich słów, to moje stwierdzenie, a nie interpretacja. Nikt nie powiedział, że patologia wśród księży jest normą.

Aczkolwiek odnośnie badań - nie wiem, na ile poniższy tekst jest prawdziwy, niemniej jest tam między innymi napisane tak:

http://www.magazyn.ekumenizm.pl/article ... mode=print
Cytuj:
W drugiej połowie lat 80-tych amerykański jezuita Terrance Sweeney napisał do biskupów USA, prosząc o wyjaśnienie ich stanowiska nt. celibatu. Jedna czwarta opowiedziała się za zniesieniem przymusowego charakteru celibatu. Jezuicie nakazano (z Watykanu), by zaprzestał swych badań i nie wyjawiał ich rezultatów. Wolał jednak odejść i badania kontynuować.

oraz
Cytuj:
Powyższe cytaty nie oznaczają jednak jakiejkolwiek wrogości autora czy to wobec Kościoła, którego nadal jest członkiem (wszystkie cytowane tutaj wypowiedzi są wypowiedziami rzymskich katolików) czy też wobec hierarchii.

Odnośnie badań nad celibatem:

http://www.wprost.pl/ar/?O=10889&C=57

Wprost napisał(a):
Mąż biskup
Tygodnik "Wprost", Nr 978 (26 sierpnia 2001)

[...]
Nie sposób uzyskać dokładnej statystyki dotyczącej liczby małżeństw zawieranych przez duszpasterzy. Raz do roku, późną wiosną, ożenieni księża, zmuszeni do porzucenia stanu kapłańskiego, zjawiają się w Watykanie, by przypomnieć Kościołowi o swoim istnieniu. Podają przy tych okazjach różne liczby. W samej Europie - twierdzą - do ich związku należy ponad 1500 osób, ale to tylko jedna trzecia wszystkich żonatych księży. Co roku stan kapłański porzuca i wstępuje w związki małżeńskie od 500 do 1000 duchownych. W ciągu ostatnich 30 lat - oblicza włoski związek - ślub wzięło około 180 tys. księży.
Celibat pojawił się stosunkowo późno. Ustanowiony został oficjalnie na soborze trydenckim w 1545 r., ale do kodeksu kanonicznego wpisany został dopiero w roku 1917! Od dawna jego wprowadzeniu towarzyszą też wewnątrzkościelne dyskusje.
[...]
Inni przypominają, że ojciec Kościoła, św. Paweł, przestrzegał, aby dobry biskup miał tylko jedną żonę, a konstytucje apostolskie z przełomu III i IV wieku nakazują wręcz, aby mężczyźni konsekrowani nie opuszczali swoich żon. Jeśli zaś kapłanem zostawał kawaler, nie mógł już się ożenić do śmierci (tej reguły trzyma się większość kościołów protestanckich i prawosławnych, a nawet katolickich kościołów wschodnich).


Belizariusz napisał(a):
przymuszony.....mamy wolny wybór.

Problem wolnej woli mógłby być oddzielnym tematem.

Belizariusz napisał(a):
Ja lenistwa nie popieram, dlatego poczekam az wykażesz troche inwencji w tym temacie.

Podzielę się z innymi, którzy może tę dyskusję będą kiedyś przeglądać. No więc za encyklopedią:
http://encyklopedia.pwn.pl/59806_1.html
Cytuj:
W prawosławiu istnieją 3 stopnie święceń kapłańskich: diakon, ksiądz i biskup, przy czym biskupi diecezjalni, metropolici i patriarchowie są wybierani najczęściej spośród mnichów. Celibat obowiązuje tylko mnichów i biskupów.



Belizariusz napisał(a):
Sprawa prosta.........w momencie gdy zachoruje moje dziecko (żona) i bede mial do wyboru:
1. Pójście na Msze św.
2. Opuszczenie Mszy i udanie sie z dzieckiem (zona) do szpitala.

Zdecydowanie i bez wachania wybiore PUNKT 2

Ty może byś tak zrobił. Ale inni mogli by się wahać i podjąć inną decyzję (poprosić o zastępstwo, jeśli nikt inny żonie nie może pomóc) lub pozostawić dziecko opiece żonie i odprawić Mszę, a potem dołączyć do żony. Tak samo jak w cywilnym życiu. Jeśli zachoruje Twoja żona to masz do wyboru:
1. Pójście do pracy
2. Opieka nad żoną/dzieckiem.
Ty może zdecydowanie i bez wahania wybierzesz punkt 2. A ja się z pewnością zastanowię, wezmę pod uwagę w jakim stanie jest żona, może pójdę do pracy wcześniej i wcześniej wyjdę. Zastanowię się, jakie są konsekwencje nieobecności w pracy.Różne są opcje. I podejmę decyzję.

Oczywistością jest, że człowiek sam jest bardziej dyspozycyjny niż w związku. Nie polemizuję z tym. Ale tak też jest w życiu świeckich.

Odnośnie św. Pawła (1 Kor. 7, 32-34 ), to cóż pisze św. Paweł w liście do Tymoteusza (1 List do Tymoteusza 3:1-16):

http://www.pik-net.pl/bib-cgi/biblia?1Tym3.1-16

Cytuj:
1) Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. (2) Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, (3) nieprzebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, (4) dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. (5) Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? (6) Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. (7) Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie. ( 8 ) Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nieobłudni, nienadużywający wina, niechciwi brudnego zysku, (9) [lecz] utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. (10) I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. (11) Kobiety również - czyste, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim. (12) Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami. (13) Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie.


Nie będę komentować tego tekstu, bo chyba sam mówi za siebie.

Wiking, zgadzam się, że nie powinno być rozwodów ani u księży ani u świeckich.

Myślę, że na tym zakończę swój udział w tej dyskusji. Dziękuję za dyskusję.

Pozdrawiam wszystkich.


Pt lut 04, 2005 13:21
Zobacz profil
Post 
Co do CBOS-u

Jedno tylko jest tutaj interesujace i majace cos wspolnego z tematem:

Cytuj:
* Stosunkowo wysoki, w porównaniu z wcześniejszymi pomiarami,
jest stopień zadowolenia z przebiegu pracy zawodowej - wyraża je
57% tych, którzy są zatrudnieni lub kiedykolwiek pracowali.


Czyli 47 % nie jest zadowolonych.....prawie polowa. Jak dla mnie to ogromna liczba....mamy "pół na pół".


Cytuj:
Może i masz rację. W życiu świeckich też tak uważasz? To współczuję Twojej drugiej połówce. Choć jeśli jej to wystarcza ...


Współczucie to raczej należałoby się Tobie.......chociazby ze wzgledu na wysoko utrzymujaca sie tendencje braku rozumienia tekstu pisanego.
Współczuje zatem.....


Cytuj:
W prawosławiu istnieją 3 stopnie święceń kapłańskich: diakon, ksiądz i biskup, przy czym biskupi diecezjalni, metropolici i patriarchowie są wybierani najczęściej spośród mnichów. Celibat obowiązuje tylko mnichów i biskupów.


Wyraznie wiec sam sobiie znalazles odpowiedz..........w Prawosławiu biskupami, metropolitami i patriarchami moga zostac TYLKO I WYŁĄCZNIE celibatariusze. Ta droga "kariery" w hierachi kościelnej jest zamknieta dla żonatych.
Kolejny raz współczuje (j.w.)

Sprawa pomocy choremu dziecku (żonie).
Nie chodziło mi o katarek, grypke czy tez chrypke.......ale o powazna chorobe i koniecznosc hospitalizacji ( na tyle mogłes sie chociaz domyslec).
W takim wypadku ZAWSZE wybiore punkt drugi....niezaleznie od tego czy pod punktem pierwszym bedzie Msza czy praca.
Bo ratowanie życia i zdrowia blizniego jest NAJWAZNIEJSZYM obowiazkiem kazdego chrzescijanina.

Odnośnie tekstu św. Pawła:
To jedyny tekst który mówi o małżenstwie osób duchownych.
Trzeba jednak zaznaczyć, ze akurat św. Paweł byl ogromnym zwolennikiem celibatu i całkowitego oddania sie słuzbie Bogu. W przytoczonym fragmencie nalezy wziac pod uwagę to , iz dotyczy on czasów gdy chrzescijanstwo bylo niejako w powijakach. Nie istniały w tym czasie wyspecjalizowane uczelnie kształcace duchownych..........tak wiec sytuacja byla calkiem inna od obecnej.


Cytuj:
Myślę, że na tym zakończę swój udział w tej dyskusji. Dziękuję za dyskusję.


Jestem z tego faktu niezmiernie rad...i równiez dziekuje.

pozdrówka


Pt lut 04, 2005 20:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Tworząc kolegium Apostołów Jezus nie dzielił swych uczniów na celibatariuszy i żonatych, nie stanowiło to podstawowego kryterium powołania. Jest nawet pewne, że Piotr, pierwszy z Apostołów, miał żonę. Paweł w liście do Koryntian (1 Kor 9,5) przypomina, że inni Apostołowie i bracia Pana i Piotr mieli ze sobą kobietę pobożną. ( „żona chrześcijańska”). Jaka rola przypadała kobietom, które towarzyszyły Apostołom? Sprawowały posługę przydatną, aby wspierać dzieło ewangelizacji. Na pewno jednak te kobiety poza pomocą mężowi, miały okazywać przynajmniej świadectwo życia ściśle związanego z Ewangelią głoszoną przez małżonka. To co nastąpiło po przyjęciu święceń jest przede wszystkim przeżyciem wewnętrznym doświadczeń zewnętrznych. Żona włączona w małżeństwo sakramentalne, absolutnie wyklucza sytuację, ażeby diakon żonaty mógł marginalizować żonę z własnego życia duchowego, które w posłudze diakona jest częścią istotną. Nawet owoce pracy materialnej są normalnie dzielone przez współmałżonków wypełniają się wg zaplanowanego od początku przez Stworzyciela, który chciał aby „dwoje byli jednym ciałem”. Jedność jednak nie powoduje pozbawienia tożsamości ani wyrazistości roli w małżeństwie, czyli rzeczywiście o uzupełnianiu się. Powstaje więc problem zrozumienia w jaki sposób realizuje się to uzupełnianie się w parze diakon- żona diakona . Z prawa kanonicznego (kan. 1031 § 2) wiemy, że żona kandydata do diakonatu musi wyrazić swoją zgodę na święcenia małżonka. (w przypadku jej braku święcenia nie mogą się odbyć) Ta zgoda ma skuteczność prawną sakramentu przy obecnym KPK. W istocie rzeczy żona, która udziela zgody nie ogranicza się do pozwolenia małżonkowi na zostanie diakonem, lecz akceptuje to, że dotknie ją w jej osobistym małżeństwie łaska diakonatu męża. Od teraz na przyszłość ona nie będzie więcej żoną człowieka ochrzczonego, lecz żoną sługi Bożego.(ministro di Dio). Mogłoby się uważać na pierwszy rzut oka ta zmiana miałaby mieć drugorzędne znaczenie na poziomie społecznym, lecz tak nie jest. Utwierdzają się konsekwencje na poziomie łaski obydwojga małżonków. Wystarczy wspomnieć np. że świętości nie osiąga się ani nie realizuje w wypełnianiu tylko dobrych uczynków, ale poprzez akceptację darów łaski Bożej. To jest motywem, że Maryja jest cała święta i pełna łaski. Jej świętość nie pochodzi z jej dzieł, lecz z przyjęcia daru. Przyjmując Syna Bożego ona otrzymuje maksimum darów i to ją czyni bardziej świętą od wszystkich świętych. Jeśli to jest prawdą, wtedy zgoda żony kandydata do diakonatu jest również zaakceptowaniem daru łaski (diakonatu męża), który koniecznie zostawia ślad w obrębie duchowym, własnym kobiety (poprze złączenie z diakonem przez sakramentu małżeństwa). Z tego powodu jest aktem w sobie uświęcającym i jako taki automatycznie stwarzającym owoce duchowe. Zgoda żony przeto ma udział także w powstawaniu efektów własnych łaski małżonka, który będzie mógł wykonywać swoją posługę tylko pod warunkiem, że żona mu zezwoli na początku i będzie go popierać ( lub przynajmniej nie przeszkadzać) w przyszłości. .Można słusznie zauważyć pewną analogię między FIAT Maryi i zgodą żony diakona. Maryja rzeczywiście wraz z jej ”TAK” pozwala Słowu stać się Człowiekiem przez to wypełnić jego misję ewangeliczną . Jest tak w licznych w historiach kobiet opowiedzianych w świętych pismach. Te kobiety wchodzą w historię Ludu Wybranego po prostu przez fakt, że naśladują swych mężów, idą za swoimi mężami.

Diakonat i małżeństwo
Autor: Diakon Arturo Baudo tłum. O. Kamil OFM

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Śr lut 09, 2005 22:54
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Jeszcze trochę słów na temat celibatu, bo niestety ostatnio temat się dziwnie zrobił "modny".

Apostoł Paweł jako pierwszy wyjaśniał, na czym polega wyższość celibatu nad małżeństwem:

Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi (1 Kor 7,32–34).

Apostoł Paweł na pewno tutaj nie twierdzi, jakoby małżonków ze względu na specyfikę ich powołania nie obowiązywało przykazanie miłowania Boga ze wszystkich sił i z całego serca. Jeżeli bowiem Pismo Święte czytamy w wierze, to z góry wykluczamy, że jeden tekst biblijny może być sprzeczny z drugim. Nie ma zaś wątpliwości co do tego, że przykazanie o miłowaniu Boga całym sobą jest skierowane do wszystkich ludzi. Małżonkowie mogą zatem — i powinni — kochać Boga ze wszystkich sił i myśli, ich miłość małżeńska zaś tylko na tym zyskuje.

Co wobec tego mówi Apostoł w przytoczonych wyżej słowach o rozdarciu serca między miłością Boga i miłością współmałżonka? Otóż mówi, że wskutek naszej ułomności trudno jest swoje zaangażowanie w małżeństwo w pełni zharmonizować z całoosobowym oddaniem Panu Bogu. Mówi to zaś do ludzi, którzy tego właśnie szczerze pragną — kochać Boga z całej duszy. Celibat, wyjaśnia apostoł Paweł, ułatwia człowiekowi całkowite oddanie Bogu.

Warto jeszcze zauważyć, że duch tego świata atakuje jednocześnie jedno i drugie — głosi zarówno nierealność pełnej wierności małżeńskiej, jak i niemożliwość rzetelnego trwania w celibacie. Ciągle przecież ktoś nam wmawia, jakoby poligamia była przyrodzoną potrzebą każdego człowieka, wiadomościami zaś o łamaniu celibatu przez księży jesteśmy bombardowani w taki sposób, jak gdyby tylko nieliczni księża byli wierni podjętemu przez siebie zobowiązaniu.

to tyle........

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Cz lut 17, 2005 15:13
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL