|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
stosunek z mezatka a dalsze zycie...pomozcie
| Autor |
Wiadomość |
|
sztigi
Dołączył(a): N maja 31, 2009 19:28 Posty: 3
|
 stosunek z mezatka a dalsze zycie...pomozcie
Witam. Chodze do pierwszej klasy liceum. Zawsze bylem bardzo pobozny. Od malego wychowywano mnie w glebokiej wierze katolickiej. Gdy moi rowiesnicy spozywali alkohol i co gorsza truli sie papierosami ja staralem sie im pomoc. Teraz sam potrzebuje pomocy.
Moj problem zaczal sie gdy przyszedlem do nowego liceum. Nowi ludzie, nowe srodowisko, nowi nauczyciele. To byl dla mnie bardzo trudny okres. Moja wychowawczyni jest bardzo mila i ladna kobieta. Od poczatku podobala mi sie fizycznie, jednak nie traktowalem tego jako grzech, gdyz jest to ode mnie niezalezne. Sytuacja skomplikowala sie, gdy /.../. Wiedzialem, ze to zle, jednak nie umialem sie jej oprzec. Co gorsza jest ona mezatka. Czy bardzo zgrzeszylem? Czy fakt, ze ja kocham jakos mnie usprawiedliwia? Prosze o wyczerpujace odpowiedzi. Nie wiem co mam dalej robic, gdyz chce ona ze mna wspolzyc.
Wykasowałem zbyt szczegółowe opisy, które nie dodają żadnej informacji (jest ona zawarta w tytule postu). jumik
|
| N maja 31, 2009 21:39 |
|
|
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
IX: Nie pożądaj żony bliźniego swego.
Chyba to znasz. Odpowiedz sobie.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| Pn cze 01, 2009 7:24 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Uważam że to w ogóle nie jest temat na forum. Spróbuj porozmawiac w realu z jakimś mądrym dorosłym (ksiądz, siostra zakonna, psycholog szkolny, mama, kuzyn,... ). Z kimś komu ufasz i będziesz w stanie się przed nim otworzyć i wszystko dokładnie mu opowiedzieć.
Z jednej strony mamy przykazania, a one wyraźnie mówią czego robic nie wolno. Z drugiej strony jesteś młodym chłopcem, ona o wiele starsza osoba, której w pewien sposób podlegasz i jestes od niej uzależniony. Nic nie piszesz o tym czy Ty tego chciałeś (to, że Ci sie podoba jeszcze nic nie znaczy, bo nie sypiamy ze wszystkimi którzy nam sie podobają). Co to znaczy, że nie mogłes się jej oprzeć? Tak Cię poniosło, że przestałeś myśleć o tym co robisz? Czy może nie potrafiłeś sie przeciwstawić osobie mającej nad Tobą przewagę (to o czym pisałam wyżej).
Jeśli masz pewność, że to co zrobiłes zrobiłes tylko i wyłącznie z własnej woli, to powienienes z tym skończyć. Jesli zas obawiasz się tego, że odmowa współzycia może wywołac jakies konsekwencje (że osoba ta zacznie wykorzystywac swoja przewage nad Toba i np. zacznie się mścić), to musisz znależć w realu kogoś kto pomoże Ci wybrnąc z tej sytuacji.
Jak juz pisałam wyżej - to nie jest sprawa na forum. Tu nikt nie zna dokładnej sytuacji (nie zna Ciebie, nie zna tej nauczycielki), więc porady które dostajesz mogą albo niepotrzebnie utwierdzic Cię w grzechu, albo skłonić do działań które wywołaja reakcję tej kobiety, z którą z kolei nie będziesz potrafił sam poradzić.
Pewne jest jedno: nie możesz pozwolić żeby ten stan trwał nadal.
|
| Pn cze 01, 2009 8:41 |
|
|
|
 |
|
sztigi
Dołączył(a): N maja 31, 2009 19:28 Posty: 3
|
Wiem, iz jest to temat bardzo osobisty, lecz nie znam nikogo zaufanego. Nie mam wielu kolegow z uwagi na moje poglady i gleboka wiare. Nie moglem zapanowac nad soba, gdyz gore wziela nade mna fizycznosc i wtedy chcialem tego, lecz teraz bardzo zaluje. Jednoczesnie boje sie, iz ona zechce wykorzystac moja slabosc i zabrnac ze mna znacznie dalej. Kocham ja i jestem w rozterce. Ona ma meza i dwojke dzieci...
|
| Pn cze 01, 2009 12:46 |
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Kochasz ją? Mój drogi co najwyżej jesteś zauroczony. Oczywiście, że trzeba skończyć z tym. Będziesz miał na przyszłość nauczkę, by pomyśleć przed zrobieniem głupstwa. Myślę, że przede wszystkim powinieneś porozmawiać z nią o tym i wytłumaczyć, że uważasz to za błąd i chcesz z tym skończyć, bo nie chcesz niszczyć jej rodziny.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| Pn cze 01, 2009 12:49 |
|
|
|
 |
|
balantise
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:56 Posty: 2
|
Jestes jeszcze mlodym chlopakiem, takie sytuacje moga sie negatywnie odbic na Twojej psychice w przyszlosci.. Tak jak Kolega wyzej napisal, to nie jest milosc. Milosc jest piekna, nie obawia sie niczego. (Przyswoj sobie definicje Milosci z Pisma Swietego (Cale Pismo mowi o Niej, ale chodzi mi o konkretny fragment)).
Moim zdaniem powinienes zaprzestac tego precedensu. Chodzi tutaj o Nia, o Ciebie, o Jej rodzine... Przemysl to...
Pozdrawiam i bede liczyl ze wszystko bedzie dobrze...
|
| Pn cze 01, 2009 13:01 |
|
 |
|
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Po pierwsze powinieneś dostać solidne baty...
Po drugie trochę Ci współczuję, spróbuj ugasić w sobie to porządanie (na ogół wystarczy nie podsycać), trzymaj się
z modlitwą
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
| Pn cze 01, 2009 15:54 |
|
 |
|
balantise
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:56 Posty: 2
|
za co baty? On nie nalegal!
Wiadomo ze zle zrobil ale mysle ze "powinienes dostac solidne baty" to za mocne slowa.
|
| Pn cze 01, 2009 17:07 |
|
 |
|
czes
Dołączył(a): So maja 16, 2009 19:16 Posty: 30
|
Według mnie komentarze są dosyć wyczerpujące, dziwne czy wręcz mało prawdopodobne jest aby nauczycielka już w pierwszej klasie liceum tak daleko by się posuneła, oczywiście jest to możliwe ale dla mnie mało prawdopodobne, raczej traktowałbym ten post jako marzenia, pragnienie zwrócenia na siebie uwagi aczkolwiek mogę się mylić:)
_________________ Z Panem Bogiem
|
| Pn cze 01, 2009 17:26 |
|
 |
|
sztigi
Dołączył(a): N maja 31, 2009 19:28 Posty: 3
|
Jestem uczynny, wiec staram sie pomogac po zajeciach w roznych sprawach np. sprzataniu klasy i tym podobne. Z tego wzgledu spedzamy razem sporo czasu. Teraz ida wakacje, wiec bede mial, jesli Bog da, chwile odpoczynku moralnego. Za wasza namowa poprosilem Pania profesor o szczera rozmowe. O dziwo zgodzila sie i zaprosila mnie do siebie na dzis wieczor. Obawiam sie, iz znowu bedzie starala sie do mnie zblizyc, gdyz dala to jasno do zrozumienia mowiac, ze jej meza nie ma w tym czasie w domu. To dla mnie bardzo trudna sytuacja.
|
| Pn cze 01, 2009 18:20 |
|
 |
|
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
balantise napisał(a): za co baty? On nie nalegal! Wiadomo ze zle zrobil ale mysle ze "powinienes dostac solidne baty" to za mocne slowa.
Balantise, człowiek w liceum jest odpowiedzialny za swoje czyny, zwłaszcza gdy wtrynia się w czyjeś życie (no chyba, że zrobił to kompletnie wbrew swojej woli - wtedy rzeczywiście się wycofuję). Jak mówiłem szczerze współczuję mu sytuacji, w której się znalazł. Nie chcę nikogo dręczyć, ale nie zamierzam też uśmierzać wyrzutów sumienia.
pozdrawiam 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
| Pn cze 01, 2009 22:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cóż- trudno mi uwierzyć w tą historię...
Jesli jednak jest prawdziwa- to pod żadnym pozorem nie zostawaj juz z tą kobietą więcej sam na sam...
nie idź na żadną rozmowę- mozesz powiedzieć jej to samo przez telefon...
|
| Cz cze 25, 2009 23:35 |
|
 |
|
zeratvl
Dołączył(a): Śr lis 26, 2008 21:59 Posty: 39
|
Hmm... a tak prawdę mówiąc to w świetle prawa taka sytuacja może w ogóle być normalna? Jak dla mnie to ta kobieta powinna co najmniej wylecieć z roboty.
|
| Pt cze 26, 2009 7:56 |
|
 |
|
leon19
Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41 Posty: 104
|
Za uczucia nie możesz nic. To nie jest grzeszne. Ale za uczuciami złymi nie należy podążać tylko zaakceptować że istnieją.Mamy rozum więc możemy się opanować.
|
| Pn lip 06, 2009 23:28 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|