Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 17:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 72 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 co o tym sądzicie? 
Autor Wiadomość
Post 
A ja pytam, gdzie w tym wszystkim jest Kościół?

Dlaczego nie pomógł - poza załatwieniem psychologa - finansowo, moralnie, a przede wszystkim religijnie? Dlaczego nie napietnowano tego zbrodniarza ambony, dlaczego w imieniu Kościoła nie przeproszono dziecka i rodziny, dlaczego nie odprawiono Mszy w ich intencji...?

A przede wszystkim - czemu go przeniesiono do pracy z innymi dziewczynkami i CZEMU NIE PRZESTAŁ BYC KSIĘDZEM?!


Wt cze 02, 2009 15:10

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 19:55
Posty: 39
Post 
Przede wszystkim: księdzem jest się na całe życie, śluby są wieczyste.

Stawiasz zarzuty, a nie wiesz praktycznie nic. Nie wiesz co dzieje się za murami kurii, ani jakie kroki zostały podjęte (przecież wcale nie muszą być widoczne od razu). Nie wiesz co się działo, dzieje na linii, chociazby, rodzina - proboszcz. Nie wiesz wkońcu nic o mszach, chyba że zadałeś sobie trud zjeżdżenia parafii na około.

To nie obrona środowiska kościelnego. Chciałbym tylko pokazać, że takie pochopne rzucanie zarzutów z rękawa nie udziela się dyskusji i znów sprowadza ją do zwykłych spekulacji


Wt cze 02, 2009 17:28
Zobacz profil
Post 
Z tego co napisałeś wynika, ze mozna byc gwałcicielem, pedofilem, mordercą itp., a jednocześnie wciąż księdzem?

Co do reszty - chyba źle zrozumiałeś. Ja NIE ATAKUJĘ Koscioła, ale pytam, gdzie on jest, co zrobił w tej konkretnej sytuacji.

Z przedstawionego materiału nie wynika, by zrobił cokolwiek wiecej niz napisano. Myslę, ze gdyby tak było, wspomniano by o tym.

Ale załóżmy, ze masz rację.
Co, Twoim zdaniem, Kosciół (jako instytucja) winien zrobić w opisanej sytacji?


Wt cze 02, 2009 17:42

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 19:55
Posty: 39
Post 
zgadza się, śluby są wieczyste

Cytuj:
Myslę, ze gdyby tak było, wspomniano by o tym.

a ja nie byłbym tego taki pewien. media żerują na sensacji. dla nich jest przede wszystkim ważne, że on był księdzem, a ona miała 13 lat


zbadać dobrze sprawę i działać. adekwatnie do potrzeb. jakiej innej odpowiedzi sie spodziewasz? nie usłyszysz żadnego konkretu, bo znowu to powtórze: wiemy bardzo mało (!)


Wt cze 02, 2009 17:52
Zobacz profil
Post 
Idąc za logiką, którą proponujesz (o ślubach wieczystych) - jak to się ma do współzycia z dzieckiem?

Czy taki ktoś ma prawo odprawiać nabożeństwa, udzielać Komunii?

Chciałbyś mieć takiego zbrodniarza za proboszcza czy wikarego w swej parafii?

WSPÓŁŻYŁ Z DZIECKIEM NA PLEBANII!


Wt cze 02, 2009 17:52

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 19:55
Posty: 39
Post 
nijak sie ma, nie wiem o co pytasz.

z nabożeństwami - nie znam na tyle dobrze prawa kanonicznego. wiem tyle, że kapłan w stanie grzechu ciężkiego nie może odprawiać Mszy Świętej(natomiast może udzielać rozgrzeszenia)

czy chciałbym? nie znam tego człowieka

Cytuj:
WSPÓŁŻYŁ Z DZIECKIEM NA PLEBANII!

kurcze, hasła jak z pierwszej strony faktu :) chcemy prowadzić merytoryczną dyskusję czy nakręcać się chwytliwymi, trafiającymi w serce hasłami?


Wt cze 02, 2009 18:00
Zobacz profil
Post 
Powtórzę pytanie i kieruję je do zwłaszcza do Pawła i Cyryla:

Co, Twoim zdaniem, Kosciół (jako instytucja) winien zrobić w opisanej KONKRETNEJ sytuacji?

Hipotetycznie przyjmując, że jest dokładnie tak, jak opisano.
Pytam więc wprost: jak Kościół - Waszym zdaniem - winien znaleźć się w takiej sytuacji?


Wt cze 02, 2009 18:00

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 19:55
Posty: 39
Post 
hej, udzieliłem już odpowiedzi
Cytuj:
zbadać dobrze sprawę i działać. adekwatnie do potrzeb. jakiej innej odpowiedzi sie spodziewasz? nie usłyszysz żadnego konkretu, bo znowu to powtórze: wiemy bardzo mało (!)


Wt cze 02, 2009 18:01
Zobacz profil
Post 
Paweł, Twoja odpowiedź to unik.

Współżycie tego zbrodniarza z dzieckiem - to fakt (nie myl z tabloidem!).


Wt cze 02, 2009 18:03

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 19:55
Posty: 39
Post 
nazywaj to jak chcesz. Ja po prostu wierze, że wypowiadanie się i sądzenie na temat o którego nie znam wystarczająco jest bezsensu


Wt cze 02, 2009 18:08
Zobacz profil
Post 
Napisałeś:

"Ja po prostu wierze, że wypowiadanie się i sądzenie na temat o którego nie znam wystarczająco jest bezsensu"

Boga ani Jezusa tez nie widziałeś, prądu nie widziałeś, duszy nie widziałeś, autorów Biblii nie widziałeś...


Wt cze 02, 2009 18:12
Post 
Zęby było jasne - nie jestem trollem. Nie chcę zadymy. Poszukuję wartosci, sensu i autorytetu Koscioła. Nie w celebrze, nie w pseudopoboznosci, nie w medialnym afiszowaniu sie polityków itp.

Szukam Koscioła właśnie w takiej trudnej sytuacji.
To dlatego pyta, jak Kościół winien znaleźć się w takiej sytuacji?
Jeśli ma byc dla mnie moralnym i religijnym drogowskazem/autorytetem.


Wt cze 02, 2009 18:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
Cytuj:
Boga ani Jezusa tez nie widziałeś, prądu nie widziałeś, duszy nie widziałeś, autorów Biblii nie widziałeś...

zły przykład z prądem - bardzo łatwo można udowodnić, że prąd jest ;] ale o czym tu dyskutować - to tylko uporządkowany ruch elektronów.

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Wt cze 02, 2009 20:15
Zobacz profil
Post 
O ile wiem, prądu nie widać (mozna WIDZIEĆ ruch elektronów?), raczej tylko skutki jego działania.

A co przykładów - równie dobrze mógłbym napisać: myśl, miłość, bezsens, piękno, życie czy inne pojęcia abstrakcyjne. Ale chyba nie o to tu chodzi?


Wt cze 02, 2009 21:04
Post 
Crosis napisał(a):
Czemu nie napisaliście o tym, że poprzez swoje działania de facto zaprzeczył temu, co sprawował.

Bo jest to tak oczywiste, że nie wymaga komentarza.
Cytuj:
Jak się czujecie mając świadomość, że Przemienienie dokonywało się w obecności tego kapłana, który zaraz po tym szedł uprawiać seks z dzieckiem?

W obliczu takiego upadku człowiek staje bezradny.....
Cytuj:
. Zresztą, trudno się dziwić, skoro często zasiadają tam osoby podobne do Was, dla których to w pierwszym rzędzie będzie KSIĄDZ, a dopiero potem PEDOFIL.

Nie różnicuję odpowiedzialności karnej za dokonane zło od sutanny, stanowiska, sprawowanej funkcji.
Cytuj:
Wiele razy wypowiadaliście się tutaj na temat konieczności ujawniania nazwisk pedofili. Czy zaaplikowalibyście to do tego księdza? Czy Twoja reakcja byłaby taka sama, gdybyś się dowiedziała, że dwie ulice dalej mieszka lekarz skazany za pedofilię, czy ksiądz skazany za pedofilię?

Osobiście jestem przeciwna publicznemu piętnowaniu.
Każdy człowiek może i ma prawo zmienić radykalnie swoje życie, zadośćuczynić za popełnione zło, a publiczne napiętnowanie może nieodwracalnie uniemożliwić taki proces.
Nie różnicuję zła...pedofil lekarz czy duchowny budzi we mnie zawsze wstręt.
- "Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu" (Rz 14,12)....od ziemskiej sprawiedliwości można się wymigać...ale nie Bożej - duchowny też.


Wt cze 02, 2009 21:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 72 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL