Ja tam się Edka nie boję...wpotrzo gość.

Ale boję się wystąpień publicznych i to bardzo...brrrrrrrrrrrrrrrr....
Raz miałem prezentację przed grupą ok 100 osób, służbowo więc nie mogłem sie wymigać....tragedia

<Wyciąć posty mógł też gostek z kosą...ale to chyba mało prawdopodobne>

pzdr

Salcie nie wiem, czemu ma służyć ta sonda.

Zawsze jak się taka sondę publikuje, to podaje się cel, któremu ona ma służyć. Jeśli tego nie ma to jest to jakaś zabawa niczemu niesłużąca. A jak się kasuje odpowiedzi lub głos to świadczy o braku zrozumienia zasadności jej zaistnienia.

Myślę, że ten, kto się zabawia wstawiając pytania, – które głownie służą w celach <naukowych> nie jest tego świadomy, więc każda odpowiedź, która nie spełnia oczekiwań jest wycinana, więc to jest <nierzetelne> i niekulturalne, natomiast jest dowodem na to, że ktoś nie wie co czyni.
Salcie jednym słowem – nie przejmuj się.
Serdecznie Cię pozdrawiam

Ja bym zaznaczył 'pająków', ale pod warunkiem, że jest duży i zaatakuje z ukrycia...
W ogóle to uwielbiam oglądac pająki...i inne takie brzydacwa

Zaznaczyłem 'wystapień...'


pzdr

p.s. I się jeszcze boję, że Jezus Chrystus się do mnie nie przyzna przed Ojcem.......to motywujący strach, ale wiecie...

Strach ma <wielkie oczy> tak się mówi – a ja dodam, że może mieć wielkie problemy, ten, kto zabiera się do czegoś, na czym się nie zna.
Strach wynika z nieuświadomienia. To, co jest jego przyczyną jest materiałem do <obróbki>. Trzeba uświadomić sobie swoje własne lęki – dojść do ich przyczyny a potem je rozwiązywać.
Jak się mu dobrze przyjrzeć [strachowi], to okazuje się, że boimy się tego czego nie znamy. Znacznie lepiej jest poznać przyczyny swego <strachu>, czyli siebie niż stawianie pytań innym. Bo cóż pomoże znajomość cudzych lęków jak się żyje w zacieśnieniu.
Strach zacieśnia i zniekształca rzeczywistość. Strach powoduje kurczenie i chowanie głowy w piasek.

pozdrawiam

Strach, nie, raczej obawa brzydkiego wypadku i spędzenia reszty życia podziwiając sufit w sztitalu/hospicjum.

Ma ktoś lęk wysokości? Jeżeli tak to polecam skoki na bungie
Widok gwałtownie zbliżającej się płaszczyzny asfaltu znakomicie kasuje ten lęk. Tylko czy przezwycięrzysz swój lęk żeby wejść na wieże?

O
I o to szło
Recepty.
Panie hrabio dziękuję

Słyszałam, że prawdziwy lęk wysokości ma to do siebie, że zmusza ludzi do udowadniania wszystkim naokoło (i pewnie sobie przede wszystkim), że go nie mają. Więc może by i skoczyli?


A ja panicznie boję się, że ktoś mi zwróci uwagę. Do tego stopnia, że jestem chora jak na przykład mam iść na pocztę zapłacić rachunek o jeden dzień za późno. Oczywiście wiem, że pani w okienku nic do tego, ale zawsze jestem okropnie zestresowana. Więc korzystam z mBanku . Co niestety nie jest receptą na inne obawy

Angua, zwracam Ci uwagę

nospheratu nie strasz dziewczyny

Pudło

Mnie się musi wcześniej wydawać, że masz mi za co zwrócić uwagę .
A tak to się nie liczy .

Pozdr

Podpisuję się pod przedmówcą

To znaczy ostatnim postem z pierwszej strony
Boję się śmierci - wiecznej

A ja się z rzeczy innych boję bólu, szcególnie bezmyślengo lub złośliwego robienia krzywdy.

hmm wiadomo na którą opcję głosowałam i tylko 3% boi sie pająków, ale tu sa bohatyrowicze no ja nim nie jestem
pozdrawiam

Ja boję się pustki.