|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
chrześcijanin17
Dołączył(a): Pn cze 08, 2009 15:27 Posty: 1
|
 pomocy:((
Mam na imię Bartek , mam 21 lat. Od roku trapi mnie poważny problem otóż boję się że jestem opętany.Przez 10 lat byłem ministrantem (od 97 do 07) , przez 6 lektorem (od 01 do 07). Choruję na nerwicę natręctw oraz zaburzenia schizotypowe.Od 7 lat jestem na lekach psychotropowych.
Zawsze wierzyłem w Boga lecz od roku dzieją się niedobre rzeczy:(.
Popadłem w silny kofeinizm , z 1 paczki zacząłem palić 2 , zacząłem wyznawać prawdy Richarda Dawkinsa , nawet czasami odważyłem się nazwać ateistą w a wgłębi duszy wiem że Bóg ciągle mnie chroni , wiele razy ratował mnie od złego. Mój problem tkwi w tym że ( ostrzegam nie jest to normalne;/)
BOJĘ SIĘ IŚĆ DO SPOWIEDZI I KOMUNIi ŚW. bo jak do nich pójdę to UMRĘ W NOCY. Jest to bardzo silne natręctwo , bardzo!! I tak ciągle zmieniam zdanie , raz nazywam się teistą , raz agnostykiem , raz ateistą.Często barka mi mobilizacji do działania i normalnego funkcjonowania.Prawie cały dzień przesiaduję przed kompem , narkotyzując się kawą i papierosami( to już nie jest używkowanie).Wiele razy chciałem wyznać grzechy Panu Jezusowi lecz ta myśl jest ode mnie silniejsza.Czy ja się w tym wszystkim pogubiłem , czy to choroba , opętanie.
Bardzo proszę o pomoc:((
|
Pn cze 08, 2009 17:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Witam,
Moim zdaniem powinienes sprobowac:
1) ograniczyc komputer - postanow 1 dzien nie wlaczac komputera i zobaczysz, ze mozna bez niego zyc
2) radzilabym ci porade psychologa, ale nie wiem gdzie mieszkasz i jak latwo psychologa znalezc
3) niezaleznie od tego radzilabym poszukac ksiedza (najlepiej w duzym miescie i to zakonnika - powiedzmy dominikanie, badz kapucyni) i porozmawiac z nim. Zebyc mogl sie przelamac, to zaloz, ze nie bedzie to (jeszcze) spowiedz, ale rozmowa o twoich problemach. Wiec lepiej nie szukaj w konfesjonale, ale zadzwon do furty i popros o rozmowe. W ten sposob juz mozesz wyjasnic czesc swoich problemow.
Bede sie za ciebie modlic o odwage.
|
Pn cze 08, 2009 17:49 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
pros o modlitwe w swojej intencji, a skoro siedzisz przed kompem caly czas to na poczatek zrob to przez internet np.:
http://www.michalici.pl/micha7.html
http://www.wmu.pl/intencje/
http://zolnierze-jezusa.webpark.pl/polska.html
etc.
i wyjdz do ludzi porozmawiaj z kims, moze z jakims psychologiem.
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Wt cze 09, 2009 10:48 |
|
|
|
 |
kawa
Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13 Posty: 377
|
A konsultowałeś to ze swoim lekarzem badź psychologiem? Choroba to straszna rzecz, ale naturalna i to najpierw w niej należy szukać wyjaśnienia różnych niepokojących stanów. Oczywiście warto też porozmawiać z mądrym księdzem. Ze względu na Twój szczególny stan spróbuj poszukać księdza, który ma przygotowanie psychologiczne- możesz np zadzwonić do kurii i zapytać, polecą Ci kogoś. Nie traktuj tego jak jakiegoś piętna, to normalna sprawa szukać fachowej pomocy.
Powodzenia!
|
Wt cze 09, 2009 13:52 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Pisałeś, że masz problemy zdrowotne - nerwica natręctw oraz zaburzenia schizotypowe - rozumiem, że masz jakiegoś lekarza, który to stwierdził i który mógłby Ci pomóc - wydaje się, że specjalista byłby w stanie udzielić najlepszej pomocy.
Jeśli interesują Cię "domowe metody" leczenia takich schorzeń...
Podejrzewam, że nawet najlepszy lekarz nie spowoduje, że przestaniesz się całkowicie bać, owszem może w jakiś sposób zmniejszy Twój lęk, ale wydje się, że prędzej, czy później będziesz musiał się po prostu przełamać.
Doskonale sobie zdajesz sprawę, że ani spowiedź, ani Eucharystia nie może spowodować śmierci - tego się trzymaj - wiesz przecież, że wszystkie Twoje obawy są irracjonalne i choćby nie wiem jak silne nie mają wpływu na to jak umrzesz. Na Twoim miejscu spróbował bym się zebrać w sobie i "zaryzykowć" - w ten sposób przekonasz się na własnej skórze.
No i przede wszystkim pamiętaj, że to Bóg jest Panem życia. Możesz spaść z 10. piętra i wyjść z tego zaledwie poobijanym, a możesz się pośliznąć w łazience i dostać udaru mózgu, który Cię zabije. Tyle, że Bóg nie jest sadystą, który nęka ludzi wizjami ich własnej śmierci. Mam dokładnie tyle lat co Ty i wierzę, że Pan ma na moje życie jeszcze jakieś ciekawe plany.
pozdrawiam, z modlitwą 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Wt cze 09, 2009 21:21 |
|
|
|
 |
labcio
Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21 Posty: 228
|
szybka i łatwa metoda ograniczenia fajek do kilku dziennie po paru tygodniach, polecam , bez wysiłku http://rzucaniepalenia.wordpress.com/20 ... s/#more-21
znajdz sobei jakies hobby, zajecie ktore cie pochłonie, tez kiedys duzo palilem
co do natręctw, to odpowiedz sobie na pytanie czy ty ejstes facetem czy nie? jesli jestes facetem to nic ani nikt nie bedzie tobą rzadzic  ,
zacznij nim być
pozdr.
_________________
Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.
|
N cze 14, 2009 22:54 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|