Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 17:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Konieczność Boga 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
Materialistyczne uzasadnienia jakiś postaw wskazują zawsze na skutki (przyczynami zajmują się wyjaśnienia). Dzielą je na korzystne i niekorzystne dla danej jednostki, społeczności, gatunku itp. Można oprzeć etykę na takich kategoriach, ale (obserwacja) ludzi często odstręcza takie wyrachowanie, podświadomie postrzegając je jako niewłaściwe. Wychodząc poza bazujące na materialnych strukturach pojęcia względne, poszukują wartości absolutnych, wykraczających poza materialistyczny punkt widzenia.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Śr cze 10, 2009 15:35
Zobacz profil
Post 
Część I Tom 1
ZAGADNIENIE 3 /42/

NIEZŁOŻONOŚĆ BOGA

Stwierdziwszy fakt istnienia czegoś, z kolei należy zbadać sposób w jaki istnieje, to to, aby poznać, czym jest. Ponieważ jednak nie możemy wiedzieć, czym Bóg jest, a tylko czym nie jest, dlatego też nie możemy zastanawiać się nad tym, w jaki sposób istnieje, ale raczej w jaki sposób nie istnieje.

W planie więc mamy omówić: Najpierw, w jaki sposób Bóg nie istnieje, potem, w jaki sposób Go poznajemy; w końcu, w jaki sposób Go nazywamy.

W jaki zaś sposób Bóg nie jest, można pokazać, rugując Zeń wszystko, co nie jest godne Jego, a więc: złożenie, ruch itp. Omówimy tu więc: 1. Niezłożoność Boga, przez co wyrugujemy Zeń złożenie. Ponieważ jednak wszystko, co niezłożone w świecie materialnym, jest niedoskonałe i stanowi część całości, dlatego z kolei będzie mowa: 2. O doskonałości Boga. 3. O Jego nieskończoności. 4. O Jego niezmienności. 5. O jedności.

Niezłożoność Boga ujmiemy w osiem pytań: 1. Czy Bóg jest ciałem? 2. Czy jest złożony z materii i formy? 3. Czy jest w Nim złożenie z sedna, czyli istoty lub natury i z podmiotu? 4. Czy jest złożony z istoty i istnienia? 5. Czy jest w Nim złożenie z rodzaju i różnicy? 6. Czy jest złożony z podmiotu i przypadłości? 7. Czy jest dopuszczalny u Niego jakikolwiek jeszcze inny sposób złożenia? Czy jest więc całkowicie niezłożony? 8. Czy razem z innymi wchodzi w skład jakiejś całości?

Tak. To jest Cała Problematyka. Jak wynika z Zagadnienia II Św. Tomasz pierwszego poruszyciela nazywa Bogiem. Dlatego w Zagadnieniu nr. III to ma na myśli mówiąc "Bóg"

I oto przykładowy Dowód Dlaczego Pierwszy poruszyciel jest Duchem.

Zdaje się, że Bóg jest ciałem, bo:

1. Co nazywamy ciałem? To, co ma trzy wymiary. A właśnie Pismo św. przypisuje Bogu trzy wymiary. Czytamy bowiem u Joba: "Czy głębin Boga dosięgniesz? ... Wyższe nad niebo. Przenikniesz? Głębsze niż szeol*. Czy zbadasz? Powierzchnią dłuższe od ziemi, a szersze nawet od morza"1. A więc Bóg jest ciałem.

2. Ponieważ kształt jest jakością ilości czy masy2, wszystko co ma kształt, jest ciałem. Wydaje się jednak, że Bóg ma kształt, gdyż napisano o Nim: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam"3, to "obraz" znaczy tyle co "kształt"; mówi bowiem Apostoł: "Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem (figura - kształt) Jego istoty"4, tzn. będąc obrazem. A więc Bóg jest ciałem.

3. Co ma części cielesne, jest ciałem. Otóż Pismo św. przypisuje Bogu narządy cielesne; czytamy bowiem u Joba: "A czy masz ramię jako Bóg"5; to samo w psalmach: "Oczy Pana ku sprawiedliwym"6, oraz "Prawica Pańska moc okazała"7. A więc Bóg jest ciałem.

4. Gdy mowa o położeniu, czyli postawie, zawsze mamy na myśli ciało. Otóż Pismo św. Przedstawia Boga w różnych położeniach czy postawach; mówi np. "Ujrzałem Jahwe** siedzącego"8; "Jahwe powstał na sąd ... i stoi"9. A więc Bóg jest ciałem.

5. Tylko ciało lub coś cielesnego może być miejscem, od którego albo do którego się zmierza. Otóż Pismo św. przedstawia Boga jako miejsce, kres, ku któremu się zmierza: "Przystąpcie do Niego, mówi Psalmista, a rozjaśnicie się"10; przedstawia Go również jako miejsce, od którego się odchodzi: "Którzy Cię odstąpią, pisze Jeremiasz, na ziemi zapisani będą"11. A więc Bóg jest ciałem.



Wbrew temu pisze Jan: "Bóg jest duchem"12.



Odpowiedź: Bóg bezwzględnie nie jest ciałem. Uzasadniamy to w potrójny sposób:

Pierwsze: Obserwując poszczególne ciała stwierdzamy, że ciało o tyle coś w ruch wprawia, o ile samo jest przez coś w ruch wprawiane. Otóż, jak to wyżej wykazaliśmy13, Bóg jest pierwszym poruszycielem nieporuszonym. Jasne więc, że Bóg nie jest ciałem.

Drugie: Pierwszy, najwyższy byt żadną miarą nie jest w możności do czegoś, ale jest li tylko samą rzeczywistością, czyli najczystszą aktualnością. /44/ Chociaż bowiem w jakimś jednym i tym samym podmiocie, w którym coś przechodzi z możności do urzeczywistnienia, możność pod względem czasu wcześniejsza jest od rzeczywistości, to jednak bezwzględnie rzecz biorąc, zawsze rzeczywistość poprzedza możność; czemu? Bo co jest w możności, nie stanie się rzeczywistością inaczej, jak tylko za pomocą bytu, który już jest rzeczywistością. Wykazaliśmy zaś wyżej14, że Bóg jest pierwszym, najwyższym bytem. Niemożliwością wiec jest, by w Bogu było coś w możności; czemu? Bo jest ciągłe, a co ciągłe, daje się dzielić w nieskończoność. A więc nie do pomyślenia jest, by Bóg był ciałem.

Trzecie: Jak wyżej powiedziano15, Bóg jest najszlachetniejszym z bytów; a to niemożliwe, by najszlachetniejszym z bytów było jakieś ciało. Czemu? Bo ciało jest albo ożywione, albo martwe. Jasne, że ciało ożywione jest bardziej szlachetne niż martwe. Ciało zaś ożywione, jeśli żyje, to nie dlatego, że jest ciałem; gdyby tak było, żyłoby każde ciało! Żyje więc dzięki czemuś innemu; tak np. nasze ciało żyje dzięki duszy. Otóż to, dzięki czemu żyje ciało, bardziej jest szlachetne niż ciało. A więc niemożliwe jest, by Bóg był ciałem.

Na 1. Jak to wyżej powiedziano16, Pismo św. podaje nam sprawy duchowe i Boże pod podobieństwem rzeczy cielesnych. Dlatego też, przypisując Bogu potrójny wymiar, pragnie pod podobieństwami ilości cielesnej wskazać na ilość czy wielkość Jego siły czy dostojności17; i tak: mówiąc o głębokości, chce wskazać na Jego moc do poznawania tajników; mówiąc o wysokości, ma na myśli górującą nad wszystkim potęgę Jego; mówiąc o długości, wskazuje na trwanie Jego istnienia; mówiąc o szerokości, pokazuje Jego miłość ku wszystkiemu.

Można też, za Dionizy18, i tak rzecz przedstawić: głębokość Boga ma oznaczać niezgłębioność Jego istoty; długość - osiągnięcie Jego potęgi, wszystkiego sięgającej; szerokość zaś - zasięg Jego obejmujący wszystko, w sensie: nad wszystkim roztacza swoją opiekę.

Na 2. Człowiek jest stworzony "na obraz Boga" nie co do ciała, ale co do tego pierwiastka, którym góruje nad innymi zwierzętami; dlatego też po słowach: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam", dodano: "Abyście panowali nad rybami morskimi"19; wiadomo zaś, że człowiek góruje nad wszystkimi zwierzętami z racji rozumu i myśli; a więc człowiek jest "na obraz Boga" co do myśli i rozumu, które są bezcielesne20.

Na 3. Pismo św. przypisuje Bogu narządy cielesne z racji ich podobieństwa do działania Bożego; i tak czynnością oka jest patrzeć; stąd oko Boga oznacza Jego myślową, a nie zmysłową, zdolność widzenia. Podobnie należy rozumieć i inne narządy Bogu przypisywane.

Na 4. Dlatego Pismo św. przypisuje Bogu takie czy inne położenie, czyli postawę, bo widzi tu jakieś podobieństwo do Boga. Mówiąc: Bóg siedzi, wskazuje na Jego nieruchomość i powagę; mówiąc: Bóg stoi, ma na myśli druzgocącą wszystkie przeciwności potęgę Jego.

Na 5. Do Boga nie idziemy i nie przystępujemy krokami nóg, gdyż jest wszędzie, ale przeżyciami umysłu; w ten sam też sposób od Niego odchodzimy i właśnie to przystąpienie i odstąpienie oznaczające przeżycia duchowe - Pismo św. oddaje za pomocą podobieństwa ruchu miejscowego.

No to jest. Konkretny przykład, ja to całe przeczytałem i zrozumiałem o co chodzi.


Śr cze 10, 2009 16:19

Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50
Posty: 397
Post 
wieczny_student napisał(a):
No hay banda. napisał(a):
Dla mnie koncepcja Boga jest po prostu zaciemnieniem, a nie wyjaśnieniem czegokolwiek.

Niewłaściwe jest traktowanie Boga jako sposobu na wyjaśnianie jak działa świat. Nie przypominam sobie, by w jakiejkolwiek chwili historii Bóg chciał dać człowiekowi wiedzę o sposobie działania świata i zorganizował wykłady z fizyki kwantowej :D Odwołując się do Boga można jednak uzasadniać postawy moralne.


1) Nie chodzi o to, żeby Bóg nam coś wyjaśniał tylko, że my coś wyjaśniamy istnieniem i działaniem Boga.
2) Co do zasad moralnych: istotnie można je tak uzasadniać, można też uzasadniać pioruny działaniem Zeusa. Koncepcja Boga i tutaj tworzy dodatkowe problemy do rozwiązania np na jakim etapie rozwoju jednostki Bóg przekazuje zasady moralne, czemu robi to selektywnie i różnie w różnych kulturach.

_________________
Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!


Śr cze 10, 2009 22:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@wieczny_student

(obserwacja) ludzi często odstręcza takie wyrachowanie, podświadomie postrzegając je jako niewłaściwe.

A jakiś konkrety przykład mógłbym prosić?

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Cz cze 11, 2009 19:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
No hay banda. napisał(a):
1) Nie chodzi o to, żeby Bóg nam coś wyjaśniał tylko, że my coś wyjaśniamy istnieniem i działaniem Boga.


No hay banda napisał(a):
2) Co do zasad moralnych: istotnie można je tak uzasadniać, można też uzasadniać pioruny działaniem Zeusa. Koncepcja Boga i tutaj tworzy dodatkowe problemy do rozwiązania np na jakim etapie rozwoju jednostki Bóg przekazuje zasady moralne, czemu robi to selektywnie i różnie w różnych kulturach.
Nie mówię o wyjaśnianiu (bo Zeus był wyjaśnieniem pochodzenia piorunów) ale na uzasadnianiu, na określaniu dlaczego coś jest właściwe/niewłaściwe, dobre lub złe. Jakbyś chciał uzasadnić, że pioruny są dobre lub złe, to na bazie materialnej raczej byś tego nie zrobił. Te kategorie nie wyrastają z materializmu, a jeżeli próbuje się je mimo wszystko tak je zdefiniować, otrzymujemy co innego, niż większość ludzi intuicyjnie dostrzega.

Nie mówię też o kwestii kontaktu Boga z człowiekiem, ale o tym jak jego istnienie daje fundament dla wartościowania postaw i czynów. Jest to raczej kwestia ontologiczna (teoria bytu), podczas gdy zagadnienie, w jaki sposób człowiek ma rozstrzygać, co jest dobre czy złe należy do epistemologii (teoria poznania).

--> greg(R)
Konkretne przykłady opierałyby się na ludziach, których ja znam a ty nie, są to bowiem obserwacje dokonane osobiście, na ludziach z których zrozumiałem na tyle dobrze, by móc wygłaszać o nich takie zdania jak powyżej. Owszem, zarzut, że nie jest to grupa reprezentatywna jest jak najbardziej słuszny, ale też nie twierdzę, że moje zdanie w tej kwestii jest stanowiskiem naukowym.

Możemy zrobić ankietę, np. z pytaniem "Czy uważasz, że uzasadnienia postaw moralnych opierające się na korzyściach danej osoby/grupy społecznej/gatunku są wystarczające?" z opcjami:
1) Zdecydowanie tak
2) Zazwyczaj tak, czasami nie
3) Czasami tak, zazwyczaj nie
4) Zdecydowanie nie
Odpowiada ci taka formuła?

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pt cze 12, 2009 11:24
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50
Posty: 397
Post 
wieczny_student napisał(a):
Nie mówię o wyjaśnianiu (bo Zeus był wyjaśnieniem pochodzenia piorunów) ale na uzasadnianiu, na określaniu dlaczego coś jest właściwe/niewłaściwe, dobre lub złe. Jakbyś chciał uzasadnić, że pioruny są dobre lub złe, to na bazie materialnej raczej byś tego nie zrobił. Te kategorie nie wyrastają z materializmu, a jeżeli próbuje się je mimo wszystko tak je zdefiniować, otrzymujemy co innego, niż większość ludzi intuicyjnie dostrzega.

Nie mówię też o kwestii kontaktu Boga z człowiekiem, ale o tym jak jego istnienie daje fundament dla wartościowania postaw i czynów. Jest to raczej kwestia ontologiczna (teoria bytu), podczas gdy zagadnienie, w jaki sposób człowiek ma rozstrzygać, co jest dobre czy złe należy do epistemologii (teoria poznania).


Trzeba by określić o co nam chodzi: czy o stan faktyczny czy o efektywność w edukowaniu i socjalizowaniu ludzi. Koncepcja Boga jest tu zapewne bardziej skuteczna by utrwalić w ludziach te zasady i sprawić, że będą bardziej ich przestrzegać, ale dla mnie jest to po prostu próba ukrycia faktu, że dobro i zło to nazwy puste. I nawet z faktu istnienia Boga nie da się wydedukować inaczej.

_________________
Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!


Pt cze 12, 2009 12:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
No hay banda. napisał(a):
Trzeba by określić o co nam chodzi: czy o stan faktyczny czy o efektywność w edukowaniu i socjalizowaniu ludzi. Koncepcja Boga jest tu zapewne bardziej skuteczna by utrwalić w ludziach te zasady i sprawić, że będą bardziej ich przestrzegać, ale dla mnie jest to po prostu próba ukrycia faktu, że dobro i zło to nazwy puste. I nawet z faktu istnienia Boga nie da się wydedukować inaczej.


Nie nazywaj faktem swojej opinii. Może uważasz zło i dobro za pojęcia puste, ale wielu ludzi jest jednak skłonna do pewnych poświęceń, mniejszych lub większych w imię właśnie czynienia dobrze, w imię dobra. Dla tych ludzi dobro ma zatem wartość wyższą niż to, co poświęcają. I nie jest to "próbą ukrycia faktu", ale autentyczną wiarą tych ludzi.

Istnienie osobowego Boga po pierwsze wprowadza rozróżnienie na dobro i zło, poprzez istnienie jego woli. Jeżeli natomiast uznamy, że Bóg jest miłością, a jego wola odnośnie nas jest wyrazem tej miłości do nas, otrzymujemy odpowiedź na pytanie, dlaczego należy czynić dobro = żyć zgodnie z wolą Bożą, jeżeli tylko uznamy wartość miłości.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn cze 15, 2009 13:39
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50
Posty: 397
Post 
wieczny_student napisał(a):
Nie nazywaj faktem swojej opinii. Może uważasz zło i dobro za pojęcia puste, ale wielu ludzi jest jednak skłonna do pewnych poświęceń, mniejszych lub większych w imię właśnie czynienia dobrze, w imię dobra. Dla tych ludzi dobro ma zatem wartość wyższą niż to, co poświęcają. I nie jest to "próbą ukrycia faktu", ale autentyczną wiarą tych ludzi.


Nigdzie nie twierdziłem, że ludzie się dla dobra nie poświęcają czy, że w dobro nie wierzą, ale nijak ma się to do tego, że dobro jest nazwą pustą. To, że ktoś przypisuje zjawisku jakieś cechy nie oznacza jeszcze, że takie cechy to zjawisko posiada, to nie ja tu prezentuje swoje opinie, tylko ludzie o których piszesz je prezentują nazywając - bez żadnych podstaw poza wewnętrznym przeczuciem - coś dobrym, złym, ładnym, brzydkim itd.

wieczny_student napisał(a):
Istnienie osobowego Boga po pierwsze wprowadza rozróżnienie na dobro i zło, poprzez istnienie jego woli. Jeżeli natomiast uznamy, że Bóg jest miłością, a jego wola odnośnie nas jest wyrazem tej miłości do nas, otrzymujemy odpowiedź na pytanie, dlaczego należy czynić dobro = żyć zgodnie z wolą Bożą, jeżeli tylko uznamy wartość miłości.


Wg tego co napisałeś dobro to nazwa pusta. Dobrem nazywa się to co Bóg nazwał dobrem, a nie to co posiada właściwości bycia dobrym, więc desygnatu dobra nie można określić, istnieją tylko desygnaty "uznawania czegoś za dobre".

_________________
Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!


Pn cze 15, 2009 15:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: Konieczność Boga
Epikuros napisał(a):


1. Pierwsza przyczyna - nie musi być ni osobowa, ni wszechwiedząca, ni wszechmocna - św. Tomasz odnosząc się do pierwszej przyczyny twierdził jedynie, że nazywają chrześcijanie ją Bogiem - wcale nie udowadniał, że jest to Bóg rzeczywiście, także uznajmy, że pierwszą przyczyną nie musi być Bóg - naprawdę pierwsza przyczyna nie musi być Trójcą, nie musi być miłosiernia, wszechwiedząca, wszechmocna itd.

2. Sens życia - życie nie musi mieć sensu - pleśń żyje bez celu, a występuje :)

Zapraszam do dyskusji :)



Przybysz który nagle pojawił się w Twoim mieszkaniu , rozglądając się powiedziałby, że za wyposażeniem mieszknia nie stoi żadna osoba , żadna inteligencja. Biurko , szafka, komputer , telewizor, nie musi mieć przyczyny , a już na pewno nie musi być ona inteligentna. To mogło powstać inaczej, prawdopodobnie powstało samo, lub istniało zawsze.

To oczywiście absurd

I nie jest żadnym wytłumaczeniem , że wszechświat to co innego . Wszechświat też jest materialny tak samo jak komputer czy cokolwiek innego. Prawa fizyki , jego ogrom i inne cechy przytłaczają wszystkie osiągnięcia człowieka. Poniekąd człowiek i jego wynalazki też należą do wszechświata i istnieją dzięki niemu.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Pn cze 15, 2009 18:10
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50
Posty: 397
Post Re: Konieczność Boga
Seweryn napisał(a):
I nie jest żadnym wytłumaczeniem , że wszechświat to co innego . Wszechświat też jest materialny tak samo jak komputer czy cokolwiek innego. Prawa fizyki , jego ogrom i inne cechy przytłaczają wszystkie osiągnięcia człowieka. Poniekąd człowiek i jego wynalazki też należą do wszechświata i istnieją dzięki niemu.


Dokładnie seweryn, istnieją dzięki istnieniu Wszechświata, a nie dzięki istnieniu Boga czy jakiegoś celu. Od kiedy powstało podejście naukowe nie trzeba już jak dzieci do lat siedmiu i prymitywni szamani opisywać świata za pomocą celowości i intencjonalności zjawisk przyrodniczych, bo wystarczy uznać, że wszystko ma swoją przyczynę. Niektórzy jednak pozostali na wcześniejszym etapie opisywania rzeczywistości.

_________________
Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!


Pn cze 15, 2009 18:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: Konieczność Boga
No hay banda. napisał(a):


Dokładnie seweryn, istnieją dzięki istnieniu Wszechświata, a nie dzięki istnieniu Boga czy jakiegoś celu. Od kiedy powstało podejście naukowe nie trzeba już jak dzieci do lat siedmiu i prymitywni szamani opisywać świata za pomocą celowości i intencjonalności zjawisk przyrodniczych, bo wystarczy uznać, że wszystko ma swoją przyczynę. Niektórzy jednak pozostali na wcześniejszym etapie opisywania rzeczywistości.


Nie dzięki istnieniu wszechświata, tylko dzięki temu, dzięki czemu zaistniał wszechświat. Przecież nie wziął się sam z niczego.

Jeśli nie masz pomysłu na przyczynę wszechświata to również nie wiesz skąd wzięło się wyposażenie Twojego mieszkania. No chyba że idziesz na łatwiznę i mówisz, że wzięło się to ze sklepu, ewentualnie z fabryki lub z wszechświata.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Wt cze 16, 2009 14:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post Re: Konieczność Boga
Seweryn napisał(a):
Przecież nie wziął się sam z niczego.



... ale masz na to jakieś argumenty?

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Wt cze 16, 2009 16:27
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Nauka nie potwierdza tego fenomenalnego zjawiska, również nie ma żadnych donosów jakoby ktoś gdzieś zauważył , że coś powstało samo z niczego.

Bazując jedynie na nauce, należy się z tym liczyć.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Wt cze 16, 2009 16:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
O ile wiem fizyka kwantowa ma na to jakieś wyjaśnienie (tak, samopowstanie wszechświata). Na fizyce się jednak nie znam, a już szczególnie na kwantowej toteż więcej na ten temat nie powiem.


Wt cze 16, 2009 17:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Witold napisał(a):
O ile wiem fizyka kwantowa ma na to jakieś wyjaśnienie (tak, samopowstanie wszechświata). Na fizyce się jednak nie znam, a już szczególnie na kwantowej toteż więcej na ten temat nie powiem.


Jeśli nie wiesz jak coś powstaje to najlepiej powiedzieć, że powstaje samo, ale broń Boże z niczego. :)
To rzeczywiście jakieś wyjaśnienie, szkoda tylko że absurdalne.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Wt cze 16, 2009 17:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL