A jakie to są cechy niefizyczne? Geny są fizyczne, mózg jest fizyczny, znów mamy wracać do dyskusji pt. "czy myśl jest materialna"? MÓZG jest fizyczny, mózg steruje operacjami myślowymi i ich przebieg może być zależny od genów...

Może ale nie musi, bo gdyby tak było to syn głupca zawsze byłby głupcem a przecież tak nie jest. Syn głupca może być mądrzejszy od syna geniusza, więc geny mają się nijak do światopoglądu czy wiary.

Geny prawdopodobnie mogą wpływać na pewne cechy (biochemia mózgu), które będą skutkowały skłonnościami człowieka w pewnym kierunku (np. aktywność, pobudliwość, ciekawość - co może pośrednio wpływać na skłonność do wiary) - ale tylko w sensie bardzo ogólnym.

Aczkolwiek snując takie rozważania, łatwo dojść do uzasadnienia rasizmu - bo różnice w genach mogą powodować różnice w charakterach, więc ludzie nie są tacy sami .

Fizyczny przebieg tak, ale treść naszych myśli zależy głównie od informacji, którą otrzymujemy z zewnątrz. Gdyby geny decydowały o sposobie myślenia to bliżniaki nie różniły by się temperamentem, osobowością, zainteresowaniami. A bywa, że różnią się poza fizycznym wyglądem niemal wszystkim, nawet orientacją seksualną.

Widzisz Sewerynie, to, że ktoś jest synem głupca, nie znaczy, że otrzymał geny głupca... Po pierwsze - ma również matkę, po której mógł odziedziczyć lepsze geny, które okazały się dominujące. Po drugie - mógł po ojcu odziedziczyć tylko te geny, które nie świadczą o głupocie. Po trzecie - w dziedziczonym materiale też zachodzą zmiany (mutacje, crossing-over).

O tym, jakie mamy predyspozycje, nie świadczy to, od kogo otrzymaliśmy geny, ale jakie dokładnie geny otrzymaliśmy i jak one ze sobą, w tej unikalnej kompozycji działają, a to już jest inna bajka.

Seweryn będzie bronił tego, że geny nie mają nic do światopoglądu, bo to godzi w II hipotezę Seweryna: "Wolna wola człowieka jest niczym nieograniczona".

Wątpliwe żeby geny decydowały bezpośrednio o światopoglądzie, o wyborze religii lub jej braku czy o tym na którą partię będziemy głosować. Mogą mieć jednak sporo do rzeczy jeśli chodzi o pewne skłonności, cechy psychiki i charakteru, które popchną kogoś do danego światopoglądu.

P.S. Mój ojciec i jego ojciec to ateiści. Mogę robić za eksperyment w tym temacie?

Geny o niczym nie świadczą po prostu jest w nich zawarta informacja o niektórych cechach człowieka . Znanych jest wiele genów odpowiedzialnych za wygląd , kolor włosów itp. jednak nie są znane żadne geny odpowiedzialne za światopogląd czy inteligencję ,więc należy założyć że takowe nie istnieją gdyż cechy umysłowe prawdopodobnie są niezależne od genów.

Prawdopodobnie nie. Choć to oczywiście może godzić w przekonanie że świadomość i myśli człowieka są niematerialne i zależne od jakiejś blizej nieokreślonej "duszy".

Dzieci uczą się od rodziców. W tym przypadku przekazywana jest informacja "Boga nie ma". Ale ta informacja nie ma nic wspólnego z genami.

Przykładem może być sam Darwin, który za młodu wierzył w Boga, a stracił zupełnie wiarę po niespodziewanej utracie córki stając się całkowitym ateistą. Czy w wyniku śmierci córki zmieniły się geny Darwina? Nie, po prostu doświadczenie życiowe którego nie potrafil zaakceptować, zmieniło jego sposób myślenia.

Odwrotną drogę przeszedł znany biolog molekularny Francis Collins, szef zespołu naukowców, którzy zsekwencjonowali ludzki genom, jako student był świadomym ateistą, później uwierzył w istnienie Boga, a niedawno napisał książkę pod tytułem "Język Boga Kod życia - nauka potwierdza wiarę"

Oczywiście, że są niematerialne bo gdyby były to posiadałyby masę jak każda materialna rzecz. Myśli nie posiadają masy, bo gdyby posiadały, masa ich zostałaby oszacowana, jak np. masa fotonu . Nie są nawet podejmowane próby oszacowania masy myśli bo każdy wie że są niematerialne.

Pudło.
W moim przypadku informacja była przekazywana raczej od wierzącej strony rodziny tj. "Bóg jest" a i tak zostałem ateistą




Każdy tj. Seweryn.
Neurony są materialne. Więc myśli też. To tyle w tym temacie. Wiem dobrze żeś beton i się ciebie nie odbetonuje nawet młotem pneumatycznym z napędem atomowym.

Poza tym "myśl" nie jest "rzeczą" posiadającą masę, tylko procesem.

Neurony to nie myśli , żaba też posiada neurony jednak wątpię żeby rozmyślała
Poza tym dobrze wyczytałeś, że myśl to proces i jako taki jest niematerialny. Radzę więcej poczytać, wiedza uspokaja człowieka.

*Pewny fragment DNA (HAR1) odpowiada za rozwój części mózgu, która "czyni nas człowiekiem"(bardzo skrótowo, proszę tego źle nie interpretować). W tymże fragmencie jest 118 zasad. Od szympansa różni nas 18 z nich, od kury 20. 20 zasad wystarczy, aby nasz mózg funkcjonował zupełnie inaczej niż ptasi- wykształciły się ośrodki pozwalające na abstrakcyjne myślenie i uczucia wyższe.

Dlaczego kilka par zasad nie miałoby odpowiadać za naszą religijność? Przyjmując, że jest to dość późno nabyta cecha, dałoby się wytłumaczyć naszą różnorodność w poglądach na religię. Dodatkowo dawno już zaobserwowano korelację między budową mózgu a religijnością (tak samo jak relację mózg/orientacja seksualna). Czy nie brzmi to logiczniej niż gimnastykowanie się z metafizyką?

*Informacje za "Scientific American"- u nas "Świat Nauki"

Jesli istnieje gen wojownika, byc moze istnieje gen dewota?
http://www.sciencedaily.com/releases/20 ... 123237.htm