Sam artykuł na http://news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/8083230.stm jest ciekawy.

Mimo, że naukowcy zajmowali się dosyć bzdurnym aspektem naszego życia to jednak jest to kolejne potwierdzenie TE.

Nie, uwaga, jednak weszło. Ale i tak jest to po prostu typowo kreacjonistyczno głupie.

P.S. Naukowcy w jednym puncie faktycznie się pomylili. Otóż popularne jest twierdzenie, jakoby ewolucja nie działala wstecz. Jednak istnienie gatunku człowieka kreacjonistycznego (homo non sapiens) dowodzi że jednak ewolucja potrafi się cofać i jest to tragiczne w skutkach

ja już o tym witoldzie pisałem w innym temacie, przeprowadzono nowe badania, człowiek wcale nie ma zgodnego kodu genetycznego z małpą (98,5) tylko poniżej 70 % co raczej dowodzi tylko tyle że mamy wspólnego projektanta który użył ten sam system w innych stworzeniach.

To moja opinia. Jeści sądzisz, że nie, lecz że to znaczy, że mamy wspólnego przodka, to dobra, to jest twoja opinia na temat tego faktu.

Ale zauważ, że w obóch przypadkach jest to tylko opinia. Nic więcej. To tylko Ewolucjonistyczna i Kreacjonistyczna interpretacja.

Żaden dowód. Tak to że coś jest soie podobne nie dowodzi że od siebie pochodzi, to już jest własne zdania, nie można tego wywnioskować a piorii z faktu.

Czytając niektóre posty mam wrażenie, że ich autorzy jak ulał nadają się na brakujące ogniwo...

A tymczasem dzisiaj na Discovery nadawano program o ludziach mających nadzwyczajne cechy. Co jest kolejnym dowodem na drobne mutacje i ewolucję. Program był bardzo długi i naprawdę ciekawy.

Pokazano np. człowieka, który jest fenomenalnie odporny na zimno, przebiegł nawet cały maraton na mrozie po śniegu - boso - nie odmrażając stóp, rzecz zupełnie niemożliwa dla „zwykłego” człowieka.

Pokazano również osoby, które są synestetykami. Objawia się to tym, że osoba taka słysząc muzykę widzi jej kolory, brzmienie słów wywołuje wrażenia smakowe itp. Badając ultrasonografem mózg kobiety mającej takie zdolności, zauważono niezwykłe połączenia pomiędzy ośrodkami słuchowymi, postrzegania barw i odczuwania smaku w mózgu. Ośrodki te wykazywały również aktywność o wiele wyższą niż u „zwykłych ludzi”.

Ciekawy był również przypadek mężczyzny potrafiącego dokonywać w pamięci bardzo szybkich obliczeń matematycznych, bez trudu żonglującego ogromnymi liczbami. Bez trudu, ot tak, potrafił też wymienić roczniki w zadanym przedziale czasowym kiedy np. 23 listopada wypadał w piątek. Co istotne. Mężczyzna ten nie jest autystycznym sawantem.

Oooo, a cóż to za badania? Można więcej szczegółów?
Przeczucie mi mówi że istnieją tylko w wyobraźni kreacjonistów, ale chętnie dowiem się więcej




Nawet gdyby tak było, to te interpretacje i tak nie byłyby sobie równe.
Ewolucja jest udowododnionym faktem, istnieje stwórcy - to tylko mglista, nienaukowa hipoteza
Wniosek o pokrewieństwie nasuwa się sam.

Że coooo?!?! o_O




A to z tego, że te 3% genów to wcale nie tak mało (zwłaszcza gdy liczby idą w setki tysięcy...) i wiele zmieniają jak widać. Te 3% genów pozwala ci oglądać małpki nie ruszając się z miejsca (chociaż nie jest to twoją zasługą, ale wykształconych ludzi, którzy zaprojektowali twój telewizor).


Aż 3%.
Analogia:
To, że ty i mucha macie oczy, oznacza tyle, że to nie oczy odpowiadają za widzenie, bo przecież widzicie różne obrazy, czyż nie?

Proszę o odpowiedź na poniższe pytanie:
Zastanawia mnie to ciągłe negowanie nauki: skoro mechanika kwantowa, TE, biologia molekularna etc. etc. to kłamstwo, to dlaczego to, co robimy dzięki postępom w nauce działa?

Co ta chora ideologia robi z człowiekiem...

Czy mówisz o broni masowej zagłady?

Nie neguję nauki , patrzę krytycznie na niektóre nieudowodnione rzeczy. W końcu nauka opiera się na dowodach.
Jeśli znaleziono kilka kości i jeden antropolog mówi, że to człowiek , a drugi że to małpa, to nie wierzę nikomu dopóki tego nie udowodni. Ty natomiast wierzysz jednemu z nich, temu który Ci bardziej pasuje.

Piszesz że to dzięki 3% genów jesteśmy mądrzejsi od małpy skaczącej po drzewie . Być może, ale żaden naukowiec nie udowodnił , że tylko dzięki genom. Nie udowodnił nawet , że w ogóle dzięki genom. Stwierdzono tylko że mamy ich trzy procent więcej , nic poza tym .

Nie sądzisz jednak, że lepiej byśmy wyszli mając trochę lepsze wyposażenie?

1. naczynia wieńcowe które wytrzymują w dobrym stanie więcej niż przeciętna długość ludzkiego życia
2. zęby, które nie psują się tak łatwo
3. stawy, które nie ulegają zwyrodnieniom
4. wyrostek robaczkowy, który nie będzie miał zwyczaju pękać w najmniej oczekiwanym momencie
5. poród mógłby być mniejszym zagrożeniem dla życia matki, kiedyś śmiertelność podczas porodów była znacznie wyższa
6. no i jeszcze ten paskudny Niemiec Alzheimer i jego liczni koledzy :/

Wymieniać dalej?

Jeżeli zostaliśmy zaprojektowani, to ktoś zrobił to niestarannie.

Raczej o mikroprocesorach, elektronice, GMO, "hodowanych" tkankach czy narządach do przeszczepów (patrz: pęcherz z komórek pacjenta), bioinżynierii molekularnej (niedługo stanie się rzeczywistością) etc. etc.
Broń masowej zagłady to raczej wynalazek fanatyków religijnych i ideologicznych a nie nauki (patrz: inkwizycja, pogromy, prześladowania- nie była to broń masowej zagłady? Ot, taka mała dygresja.)


Problem w tym, że ewolucja została już udowodniona. Tak samo jak została potwierdzona ogólna teoria względności. Ale bardziej boli to, że mamy wspólnych przodków z szympansem, niż to, że czas jest względny dla każdego z obserwatorów, prawda?


Człowiek jest małpą, to raz. Wierzę nauce, nie zaś "objawionym pismom" spisywanym przez ludzi, którzy mogli wpleść tam każdą fantazję. A już zwłaszcza nie ufam fanatykom, którzy "uczą" dzieci i młodzież, że Adam i Ewa żyli z brontozaurami (patrz: muzeum kreacjonizmu, bodajże w Kentucky albo Tennessee).




Odwróćmy to rozumowanie: nie dowiedziono, ze dzięki duszy jesteśmy mądrzejsi od zwierząt. Nie potwierdzono nawet, że jest tak tylko dzięki duszy. Ba!, nie wiadomo, czy dusza w ogóle istnieje!
Wiele natomiast wskazuje na to, iż nasze predyspozycje umysłowe zapisane są w genach (zależy to też od środowiska: gdyby 2 takie same genetycznie osoby zostały umieszczone jedna w klatce a drugiej zapewniono by wykształcenie, to oczywistym jest, że druga osoba będzie inteligentniejsza.).

Nie wiem czy zauważyłeś ale nauka się tym nie zajmuje, z oczywistych względów . Jest to nieweryfikowalne metodami naukowymi , które znamy. Jeśli czegoś nie wiesz to świadczy tylko o niewiedzy , a nie o tym, że tego nie ma.

Mówisz że predyspozycje umysłowe zapisane są w genach . Dlaczego w takim razie jeden z bliźniaków może być mądry a drugi głupi, zakładając że ten głupi chodził do lepszych szkół i uczył się więcej niż ten mądry .

Nauka nie zajmuje się duszą, bo już dawno udowodniono (jest setki czy nawet tysiące badań i przykładów na ten temat, choćby każdy lek przeciwbólowy), że umysł jest funkcją mózgu. Skończ już wypisywać tu brednie.

Jeden mówi że to małpa, a drugi że człowiek?
Ciekawe któż to ma takie rozbieżności. I o jakich konkretnie kościach mówisz?

Jeśli tak to dlaczego tak wielu naukowców, neurologów i lekarzy przepisujących leki przeciwbólowe chodzi do Kościoła?

Bo wierzą w Boga.