Proszę podpowiedzcie mi czy oby moj slub jest wazny.
od dłuzszego czasu dreczy mnie ta mysl zwłaszcza wtedy kiedy jestem po spowiedzi czuje w srodku ze moj slub to kłamstwo ze jest niewazny i ze zyje w grzechu. w trakcie spisywanie protokołu przez ksiedza zadał on takie pytanie: czy nie macie przed soba zadnych tajemnic, czy nic przed soba nie ukrywamy czy sa jakies kłamstwa, bo w przeciwnym przypadku nie bedzie w małzenstwie wezła. Wtedy poczułam gorycz w sercu bo mam na sumieniu kłamstwo o ktorym mezowi nie powiedziałam. Otoz jeszcze jak sie spotykalismy byłam na dyskotece upiłam sie i tam poznałam goscia ktorego potem przywlekłam do domu i połozylismy sie spac. do niczego wtedy nie doszło. potem dni mijały nie miałam odwagi mu o tym powiedziec, potem zaszłam w ciaze, wzielismy cywilny i jakos chciałam o tym zapomniec az do momentu kiedy nadszedł czas slubu koscielnego i tego pytania w kosciele...
co mam teraz o tym wszystkim myslec? prosze poradzcie

Myślę że aby odzyskać spokj ducha powinnaś porozmawiać o tym ze spowiednikiem

Małżeństwo jest ważne. Nieważność małżeństwa powodują tylko przyczyny o których jest wyraźnie mowa w Kodeksie Prawa Kanonicznego. Co najwyżej można mówić o niegodziwości zawieranego małżeństwa, bo zawieranego w zakłamaniu.
Myślę, że tu mamy przykład błędu co do przymiotu Twojej osoby (mąż myślał że masz przymiot wierności i prawdomówności, a tak nie jest), a jak czytamy w Kodeksie:


Z tym, że ów przymiot nie był przyczyną zawarcia małżeństwa, zatem nie masz się o co martwić.

Warto tylko powiedzieć mężowi prawdę, bo "miłość współweseli się z prawdą".

Jak na moją wiedzę małżeństwo jest absolutnie ważne. Wg mnie nie powinnaś się tym w ogóle przejmować.