Rozmowa przeniesiona stąd

viewtopic.php?p=443710#443710



Nie wmawiam, że będziesz wciskał dzieciom narkotyki ,chodzi mi że będziesz im je proponował okazjonalnie, ot np. 18-ste urodziny dziecka , imieniny babci czy np. jakieś święto.

Co Ty mi przyszlosc przepowiadasz czy co? Nie, nie bede i nie wiem po co glosisz te idiotyzmy. Lubie palic wypic piwo wiec na dzien niepodleglosci zaproponuje alkohol moim dzieciom. Lubie zapalic skreta, wiec bede dzieciom proponowal narkotyki na dzien babci.

A w ogole nie dozyje tego momentu, bo przy nastepnym joincie sie uzaleznie, rozbije mi sie rodzina, ja umre i koniec zabawy.

Powiedz dla odmiany cos sensownego

Chodzi mi tylko o to, co uważasz za dobrą zabawę .


Czy widzisz problem w tym, aby i Twoje dzieci się dobrze bawiły?

Seweryn, jesli chcesz ze mna rozmawiac to przestan robic to na takim poziomie, zaangazuj w to szare komorki. Co chcesz ta rozmowa osiaganc, co chcesz mi udowdnic? Ciagle zadajesz mi naprawde idiotyczne pytania, wmawiasz mi jakies idiotyzmy stosujac przy tym bezczelna manipulacje (jesli mowie ze po narkotykach ludzie maja radoche to pytasz czy chce zeby moje dzieci sie dobrze bawily). Po co?

Ehh... jak zwykle pochodzi do tego z jednej strony.
Większość ludzi lubi sobie wypić na imprezach i co, wciskają dzieciom alkohol? Nie. No to myślisz, że ktoś tym bardziej będzie wciskał marihuanę?

Zastanawia mnie jeszcze tytul tego watku. Ze niby Sewerynie myslales, ze narkotyki to co? Tobie sie wydaje, ze narkotyk to takiestraszne cos, ze jak sie raz wezmie to sie zaczyna krecic w glowie, zbiera sie na wymioty, czlowiek sie uzaleznia, potem daje se w zyle i umiera. Na szczescie tak nie jest. Dla Ciebie nawet wypicie 3 piw jest pozbawione sensu i jest diabelsko zle.

Napisz mi w koncu prosze, o co Ci chodzi, doczego dazysz i po co zabierasz glos w temacie o ktorym nie masz bladego pojecia?

O nic , po prostu współczuję dzieciom, których ojciec uważa narkotyki za dobra zabawę.

Również współczuję.

Ja wspolczuje dzieciom, ktoorych rodzice maja tak nikle pojecie o swiecie.

Chłopaki nie ma się co kłócić. Każdy ma inne zasady, poglądy na ten świat. Ale ja będę się modliła za pana "GrubaOsmiornica". Pozdrawiam i z całego serca życzę zejścia na dobra drogę. Niech Bóg ma pana w opiece.

http://www.youtube.com/watch?v=vHSfLH2-ncY

I kolejny przykład dobrej zabawy

http://www.youtube.com/watch?v=iB7NmYot ... re=related




http://www.youtube.com/watch?v=rvaoGkhs4aw

Dzieki Kinga, ja Wam zycze natomiast zejscia na droge uzywania mozgu.

Seweryn, jestem pewien, ze Twoi rodzice choc raz w zyciu napili sie piwa albo wypili kieliszek vodki. Powiedz mi wobec tego jak to jest byc dzieckiem alkoholikow? Teraz powinien dac linka do filmiku z jakims urznietym w trupa menelem.

Wytlumacze twojej pustej glowie po raz kolejny: narkotyki, ktorych jest wiele rodzajow, dzialaja w rozny sposob i maja rozne konsekwencje. Jednym z najniebezpeiczniejszych narkotykow jest m.in. alkohol, ktory zbiera najwieksze zniwa ofiar smiertelnym do spolki z innym, nieprawdopodbnie wysoce uzalezniajacym narkotykiem - nikotyna. To sa FAKTY, nie opinia. Zastanow sie ile ludzi chocby w Polsce chla a ile cpa.

I teraz to czego juz w ogole nie kumasz: wiele narkotykow, glownie psychodeliki, wywoluja poczucie euforii, w wiekszych dawakch moga wystapic lekkie halucynacje, zazwyczaj interesujace i zabawne dla ich wlascicieli. Euforia to takie radosne uniesie, czlowiek sie cieszy choc nawet nie musi wiedziec z zcego, jest mu wesolo i fajnie. Tak dziala wiekszosc narkotykow. I to nazywam dobra zabawa, bo euforia to jest zabawa. Od euforii sie nie placze tylko smieje. Wiec jesli zapale jointa, ktory jest jednym z najlzszejszych narkotykow znanych ludzkosci, ktory wywoluje m.in. euforie, obejrze jakas komedie i bede sie smial do lez albo bede gral nawet w scrabble ze znajomymi i tez bedziemy sie smiac do lez, to mozna smialo nazwac to dobra zabawa. I o tym mowie. Jesli zrobie to raz na jakis czas, nie bede cpunem, tak samo jak Twoi rodzice nie sa alkoholikami, dlatego ze wypija od czasu do czasu pwio, zgadza sie?

Jesli jeszcze raz porownaz jointa do rasowego heroiniarza, to znaczy ze jest niewiarygodnie glupi i odporny na jakkolwiek wiedze. Wtedy rowniez stwierdze, ze cala twoja rodzina, o ile kiedykolwiek tknela alkohol to patologiczna rodzina alkoholikow.

Czy teraz rozumiesz czy wciaz nie?

Zapalenie jointa a pakowanie heroiny w zyly to dwie skrjanie rozne rzeczy, pierwsza o ile nie bedzie naduzywana nie rozni sie wiele od wypicia piwa ze znajomymi, a druga sytuacja to horror i wielki dramat, taki jak pijany menel chodzacy na czworaka po ulicy.

Czy widzisz juz roznice?

Wódka i piwo jest dla ludzi. Kto powiedział że nie? A jeśli ktoś pije okazyjnie to nie znaczy że jest alkoholikiem

No wlasnie, a mimo to sadzisz, ze jestem na zlej drodze, a Seweryn uwaza, ze bede dzieciom podawal narkotyki i alkohol. Tylko dlatego, bo lubie od czasu do czasu napic sie albo zapalic.

No nareszcie powiedziałeś coś co jest prawdą ale nie do końca. Owszem narkotyki powodują to że jesteś w euforii ale to nie kończy się tylko na tym. Gdy już to zażyłeś to nie panujesz nad sobą i film ci się ucina i właśnie o to chodzi że to jest niebezpieczne