Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr paź 29, 2025 17:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 160 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
 Budyści w Tyńcu-zjadliwy artykuł o.Posackiego 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Dla osób znających się na Buddyżmie to może nie ma o czym pisać.Ale zwróć uwagę WIST,że "Nasz Dziennik" czytają tysiące ludzi często mieszkających w małych wioskach i miejscowościach,którzy na oczy nie widzieli mnicha buddyjskiego i tym ludziom można wmówić wszystko,równie dobrze ,że buddyści uprawiają ludożerstwo i tacy ludzie to prawdopodobnie kupią.Jak się ma do etycznej postawy zakonnika publikowanie fałszerstw w mediach,czy może jego zasadą etyczną jest"cel uświęca środki"?????Nie pamiętam,kto jest autorem tej wypowiedzi, ale brzmi ona w przybliżeniu tak:"ostatnim religijnym geniuszem,z którym Chrześcijaństwo będzie musiało podjąć dialog jest Budda",a powiedziano to w czasach kiedy jeszcze dominowała konfrontacja z ideologią marksistowską.Toteż Benedyktyni w tym temacie odwalaja kawał dobrej roboty narażając się na obrzucanie błotem przez ludzi ,powiedziałbym małego formatu.


Śr cze 24, 2009 13:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
O ile te krwawe ofiary na porannym nabożeństwie to jakiś dziwny wymysł, z którym nie ma co dyskutować, to reszta artykułu wymaga wyjaśnienia o co chodzi w buddyzmie tantrycznym. Nas paru buddystów co jakiś czas tu zaglądających to chyba tylko praktykujący zen, wątpię, żeby któryś z nas chciał brnąć w wyjaśnianie tantry. Tam są czasem różne praktyki związane rzeczywiście z istotami bardziej zaawansowanymi w praktyce oraz praktyki z formami, które tylko wyglądają jak demony, czy bogowie, a w rzeczywistości są tylko symbolicznymi przedstawieniami aspektów umysłu. Co do zasady chyba chodzi o to, że aspektu negatywnego się nie wypiera, ale próbuje przekształcić. Dalej w to nie idę, bo tantra to dla mnie zupełnie obca sprawa. Ten artykuł przekręca dokładnie wszystkie informacje, kontekst praktyk, pojęcia...

Pzdr
Pitor


Śr cze 24, 2009 14:20
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Cyryl ale przyjmij że ja pisałem o czymś zupełnie innym. Jak coś piszecie to uzasadniajcie to. Każdy w każdym temacie może powiedzieć że jak ktoś się zna to wiem to i tamto. No to skoro wiecie to mówicie o tym, a nie jak było przed moją interwencją: nie prawda, kłamie, nie ma racji, nie zna się. No i ok, tylko czy nazwiesz takie coś dyskusją? Uzasadnianiem? Ja nie stoję po żadnej ze stron, nie bronie nikogo w tej chwili, a jedynie próbuje pilnować przestrzegania zasad. Tyle. Czy teraz jest to jasne?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr cze 24, 2009 19:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Buddyzm zen jest synkretyzmem buddyzmu i taoizmu. Wpierw pojawił się Chinach rozwijając się na gruncie taoizmu, a potem wchłaniając to i owo z miejscowych tradycji zawędrował do innych miejsc Azji kontynentalnej i na Wyspy Japońskie, zagnieżdżając się tam głównie w środowisku samurajskim.
Buddyzm tantryczny też jest kompilacją rozmaitych praktyk i synkretyzmem m.in. z szamanizmem. Dlatego tak wiele w nim magii i praktyk obcych dla zen.
Najbliżej do pierwotnej Dharmy Buddy jest Therawadzie (Nauka Starszych), której praktyki koncentrują się na wejściu w nirwanę, co oznacza ostateczne wyzwolenie od wszelkiego rodzaju cierpienia. I to właśnie jest sedno nauki Buddy.


Śr cze 24, 2009 20:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Dominikdano napisał(a):
Buddyzm zen jest synkretyzmem buddyzmu i taoizmu. Wpierw pojawił się Chinach rozwijając się na gruncie taoizmu, a potem wchłaniając to i owo z miejscowych tradycji zawędrował do innych miejsc Azji kontynentalnej i na Wyspy Japońskie, zagnieżdżając się tam głównie w środowisku samurajskim.


Czy potrafisz wskazać coś, poza stylem wypowiedzi, co rzeczywiście zostało przejęte z taoizmu?


Śr cze 24, 2009 20:26
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
xiwanx napisał(a):
Czy potrafisz wskazać coś, poza stylem wypowiedzi, co rzeczywiście zostało przejęte z taoizmu?

Owszem, samo Tao (Dao).

Tao, które można wyrazić słowami nie jest prawdziwym Tao.
/tao te king/
http://www.czarymary.pl/tao_te_king.html

i analogicznie:

Bodhidharma, twórca szkoły buddyzmu Zen, żył w latach 470-532, przywędrował przez Tybet z Indii do Chin; wprowadził oryginalną metodę nauczania buddyzmu - tzw. "przekaz poza słowami"
http://www.zen.pl/kwanum/varia_slowniczek.html


Śr cze 24, 2009 21:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
A to w innych tradycjach buddyjskich, ostateczna natura rzeczywistości jest wyrażalna słowami? Nie wydaje mi się.


Śr cze 24, 2009 21:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Dominikdano napisał(a):
xiwanx napisał(a):
Czy potrafisz wskazać coś, poza stylem wypowiedzi, co rzeczywiście zostało przejęte z taoizmu?

Owszem, samo Tao (Dao).

Tao, które można wyrazić słowami nie jest prawdziwym Tao.
/tao te king/
http://www.czarymary.pl/tao_te_king.html


Ale co ma tao do zen? Chiński znak 道 (dao4) oznacza m.in. droga i czasem używano go albo do tłumaczenia sanskryckiego marga (ścieżka) albo bodhi.

Nieopisywalność rzeczywistości słowami w buddyzmie mamy w wielu różnych szkołach. Bodhidharma akurat opierał się Sutrze Lankawatarze, której był mistrzem - Lankawatara i blisko spokrewnione z nią definiują Dharmakayę jako coś, czego nie można wyrazić słowami. Ten tekst pochodzi z buddyzmu indyjskiego. Z resztą również szkoły madhyamaki miały tego typu naukę.

Coby nie kręcić za bardzo: chińska filozofia wpłynęła w jakimś stopniu na chiński buddyzm, ale bardziej poprzez położenie nacisku na różne rzeczy, które i tak wcześniej były obecne. Słowo "synkretyzm" jest moim zdaniem nadużyciem w tym przypadku - powtarzanym z jakichś przyczyn bardzo często. Poza tym wydaje się, że o wiele większe wpływy tego typu pochodziły z neokonfucjanizmu. Były to jednak przede wszystkim wpływy o charakterze kulturalnym.

Pzdr
Piotr


Śr cze 24, 2009 22:29
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Bodhidharma z pewnością nie działał po omacku. Jego przybycie do Chin nie jest przypadkowym zdarzeniem i wiedział jakie trudności napotka chcąc zakorzenić Dharmę w tym rejonie. Był oświeconym nauczycielem i wykorzystał miejscowe warunki do zaszczepienia nauki Buddy.
Od zarania mistrzowie zen adaptują "niewyrażalność sensu tao" słowami - "pisanie/mówienie o zen nie jest zenem'.

Co do Sutry Lankavatara.
Stwierdza mianowicie, że tak jak ręka może być nazwana hasta, kara czy pāni, a ciało tanu, dema czy śarīra, tak samo Tathagata (skt Tathāgata) przychodzi dostępny wysłuchaniu przez ludzi ignorantów (...) pod wieloma imionami liczącymi sto tysięcy razy trzy asamkhyeya, dzięki czemu oni zwracają się do niego, nie wiedząc, że są to imiona Tathagaty. A więc nawet imiona różnych niebuddyjskich bóstw takich jak Brahma, Wisznu czy Śiwa w równym stopniu jak liczne buddyjskie i niebuddyjskie określenia Rzeczywistości, takie jak nirwana, wieczność, pustka, dharmadhatu, bezkształt itd. – wszystkie oznaczają Tathagatę.

Stąd również adaptacja idei taoistycznych jest jak najbardziej dozwolona, zasadna i przydatna.


Cz cze 25, 2009 7:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Dominikdano napisał(a):
Stąd również adaptacja idei taoistycznych jest jak najbardziej dozwolona, zasadna i przydatna.


Tylko, że jak na razie nie dowiedzieliśmy się gdzie są te idee taoistyczne w zen. Idea niewyrażalność natury rzeczywistości słowami była już w indyjskim buddyzmie, a pewnie i w upaniszadach.

Kiedy buddyzm przybył do Chin, Chińczycy uznali, że jest podobny do taoizmu. Potem, kiedy go trochę lepiej poznali, uznali, że jednak nie jest. W późniejszym okresie to raczej buddyzm wypływał na taoizm niż odwrotnie. W najstarszych tłumaczeniach pojawiają się określenia typu 道 (dao4) na określenie oświecenia , czy 本無 (ben3wu2 - pierwotne nic) na określenie pustki, ale z biegiem czasu używanie tego typu określeń zarzucono.

Moim zdaniem taoizm jest podobny bardziej do wedyjskiej szkoły samkhya - jest systemem dualistycznym, dlatego nie jest specjalnie podobny do buddyzmu.

Pzdr
Piotr


Cz cze 25, 2009 8:28
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Proponuję EOT, ale dam jeszcze link do rzetelnego artykułu analizującego wpływ taoizmu na szkołę Huayan:
http://ccbs.ntu.edu.tw/FULLTEXT/JR-BJ001/93608.htm

W skrócie: pojęcia pożyczone z taoizmu w zasadzie zawsze znaczyły w buddyzmie zupełnie co innego niż w oryginale - buddyści wykorzystali po prostu pojęcia obecne wcześniej w języku chińskim, nadając im nowe znaczenia. A faktyczne wpływy miały raczej charakter położenia nacisku na idee obecne od dawna w buddyzmie indyjskim.

Pzdr
Piotr


Cz cze 25, 2009 8:53
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
xiwanx napisał(a):
Dominikdano napisał(a):
Stąd również adaptacja idei taoistycznych jest jak najbardziej dozwolona, zasadna i przydatna.


Tylko, że jak na razie nie dowiedzieliśmy się gdzie są te idee taoistyczne w zen. Idea niewyrażalność natury rzeczywistości słowami była już w indyjskim buddyzmie, a pewnie i w upaniszadach.


Jak sam zauważyłeś pojęcie i znaczenie tao było obecne od początku w zen. czasem tao znaczyło droga (ku oświeceniu) czasem coś innego, samą naturę rzeczywistości, zasadę wszechistnienia itp.
oświecony nauczyciel nie narzuca nikomu doktryny, lecz wykorzystuje warunki lokalne, by przekazać swą naukę. Kto potrafi chodzić tylko po płaskim nie wejdzie na szczyt pagórka.

Również Jezus posłany do żydów nie posługiwał się sutrami, ale torą.


Cz cze 25, 2009 9:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Napisałem, że pojęcie było obecne. Znaczenie nie bardzo. Słowo 道 dla Chińczyka nie musi mieć żadnego metafizycznego znaczenia. Jestem na prawdę początkującym jeśli chodzi o mandaryński, ale znam co najmniej kilka użyć: zhi1 知 dao4 道, co oznacza "wiem", "rozumiem", albo np. dao4道l u4 路, co oznacza "ulica". Dlatego z użycia słowa dao tak na prawdę nic nie wynika.

Ponieważ to nie ten wątek i nie to forum, proponuję zakończyć rozmowę, bo chyba nikogo poza nami to tutaj specjalnie nie obchodzi. Nie neguję faktu, że swoisty chiński buddyzm ukształtował się pod wpływem dialogu z taoizmem, ale powiedzieć synkretyzm to wg mnie stanowczo za dużo - pogląd ten wywodzi się podobno stąd, że pierwszymi badaczami zen byli sinolodzy, którzy nie mieli pojęcia o buddyzmie indyjskim i łapali się na powierzchowne podobieństwa w terminologii. Współcześni badacze zaprzeczają takiemu uproszczeniu.

Pzdr
Piotr


Cz cze 25, 2009 9:23
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Nie uważaj nas za ignorantów.Buddyzm w Chinach czerpał z filozofii
Lao-Tsy i Konfucjusza podobnie jak Chrześcijanie czerpali z Arystotelesa czy Platona i nie widzę tu synkretyzmu.W Chinach powstała odmiana Buddyzmu Chan zapoczątkowana przez Da-Mo przybyłego z Indii,która przeniosła się do Japonii przyjmując nazwę Zen.


Cz cze 25, 2009 12:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Cyryl napisał(a):
Nie uważaj nas za ignorantów.Buddyzm w Chinach czerpał z filozofii Lao-Tsy i Konfucjusza.


Przepraszam, nie chciałem nikogo nazwać ignorantem, raczej chciałem powiedzieć, ze profil tego forum mocno odbiega od tak szczegółowych dyskusji o rozwoju religii w Chinach. Powstało tam wiele odmian buddyzmu, nie tylko chan. Jeśli chodzi o czerpanie z Laozi i Konfucjusza, to możemy porozmawiać o konkretnych przykładach (np odnośnie artykułu, który zlinkowałem), bo powtarzanie ogólników raczej do niczego nie doprowadzi.

Przyjmuje się, że cechy charakterystyczne wschodnioazjatyckiego buddyzmu, które nie były jaskrawo widoczne wcześniej to przede wszystkim:
1. koncepcja esencja/funkcja, (體用)
2. koncepcja przenikania uniwersalnej zasady i zjawisk,
3. metafora umysłu lustra,
4. użycie pojęcia 玄(xuan - tajemnica) na dharmadhatu.

Każda z tych koncepcji ukształtowała się pod wpływem chińskiej myśli (neokonfucjańsko-neotaoistycznej), ale nie można powiedzieć, żeby nie miała odpowiednika lub mocnych podstaw w buddyzmie indyjskim. Być może porównanie do wpływu klasycznych filozofów na chrześcijaństwo jest trafne.

Pzdr
Piotr


Cz cze 25, 2009 12:33
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 160 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL