Autor |
Wiadomość |
Snufkin
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Śr cze 24, 2009 9:06 Posty: 298
|
Marek MRB napisał(a): @Snufkin "Hipoteza Boga" nie jest modelem tego czego modelem jest Big Bang - ponieważ odpowiada na inne pytania.
Niekoniecznie.
Wg kreacjonistów Bóg jest odpowiedzią na pytanie "skąd się wziął wrzechświat"
tak samo jak model wielkiego wybuchu.
|
Cz cze 25, 2009 22:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Według tzw. prymitywnego kreacjonizmu - wyznawanego głównie przez drobne odłamy protestanckie, sekty i ... Romulusa na forum 
|
Cz cze 25, 2009 22:41 |
|
 |
Snufkin
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Śr cze 24, 2009 9:06 Posty: 298
|
Marek MRB napisał(a): Według tzw. prymitywnego kreacjonizmu - wyznawanego głównie przez drobne odłamy protestanckie, sekty i ... Romulusa na forum 
Popraw mnie jeśli jestem w błędzie ale to znaczy, że jako przyczynę wielkiego wybuchu uznajesz Boga?
|
Cz cze 25, 2009 22:45 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiście - z tym że nie w sensie "fizycznym" tylko "sprawczym" (nie wykluczam że w sensie fizycznym mogła istnieć jakaś przyczyna fizyczna)
|
Cz cze 25, 2009 23:14 |
|
 |
Snufkin
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Śr cze 24, 2009 9:06 Posty: 298
|
Ale wiesz, że związek przyczynowo-skutkowy wymaga czasu jako warunku koniecznego a przed początkiem wszechświata czas nie istniał?
Czyli związek przyczynowo-skutkowy nie mógł mieć wpływu na początek wszechświata?
|
Cz cze 25, 2009 23:21 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
"Wielki wybuch" , to początek czau [ i materii ].
Mówienie o sprastwie/przyczynie "wielkiego wybuchu" , to błąd logiczny polegający na ustaleniu związku przyczynowo-skutkowego przed powstaniem czasu warunkującego istnienie związków przyczynowo-skutkowych .
Jeśli by założyć , że początkiem naszej rzeczywistości nie jest "wielki wybuch" tylko zaistnienie bytu sprawczego [ w czasie ] , to byt taki musiał by być logicznie spójny [ a tym samym potencjalnie poznawalny ] z naszą rzeczywistością .
Jak na razie nic [ żadne logiczne konieczności ] nie wskazuje na słuszność takiego założenia . A wręcz przeciwnie .
Błędem logicznym jest wreszcie negowanie zasady brzytwy Ockhama . Polega on na ignorowaniu dysproporcji pomiędzy ludzką świadomością a otaczajacą nas rzeczywistością .
Ze względu na tę dysproporcje ograniczona ludzka świadomość jest zmuszona dla swojego funkcjonowania przyjąć algorytm poznawczy zwany nauką [ oparty na zasadzie brzytwy ] , w przeciwnym razie [ logicznie rzecz biorąc ] grozi jej "zawieszenie" poprzez zapchanie bytami urojonymi .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Cz cze 25, 2009 23:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Snufkin napisał(a): Ale wiesz, że związek przyczynowo-skutkowy wymaga czasu jako warunku koniecznego a przed początkiem wszechświata czas nie istniał?
Czyli związek przyczynowo-skutkowy nie mógł mieć wpływu na początek wszechświata? Nie całkiem tak.
Założenie które podałeś wynika z braku możliwości naszego rozumowania poza aktualną czasoprestrzenią (czyli praw naszego Wszechświata).
Zróbmy eksperyment logiczny przez analogię : skoro negujemy Boga jako przyczynę ze względu na (słuszną) konstatacje że czas rozpoczął się z naszym Wszechświatem, to czy oznacza to że Big Bang nie mógł mieć przyczyny (np. czy należy z tego powodu przyjąć za błędny dość popularny model "pulsującego Wszechświata" tj. istniejącego w cyklu wybuch-rozszerzanie - kurczenie - kolaps - wybuch ?)
Oczywiście nikt by się na taki powód odrzucenia tego modelu nie zgodził.
Czemu więc akceptujemy taki powód dla odrzucenia "hipotezy Boga" ?
|
Pt cze 26, 2009 2:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
danbog napisał(a): Jeśli by założyć , że początkiem naszej rzeczywistości nie jest "wielki wybuch" tylko zaistnienie bytu sprawczego [ w czasie ] Takiego założenia nie czynimy. Wręcz przeciwnie - zakładamy że czas i przestrzeń to jedynie "okulary" przez jakie postrzegamy Rzeczywistość póki pozostajemy w ograniczeniach Doczesności. danbog napisał(a): Błędem logicznym jest wreszcie negowanie zasady brzytwy Ockhama . . Primo : jak już, to błędem epistemologicznym, a nie logicznym.
Secundo : Brzytwa mówi o redukcji liczby bytów ponad konieczność, a nie poniżej jej.
|
Pt cze 26, 2009 2:26 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Co jak co, ale ściemniać i zadymiać, Marek MRB potrafi jak nikt.
Nie zmienia to faktu, że za tą zasłoną dymną nie kryje sie dokładnie nic. Dokładnie tak samo było kilka lat temu na "katoliku.pl" w temacie prezerwatyw, dokładnie tak samo jest i teraz.
Po raz kolejny się pytam.
Czy jest jakiś kreacjonista, który potrafi odpowiedzieć na te pytania?
Dla stabilnej liczebnie populacji miliona osobników rozmnażających się bezpłciowo, gdzie jedno pokolnie trwa jeden rok (bardzo realistyczne założenie - jest wiele takich gatunków)
1. Przy założeniu że nowe dostosowanie zwieksza prawdopodobieństwo przezycia i udanego rozrodu o p= 50% po ilu pokoleniach zmutowany gen wyprze całkowicie poprzednią wersję genu z największym prawdopodobieństwem?
2. Jakie musiałoby byc zwiększenie tej szansy rozrodu (czyli p) aby prawdopodobieństwo, że w opisanej populacji całkowicie wyprze poprzednią wersję genu po 100 000 pokoleń było największe ?
3. Dla opisanej wyżej populacji, jakie jest p, przy którym udział dryfu genetycznego, czyli losowych zmian częstości genów w populacji jest porównywalny z doborem? Podać górną granicę takiego p.
I znowu czekamy w ciszy... (jeżeli nie liczyć Markowych figli i ściemniania)
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pt cze 26, 2009 8:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pilastrze,
będziesz czekał w ciszy, póki nie poprawisz zadania.
Już je trochę poprawiłeś według moich wskazówek (choć też ciskałeś się jak to "kreacjoniści nie potrafią" ale w końcu do Ciebie dotarło).
Więc może mniej propagandy, a więcej dokładności ?
|
Pt cze 26, 2009 8:35 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
I znowu dym w oczy, nic tylko dym w oczy...
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pt cze 26, 2009 8:39 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
danbog napisał(a): "Wielki wybuch" , to początek czau [ i materii ].
Mówienie o sprastwie/przyczynie "wielkiego wybuchu" , to błąd logiczny polegający na ustaleniu związku przyczynowo-skutkowego przed powstaniem czasu warunkującego istnienie związków przyczynowo-skutkowych . To brzmi logicznie, jednak nie mamy dowodów na to że wielki wybuch jest początkiem ciągu przyczynowo skutkowego .To tylko założenie, jedno wśród wielu, nie potwierdzone żadnymi dowodami, a jedynie poszlakami. Równie dobrze początkiem czasu, a co za tym idzie ciągu przyczynowo skutkowego, może być coś co spowodowało wielki wybuch lub jedną z kilkudziesięciu innych rzekomych pierwszych przyczyn. Wielki wybuch to tylko wygodne wytłumaczenie czegoś, ot takie czary mary i mamy wszystko. Przy czymś takim wszystkie zjawiska paranormalne razem wzięte, to betka. danbog napisał(a): Jeśli by założyć , że początkiem naszej rzeczywistości nie jest "wielki wybuch" tylko zaistnienie bytu sprawczego [ w czasie ] , to byt taki musiał by być logicznie spójny [ a tym samym potencjalnie poznawalny ] z naszą rzeczywistością . Jak na razie nic [ żadne logiczne konieczności ] nie wskazuje na słuszność takiego założenia . A wręcz przeciwnie .
Miliardy wierzących temu przeczą. Poza tym nie ma czegoś takiego jak logiczna konieczność . Coś jest logiczne lub nie, natomiast konieczność to tylko przymus wytłumaczenia czegoś, czymś innym niekoniecznie logicznym.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt cze 26, 2009 9:18 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Marek MRB !
Cytuj: Takiego [ istnienie boga w czasie ] założenia nie czynimy. Wręcz przeciwnie - zakładamy że czas i przestrzeń to jedynie "okulary" przez jakie postrzegamy Rzeczywistość póki pozostajemy w ograniczeniach Doczesności.
Zatem pryznajesz , że bóg dla nas [ do póki pozostajemy w ograniczeniach doczesności ] jest niepoznawalny , a więc i nieistniejący ? Jeśli bóg nie istnieje w czasie to nie może być sprawcą czegokolwiek . Cytuj: Primo : jak już, to błędem epistemologicznym, a nie logicznym.
Epistemologia też musi spełniać rygor logiki . Wole nie używać tak skomplikowanych słów i zmierzać wprost do sedna sprawy . Cytuj: Secundo : Brzytwa mówi o redukcji liczby bytów ponad konieczność, a nie poniżej jej.
Dokładnie .
Co nie zmienia faktu , że byty boskie zostają nią obcięte .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pt cze 26, 2009 12:10 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Pilaster !
Wybacz , że sie wrtącam w waszą dyskusje , ale niezmiernie drażni mnie twoja egzaminatorska maniera .
Na miejscu twojego rozmówcy wyszukałbym jakieś trudno dostępne dane w omawianym temacie i zbudował na ich podstawie nieistotne pytanie , następnie stwierdził , że będę odpowiadał na twoje pytania dopiero jeśli ty odpowiesz na moje .
No i szukaj bracie do późnej starości  .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pt cze 26, 2009 12:14 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Seweryn !
Cytuj: To brzmi logicznie, jednak nie mamy dowodów na to że wielki wybuch jest początkiem ciągu przyczynowo skutkowego .To tylko założenie, jedno wśród wielu, nie potwierdzone żadnymi dowodami, a jedynie poszlakami. Równie dobrze początkiem czasu, a co za tym idzie ciągu przyczynowo skutkowego, może być coś co spowodowało wielki wybuch lub jedną z kilkudziesięciu innych rzekomych pierwszych przyczyn. Wielki wybuch to tylko wygodne wytłumaczenie czegoś, ot takie czary mary i mamy wszystko. Przy czymś takim wszystkie zjawiska paranormalne razem wzięte, to betka.
Ok. Zgoda . Jeśli jednak [ załóżmy ] istnieje coś przed wielkim wybuchem musi to być dla nas poznawalne na mocy logicznych konieczności . Jak na razie wielki wybuch uchodzi za początek . Cytuj: Miliardy wierzących temu przeczą. Poza tym nie ma czegoś takiego jak logiczna konieczność . Coś jest logiczne lub nie, natomiast konieczność to tylko przymus wytłumaczenia czegoś, czymś innym niekoniecznie logicznym.
Przeczenie miliardów wierzących wynika z ich wiary , czyli braku wiedzy .
Istota poznawalności polega na logicznej spójności .
Poznawanie to właśnie odkrycie logicznych konieczności .
Jeśli rzeczywistość ma być potencjalnie poznawalna [ co wynika z negacji solipsyzmu ] , to musi być logicznie spójna .
Przymus pozornego tłumaczenia czymś nielogicznym to poprostu szaleństwo , pozbawiające nas zdolności myślenia i spychające naszą świadomość w destrukcyjną otchłań solipsyzmu .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pt cze 26, 2009 12:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|