Więc biskupi żyją daleko od Boga? Papież? Przecież inkwizycja święcie wierzyła, ze robi to w imię BOGA! Nie papieża a BOGA! Jak oni mogli być od niego daleko?

Każdy może być daleko od Boga jeśli nie wypełnia słowa Bożego.

Ale oni wypełniali słowo Boże. W taki sam sposób, w jaki powołują się na nie ludzie w obecnych czasach.

Jeśli wypełniali słowo Boże w tym dekalog, to byli blisko Boga.

Dla kogoś tak myślącego zabicie drugiego człowieka nie stanowi większego problemu.Przecież to tylko zwierzę. Na tej zasadzie wymordowano miliony ludzi, w tym kobiet i dzieci.

Dla nazistów większość Europy stanowili podludzie, to taki gorszy gatunek zwierząt, który bez problemu można było mordować w komorach gazowych i palić w krematoriach.

Cały problem takich Sewerynów polega na tym, że myślą to że człowiek jest zwierzeciem cokolwiek zmienia. Nie, to nie zmienia niczego - człowiek zwierzęciem jest teraz i był zawsze. I nie zmienia to absolutnie niczego w kwestii bycia człowiekiem - dlatego obrona tezy że człowiek zwierzęciem nie jest jest po prostu głupia.

No ale. Skoro już o tym mowa, to warto pamiętać, że Seweryn przecież nie jest też ssakiem (jego rozwój we wczesnym dzieciństwie pozostaje wielką tajemnicą), nie jest kręgowcem (co za tym idzie nie ma szkieletu), nie jest eukariotą (w komórkach z których jest zbudowany, nie ma jądra). Jeśli zaś nie jest zwierzęciem, to oznacza też że jest protistą, bakterią, grzybem albo rośliną. Seweryn to wielka tajemnica taksonomii...

Polecam Ci więc postudiować zoologię , naukę która bada wszystkie zwierzęta i nie zalicza do zwierząt człowieka. Może wtedy zrozumiesz dlaczego nie chodzisz do weterynarza i masz wstęp do sklepów z wywieszką "nie wprowadzać zwierząt".

Możesz też postudiować antropologię naukę która bada człowieka, nie bada zwierząt. Mimo podobieństw taksonomicznych nauka wyraźnie rozgranicza człowieka od zwierząt i podważanie tego jest niepoważne.

Nie cudem, tylko dziedzicznoscią, zmiennością i selekcją




Nie cudem, tylko dziedzicznoscią, zmiennością i selekcją

Rozdzielność płciowa jest stabilniejsza ewolucyjnie niż rozmnażanie partenogenetyczne. Zarówno ze względu na lepszą ochronę przed pasożytami, jak i wskutek utraty korzystnych dostosowań przez gatunki partenogenetyczne na drodze drygu genetycznego. Prawie wszystkie obecnie istniejące gatunki partenogeentyczne powstaly stosunkowo niedawno z gatunków rozmnażajacych się płciowo. Taki mniszek lekarski, zwany dmuchawcem rozmnaża się przez klonowanie, a mimo to nadal wykształca kolorowe (żółte) kwiaty, które jego przodkom służyły do zapylania



Owszem, a uczynił to drogą ewolucji darwinowskiej



Proszę przytoczyć te rachunki.



Fachowiec zrobiłby to znacznie lepiej.



Drogą dziedziczności, zmienności i selekcji.

Sareneth



Taki, który zostawia ludziom wolną wolę i prawo wyboru. Wolny wybór jest tylko wtedy, kiedy można również wybrac źle



A jakież to pretensyje do inkwizycji ma Sareneth?



Zdecydowanie to drugie.



Na szczęscie nie. Ateiści nie byliby w stanie obronić cywilizacji przed islamską nawałą tak sprawnie jak chrześcijanie.



Ateisci zapewne zostawiliby Azteków, aby nadal mogli podbitą ludnosć terroryzować, mordować i ...zjadać.

Gdyby Seweryn o zoologii miał jakieś pojęcie, albo gdyby nie żył swoimi własnymi urojeniami, to by sam zobaczył co nauka mówi na ten temat:

Domena: eukarioty
Królestwo: zwierzęta
Podkrólestwo: tkankowce
Nadtyp: wtórouste
Typ: strunowce
Podtyp: kręgowce
Nadgromada: czworonogie
Gromada: ssaki
Podgromada: ssaki właściwe
Szczep: łożyskowce
Nadrząd: Euarchonta
Rząd: naczelne
Podrząd: Haplorrhini
Infrarząd: antropoidy
Nadrodzina: małpy człekokształtne
Rodzina: człowiekowate
Podrodzina: Homininae
Plemię: Hominini
Podplemię: Hominina
Rodzaj: człowiek

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiek
http://www.biolog.pl/content-54.html




Pewnie rozgranicza go właśnie w tym miejscu, w którym jednoznacznie go do zwierząt zalicza dokładnie w tym samym stopniu, co powiedzmy słonia, albo karalucha.

istnieje także ornitologia, która zajmuje się ptakami. więc ptaki nie zaliczają się do zwierząt?

Nadal uważam że ewolucja to kompletna bzdura.
Co ma wspólnego osa z orłem.
Co ma wspólnego wieloryb z winogronem.
Taka osa ma tak skomplikowaną budowe ciała że nawet jakbym miał inteligencje anioła to bym jej nie zrobił.
A nawet jakbym zrobił to nie dał bym jej życia, instnktu, samodzielności i niezależności od środowiska lub człowieka.
Człowiek nie przywróci do życia zdechłego konia choćby mu przeszczepiono wszystkie organy.
Jeden gatunek nie ma nic wspólnego z drugim.
A metod rozmnażania jest wiele.
Jak ewolucja z pierwotnego dna zrobiła prąd w węgorzu elektrycznym.
Jest zbyt duża różnorodność fauny i flory (ziemia, morze, oceany, ląd, powietrze, lód , pustynia- na wszystkich tych środowiskach jest fauna i flora) żeby ewolucja była prawdziwa.
Dlaczego nie ma zwierzęcia które potrafi latać, żyć w oceanie i żyć na pustyni.
Pogoda i zjawiska geologiczne są zbyt niespokojne żeby ewolucja miała dogodne warunki rozwoju.
Bywały susze, powodzie, zlodowacenia, ruchy kontynentów, wybuchy wulkanów, pożary , tajfuny i pewnie wiele inych zjawisk.
Pozatym życie jest cudem nie da się z materi martwej zrobić życia.
Nikt nie potrafi powiedzieć co to jest życie, nie mylić z istnieniem.
Żaden profesor i noblista mnie udowodni że ewolucja to prawda.
Naukowcy snują rozważania i teorie a nie trzymają się faktów.
Ile znaleziono gatunków pośrednich ?

następny de... Jakubista



wy, kreacjoniści zawsze będziecie chcieli gatunki pośrednie. wskażą wam gatunek pośredni G między gatunkami A i Z, a wy będziecie krzyczeć, że nie ma gatunku pośredniego między A i G ewolucja to nie polega na tym, że gatunki się zmieniają co jakiś czas; np. hop! wyczarowały się skrzydełka i mamy nowy gatunek. ale co ja będę tłumaczył, skończ gimnazjum, szkołę średnią, dopiero się wypowiadaj. Nikt nie potrafi powiedzieć, co to życie? weź do ręki encyklopedię, a zdziwisz się.

a ja chyba jestem odkrywcą odwróconej ewolucji - w Twoim przypadku następuje zanikanie masy szarej w mózgu. wywnioskowałem to po przeczytaniu Twoich bzdur.

ma ma wspólnego osa z orłem...

miałem książkę, w której było piękne drzewo zależności między organizmami. niestety nie mogę jej znaleźć

Może by tak najpierw ustosunkować się do poprzednich kontrargumentów zanim się wytoczy nowe? Zdaje się że to pod trolling podpada.



Podstawowe mechanizmy biochemiczne i kod genetyczny



Gdyby kontestata miał chociaz inteligencję człowieka...



Czyli świnia nie ma nic wspólnego z dzikiem? Chociaż gatunek ten powstał na oczach historyków?




A jaka powinna być ta maksymalna różnorodność, aby ewolucja była prawdziwa? I dlaczego właśnie taka?



To ja.

To ja się pytam dlaczego?

Przecież to jest właśnie argument przeciwko kreacjonizmowi.




I znowu dlaczego? Jest włąśnie dokłądnie odwrotnie. W środowisku idealnie stabilnym, niezmiennym, każdy gatunek osiągnąłby wcześniej czy później, lokalne optimum przystosowawcze i ewolucja praktycznie (poza dryfem genetycznym) by zamarła



no jasne. kontestacie nikt nic nie udowodni, bo kontestata nie rozumie pojęcia dowodu



A co kontestata rozumie przez gatunek pośredni? Każdy gatunek, który nie wymarł bezpotomnie jest gatunkiem pośrednim

co to za pojęcia? myślisz, że on to zrozumie?
nawet tego nie przeczyta i wstawi jakieś kreacjonistyczne wywody pseudonaukowców, by obalić ewolucję