Dla przypomnienia to za sprawą PO PiS był zmuszony rządzić z niechcianymi przystawkami, bo PO nie zgodziło się na wcześniejsze wybory.
Niektórzy mają krótką pamięć, bo tak wygodnie.
Nie PiS zafundował nam Leppera i Giertycha, tylko PO.
Bali się wtedy powtórki wyborów, bo mogli uzyskać jeszcze mniejsze poparcie, więc zafundowali nam to co było.
Nie PiS.

Dla mnie to bardzo istotne
Cudów na miare Irlandii się nigdy nie oczekiwałam....mieliśmy już drugą Japonię.
Do tego gdy ktos usilnie udaje, że nie dostrzega swiatowego kryzysu i podkresla wzrost PKB w 2006-2007r staje sie smieszny.

osiris, to jest rozumowanie dziecka. Czy można winić PO za to, że zrezygnowało z koalicji z PiS? Pewnie, że można. Ale patrząc na nastawienie PiS oraz na to, jak na przykład został potraktowany Marcinkiewicz (dla tych co mają krótką pamięć) sądzę, że to była słuszna decyzja.

PiS miał wiele wyjść. Ale bojąc się gorszego wyniku w wyborach (co i tak nastąpiło) wybrał chyba najgorszy wariant: dopuścił do władzy jeszcze gorszych od siebie. Ale to już nie jest wina PO.
Ok, można spekulować, że "gdyby była koalicja, byłoby inaczej".

Ale wiesz co ja myślę na temat siedzenia i biadolenia "co by było gdyby?" - że nadaje się dla skończonych nieudaczników. I tyle.

PiS miał swoje 5 minut i rozegrał to tak a nie inaczej. Społeczeństwo dokonało oceny. Koniec tematu. Skończ rozpatrywać przeszłość i skup się na teraźniejszości. PO dostało kraj ze wzrostem gospodarczym, ale dostało też coś, czego nikt nie mógł przewidzieć:
kryzys.

Dla inteligentnego człowieka jasne jest, że kiedy następuje diametralna zmiana warunków, na które nie mamy wpływu - należy przestawić własną strategię. Jeśli ktoś twierdzi, że kryzys jest winą PO, albo, że dalej trzeba wymagać od PO cudu gospodarczego obiecywanego w mediach - to jest idiotą.

Cudu trzeba wymagać. Trzeba wymagać działań. Tylko, że wymiar cudu się zmienił. Teraz cudem jest utrzymanie gospodarki w jak najlepszym stanie, z minimalnym wzrostem albo minimalnym spadkiem. Trzeba wykorzystać to, że z krajów UE jesteśmy dość słabo dotknięci kryzysem i zagrać tak, żeby kiedy wróci wzrost wystartować z jak najlepszej pozycji.

Jak na razie moja ocena działań PO w tej kwestii to minimalny plus.

Natomiast to, co proponował PiS oceniam jako maksymalny minus. I naprawdę się cieszę, że nie weszliśmy w kryzys mając Jarka za premiera.

Nie obrażaj mnie pisząc, że oczekiwałem cudów. Nie oczekiwałem i nie oczekuję. Oceniłem obietnice PO krytycznie, ale mimo to na nich zagłosowałem, bo lepszych po prostu nie było.

Teraz też nie oczekuję cudów, bo jak Ci już pisałem: tylko idiota będzie teraz tak robił. Tylko idiota nie zauważy tego, że kryzys nie jest winą PO. I tylko idiota może uwierzyć, że lawinowe zadłużanie obywateli coś nam da.


Crosis

Crosis napisał:


Było dokładnie odwrotnie.
PiS chciał nowych wyborów a PO nie chciało, bo się w tym konkretnym momencie obawiało gorszych wyników.
Kompletnie pomieszałeś fakty.

Nie pomieszałem faktów, tylko ja je inaczej oceniam. PiS chciał kolejnymi wyborami załapać lepszy wynik. Liczył na to. PO mogło uzyskać lepszy, mogło uzyskać gorszy wynik - tego nie wie nikt.

Ale dla mnie to właśnie postawa PiS jest niedopuszczalna.
"Wygraliśmy wybory! Ale nie możemy sami rządzić! To róbmy je jeszcze raz, do skutku!"

PO postąpiło dobrze. PiS uzyskał taką a nie inną ilość głosów i za to powinien wziąść odpowiedzialność. Mógł w inny sposób doprowadzić do nowych wyborów, bez zgody PO, ale to oznaczałoby dla niego przyznanie się do totalnej porażki.

Mógł też starać się tworzyć rząd mniejszościowy.


Tak jak mówię: rozpisywanie wyborów dotąd, aż uzyska się zadowalający wynik to nie jest sposób na rządzenie.


Crosis

Nie ważne co kombinował PiS a co PO, liczą się fakty.
To zawsze są wyborcze szachy i MY się nie dowiemy co obie partie zamierzały osiągnąć
PiS chciał rozpisania nowych wyborów a PO nie i dlatego też mieliśmy co mieliśmy, bo PiS nie chciał trwania jak rząd Belki, tylko efektywnego rządzenia lub nowych wyborów.
PO zadecydowało praktycznie za wszystkich i zafundowało nam Leppera oraz Giertycha.

PO obecnie prowadzi politykę podobna do PRL-u.
Kto jest przeciw PO jest wrogiem ludu i jest tam gdzie są ci co grzebią w bagażach.
Wszedł w buty PiS-u i zaczyna podobne gadki, że jedni stoją tam gdzie ZOMO........etc.
Ubranie jest to tylko w inną stylistykę.
Podobnie będzie z powodzią. Jak Gęsicka wypomina działania i zaniechania rządu w tym kierunku, to zapewne TUSK znowu wyjedzie z tym, że jedni pomagają a drudzy przeszkadzają.

Sam sobie zaprzeczasz ...."nie dowiemy się" - a wiesz, że PiS "nie chciał trwania jak rząd Belki".
Wszelkie ekwilibrystyki słowne nic nie zmienią....politycy kierują swoimi partykularnymi wizjami i zamierzeniami, a "ciemny lud" ma to kupić......i kupuje, o czym świadczy nasza dysputa

Ja piszę co wiem z mediów.
Pewne fakty są znane a pewne nie i zostają w obszarze spekulacji.
O tym co wiem pisze a o tym czego nie wiem zostawiam domysłom, więc nie ma w moich wypowiedziach sprzeczności.

To największe kłamstwo IV RP, powtarzane do znudzenia i tak nie stanie się prawdą I nieustannie zadziwia mnie, jak w ogóle można głosić takie bzdury.

Ale dla tych, którzy mają krótką pamięć przypomnę, że PiS bynajmniej nie był zmuszony przez PO do (nie)rządu koalicyjnego z SO i LPR. Brak zgody PO na wcześniejsze wybory nie wykluczał bowiem podania do dymisji mniejszościowego rządu Marcinkiewicza. PiS mógł to zrobić bez zgody PO, ale wybrał opcję koalicyjnego (nie)rządu.

O tym też wspominałem w swoim poście. Jednak okazało się, że pamięć osirisa, jakkolwiek dobra i długa, jest strasznie..... wybiórcza


Crosis

Przemożna żądza władzy zwyciężyła nad rozumem.

To dlaczego postanowiono o nowych wyborach i nie wybrano trwania na modłę Belki?

[quote="osiris" ] To dlaczego postanowiono o nowych wyborach i nie wybrano trwania na modłę Belki?[/quote]
Po kłotniach podjazdach, zdradach, wojnach podjazdowych, na linii Kaczyński - Giertych - Lepper stało się to fizycznie niemożliwe.

Mogli po tym trwać a wybrali wybory.
Wiedzieli, że nic już nie zwojują z Lepperem oraz Giertychem, ale przecież mogli przeczekać dwa lata a jednak tego nie zrobili.
Byli na tyle uczciwi, że odwołali się do woli narodu.
Ciekawe jak to będzie z TUSKIEM, kiedy słupki opadną.

Gdyby autentycznie mogli, nie ulega żadnej kwestii, że trwaliby do oporu