Kilka słów o praniu mózgu.
Autor |
Wiadomość |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
A ja radzę autorowi tematu, żeby się nie zapisywał na religię, jeśli naprawdę jest ateistą. Lekcja religii w szkole to nie samo rysowanie baranków, stawiania stajenek, spędzanie czasu z kumplami i oglądanie uśmiechów pani stawiającej 6 w dzienniku. To również indoktrynacja i pranie mózgów. Zastanów się, czy faktycznie warto tracić czas na coś takiego.
huh, dawno mnie nie było na tym forum...
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
N lip 05, 2009 8:51 |
|
|
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Wielka jest tolerancja tutejszych modów że pozwalają na takie posty . Wejść na kotolickie forum z tekstem, że lekcje religii to pranie mózgu... uff. To tak jakby stwierdzić na forum.ateista.pl, że ateizm jest papką dla ograniczonych. Ani to prawda, ani do niczego nie prowadzi. A jak się czegoś nie rozumie to czasem lepiej milczeć - toć po tym się poznaje mędrców. Dobrze, że jesteś z powrotem, ale 'wejście smoka' było niepotrzebne. pozdrawiam 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
N lip 05, 2009 15:22 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
Mamy wolność słowa, więc dopuszczam do siebie różne komentarze dotyczące ateizmu. Cóż, powiesz pewnie, że wolność wolnością, ale nie powinniśmy się nawzajem obrzucać błotem. Ale "błoto" to przekleństwa, a tych ludzie na jakimś poziomie nie używają.
Czego nie zrozumiałam? Idei uczęszczania na religię przez ateistę? Oświeć mnie.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
N lip 05, 2009 15:38 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Zawsze dziwiło mnie że pranie mózgu i indoktrynacja jest jedynie na lekcjach religii, oraz jedynie w rodzinach katolickich. Najlepiej byłoby oddać dzieci Katolików, np. ateistom, wy wiecie jak wychować nie indoktrynując. Wasze przekonanie że Boga nie ma jest ok, tego powinno się nauczać, a nasze że jest to już zło. A tymczasem tekst o praniu mózgu był tu zupełnie nie na temat, więc po co? Dzień bez kopniaka dla wierzących to dzień stracony?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lip 05, 2009 15:48 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
A Państwo nie rozumieją, że głupotą jest obecność ateisty na lekcji religii?
Zawsze mamy do czynienia z jakąś formą indoktrynacji. Nie wiem, jak to jest w rodzinach katolickich- zresztą teraz nie o nich mowa- ale wiem, jak to wygląda w szkole na katechezie. Nikt mi nie wmówi, że to nie jest indoktrynacja, kiedy teoretycznie w świeckim i tolerancyjnym państwie w szkole uczymy się tylko o katolickim bogu, a w urzędach wiszą katolickie krzyże. To zmusza do jednego.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
N lip 05, 2009 16:12 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Cytuj: A Państwo nie rozumieją, że głupotą jest obecność ateisty na lekcji religii?
Pisałem o czymś zupełnie innym. Jeśli to się tyczy mnie to warto przeczytać moje wypowiedzi, a dowiesz się co o tym sądzę.
Ale nikt Cie nie zmusza do chodzenie na religie, to jest dla tych którzy tam chcą iść. Czy to taki problem zrozumieć to? W wolnym kraju już nie mamy prawa edukować dzieci, mamy się ukrywać? Ja Cie człowieku nie prześladuje i nie mam pretensji że nie jesteś wierzący. Nie wchodzę w to jak wychowujesz dzieci o ile nie robisz im krzywdy. Więc czego Ty chcesz?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lip 05, 2009 16:24 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
WIST napisał(a): Ale nikt Cie nie zmusza do chodzenie na religie, to jest dla tych którzy tam chcą iść. Czyli już nie mogę powiedzieć, co o tym myślę, bo jestem na forum katolickim... OK. Cytuj: Czy to taki problem zrozumieć to? W wolnym kraju już nie mamy prawa edukować dzieci, mamy się ukrywać? "Róbta, co chceta", problem nie tkwi w Was, bo każda religia, wiara, sekta, itd. która nie jest kontrolowana rozpleni się gdzie tylko może. Winna jest władza, że na to pozwala. Wy jesteście absolutnie niewinni.  Cytuj: Ja Cie człowieku nie prześladuje i nie mam pretensji że nie jesteś wierzący. Nie wchodzę w to jak wychowujesz dzieci o ile nie robisz im krzywdy. Więc czego Ty chcesz?
Hahahha, to by było dobre: katolik prześladujący ateistkę!  (jestem kobietą).. Wiesz, ludzie są różni. 
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
N lip 05, 2009 16:33 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Sądzę że zwyczajnie przesadzasz. W dodatku zupełnie nie na temat, ponieważ nasz Autor ateista sam chciał iść na lekcję religii, więc po co to Twoje rzucanie indoktrynacją i praniem mózgu?
Jak kobieta to przepraszam.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lip 05, 2009 20:27 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
owszem, to jest na temat. Piszę o ateiście na religii i mówię, że to poroniony pomysł.
Koniec.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
N lip 05, 2009 21:40 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Enigmo
...przy okazji przemycając elementy całkowicie zbędne. Słuchaj, ja miałem dobrą wolę że w ogóle pisze, normalnie się usuwa i nie koniecznie dyskutuje bo nie ma na to czasu. Twoja sprawa co będziesz pisać dalej, ja wyraziłem się jasno. I tyle z mojej strony.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lip 05, 2009 22:01 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Enigmo, chciałem tylko żebyś nie używała zwrotów "pranie mózgu" w stosunku do lekcji religii. Skoro są ludzie, którzy dobrowolnie i w pełni władz umysłowych biorą w nich udział to znaczy, że jest w tych zajęciach coś czego nie dostrzegasz. Właśnie o tym myślałem pisząc, że czasem lepiej nic nie mówić.
Oczywiście możesz uważać, że ateista nie powinien chodzić na takie lekcje ponieważ mimo wszystko wywierają one jakiś wpływ na jego światopogląd. Inna bajka, że prawdziwy ateizm konfrontacji się nie boi... no chyba, że się boi?
Jak nie zapomnę to jutro trochę uprzątnę.
pozdrawiam 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
N lip 05, 2009 22:45 |
|
 |
etanim
Dołączył(a): N lip 05, 2009 20:13 Posty: 12
|
Nie ma, co się burzyć stwierdzeniem, że na lekcjach religii ma miejsce indoktrynacja i pranie mózgu. Enigma ma jak najbardziej rację (nie piszę tego jedynie dlatego, że też lubie słuchać "Die Toten Hosen"  ). I to nie są "elementy całkowicie zbędnę" ale bezpośrednio związane z tematem. Spróbujmy spojrzeć na to zimno, bez emocji... Ostatnio można było dowiedzieć się, że R. Dawkinsa organizuje wakacje propagujące ateizm. Tu też chodzi o indoktrynację. Podobnie lekcje religii też są przecież od tego. To tutaj podaje się na tacy "prawdę" z pewnego punktu widzenia. Zatem nasza Cleo musi sobie zadać pytanie, po co naprawdę chce chodzić na religię. Co do religioznawstwa - bardzo mało znajdzie go na lekcjach religii a jesli juz to w "odpowiednim" opakowaniu. Chyba lepiej poczytac książki Mircea Eliade
Co do przebywania niewierzących na forach religijnych muszę niektórych z was zaskoczyć. Już prawie dwa lata rozmawiam (jako agnostyk) na forum młodych werbistów a zwłaszcza w temacie "Na kanwie niewiary agnostyka". Nikt na razie mnie nie usunął. Wszystkie moje wypowiedzi były zamieszczane.
Pax and Love 
_________________ "Prawdziwym jest dla każdego to, co mu się wydaje" - Protagoras z Abdery (V w. przed Chr.)
|
N lip 05, 2009 22:56 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
To ja moze wyjaśnie, bo dalej jest to niejasne. Nie jest to dyskusja o lekcji religii jako takiej, ale o tym czy jest sens aby ateista na nią przychodził. Wszelkie oskarżenia o pranie mózgu itd. są tu zupełnie nie na temat.
Poza tym muszę wyjaśnić czym są lekcje religii bo tego też chyba tu niektórzy nie rozumieją. Otóż lekcje religii są dobrowolnym czasem, gdzie przychodzą uczniowie, aby otrzymać wykład, podyskutować itd. na temat który ich dotyczy wiary i religii. Panują tam pewne zasady, jak np. modlitwa, krzyże na ścianach, punkt widzenia Katolicki itd. Nie nakłania się do krzywdzenia innych, nie uczy się niezdrowych nauk, nie bije się i nie prześladuje za wątpliwości itd. Gdzie macie zatem to pranie mózgu? Chyba że każda opinia, każde słowo który usłyszymy, każda reklama, rozmowa, wykład na studiach, rozwijanie zainteresowań jest praniem mózgu. Wtedy ok, bardzo proszę, macie swoją definicje, ale to trzeba napisać. Ale definicja taka jaką można znaleźć np. w necie nie pasuje do tego co tu forsujecie.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lip 05, 2009 23:05 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
wikipedia napisał(a): Pranie mózgu - termin używany na określenie działań przymusowych albo o charakterze dobrowolnym mających na celu zmianę poglądów lub zachowań jednej lub większej liczby osób
Jak można zmienić poglądy katolikowi, który z owymi poglądami już się identyfikuje?
Poza tym jest to określenie trochę hmmm... obraźliwe? Nie żeby mnie to jakoś dotknęło, ale ktoś kto stosuje taki zwrot ma chyba niecną intencję  .
Czym innym jest powiedzieć, że Twoje otoczenie wywarło znaczący wpływ na Twój sposób myślenia, a czym innym, że rodzina i znajomi zrobili Ci pranie mózgu.
Jak "ktoś" jeszcze napisze słowo o tym praniu mózgu to odłączę "ktosiowi" internet  .
pozdrawiam i dobranoc 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
N lip 05, 2009 23:11 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Ja będę mniej drastyczny niż kolega Kastor, bo tylko pousuwam posty.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lip 05, 2009 23:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|