Węże będziecie brać do rąk
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Mówi do mnie i do nas, że gdy będziemy wierzyć w Boga, to truciznę będziemy mógli pić i tobie oraz mnie ona nie zaszkodzi
Nie, nie mówi czegoś takiego. Przeczytaj jeszcze raz.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt cze 12, 2009 10:24 |
|
|
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
wjmm, a wiesz, że
Cytuj: Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego./Mt 4:7/

_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Pt cze 12, 2009 15:13 |
|
 |
simonsimonsim
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 18:58 Posty: 17
|
 Byłem na spotkaniu z Johnem
Drogi Moderatorze AHAWA. Byłem zgodnie z Twoją sugestią na rekolekcjach z udziałem Johna Bashobory, w Toruniu. Pomimo płomiennych zapowiedzi z ust samego Johna, że ludzie będą wstawać z wózków inwalidzkich, a było ich tam takich wielu, pomimo rozentuzjazmowanego tłumu wielbiącego Jezusa świewem i tańcem od godziny ósmej rano do ciemnego wieczora, żadna z tych osób nie zostawiła wózka w Toruniu. Wszyscy wrócili tak jak przyjechali. Moja obserwacja jset taka, że John jest fantastycznym mówcą, świetnym prezenterem, możnaby użyć języka współczesnych mediów, dodatkowo korzysta z technik neuroligwistycznego programowania, wyzwala określone stany emocjonalne oraz sprawnie wprowadza ludzi w stany transowe. Ja nie mam nic przeciwko temu, nawet twierdzę że to dobrze, bo dzięki temu ludzie wyjeżdzają z takich spotkań z dużo lepszym nastawieniem do życia. ale żeby to osiągnąć nie trzeba angażować istytucji Kościoła i osoby Jezusa. A uzdrowień, zapowiadanych przez dwa dni, nie zobaczyłem. byłem też porozmawiać z tymi chorymi, kalekimi. pytałem ich o to osobiście. mam od nich potwierdzenie, że nie było uzdrowień. Przynajmniej do godziny 15:30 w sobotę, gdy po kotlecie z ziemniakami i surówką rozjeżdzaliśmy się do swoich domów.
Opinia na temat tego co widziałem i co przeżyłem ciągle gdzieś w środku mnie sie wypracowuje, więc na tej jednej rzeczowej obserwacji teraz poprzestaję.
moje pozdrowienia
S
|
N lip 05, 2009 16:28 |
|
|
|
 |
labcio
Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21 Posty: 228
|
hm, ale podobno ktoś czasem zostaje uzdrowiony. Chyba by to byla za latwe gdyby kazdy kto przyjdzie na msze, wstawal z wózka.
a powiedz, ja nigdy nie bylem na takim spotkaniu, tylko slyszalem.
Czy dzisiaj Bashobora wymawiał osoby ktore zostaly uzdrowione?
_________________
Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.
|
N lip 05, 2009 20:04 |
|
 |
simonsimonsim
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 18:58 Posty: 17
|
Z ust Bashobory padały tego typu sformułowania (cytuję z pamięci)
J.B. zwraca się do osób kalekich, chodzących o laskach i na wózkach inwalidczkich: "Czy próbowaliście wstać? Możecie nawet nie wiedzieć, że juz jeteście uzdrowieni..." ale nikt nie wstaje. W kościele panuje kompletna cisza. po dłuższej chwili przepełnionej oczekiwaniem Bashobora kontynuuje "Ciągle sie boicie, ale jutro będzie inaczej..."
(innym razem) "W kościele jest 69 osób z nadciśnieniem. Mówię wam, że już nie macie nadciśnienia. Wasze nadciśnienie zostało uzdrowione. Możecie iść do lekarza za tydzień i sprawdzić. Ale bieżcie dalej leki. I skonsultujcie się z lekarzem. "
(nastepnym razem). "wiem, są tutaj osoby, kobiety, które przyjechały bo chca mieć dziecko, ale nie mogą. mówię Wam, będziecie miały dzieci. Jezus uzdrowił was. już możecie mieć dzieci. Jest też tutaj jedna osoba która (tu wymienia jakiś szczególny przypadek tej bolesnej dolegliwości związnej z niemoznością poczęcia dziecka - jakaś wsześniejsza operacja czy coś takiego). Mówię Ci, że będziesz miała dziecko. W ciągu roku urodzisz syna, i dasz mu na imie Józef."
Takich wypowiedzi było więcej. nie padały jednak bezpośrednio sforumłowania typu, że ta konkrenta osoba ma ten typ dolegliwości i że ta konktretna dolegliwość zostanie bądź już została uzdrowiona.
Albo jest to niezwykly dar Ducha Świętego albo zwykłe granie na ludzkich emocjach być może w najszczerszych dobrych intencjach.
|
N lip 05, 2009 21:53 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Były tam (w Toruniu) momenty, w których o. John Bashobora prosił o podnoszenie rąk osób uzdrowionych z jakichś konkretnych dolegliwości, i osoby podnosiły ręce. Była np. jedna staruszka, która mówiła do mikrofonu, że jak przyjechała, to nie widziała ołtarza (tak kiepsko widziała), a teraz widzi go dobrze.
_________________ Piotr Milewski
|
Pn lip 06, 2009 10:57 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Cytuj: a teraz widzi go dobrze.
No tak, to argument nie do przebicia.
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Pn lip 06, 2009 11:21 |
|
 |
simonsimonsim
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 18:58 Posty: 17
|
 Staruszka
Staruszka rzeczywiście piewrszego wieczoru powiedziała, po adoracji Najświętszego Sakramentu, że jak tu przyjechała rano to "widziała pól ołtarza, a teraz widzi cały". Trzeba by się jej zapytać dokładnie, (a tego nie zrobiłem), co te słowa mogły znaczyć. Wyraźnie było słychać w jej głosie głębokie wzruszenie, gdy mówiła je mówiła. Co do pozostałych uzdrowień i podnoszonych rąk, to były wyłącznie dolegliwości związane z czysto psychicznymi czy ewentualnie psychofizycznymi stanami, które leczy się w ramach świata stworzonego, bez uciekania się bezpośrednio do Stworzyciela - polecam Richarda Bandlera na mały-wielki przykład.
Chciałbym być dobrze zrozumiany. Wierzę w Boga i chcę wierzyć we wszystko co On do nas mówi. I to nie ja powiedziałem, że 'Węże będziecie brać do rąk' i nie ja powiedziałem 'będą uzdrowienia'. Gdybym tak powiedział, a potem byłoby inaczej, czułbym jakąś niezgodność być może nawet fałsz. Dlatego, że wierzę, to pytam. Obojętny nie pyta.
Bo gdy Jezus Chrystus składa deklaracje i to nie raz (chociażby J14,14 J15,16), to Jego słowa sa przecież potężniejsze niż słowa wszystkich ludzi.
A jeśli gdzieś popełniam błąd w myśleniu, proszę mi to śmiało powiedzieć. staram się być maksymalnie precyzyjny
raz jeszcze pozdrawiam
S
|
Pn lip 06, 2009 11:22 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Cytuj: Wasze nadciśnienie zostało uzdrowione. Możecie iść do lekarza za tydzień i sprawdzić. Ale bieżcie dalej leki. I skonsultujcie się z lekarzem. O co tu chodzi? Osoba slabej wiary, asekurant, zlosliwy kawalarz(bierz niepotrzebne lekarstwa)? Cytuj: W kościele jest 69 osób z nadciśnieniem.
To juz bardziej prawdopodobne.
Jak podaje "New Scientist" w Kalifornii prowadzi sie owocne badania nad mozliwoscia wywachania choroby przez psy.
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Wt lip 07, 2009 9:52 |
|
 |
simonsimonsim
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 18:58 Posty: 17
|
 artykuł o bashy
w archiwum Rzeczpospolitej natrafiłem na dość ciekawy artykuł m. in. o Ojcu Johnie Bashoborze.
http://www.rp.pl/artykul/61991,229586.html
W Toruniu O. Basjobora mówił równiez o wskrzeszeniu którego dokonał chyba na kontynencie afrykańskim (ciągle czekam na zapis audio z tego spotkania, żeby potwierdzić to co udało mi sie zapamiętać), prosił nas, słuchających, o potwierdzenie tego cudu u proboszcza w parafii, w której to miało miejsce. Tak się składa że autorka tego artykułu w "Rz" próbowała już potwierdzić i... bez powodzenia.
Pojawił sie równiez nowy trop, mianowicie księdza profesora Mariana Ruseckiego, który bada cuda w kościele. Postaram się coś więcej na temat jego osoby oraz zainteresowań dowiedzieć.
|
Wt lip 07, 2009 13:09 |
|
 |
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
Ja osobiście zostałem uzdrowiony przez BOGA wiele razy, z poważnych dolegliwości – min 7 razy..
Jedną chorobę mam udokumentowaną. Wykryto u mnie wysokie ciśnienia wewnątrz gałkowe, którego następstwem jest Jaskra. Jest to choroba nieuleczalna, aczkolwiek okuliści mogą zatrzymać jej rozwój. Nie było możliwości pomyłki, gdyż były robione różne badania, także pod obciążeniem..
Zostałem całkowicie z Niej Uzdrowiony.
Zostałem także Uzdrowiony z bardzo poważnej choroby wątroby.
W krytycznym tygodniu od poniedziałku do soboty - do czasu napicia się wody ze źródełka poświęconego przez MAMĘ BOŻĄ w Gietrzwałdzie - nic nie jadłem, a w piątek także nie piłem, ze względu na ból po spożyciu czegokolwiek.
I zostałem uzdrowiony.
Zostałem uzdrowiony też z jednej choroby za pośrednictwem o. Johna Bashobora
(Mt 13:54-58) Przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony.
I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.
Do tego by spełnił się Cud Uzdrowienia osoby chore muszą spełnić konkretne kryteria.
Nadto na sali nie może być okultystów.
|
Wt lip 07, 2009 15:20 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Moze rzeczywiscie silna wiara powoduje zanik chorob? Dlaczego wierzacy nie wykorzystuja nagminnie tej mozliwosci?
Z innej jednak strony, w jakim swietle stawia to twierdzenie ksiezy, biskupow, papiezy, ktorzy lecza sie bardziej swieckimi metodami?
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Wt lip 07, 2009 16:04 |
|
 |
Sylwia A.
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 11:58 Posty: 422
|
Jako osoba nowa witam wszystkich.
Trafiłam na ten temat medyczny, bo ostatnio rozmawiałam z kimś z rodziny, kto już od wielu lat jest lekarzem-onkologiem i niejedno widział. Otóż mimo, że widział on i niespodziewane wyzdrowienia i niespodziewane śmierci (tych drugich niestety znacznie więcej), twierdzi zdecydowanie, że nigdy jeszcze żadnego cudu nie widział. A nawet, że "cudów w medycynie nie ma, są tylko źle postawione diagnozy".
Natomiast swoim pacjentom jak najbardziej "pozwala" wierzyć w cuda (sam jest niewierzący), a nawet ich do tego zachęca.
Przyczyna jest prozaiczna. Ludzie u nas coraz częściej skarżą lekarzy o byle co, wkracza prokurator itp., więc rozsądny lekarz ZA NIC nie przyzna się do błędnej diagnozy. Woli utwierdzać pacjenta w przekonaniu, że zdarzyło mu się "cudowne ozdrowienie". Pacjent zadowolony (czuje się pod opieką nadprzyrodzoną), a lekarz ma spokój.
Jego koledzy robią tak samo. Większość w żadne cuda nie wierzy, ale chętnie podtrzymuje w nie wiarę u pacjentów.
|
Pn lip 13, 2009 15:07 |
|
 |
labcio
Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21 Posty: 228
|
a ja uważam ze lekarze g.. wiedza.
Mioja ciatka ma tetniaka, duzego jak balon,nie mozna go zoperowac bo peknie. Lekarze powiedzieli jej ponad 20 lat temu ze powinna umrzec, a ona zyje juz ponad 20 lat. Tyle z kompetencji lekarzy
Mowie przyklad z mojej najblizszej rodziny.
_________________
Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.
|
Pn lip 13, 2009 15:26 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
...co jest złego w braniu węży do rąk?

|
Pn lip 13, 2009 15:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|