Na ziemię zapraszasz? Tylko nie popadaj w przesadny racjonalizm. Człowiek to nie tylko ciało i kości. Oprócz świata materialnego istnieje jeszcze świat duchowy, który nie śpi i nie będzie przyglądał się biernie Twoim poczynaniom. Dlatego Twoje i moje i każdego człowieka życiowe wybory są tak ważne.
Do jogi nie można dorabiać różnych ideologii. Choćbym bardzo nawet chciał to nie można się z tym zgodzić. Światopogląd wyznawany w jodze jest DIAMETRALNIE różny od tego chrześcijańskiego.
Na przyszłość mała rada - zanim zaczniesz coś praktykować (szczególnie tak kontrowersyjną rzecz jak joga) zaznajom się wpierw z tego czegoś ideologią, wartościami. Niestety tak już jest w świecie, że każda praktyka opiera się na pewnej ideologii.

Ciekaw jestem,skąd bierzesz informacje na temat tego"diametralnie różnego" światopoglądu wyznawanego w jodze?/jest to sformułowanie wytrych którego prawdopodobnie sam nie wymyśliłes, bo je już wiele razy czytałem u "wiadomych" publicystów/ Może z "Encyklopedii New Age" albo powszechnie publikowanego "świadectwa" o.Verlinde lub innych baśni z Krainy Moherowych Berecików? Bo nie podejrzewam,żebyś zadał sobie trud i przeczytał np.Patandżalego.Ale mógbyć sobie przynajmniej zadać trud i przeczytać co na temat wierzeń wschodnich katoliccy pisarze ,tacy jak Griffiths czy Merton.Bardzo cenne są również książki Eliadego .Chyba ,że odczuwasz awersję do niepolskich autorów.Ale została też wydana w Polsce książka"Joga i Modlitwa Jezusowa" autor Thomas Matus/kameduła poskiego pochodzenia/,ale obawaim się ,że to może być dla Ciebie za trudne.Najłatwiej to sie czyta o.Verlinde,tego typu publikacje zwalniają od myślenia.

Tego typu publikacje zwalniają od samowoli i nakazują pokorę i podporządkowanie się nauce chrześcijańskiej, a to dla niektórych jest trudne
Cytat z książki, którą proponujesz (tj. "Joga i modlitwa Jezusowa"): "Joga to rzeczywiście marność, uciążliwe jarzmo "starego prawa", które, jeśli pozostaje tylko "techniką", nie może nam pomóc na drodze do zbawienia." Pozostawię bez komentarza, a jeżeli odczuwasz jego potrzebę, to odsyłam do moich wcześniejszych postów w tym temacie.

Skąd biorę te informacje? Z wiarygodnych źródeł i wcale nie od o. Verlinde.
Czy jesteś w stanie mi zarzucić kłamstwo odnośnie mojego przedstawienia światopoglądu jogi i jego konfrontacji ze światopoglądem chrześcijańskim? Tylko prosiłbym o jakieś konkretne fakty, a nie te w stylu "to jest dobre, bo ja w tym nic złego nie znajduję".

Najlepiej wyrwać jedno zdanie bez kontekstu z całej książki,to się nazywa manipulacja i też pozostawię bez komentarza.
Co do zarzutów kłamstw,to moim zdaniem raczej piszesz półprawdy.Co prawda nirwana nie jest chrześcijańskim przeżyciem mistycznym ale to nie umniejsza wartości takiego przeżycia o czym pisał min.Thomas Merton.A jak mawiał pewien stary Żyd -pół prawdy to jest całe kłamstwo.

Wskażesz mi jakieś? Bo narazie to Twoje wypowiedzi mienią mi się jako Twój arbitralny osąd, a na pewien autorytet trzeba sobie zapracować.
Thomas Merton, o ile tak napisał, to z pewnością miał na myśli wyznawców religii wschodu. Natomiast my chrześcijanie powinniśmy się wystrzegać wszystkiego co nie jest chrześcijańskie. Jak pisał św. Paweł (który nota bene jest dla mnie większym autorytetem niż Thomas Merton): "Unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła". Jego autorytet też podważysz?

A wracając do pokory to najpierw autor takiej publikacji na temat jogi zawierającej merytoryczne błędy na poziomie podstawowym,które nawet taka osoba jak ja potrafi wykazać ,musiałby sie stać moim autorytetem.Autorytetem nie może być dla mnie ktoś, kto twierdzi,że zaszedł bardzo daleko w takiej praktyce i rzekomo osiągnął stan "nirwany"
i jednoczesnie pisząc na dany temat popełnia błędy .W mojej opinii to on był w jakieś sekcie i zdawało mu się ,że ćwiczył jogę ,a może wszystko sam wymyslił.
Wracając jescze do wyrwanego z kontekstu Twojego uproszczenia to ja wcale nie mam zamiaru zbawiać się przez ćwiczenia jogi.Moim celem jest poprawa kondycji fizycznej ,wyżej nie aspiruję.Do zbawiania wystarczy mi moja religia.

Twoja półprawda jedna z wielu jest zacytowana w moim wcześniejszym poście.Kończę na dzisiaj zaczyna sie weekend,idę sobie poćwiczyć asanę.

W którym poście minie cytujesz, nie mogę się doszukać?
Znam wiele innych sposobów poza jogą na poprawienie stanu kondycji fizycznej jak bieganie, pływanie, jazda na rowerze, uczestnictwo na zajęciach na siłowni, wycieczki piesze górskie itd., itp.
Do zbawienia wystarczy Ci Chrześcijaństwo? Oczywiście, że tak. Trzeba być jednak w stosunku do siebie troszkę krytycznym nieraz i dostrzec postępowania sprzeczne z nauką chrześcijańską, szczególnie gdy ktoś Ci to czarno na białym udowadnia.
To jak z tym św. Pawłem? Akceptujesz jego autorytet?
Życzę miłego weekendu Cyrylu

Znowu rabinistyczny wybieg i jedno zdanie ze św.Pawła ,które można różnie interpretować.Gdyby wszystcy Chrześcijanie byli takimi purystami i unikali wszystkiego co niechrześcijańskie ,to musieliby zrobić rewolucję kulturalną jak w Chinach.I byli tacy Chrześcijanie krórzy niszczyli antyczne dzieła sztuki ,palili księgi czy zakazali np.igrzysk olimpijskich,ja bym ich nazwał barbarzyńcami.Na szczęście byli też Chrześcijanie,którzy
potrafili adoptowac to co co wartościowe i np.wykorzystali pogańską filozofię Platona czy Arystotelesa do swojej kultury.Myśmy starym słowiańskim obrzędom dali nowe znaczenie ,patrz pełne pogańskich symboli pisanki,palmy,czy obrzędy wigilijne.I na kazdym kontynencie Chrzescijaństwo w sferze religijności ludowej czerpie z tradycji przedcherześcijańskich.Jak to się ma do jogi?W pewnym sensie tak.
Co do półprawd to je przeanalizuje i wypunktuje tylko jest to czasochłonne.Z tego co napisałeś o Mertonie,świadczy,że tego pisarza nie rozumiesz albo nie czytałeś.

Półprawda nr.1
Piszecie o "samoubóstwieniu człowieka" w religiach wschodnich.Istnieje coś takiego jak Atman,który jest pierwiastkiem boskim żyjącym w najgłębszej sferze naszej świadomości i w każdej istocie.Chrześcijaństwo ma koncepcję transcenedencji Boga,który przewyższa stworzenie i to jest prawda,ale jest też druga część prawdy chrześcijańskiej która głosi ,że Bóg jest immanetny czyli obecny we wszelkiej rzeczywistości i w głębi człowieka.Tej drugiej połowy prawdy nie podajecie.

"(16) Zawsze się radujcie, (17) nieustannie się módlcie! (18) W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. (19) Ducha nie gaście, (20) proroctwa nie lekceważcie! (21) Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! (22) Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła. " - (1Tes 5,16-22)
Oto całość tekstu św. Pawła z Listu do Tesaloniczan, żeby nie było, że jakoś wyrwane z kontekstu czy coś...

W swojej pierwszej wypowiedzi poruszasz problem inkulturacji. Według Relacji Końcowej Nadzwyczajnego Synodu Biskupów w 1985r. - inkulturacja to "wewnętrzne przekształcenie autentycznych wartości kulturowych przez ich integrację w chrześcijaństwie i zakorzenienie chrześcijaństwa w innych kulturach."
Integrację w chrześcijaństwie i zakorzenienie chrześcijaństwa a nie buddyzmu czy hinduizmu. O procesie inkulturacji możemy pogadać, ale chyba nie tutaj, bo nie jest to właściwe miejsce ani wątek.

Dzięki za wskazanie I (według Ciebie) półprawdy. Niestety jest to prawda Atman w religiach wschodnich jest tożsamy z całym wszechświatem, a nie jak w chrześcijaństwie
Co do IMMANENCJI BOGA W ŚWIECIE, to nie jest to cecha religii chrześcijańskich, w ŻADNYM WYPADKU. Jest ona (immanencja Boga) podstawą religii prymitywnych, ludowych czy pogańskich. Jest również podstawą wszystkich religii Dalekiego Wschodu, których matką jest hinduizm.

Zapraszam do obejrzenia filmu dokumentalnego "Bogowie New Age" (nota bene jego twórcą nie był ani Posacki, ani Tekieli także możesz oglądać spokojnie ) w którym mowa zarówno o jodze jako takiej jak i hatha jodze. To tak na poparcie wszystkich moich wypowiedzi w tym temacie. Film można obejrzeć również na portalu youtube.

W Chrześcijaństwie jest również pojęcie immanencji Boga,tylko o tym nie wiesz albo wiedzieć nie chcesz.Jeśli film Bogowie New Age jest tożsamy z książką o identycznym tytule to szkoda czasu na oglądanie.

Twoja subiektywna opinia. Wydaje się jednak, że można się w nim dowiedzieć czegoś o jodze, czego nie wiesz, albo wiedzieć nie chcesz

Cristof polecami Ci film "RELIGULOUS". To z kolei chrześcijańska wersja Bogowie New Age. Mnóstwo Jezusów Chrystusów, kaznodzei biznesmenów i ogłupionego tłumu wydającego oszczędności swojego życia na "skromnego i niematerialistycznego" zbawiciela. Joga i hinduzim, tak jak każda religia prowokuje do manipulacji. Nie jest winna joga, ale pseudo jogini i niemyślący ludzie wierzący szarlatanom.

Co do wątku "Nie chcesz albo nie chcesz wiedzieć" polecam z kolei "ZEITGEIST", na 100% na Youtube.

Z "zeitgeista" dziękuję ale nie skorzystam. Zbyt dużo widziałem i zbyt dużo przeżyłem żeby wierzyć w takie bzdury A po początkowej wypowiedzi w tym filmie: "Duchowość jest określeniem, które oznacza właściwie zajmowanie się intuicją" już właściwie wiadomo czego się można dalej spodziewać... Bluźniercze obrazy nie trafiają w moje gusta.

Jest dziś na świecie mnóstwo fałszywych proroków. Na szczęście Pan dał nam doskonałą wskazówkę jak ich rozpoznać, otóż: "Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach" (Mt 7,15-20). Sposób doskonały.

Chrześcijanie przechodzący na buddyzm czy hinduizm popełniają grzech zdrady Jezusa Chrystusa jako Jedynego Boga i Zbawiciela. Joga jest zaś głęboko zakorzeniona w ideologii religii wschodu (co we wcześniejszych postach dowodzę), NIEZALEŻNIE OD TEGO CZY JEST PRAKTYKOWANA W SPOSÓB WŁAŚCIWY CZY NIE. Chodzi po prostu o postawę serca. O to czy miłujesz Chrystusa, czy zdradzając go, sobie po prostu z Niego kpisz.