Nie chcę brać się za rozpad żadnego związku. Co do małżeństwa to przynajmniej dla mnie ważne jest zawierane przed Bogiem, w kościele. Wtedy to ma głębszy sens .

Owieczko, wszyscy zgodnym chórem odradzamy Ci kontynuowanie znajomości, bo prowadzi do zła - rozbicia rodziny. Ale Ty najwyraźniej nie potrzebujesz rad, wciąż bronisz swoich racji. To dlaczego postawiłaś problem? Dobrze Ci życzymy, zaufaj nam trochę - z boku widać sprawę inaczej, bez emocji. Ostatecznie i tak sama podejmiesz decyzję.

Dla ciebie.
A dla kogoś jego małżeństwo cywilne czy wolny związek może być całym światem, nie rozumiesz tego?