Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 21:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Gdzie jest Wasze niebo? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Niebo to wypełnienie największych pragnień ludzkich i tęsknot, gdy miłość Boża sama wystarczy do szczęścia więc nie będzie już tego co ogranicza człowieka, czyli powiązań rodzinnych, bo tylko Bog do szczęścia wystarczy.
A przez powiązania rodzinne często czuję się poraniona, więc tym bardziej w niebie tego nie będzie, a tylko Bóg sam wystarczy.


So lut 21, 2009 9:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 27, 2008 12:23
Posty: 166
Post 
Witam.

obywatel2008 napisał(a):
Wielu tutaj pisze tak jakby rodzina, najbliżsi mieli drugorzędne znaczenie.Naprawdę tak na to patrzycie, tzn.- najważniejsze jest moje zbawienie, żebym osiągnął raj. Ale moim celem jest bycie z kochaną żoną,dla niej, przyniej, bez niej nie ma sensu moje życie. Nie chcę radować się czymś innym, nie dbam o siebie-ona jest moim niebem. Kto tego nie rozumie chyba nie kochał naprawdę.



Jeśli moje posty tak odbierasz to być może źle się wyraziłem .
Pisząc chciałem podkreślić ,że twoje odczucia co do miejsca gdzie chciałbyś być szczęśliwy wraz z rodziną są jak najbardziej naturalnymi odczuciami bo po to zostaliśmy stworzeni by przez zakładanie rodzin Bóg realizował swe zamierzenie zaludnienia ziemi i dla wielu -jak i dla ciebie -jest to wystarczające by być szczęśliwym (można to nazwać symbolicznym niebem -stan szcześcia)
Dla wielu innych osób stanem szczęścia jest pójście do nieba na wzór Jezusa, ale wielu nie wie co tam będzie robić oprócz tego ze będą szczęśliwi ,choć biblia jasno i wyraźnie wskazuje co będą robić w niebie osoby tam powołane.
Dla mnie( może nie niebem )ale szczęśliwym życiem ,będzie życie na ziemi bo po to istnieje i nie mam pragnienia pójścia do nieba i mam takie same odczucia jak ty –żyć tu z rodzina .
I jak niektórzy twierdzą że tam będziemy blisko Boga to tu na ziemi też to jest możliwe .
Objawienia (Apokalipsy) księga daje wgląd w przyszłość 21: 1-4
I ujrzałem nowe niebo i nową ziemię; bo poprzednie niebo i poprzednia ziemia przeminęły i morza już nie ma. Ujrzałem też miasto święte — Nową Jerozolimę, zstępującą z nieba od Boga i przygotowaną jako oblubienica przyozdobiona dla swego małżonka. Wtedy usłyszałem donośny głos od tronu, mówiący: „Oto namiot Boga jest z ludźmi i On będzie przebywać z nimi, a oni będą jego ludami. I będzie z nimi sam Bóg. I otrze z ich oczu wszelką łzę, i śmierci już nie będzie ani żałości, ani krzyku, ani bólu już nie będzie. To, co poprzednie, przeminęło”.

Niektórzy różnie te słowa interpretują i maja różne punkty widzenia na niebo.Nie wnikając w interpretowanie co jest np.morzem czy nową Jerozolimą to z tych i wielu innych ksiąg prorockich można wyciągnać wniosek o możliwości szczęśliwego życia na ziemi.
Pozdrawiam.

_________________
Mówiąc to, miałem na myśli,bracia ,mnie samegoi Apollosa ze względu na was abyscie mogli zrozumieć , że nie wolno wykraczać ponad to , co zostało napisane , i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. 1 KOR 4:6 BT


So lut 21, 2009 15:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Obywatelu, wiem o czym myslisz... jesli za niebo masz zapłacić utratą (w jakims sensie - waszych obecnych relacji itp.) żony, to dziękujesz za takie niebo i wcale Ci sie nie dziwię. Najpierw Bóg każe się ludziom łączyć, kochać, a poźniej /kiedy się to człowiekowi udaje/ rozdziela ich. Wg Biblii te związki nie mają już trwać w niebie. A ja sie upieram, że prawdziwej miłości nawet niebiańskie relacje nie bądą w stanie rozdzielić, jesli bedzie istniec jakakolwiek świadomość, to choćbym miała stracić wieczność na szukanie, znajdę tych, którzy są sensem mojego życia, inaczej nie zaznam szczescia. Zastanawia mnie tylko, czy przed wejsciem do nieba mamy przejść jakieś "pranie mozgu", żeby aż tak się zmienić?
A tak ogólnie gdybym miała wybór, wolałabym zostać tutaj, wsród ludzi, zwierząt i piękna przyrody, a niebo podziwiać, że tak powiem, od spodu :D
Jak bedzie rzeczywiście - nie wiadomo, ja wierzę Obywatelu, że przynajmniej silniejsza niż śmierć jest miłość.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz lut 26, 2009 23:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 19, 2008 9:08
Posty: 42
Post 
Cytuj:
A tak ogólnie gdybym miała wybór, wolałabym zostać tutaj, wsród ludzi, zwierząt i piękna przyrody, a niebo podziwiać, że tak powiem, od spodu...


Nie powiedziałem tego wprost ale też tak myślę. Jeżeli nie będzie zależało mi na tym co jest teraz dla mnie najważniejsze to Tam nie będę ja tylko ktoś inny. Wierzę że Pan rozumie moje obawy i takie podejście.

Proszę używać opcji cytuj - szumi


So lut 28, 2009 23:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29
Posty: 261
Post 
Wczoraj i dzisiaj jeszcze raz oglądałam "What dream may come - polskie tłumaczenie między pieklem a niebem" Film niesamowity a szczególnie wizje "Nieba i piekła" to najpiękniejszy film jaki widziałam w życiu.

_________________
"Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4


So mar 07, 2009 22:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 03, 2004 5:59
Posty: 175
Post 
Niebem moim będzie dobrze czynic na ziemi. św. Teresa od Dzieciątka Jezus

_________________
Cieszmy się z małych radości


N mar 08, 2009 8:26
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23
Posty: 454
Post 
kiedys troche myslalem jak bedzie wygladac to niebo po smierci. w sumie to nic nie wymyslilem i poprzestałem na tym, ze Bog na pewno sie zatroszczy o nasze szczescie. pozyjemy zobaczymy :-D


N mar 08, 2009 10:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 11, 2009 8:02
Posty: 4
Post 
Moje niebo jest tutaj , w tym czasie i w tym miejscu.
Nie wybiegajmy w przeszłość i w przyszłość , myślmy o teraźniejszości.Jeśli zawsze będziemy stawiać teraźniejszość na pierwszym miejscu wtedy i przeszłość i przyszłość będzie piękna i owocna.

Pozdro dla kumatych:)).

_________________
„Musi być im ciężko... Tym którzy wzięli autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet.” - Gerald Massey.


Cz mar 12, 2009 9:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 17:05
Posty: 3
Post 
Kiedyś na kazaniu ks. Pawlukiewicz mówił byśmy uważali na miłość. W takim sensie, że jeśli żyjemy w przekonaniu że "ja bez tej ukochanej osoby NIE MOGĘ ŻYĆ" to to nie jest zdrowa miłość tylko coś na kształt uzależnienia. Raczej trzeba mieć nastawienie typu: "Bardzo cię kocham, jesteś dla mnie bardzo ważna, ale jeśli umrzesz przede mną to będę żył dalej."
Bo małżeństwo i inne ziemskie powołania nie są celem ostatecznym człowieka, ale tylko środkiem który ma nas doprowadzić do zjednoczenia z Bogiem w wieczności.
A niebo... Jezus niewiele mówił o niebie bo nie jesteśmy w stanie tego pojąć.
Również ks. Pawlukiewicz dał dobry przykład. Wyobraźmy sobie, że rozmawiamy z człowiekiem, który urodził się gdzieś w kanałach ściekowych i nigdy w życiu poza nie nie wyszedł. I my mu opowiadamy, że jedziemy spędzić wakacje na piękną plażę w Chorwacji. Więc się nas pyta:
- a jak tam jest?
- no wiesz, tam jest cudny biały piasek
-piasek? a co to?
-no wiesz, coś jak ten muł tutaj, tylko delikatniejszy i czysty... i jest tam przepiękne słońce.
-słońce? a co to?
-wiesz... to jak ta żarówka tutaj, tylko o wieeele jaśniejsza...

itd.

Czy sądzicie, że będzie w stanie sobie wyobrazić jak tam jest naprawdę?

Więc jak odkryje się cała prawda o niebie i tym co Bóg dla nas przygotował, to przez przysłowiowe pierwsze 100 lat będziemy stali ze szczęką rozdziawioną ze zdziwienia, a następne 2000 lat spędzimy na plotkowaniu ze znajomymi i ludźmi, którzy przyczynili się do naszego zbawienia, a o których dowiemy się prawdy! Ale nam "kopary opadną"! :)
Tego wszystkim życzę! :)


Cz mar 12, 2009 18:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Gdzie miłość wzajemna i dobroć tam znajdziesz Boga żywego - czyli NIEBO juz tu na Ziemi.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Cz mar 19, 2009 10:55
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lip 24, 2009 19:06
Posty: 1
Post 
Cytuj:
"Bardzo cię kocham, jesteś dla mnie bardzo ważna, ale jeśli umrzesz przede mną to będę żył dalej."


Nie daje mi to spokoju. Czy małżeństwo ma służyć jedynie temu, żeby nasz gatunek przetrwał i żeby się wspierać (czyt. być blisko ze sobą) jedynie w tym życiu?! To zabija wszelkie wyobrażenia o prawdziwej i pięknej miłości (słowo wyobrażenie proszę traktować łaskawie, bo domyślam się co ktoś może odpisać...). Jaki jest sens, żeby pokochać tą jedną, jedyną, być z nią przez całe życie skoro później to nie ma znaczenia? Czasem myślę, że niektórzy duchowni po prostu zabijają to co w małżeństwie jest cudowne i pokazują fałszywy obraz. Skoro małżonkowie stają się jednością...


Pt lip 24, 2009 21:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 24, 2009 22:49
Posty: 7
Post 
kto zasługuje na niebo?nie piszcie o Janie Pawle II czy siostrze faustynie tylko o szarych ludziach, przytoczcie mi jakis przyklad z codziennego zycia. Czy naprawde trzeba być asctea by byc z Bogiem w wieczności czy wytarczy być wierzącym grzesznikim?(chodzi mi o grzechy wynikające ze słabości do popełniania niektorych rodzajów grzechów)

_________________
O panie , zabierz mnie jak najszybciej z tego świata.....


So lip 25, 2009 2:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 03, 2009 12:01
Posty: 164
Post Re: Gdzie jest Wasze niebo?
obywatel2008 napisał(a):
Z zasady chcemy być zbawieni etc. Ale tak szczerze.. Gdzie jest Wasze niebo? Bo moje.. jest tu, przy żonie, przy rodzinie zebranej na wigillii. To jest moje niebo. Boję się trochę innego...


Dokładnie znam to uczucie, gdy wydaje ci się, ze Bóg jest "zazdrosny" o twoja miłość do bliskich i ze lepiej stać od Niego trochę dalej bo inaczej może upomnieć się o nich. Tak jak Abrahama poprosił o Izaaka ( jaki bunt we mnie ta opowieść wzbudzała!), albo bogatego młodzieńca. Jest mnóstwo przykładów na to gdy tylko ktoś spotykał Jezusa to zaraz musiał coś oddać, a to pól majątku ( Zacheusz), a to pozostawić pogrzeb ojca itd, itd.

Dopiero opowieść o powołaniu Piotra mnie oświeciła. Chodzi o ten fragment, gdy Piotr dokonuje nadnaturalnego połowu ryb. Tak, że łodzie sie zanurzały. Wtedy pada do nóg Jezusa i przyznaje sie do swojej słabości. A potem pozostawia ten niezwykły zysk i idzie za Nim.
Dlaczego?
Bo zdał sobie sprawę, że przecież to od Boga wszystko pochodzi.
I moja żona i moje dzieci. Wigilia jest przecież Jego świętem. I to że stworzył mnie takim ze potrafię kochać i to ze spotkałem moich bliskich na drodze, że dane mi było ich poznać i pokochać. To wszystko Jego dar. Dlaczego On chciałby mi to zabierać lub niszczyć? Chyba tylko wtedy, gdy zobaczy że to stało się dla mnie bożkiem i że staram się schować przed nim, że to mi szkodzi.
Teraz rozumiem, że najlepszym sposobem na to by moje małżeństwo, to szczęście które mam spędzając czas z moja rodzina ( 3 dzieci) to uświadomić sobie, ze to Jego dar i jeszcze bardziej Jego kochać za nich.
W takim podejściu do życia ( wdzięczność ) nie ma sprzeczności w większej miłości do Boga niż do bliskich.

_________________
.........................................................................

simplex et idiota


Cz sie 20, 2009 9:37
Zobacz profil
Post 
obywatel2008 napisał(a):
Wielu tutaj pisze tak jakby rodzina, najbliżsi mieli drugorzędne znaczenie.Naprawdę tak na to patrzycie, tzn.- najważniejsze jest moje zbawienie, żebym osiągnął raj. Ale moim celem jest bycie z kochaną żoną,dla niej, przyniej, bez niej nie ma sensu moje życie. Nie chcę radować się czymś innym, nie dbam o siebie-ona jest moim niebem. Kto tego nie rozumie chyba nie kochał naprawdę.


No dobra porozmawiamy za kilkanascie lat ,lub kilkadziesiąt ...
Kochać naprawdę ?
Czy wiesz o czym mówisz ?

Dziś jesteście młodzi piękni ...
Twój "raj "- ominie ; starość,choroba,znudzenie życiem ....
Ale co tam,chwilo -trwaj ! :x

Każdy to przeżył ...spytaj tych co maja za sobą bagaż lat i siwe włosy .....
Nie zrozum mnie źle -naprawdę rozumiem "twój "-zachwyt i uniesienie -jest tylko jeden wróg -tego wspaniałego życia ; CZAS!
Nie da się oszukac ,wykupić ...

Niebo ,Duch ,dusza ,duchowość ...coś więcej niż ciało -dziś jest ci to nie potrzebne ....przynajmniej tak się wydaje !

Myśleć -czy -zapomnieć ?
Kochać -czy mieć złudzenia ?

I nie mów że; -tak, będę kochał swoją żonę aż po grób i nie opuszczę...

Bo nie wiesz o czym mówisz .......


Pn sie 24, 2009 13:46

Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50
Posty: 1679
Post Re: Gdzie jest Wasze niebo?
Gdzie jest Niebo? A no tam, gdzie bardziej cieszą sie z jednego nawróconego niz z 99 sprawiedliwych.
Czy chcesz body, aby i Tobą się cieszyli?


N lis 29, 2009 18:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL