Autor |
Wiadomość |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Rojza Genendel napisał(a): Cristof napisał(a): OK. A czy też bardziej wiarygodny niż Bóg? Tak, ponieważ nie jestem ani katoliczką, ani chrześcijanką.
Twój subiektywny, wolny wybór  Szanuję, ale nie podzielam.
|
Pn lip 27, 2009 22:06 |
|
|
|
 |
Ukyo
Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04 Posty: 911
|
Dzieki, Cristof, postaram się odnieść do Twoich słów.
Cristof napisał(a): 1. Harry w powieści przedstawiony jest jako mały, zabawny czarodziej. - Rzeczywiście jest czarownikiem. Czarownictwo było ściśle związane z działalnością okultysty Crowleya i satanisty La Veya, dla których jedynym prawem jest jego własna wola mocy (istota magii). Mały - zapewne, ale czy zabawny? Harry to od początku raczej postac tragiczna - sierotka, źle traktowany przez opiekunów, w za duzych ubraniach, mieszkający w komórce... Ale ma tez dobre serce (współczuje uwięzionemu wężowi, częstuje biedniejszego kolegę cukierkami...). Zaiste - wesoły jest. Drugiej części wybacz, nie rozumiem. Czym róźni się czarownik od czarodzieja? Cristof napisał(a): 2. Czary są traktowane zabawowo. - Nie jest to czarodziejstwo ale czarownictwo. Harry rzuca czary (co nie znaczy, że akurat te konkretne co w książce) w taki sposób, jak w PRAWDZIWEJ MAGII czy czarach, ucząc się tej sztuki. BAJKOWI CZARODZIEJE TEGO NIE CZYNIĄ. Jest on w realistycznych znaczeniach tych słów magiem, okultystą czy czarnoksiężnikiem - potwierdzonymi przez badania historyczne, etnologiczne, religioznawcze, przez doświadczenie misjonarzy i egzorcystów. Wiesz co, straszne co powiem, ale we WSZYTKICH basniach które miałam okazję widzieć/czytać w taki sposób rzucało się czary. Dużo mądrych, ale pustych słow. Badał to ktos? Jejku, ludzie to mają hobby.  Cristof napisał(a): 3. Czary są ukazane jako zabawa rozwijająca młodego człowieka. - We wszystkich kulturach czary były związane z działaniem duchów, przeważnie złych. A one potrafią tylko niewolić i degradować człowieka, aż do samego piekła... Nie - czary są tłem wydarzen, ilustracją. W ostatecznym rozrachunku i tak Harry'ego uratują przyjaciele/szczęście/inteligencja... Cristof napisał(a): 4. Czarownicy są lepsi niż mugole. - Czarownicy odnoszą się do normalnych ludzi z pogardą, a niekiedy jako do okazów zwierząt, które można badać. Mugolami dla dzieci stają się więc niekiedy rodzice, niewygodni koledzy, pedagodzy i inni. Oni zaś egocentrycznie identyfikują się z małym czarownikiem, którego czary wcale nie są małe, ale wielkie tak samo jak np. u Crowleya. Nie manipuluj tymi czarownikami, ok? Straszna rzecz się stała, że nazwie mnie ktos mugolem, ojejku.  A Ty rzeczywiście nie doczytałes kolejnych części. Przeciez osią konfliktu sa ci biedni mugole - przez jednych czarodziejów pogardzani, przez innych chronieni a nawet na swój zabawny sposób podziwiani (ojciec Rona). W 7 tomie z czarodziejskiego radia padaja komunikaty z prośba o ochronę domów mugolskich sąsiadów przed poplecznikami Voldemorta. Czarodzieje mugolskiego pochodzenia sa prześladowani, więzieni i zabijani. A Ty sku Cristof napisał(a): ecinnych opowiastkach o szkole czarodziejów, gdzie mugole rzeczywiście sa na drugim planie ale... przeciez autorką jest mugolka i napisała to dla mugoli. Nie przesadzasz trochę z tym przewrażliwieniem? Cristof napisał(a): 5. Alchemia jako dobra. - Prof. T. Cegielski, członek masonerii zaświadcza, że alchemia należy do tradycji inicjacyjnej, którą przejęła masoneria (jest on członkiem tej wrogiej Kościołowi organizacji okultystycznej). Alchemicy zaś, jak wiadomo (bądź nie wiadomo niektórym), uprawiali sekretność myloną z tajemnicą, gdyż poszukiwali na różne sposoby zbawienia na własną rękę, poza Kościołem i bez jego pośrednictwa. Była to kontynuacja gnostyckiej tradycji INICJACYJNEJ polegającej na SAMOUBÓSTWIENIU czy ubóstwieniu własnej "boskiej jaźni". Takim alchemikiem była np. Paracelsus (bardziej znany). Nie jest więc alchemia jedynie prekursorką chemii, jak mogłoby się wydawać. Blablabla, sorry. Poczytaj czym jest świat powieści i jakimi prawami się rządzi. Rowling miała prawo zaadoptowac do swojej powieści to, co chciała, nawet jeśli była to podła alchemia. Cristof napisał(a): 6. Astrologia jako dobra. - Astrologia jest zakazana przez Boga w Piśmie Św. (np. Iz 47, 13-15; Jer 10,2). Harry spotyka się w zakazanym lesie z centaurami, które szukają "światła" (aluzja do Światłości Świata - Chrystusa?) w astrologii. Widzisz, ja nie widziałam na ulicach facetów na miotłach zdzielających się po głowie pałkami i ganiającymi jakies piłki więc zakładam ze Pan Bóg w swiecie Rowling nie ma nic przeciwko astrologii. Zrozum! Cristof napisał(a): 7. Wróżbiarstwo jako dobre, jako przedmiot nauczany w szkole (!!!) - Ulubionym przedmiotem Hermiony jest numerologia. W książce Harry widzi swoich zmarłych rodziców w lustrze pragnień - jest to ewidentny Spirytyzm (kontakt ze zmarłymi) i KRYSTALOMANCJA - forma wróżbiarstwa polegająca na wpatrywaniu się w przedmiot odbijający światło (np. lustro, czy kryształ). Sam Dumbledore mówi Harry'emu że jest to niebezpieczne i można postradać zmysły poprzez długotrwałe wpatrywanie się w lustro. Mimo wszystko jest na nim największa koncentracja w tymże fragmencie, a które dziecko nie chciałoby zamienić słowa ze swoimi zmarłymi rodzicami (może dojść do przyzwania, nawet niewinnego, duchów). Pierwsze zdanie sam wiesz ze ejst nieprawdziwe - czytałes książkę i wiesz w jakim świetle przedstawiono tam ten przedmiot. Co Ty wkleiłeś? A od sceny z lustrem prosze się odczepić. Wiesz w ogóle o co w niej chodziło? To nie były duchy a PRAGNIENIA! Chłopiec najbardziej na świecie pragnął miec rodzinę, więc zobaczył ją w lustrze. A co powiedział Dumbledore? Że marzenia sa piękne, ale nie można zatracac się w nich ignorując rzeczywistość, ze to złuda - bo patrząc w nie traci się czas. Skąd masz ten cytat? To brzmi jak wypociny Kuby! Cristof napisał(a): 8. Spirytyzm jest zresztą na porządku dziennym - W książce przedstawiona jest ideologia duchów błądzących sprzeczna z tradycją chrześcijańską. W Hogwarcie roi się od duchów. No, Prawie Bezgłowy Nick i Jęcząca Marta... Proszę Cię... Cristof napisał(a): Zarzutów jest więcej, ale narazie napisałem tylko te. W moim poście częściowo posiłkowałem się książką o. dr. Posackiego, z którym zgadzam się w większości, choć nie w 100% (żeby była jasność w tym temacie). Czytałam fragmenty - już rozumiem. Więc powiem Ci jako historyk literatury - ten pan nic nie wie, nie rozumie i ma obsesję. Kilka razy się pomylił a Ty bez sensu skopiowałes jego wypociny. To manipulator i łgarz... Weź lepiej do ręki ksiązkę i sam spróbuj napisać, coś od siebie. Cristof napisał(a): Na koniec odnośnie humoru w Harrym Potterze. Przyznać trzeba, że większość żartów wiąże się jednak z krzywdzeniem drugiego, są one infantylne i niemoralne, co deprawuje pomniejsza istotę ludzką w oczach dzieci szczególnie.
Jak chce się uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie.
Da,m Ci radę. Posacki to partacz. Gdzies wcześniej przytoczyłam jego cytat i kompletnie go zjechałam. Wklej mi tego więcej, proszę.
Cristof, szanuję Cię, wybacz mi ten ton, ale naprawdę trochę popłynąłeś z tym tekściną. Gdybyś ksiązki nie przeczytał jeszcze bym zrozumiała... a tak nie wiem co mam myślec o Twojej umiejętności interpretowania prostej ksiązki dla młodzieży. Wybacz raz jeszcze, ale następnym razem nie posiłkuj się Posackim. Nie warto.
|
Pn lip 27, 2009 22:31 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Dziękuję i również Cię szanuję Ukyo
A teraz powróćmy do tematu.
Wybacz ale niemal do wszystkich Twoich zarzutów można się odnieść w jeden sposób - bagatelizujesz temat magii, który jest w HP pokazany w sposób REALNY, a nie taki jak np. w Gumisiach czy w Kopciuszku.
Nie bagatelizuje się tematu, który JEST ŚMIERTELNIE GROŹNY dla duszy człowieka (dla jego zbawienia wiecznego). Jak bym to zobrazował? Jak wejście pod pędzący pociąg. Tyle, że jeszcze groźniejszy, gdyż w grę wchodzi cała wieczność (wieczna kara).
Sam Bóg (a więc nie tylko Posacki i jemu podobni znawcy tematu) wielokrotnie w Piśmie Św. zakazuje jakiejkolwiek formy magii, wróżbiarstwa czy spirytyzmu (ogólnie okultyzmu). Aby nie być gołosłownym podam tutaj niektóre fragmenty Biblii, które w sposób BEZPOŚREDNI odnoszą się do zakazu Bożego w tym względzie. Zapraszam do lektury:
Wj 22,17
Kpł 19,31; 20,27
Pwt 13,6
1Sm 15,23
Jr 27,9; 29,8
Iz 2,6; 3,2-3; 44,25; 47,12-15
Oz 4,12
Mdr 17,7-8
Ga 5,20
Dz 8, 9-13; 19, 18-20; 13,6-12; 16,16-24
Ap 18,23; 21,8; 22,15
i na koniec urozmaicenie Katechizm Kościoła Katolickiego - 2116-2117
O. Posacki może i mógłby być łgarzem i manipulatorem, ale Bóg nie mógłby być takowym.
Dodam tylko jeszcze, ku przestrodze, że uprawianie magii, spirytyzmu, wróżbiarstwa czyli okultyzmu jest uważane (obok jawnego zawarcia paktu z szatanem) za NAJCZĘSTSZY (2 miejsce na liście po pakcie z diabłem) powód opętania demonicznego. I to nie tylko u chrześcijan. Potwierdzi Ci to KAŻDY EGZORCYSTA.
Dziękuję za uwagę. Z Panem Bogiem.
|
Wt lip 28, 2009 10:54 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Powiem dwie rzeczy:
1. Nie obrażaj tych, którzy nie wierzą w Twojego Boga, dobrze Cristofie? Bo od samego początku dyskusji to robisz, opierając się na "faktach" pochodzących z jednego źródła...
2. Zakładając, ze :
a) nie wierzysz w waszego Boga
b) nie wierzysz w duszę
c) uważasz, ze biblia to zwykłą książka
Nic ci się nie moze stać! Bo tylko katolikom magia przeszkadza...
Mylisz się cristofie piszać, że czarownik zajmuje się okultyzmem. Czym rożni się czarownik od czarodzieja? Czarodziej, to osoba posługująca się magią, ale głównie białą. Czarownik zajmuje się wszystkimi jej rodzajami. Jest jeszcze czarnoksiężnik, zajmujący się magią czarną...
Oczywiście Cristof wrzuci wszystkich do jednego worka...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Wt lip 28, 2009 11:22 |
|
 |
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
Cristof napisał(a): Powszechna definicja magii z chrześcijańskiego punktu widzenia brzmi: "manipulacja sacrum". 1. Skąd wziąłeś tę definicję? Pierwszy raz ją słyszę.
2. Skoro to jest definicja, to Harry NIE MANIPULUJE sacrum.
Albo definicja do d..., albo Harry nie zajmuje się magią. Bowiem do strefy SACRUM nie należy zapalenia światła.
_________________ Dominik Jan Domin
|
Wt lip 28, 2009 12:01 |
|
|
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Z tego co wiem znajdujemy się na forum chrześcijański i jeszcze do tego katolickim, także wolno mi tutaj wypowiadać się, że wierzę w Boga i Jemu ufam. Miałbym się tego wstydzić?
Nie przypominam sobie, żebym gdziekolwiek obraził tych, co nie wierzą w Boga... Po prostu wygłaszam swoje (i innych osób - zbieżne z moimi) poglądy. Znajdujemy się w dziale: "W kręgu New Age: CHRZEŚCIJAŃSKIE spojrzenie na Erę Wodnika.
Nie dostrzegam więc, żebym w czymkolwiek zawinił...
Niemalże każda kultura odrzuca magię (jako coś niebezpiecznego co najmniej) i nie tylko katolicy.
Nic Ci się po niej nie może stać? Powiedz to ateiście, który został opętany po "zabawach" z okultyzmem. Wyśmiałby Cię...
|
Wt lip 28, 2009 12:06 |
|
 |
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
magia
1. «ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu mocy nadprzyrodzonych, które można opanować i wywoływać za pomocą zaklęć, obrzędów i czarów»
2. «niezwykła siła oddziaływania»
3. «zniewalający urok jakichś miejsc lub osób»
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=magia
okultyzm «teoria o istnieniu w przyrodzie i człowieku ukrytych sił tajemnych, które można pobudzić i zużytkować przez stosowanie odpowiednich praktyk; też: wiedza i praktyki związane z tą teorią»
• okultystyczny • okultystycznie • okultysta • okultystka
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=okultyzm
*
spirytyzm
1. «wiara w możliwość obcowania z duchami osób zmarłych za pośrednictwem mediów»
2. «kult duchów jako etap w rozwoju religii»
• spirytystyczny • spirytysta • spirytystka
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=spirytyzm
To tylko definicje z PWN. Co one nam mówią... otóż... NIC
W szczególności zaś wiele (jak nie wszystkie) obrzędów religijnych (dowolnej religii) podchodzi pod szeroką definicję słowa magia.
Do tego zaś "magia" nie obejmuje tutaj astrologii, alchemii, numerologii... bowiem one nie odwołują się do "sił nadprzyrodzonych".
Cristof napisał(a): - Najpierw może na temat okultyzmu (a więc magii, wróżbiarstwa, spirytyzmu) przedstawionego tam: 1. Harry w powieści przedstawiony jest jako mały, zabawny czarodziej. - Rzeczywiście jest czarownikiem. Czarownictwo było ściśle związane z działalnością okultysty Crowleya i satanisty La Veya, dla których jedynym prawem jest jego własna wola mocy (istota magii). 2. Czary są traktowane zabawowo. - Nie jest to czarodziejstwo ale czarownictwo. Harry rzuca czary (co nie znaczy, że akurat te konkretne co w książce) w taki sposób, jak w PRAWDZIWEJ MAGII czy czarach, ucząc się tej sztuki. BAJKOWI CZARODZIEJE TEGO NIE CZYNIĄ. Jest on w realistycznych znaczeniach tych słów magiem, okultystą czy czarnoksiężnikiem - potwierdzonymi przez badania historyczne, etnologiczne, religioznawcze, przez doświadczenie misjonarzy i egzorcystów. 3. Czary są ukazane jako zabawa rozwijająca młodego człowieka. - "We wszystkich kulturach czary były związane z działaniem duchów, przeważnie złych. A one potrafią tylko niewolić i degradować człowieka, aż do samego piekła..." 4. Czarownicy są lepsi niż mugole. - Czarownicy odnoszą się do normalnych ludzi z pogardą, a niekiedy jako do okazów zwierząt, które można badać. Mugolami dla dzieci stają się więc niekiedy rodzice, niewygodni koledzy, pedagodzy i inni. Oni zaś egocentrycznie identyfikują się z małym czarownikiem, którego czary wcale nie są małe, ale wielkie tak samo jak np. u Crowleya. 5. Alchemia jako dobra. - Prof. T. Cegielski, członek masonerii zaświadcza, że alchemia należy do tradycji inicjacyjnej, którą przejęła masoneria (jest on członkiem tej wrogiej Kościołowi organizacji okultystycznej). Alchemicy zaś, jak wiadomo (bądź nie wiadomo niektórym), uprawiali sekretność myloną z tajemnicą, gdyż poszukiwali na różne sposoby zbawienia na własną rękę, poza Kościołem i bez jego pośrednictwa. Była to kontynuacja gnostyckiej tradycji INICJACYJNEJ polegającej na SAMOUBÓSTWIENIU czy ubóstwieniu własnej "boskiej jaźni". Takim alchemikiem była np. Paracelsus (bardziej znany). Nie jest więc alchemia jedynie prekursorką chemii, jak mogłoby się wydawać. 6. Astrologia jako dobra. - Astrologia jest zakazana przez Boga w Piśmie Św. (np. Iz 47, 13-15; Jer 10,2). Harry spotyka się w zakazanym lesie z centaurami, które szukają "światła" (aluzja do Światłości Świata - Chrystusa?) w astrologii. 7. Wróżbiarstwo jako dobre, jako przedmiot nauczany w szkole (!!!) - Ulubionym przedmiotem Hermiony jest numerologia. W książce Harry widzi swoich zmarłych rodziców w lustrze pragnień - jest to ewidentny Spirytyzm (kontakt ze zmarłymi) i KRYSTALOMANCJA - forma wróżbiarstwa polegająca na wpatrywaniu się w przedmiot odbijający światło (np. lustro, czy kryształ). Sam Dumbledore mówi Harry'emu że jest to niebezpieczne i można postradać zmysły poprzez długotrwałe wpatrywanie się w lustro. Mimo wszystko jest na nim największa koncentracja w tymże fragmencie, a które dziecko nie chciałoby zamienić słowa ze swoimi zmarłymi rodzicami (może dojść do przyzwania, nawet niewinnego, duchów). 8. Spirytyzm jest zresztą na porządku dziennym - W książce przedstawiona jest ideologia duchów błądzących sprzeczna z tradycją chrześcijańską. W Hogwarcie roi się od duchów.
1. Czarodziej a czarownik - jaka to różnica? I co z tego, ze jakiś debil się do tego też odwoływał?
Gdybyś przeczytał i ZROZUMIAŁ HP (podobno to książka dla dzieci, ale widac niekórzy mają problemy) - bys zobaczył, ze własnie postawa "jedynym prawem jest jego własna wola mocy" jest w tym PIĘTNOWANA.
A zatem w tym zakresie HP ma wydźwięk POPRAWNY.
2. Zarzut niezrozumiały zupełnie.
3. "We wszystkich kulturach czary były związane z działaniem duchów, przeważnie złych. A one potrafią tylko niewolić i degradować człowieka, aż do samego piekła..."
Zarzut błędny. Fałszywe słowo "ZŁYCH". W większości kultur brak jest jednoznacznego podziału DOBRY - ZŁY.
4. Owszem, część czarodziei - CZĘŚĆ - traktuje mugoli jako gorszych. Ta postawa JEST WYRAŹNIE POTĘPIONA w książce przez DOBRYCH czarodziei. Niezauważanie tego jest KŁAMSTWEM.
A kłamiąc - nie można służyć Bogu.
5. Alchemia w HP to JEDYNIE prekursorka chemii. Chyba, ze potrafisz przytoczyć cytaty z HP, które mówią o czymś innym.
6. Astrologia nie jest magią. Była uprawiana nawet przez papieży. Obecnie astrologia jest uznana za paranaukę - nie ma związku miedzy położeniem planet a zyciem na Ziemi (a wpływ Księżyca i Słonca przejęły inne dyscypliny nauki).
Iz 47, 13-15 nie zabrania astrologii, tylko podaje, ze to bzdura. Podobnie mówi Jer 10,2
7. Wróżbiarstwo jest WYŚMIANE.
Owszem, jest podane, ze mogą się zdarzyc PRAWDZIWE PRZEPOWIEDNIE. Ale nie na ŻĄDANIE, są zsyłane... Ale o tym wiemy i z Pisma św.
Lustro jest PRAGNIEŃ. Odbija marzenia. Nie wywołuje prawdziwych zmarłych, nie ma żadnego związku ze SPIRYTYZMEM.
8. Owszem, w Hogwarcie roi się od duchów. Nie jest to jednak SPIRYTYZM. Bardziej ludowy pogląd na życie po smierci (porównaj z Dziadami Mickiewicza, tam dopiero jest SPIRYTYZM, a nauczają to w szkołach od LAT).
Pozostałości - nie podoba Ci sie humor w HP - to GO NIE CZYTAJ. Mi się nie podoba humor polskich kabaretów - i ich nie oglądam. Ale nie prowadzę krucjaty przeciwko nim. Humor pewnego ojca też mi się nie podoba...
_________________ Dominik Jan Domin
|
Wt lip 28, 2009 12:35 |
|
 |
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
Cristof napisał(a): Niemalże każda kultura odrzuca magię (jako coś niebezpiecznego co najmniej) i nie tylko katolicy.
Uwielbiam Twoje zwroty, pełne "niedopowiedzeń".
Otóż "niemal każda" - co to znaczy? Otóż nagle się okazuje, ze tylko chrześcijańska (pomijając niszowe nurty), część żydowskiej i islamu. No i racjonaliści ateiści.
Pozostałe kultury nie odrzucają magii.
Wiem, żyjesz w Polsce... ale nawet polska kultura ludowa nie odrzuca magii...
_________________ Dominik Jan Domin
|
Wt lip 28, 2009 12:39 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Jak dla mnie magia jest wyraźnie potępiona przez Boga. Ale przecież można np. opacznie zinterpretować nawet czyny i słowa Jezusa. Ktoś tam wcześniej napisał, że Jezus był nekromantą... Po prostu szkoda słów, ręce same opadają...
Wyjaśnię może tylko dlaczego "manipulacja sacrum".
Oddaję głos znawcom tematu:
Cytat za sekty.eu: "Jeśli o religii powiedzielibyśmy, że jest poddaniem się sacrum, to magia jest czymś przeciwnym: manipulacją sacrum, nieograniczoną chęcią panowania nad wszystkim, w tym także nad Bogiem. Mag nie dopuszcza mocy wyższej od siebie, chce zmusić duchy, demony do posłuszeństwa. Zatem ten kto ucieka się do magii, nie zwraca się do Boga."
oraz
"Magia ma swoje źródło bardziej w woli niż w intelekcie, bardziej w działaniu niż w przekazie teoretycznym. Doświadczenie magiczne nie dotyczy sacrum jako takiego, lecz jest bardziej nastawione na przyciągnięcie i manipulację sacrum, aby użyć go do celów, jakie stawia sobie ten, kto podejmuje działania magiczne."
"Powrót magii", Massimo Introvigne
|
Wt lip 28, 2009 13:08 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Cristof napisał(a): Jak dla mnie magia jest wyraźnie potępiona przez Boga. Ale przecież można np. opacznie zinterpretować nawet czyny i słowa Jezusa. Ktoś tam wcześniej napisał, że Jezus był nekromantą... Po prostu szkoda słów, ręce same opadają...
Opadają, faktycznie. Ożywianie trupów za pomocą mocy nadprzyrodzonych - no nekromancja pierwsza klasa. To twoje gadanie o stuprocentowo złej magii jest g**no warte, bo sam przecież nie masz nic przeciwko magii "dobrej", pochodzącej od Boga, uprawianej przez Jezusa i różnych innych w których być może wierzysz, dziwaków pokroju Ojca Pio. Że już nie wspomnę o uprawianym na każdej mszy rytuale przemiany chleba w ciało, które w prawdzie jest po tym stuprocentowym ciałem, ale i jednocześnie nadal stuprocentowym chlebem. Ta magia niewątpliwie też jest potępiona przez Boga.
No i nadal nie wiemy, czy Śpiąca Królewna i Kopciuszek propagują okultyzm...?
|
Wt lip 28, 2009 13:49 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Przeczytaj dokładnie wszystkie moje wcześniejsze posty a się dowiesz.
|
Wt lip 28, 2009 14:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cristof napisał(a): Wybacz ale niemal do wszystkich Twoich zarzutów można się odnieść w jeden sposób - bagatelizujesz temat magii, który jest w HP pokazany w sposób REALNY, a nie taki jak np. w Gumisiach czy w Kopciuszku.
Jak widac, wg Cristofa, magia w Kopciuszku nie jest pokazana w sposob REALNY, choc wrozka bez problemu zalatwia suknie i karoce. Za to realnie w pewnych wariantach bajki pokazane jest obcinanie palcow u nog przez starsze siostry, zeby sie pantofelek zmiescil. Ale to nie jest szkodliwy realizm.
Jezeli ktos sie uprze, to wszedzie diabla zobaczy i bedzie straszyl i straszyl. Wiekszosc bajek dla dzieci posluguje sie basniowymi magicznymi motywami, ktore w swietle przekonania, ze magia istnieje, powinny wszystkich nas juz zepsuc do szczetu.
Cristof, czy ty naprawde nie widzisz, ze juz sam fakt, ze z talentem czarodziejskim trzeba sie urodzic, a samo chcenie nie wystarcze (gdybys przeczytal 7 tom, to bys to wiedzial  ) zalatwia sprawe na wstepie: Nie masz co sie zajmowac magia, jesli w wieku lat 11 nie dostales listu z Hogwardu. Czyli raczej ksiazka zniecheca do uprawiania magii.
|
Wt lip 28, 2009 15:26 |
|
 |
Cristof
Dołączył(a): N lip 12, 2009 6:19 Posty: 314
|
Naprawdę wierzysz w to co piszesz?
W życiu nie widziałem, żeby HP zniechęcał do kogokolwiek do magii i czarownictwa (w książce nazywanego czarodziejstwem).
|
Wt lip 28, 2009 15:36 |
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
Cristof napisał(a): Naprawdę wierzysz w to co piszesz?  W życiu nie widziałem, żeby HP zniechęcał do kogokolwiek do magii i czarownictwa (w książce nazywanego czarodziejstwem).
no tak  nie dostałeś listu z Hogwardu, to sobie o magii możesz co najwyżej poczytać 
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Wt lip 28, 2009 15:43 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Cristof napisał(a): Naprawdę wierzysz w to co piszesz?  W życiu nie widziałem, żeby HP zniechęcał do kogokolwiek do magii i czarownictwa (w książce nazywanego czarodziejstwem). Kolejne 2 sprawy: 1. Nie rozumiesz, i nie czytasz tego, co inni piszą. Czarownictwo a czarodziejstwo, to dwie różne rzeczy. I tu się zgadzam. Ale to, co uprawia np. Voldemort czarownictwem nie jest. 2. Co do nekromancji: to, że łaczysz ja w sposób nieświadmomy z magią ziemi i przyzywaniem demonów nie oznacza, ze to co robił Jezus nie jest IDEALNĄ wprost nekromancją. Cytuj: Nie masz co sie zajmowac magia, jesli w wieku lat 11 nie dostales listu z Hogwardu. Zgadza się. Lub, jeżeli twoi pradziadkowie nie znali się na magii... Cytuj: Powiedz to ateiście, który został opętany po "zabawach" z okultyzmem. Wyśmiałby Cię... Rozmowa ze ścianą, co potwierdzą wszyscy. Ja i inni piszemy o magii, ty o okultyźmie. Teraz widzę, że rozmowa z tobą o różnicy między tymi dwiema sprawami była stratą czasu... Smutne. Cytuj: Do tego zaś "magia" nie obejmuje tutaj astrologii, alchemii, numerologii... bowiem one nie odwołują się do "sił nadprzyrodzonych". Pozwolisz, że dodam więcej? Magia NIGDY nie obejmowałą astrologii czy numerologii. A alchemia opierała się bardziej na technice (od słów al-chimija, co oznaczało łączyć, stapiać).
Oczywiście, że Kopciuszek namawia do magii! Dzieci latają z patykami i mażą, że zaminią dynię w karetę! Należy spalic takie książki. A Pinokio? Przeciez tam lalka zaminia się w CZŁOWIEKA za pomocą magii. JAk nic dzieci zostaną czarodziejami i będą opętane.
Powtórze pytanie: skąd czerpiesz informacje, że ludzie są opętani dzięki magii (NIE DZIĘKI OKULTYZMOWI!!)?
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Wt lip 28, 2009 16:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|