Ale ty też nie musisz... jak się ma mało pieniędzy to się nimi gospodaruje tak, żeby starczyło na rzeczy najważniejsze. Mieszkam w mieście uniwersyteckim... i jakoś nie widzę biedujących, oszczędnych studentów robiacych zakupy w Tesco.

To, że Ty ich nie widzisz, nie znaczy, ze ich tam nie ma...

Ależ oczywiście.
Zastanawiam się tylko dlaczego państwo ma dopłacać do biletów dla przyjemniaczkow którzy na jeden wieczór w knajpie wydają więcej niż ja w ciągu tygodnia na jedzenie.
Zniżki a nawet darmowe przejazdy byłyby w porządku... jako część stypendium socjalnego. Nie obligatoryjnie, dla kazdego studenta.

No pięknie. To teraz napiszę bez zahamowań.

Pieniędzy, które dostaję od rodziców, nie przechlewam. Uczę się mnóstwo. Chcę, ze swojej wiedzy, kiedyś, nie tylko zarabiać, ale i pomagać innym. służyć pomocą, radą. Chcę się uczyć. Chcę mieć za co kupować książki. I chcę, od czasu do czasu, wracać do domu. Porozmawiać z Rodzicami, spędzićz Nimi czas (jestem jedynaczka, nikogo poza mną nie mają). Chcę przyjechać po to, by spędzić czas z rodziną, zrobić pranie, przedłużyć książki w bibliotece miejskiej. Nie obchodzi mnie to, co sądzicie o większości studentów. Że to rozrywkowicze, którzy przyjeżdżają do domu po kasę. Ja nie jestem taka.

Ja chcę po prostu mieć za co się uczyć. Za co kuypować książki. Za co wracać do domu. Zdałam wszystkie egzaminy. 90 osób na 120 oblało. I tak nie mam szans na stypendium, bo średnia nie ta. Może z 10 osób na roku będzie to stypendium miało.

Więc nie życzę sobie komentarzy o przyjemniaczkach, co to wsdzystko przechlewają, a nic się nie uczą. Nie tylko tacy są. A ja jestem zdruzgotana. Nie mam za co żyć! I moja rodzina też nie ma

Katarzyno jesteś osamotniona, bo wściekły elektorat PO będzie wmawiał wszystkim w około, że rząd jest absolutnie sprawiedliwy i kieruje się WYŁĄCZNIE dobrem obywateli i pragmatyzmem, a tylko karły kontrrewolucji krytykują słuszną drogę jedynie słusznej partii PO.
Nic nie wskórasz swoim biadoleniem.
Na pewno jesteś w ich oczach agentem Rydzyka i oddziałów moherowych beretów - ot co.

Kasiu, mój komentarz nie dotyczył ciebie... i nie złość się proszę.
Miałam na myśli wyłącznie to, że NIE WSZYSCY studenci winni mieć zniżkę.
P.S. Gdyby mnie było stac na studia bardzo chętnie bym je podjęła...

Okej, nie złoszczę się;) jestem dość emocjonalna, nie umiem o ważnych dla mnie problemach rozmawiać na spokojnie;)

Oczywiście. Tylko powiedz mi, na jakiej zasadzie bedzie rostrzygane, kto jest bogaty, a kto biedny? Biedny będzie ten, który zrobi 11 dzieci, a bogaty ten, który o złotówkę przekracza poziom. To ma byc sprawiedliwe?



Jak PO koniecznie szuka oszczedności mam dla nich 3 źródła gigantycznej kasy:

1. Zmniejszyć ilość urzędników.
2. Zmniejszyć pensje dla ppremiera, posłów i prezydenta.
3. Wprowadzić składki dla księży.

Bo Tesco to w sumie drogi sklep.

Jak już napisałam- mozna przyznawać wraz ze stypendium socjalnym, na podstawie dochodu w przeliczeniu na osobę, odległości od miejsca zamieszkania, etc.

To są bzdury. A taki sposób będzie bardzo niesprawiedzliwy. Bo ktoś może pracować, życ z przemytu, miec kasy po kokardę, ale z uczciwego źródła będzie s ie utrzymywał np. z zapomogi. I będzie miał prawo do zniżek!

Nie oceniaj elektoratu PO pod kątem znanego Ci dobrze elektoratu PiSu. Przypomnę Ci, że ten krytyczny temat zaczął właśnie ktoś, kto może się podpisać: "Należę do elektoratu PO".


Crosis


Crosis

Rojza:

zadziwiasz mnie.



To w takim razie niektórym emerytom też powinno się zabrać zniżkę? Bo przecież ich stać. Wielu z nich ma samochody. Bywają emerytury powyżej 3 tys zł. Student z takimi dochodami wg Ciebie nie dostanie zniżki, to dlaczego emeryt ma mieć?

Wg mnie zeszliście na mało istotny temat, pt:
jak podzielić studentów na rónych i równiejszych.

Może skupcie się na temacie:
dlaczego PO dzieli urzywilejowanych na równych i równiejszych? Dlaczego czepia się studentów, zamiast zabrać darmowe bilety (p)osłom?

I tylko dla informacji niektórych: system przyznawania stypendiów socjalnych jest mniej więcej tak miarodajny, jak wróżenie z kawy.


Crosis

Porównanie emerytów z kimkolwiek jest nie na miejscu. Większość z obecnych emerytów całe życie bardzo ciężko pracowało i zapracowało sobie na to żeby choć na starośc było im troszkę lżej.

A studenci po to się uczyli, ay teraz rezygnowali ze studiów, bo nie będą mieć kasy?