Witajcie,

Bliska znajoma prosi mnie o pomoc w naprawie kompa, co się wiąże z reinstalacją systemu Windows.
Nie posiada ona legalnego oprogramowania - brak funduszy, poza tym nie opłacalne zważając na fakt, że komputer jest stary i ruszy na nim tylko stary 98.

Pomóc / Nie pomóc?
W oby przypadkach robi się coś złego.
Czy można mówić tu o grzechu?

Dzięki za opinie,
Kriss

Faktycznie, problem jest moralnie trudny. Jezus wszak mówi, że "któż z Was, jeżeli jego syn poprosi go o kromkę chleba, poda mu kamień". Moralnośc ludzka każe pomagać tym, którzy są w trudniejszej od nas sytuacji. Warto rozeznać na ile komputer jest potrzebny. Zakładam, że jest potrzebny.

Zwykle, w takich sytuacjach nasze sumienie (zdrowe) za punkt wyjścia bierze sobie pytanie "jak pomóc?". I szukamy odpowiedzi. Tutaj z jednej strony może być legalne oprogramowanie dostępne w internecie. Lub zapis prawny, iż można kopiować programy, o ile czyni się to na własny użytek i nie ponosi kożyści majątkowych.

Stąd trzeba wziąść pod uwagę:
1. Potrzebę bliźniego;
2. Wszelkie możliwe wyjścia;
3. Wybrać takie, które najmniej szkodzi i nie zostawia człowieka samego.

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.
Pozdrawiam. Z Bogiem.

W tej chwili znajoma nie może na komputerze pracować.

Naprawisz jej komputer, zainstalujesz Windę - i będzie mogła, ale z nielegalnym oprogramowaniem.

Ale będzie mogła pracować.

Cóż, decyzja należy do Ciebie.

A nie lepiej, żebyś kupił jej legalnego Windowsa, skoro Ciebie stać na legalne oprogramowanie. Albo może razem z nowym komputerem? Nie dość, że nie będziesz popełniał grzechu, to jeszcze spełnisz super dobry uczynek i być może dziewczę zastanowi się jak szkodliwe jest jej działanie! Rzadko kogo stać na tai gest, ale cóż, nikt nie mówił, że chrześcijaństwo jest łatwe

A czyż nie najlepszym wyjściem jest zainstalowanie linuxa? W pełni darmowy jest, zaś ostatnimi czasy jego obsługa stała się prosta jak windowsa. Z oprogramowaniem też nie powinno być problemów - wszystko jest w internecie (opensource)

Mysle, ze instalacja linuksa (bo tak wlasnie piszemy ten wyraz), nie jest skutecznym wyjsciem z problemu. Nie pytajcie dlaczego, bylo w innym watku.

Jesli ktos pracuje zawodowo na komputerze, powinien wliczyc sobie w budzet pozycje 'sprzet komputerowy'. Komputer bez procesora nie dziala, wiec kupujemy procesor. Bez systemu operacyjnego nie dziala, wiec kupujemy system operacyjny. Niestety, nie kupisz, to nie ma.

Skoro w pozycji budzetu 'naprawy sprzetu komputerowego' (czytaj uzupelnianie brakow - np. systemu operacyjnego) widnieje cyfra zero, mysle, ze trzeba zdecydowac co jest mniejszym zlem:
- zawieszenie dzialalnosci do czasu uzupelnienia brakow,
- zarobienie na nowy system operacyjny korzystajac z wersji - khem - 'tymczasowej'

Proponuje pomyslec o zakupie nowego systemu operacyjnego juz z nowym komputerem, w przeciwnym wypadku to moze byc tragiczna inwestycja. (Windows '98 jest prawie tak drogi jak najnowsza Vista).

Jesli ktos nie uzywa komputera zawodowo - nie ma problemu - komputer na polke.

kiedys gdy byle mlodszy jakies 10-12 lat(nie pamietam) kupilem z tatem pierwszy komputer nie znalem sie wtedy na nich.gdy przywieziono go do domu mial zainstalowany windows xp.gdy ostatnio sprawdzalem autentycznosc,legalnosc to wynik byl negatywny.nie wiem co robic mam 16 lat i nie stac mnie ani moich rodzicow na nowy system.czy to grzech ciezki?korzystam z komputera czesto?czytalem odpowiedzi na ten temat i nie chce linuxa moi rodzice tez nie.co mam robic czy moge z tego systemu korzystac?jak kupowalismy komputer to nie wiedzialem nic o tym,nie znalem sie.teraz sie tym przejmuje...

hmm...nie można traktować wszstko jako grzech...przykład facet kradnie prąd ...przestępstwo ? grzech ? owszem Ale powiedzmy ze nie stac go a ma czwórke dzieci i zadaje sobie pytanie albo jestem uczciwy i płace pełen rachunek za prąd/gaz/wode ale moje dzieci jutro zjedzą tylko jeden posiłek. Albo nie jestem uczciwy ale moje dziecko pojdzie spać z sytym brzuszkiem .... Ludzie nie wierze że Jezus to tyran ....

Na pewno coś tu jest nie tak i na pewno stan obecny jest zły i powinien być zakończony. Pytanie czy, a jeśli tak to jaką, winą jesteś obarczony. Na to pytanie powinien pomóc odpowiedzieć mądry spowiednik. On weźmie pod uwagę Twój wiek, Twoje możliwości, itd. Porozmawiaj z takim.



Pomijając nawet ocenę moralną takiej kradzieży, to w problemie powyżej (Windows) nie chodzi o życie czy zdrowie, ale o zwykłą wygodę.

milten, tworząc posty nie powielamy ich, nie umieszczamy tego samego na forum w kilku miejcach, żeby uniknąć bałaganu.
jumik

tak ale nie każdego stać na program za kilkaset złotych...taka prawda...

Nie każdego stać na darmowego linuxa. Te tłumaczenia o brak pieniędzy stają się coraz bardziej absurdalne. Ludzie, naprawdę, ktoś już dawno o tym pomyślał i macie w necie różnorodne programy za darmo, bo ktoś uznał że się poświęci i napisze taki program.

Zainteresowanych dyskusją odsyłam do tego samego problemu tutaj:
viewtopic.php?t=21204&start=45

a ja dalej tu nie widzę odpowiedzi na pytanie, a też z chęcią bym je usłyszała

Przede wszystkim należy sobie odpowiedzieć na pytanie, do czego ma być używany ten komputer.Owszem, nie każdego. Jeżeli rodzina jest naprawdę w złej kondycji finansowej, to może ubiegać się o stypendium uczniowskie dla dziecka i z niego zakupić licencję na system. Jeżeli zostanie zakupiona licencja (nawet OEM) na WindowsXP Professional, to na zasadzie downgrade, można używać na komputerze systemu Windows98SE lub - co raczej odradzam - ME.
Jeżeli natomiast stan majątkowy rodziny wyklucza otrzymanie stypendium uczniowskiego, to nie ma się co czarować - stać ich na kupno licencji i już.

Żeby się nie powtarzać, umieszczę tylko odnośnik: viewtopic.php?p=452918#452918