Witam!

Ostatnio z dziewczyną zauważyliśmy że u niej w pokoju nie ma krzyża.
Postanowiliśmy taki umieścić w pokoju.

Ale słyszałem coś na temat że jak kupuje się krzyż to będzie się go kiedyś samemu dźwigać, czy to prawda bo zastanawia mnie to?

Jest zabobon, że wprowadzenie krzyża do pokoju/mieszkania oznacza wprowadzenie krzyża tzn. trudności do życia. Ale jest to zabobon, przesąd. Nie tylko nie ma się czym przejmować, ale wręcz chrześcijanin zdecydowanie nie powinien w takie przesądy wierzyć. Więc proponuję zawiesić krzyż

To oczywiście nijak nie zmienia tego, że powinno się brać krzyż swojego życia i naśladować Chrystusa...

Powiem szczerze, że pierwszy raz słyszę o takim zabobonie Człowiek uczy się przez całe życie
A te różne trudności ('krzyże') i tak będą. A jak chrześcijanin spojrzy na krzyż to łatwiej będzie mu z nimi sobie poradzić. Będie wiedział, że był ktoś, kto niósł krzyż znacznie cięższy.

o zabobonie słyszałam
wielu ludzi szczególnie tych starszych uważa że danie dziecku w dniu chrztu czy urodzin krzyża czy krzyżyka sprawia że dziecko w przyszłości będzie miało ciężkie życie i wiele trudności
i dlatego nie pozwalalają dac krzyża
zdarzyło się że i młoda para nie przyjęła od ojca jednego z małżonka krzyża by nową drogę życia nie miec trudną, pełną trudności

A ja wręcz przeciwnie.... już parę razy słyszałam o zabobonach związanych z krzyżem, że np. nie wolno kupować dziecku w prezencie bo tak jakby mu się dawało cierpienie (a ja - niedobra chrzestna - kupiłam chrześnicy złoty krzyżyk na łańcuszku), że nie wolno wieszać nad drzwiami (tylko nie pamiętam dlaczego), itd. Dziwi mnie tylko, że ciągle mnie dziwi że można niby wierzyć w Boga, a jednocześnie we wszelkiej maści zabobony i przesądy.

Ja słyszałem o takim, że do nowego mieszkania/domu nie wolno wprowadzić najpierw krzyża, tylko wcześniej trzeba jakiś obraz z Maryją

Czego to ludzie nie wymyślą

dziwne... ludzie wierzą, że Bóg im może pomóc i obronić przed złem, a Jego symbol traktują jako przeklęty przedmiot przynoszący cierpienie ale cóż, nie było prądu to starsze panie nie miały nic innego na głowie prócz wymyślania idiotyzmów a to, że współcześnie ludzie w te brednie wierzą, to... ja pozwolę sobie tego nie komentować, tak będzie lepiej

Tym silniej brzmią słowa Jezusa o tym, że każdy ma brać swój krzyż na ramiona, i Go naśladować. Zdarzyło się nieszczęście ? Nie zwalaj winy na to, że ktoś ci kiedyś sprowadził " przekleństwo " na dom. Bierz ten krzyż, i idź za Jezusem.

To nie żaden zabobon !. Czy go zawiesisz, czy nie to i tak będziesz go dźwigał.
I nie tylko Ty, ale i Twoja dziewczyna. I to nie jest powód do strachu, tylko do chluby.

Ja też się uczę, nie sądziłem że taki zabobon istnieje. No ale w takim razie nasze kościoły są pełne cierpienia, zapewne architekci i robotnicy, a następnie księża i wierni właśnie z powodu krzyży w świątyni cierpią i będą cierpieć.

Skąd ludzie brali takie głupoty?