na jakiej podstawie (nie)wierzycie w Boga?
na jakiej podstawie (nie)wierzycie w Boga?
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Koren !
Cytuj: Jaki masz dowód na błąd logiczny w tym pytaniu?
Logiczny .
Pytasz :
"Dlaczego jest coś , zamiast nicości " .
Po pierwsze nicość to jeifikacja pojęcia istnienia , czyli abstrakt stanowiący logiczne dopełnienie [ alternatywę ] istnienia , nie posiadający desygnatu .
Pytając : Dlaczego jest coś ? [ pierwsza część pytania ] popełniasz błąd logiczny ponieważ "coś" [ w sensie czegokolwiek ] , to dowolny element rzeczywistości , czyli cały zbiór rzeczywistości .
Zatem jest to analogiczne pytanie do tego jakie postawił Seweryn .
Dlaczego [ czyli jaki jest związek przyczynowo skutkowy ] istnieje rzeczywistość [ wszystko co istnieje ].
Skoro pierwszy kwant czasu stanowi składową rzeczywistości , to pytanie o związek przyczynowy [ dlaczego ] zaistniał pierwszy kwant czasu jest pytaniem o przyczynę zaistnienia samego czasu .
Czyli jest pytaniem o zjawisko zachodzące w czasie przed powstaniem czasu .
Od razu uprzedzę pytanie : A czy nie mógł to być jakiś inny czas ?
Niemógł .
Negacja postulatów Gorgiasza wynoszących nas ponad solipsyzm wymaga od otaczającej nas rzeczywistości logicznej spójności , będącej warunkiem poznawalności .
Zatem wszystko musi być powiązane logicznymi związkami przyczynowo skutkowymi .
Założenie istnienia innego czasu róznego od naszego stanowi logiczną sprzeczność , bo niby jest inny [ nie powiązany z naszym ] a jednak stanowi źródło [ wiążące oba niepowiązane czasy ] naszego .
Nawet jeśli by pominąć tę niespójność to :
Istnienie innego [ różnego , czyli niepowiązanego z naszym ] czasu wpływającego na nasza rzeczywistość w akcie stwórczym w jego obrębie czyni naszą rzeczywistość zależną od niepoznawalnych czynników , czyli niepoznawalną .
To zaś spycha nas do solipsyzmu pozbawiając nas zdolności myślenia a więc istnienia .
Druga część pytania jest jeszcze zabawniejsza bo pytasz :
... zamiast [ istnienia ] nicości .
Nicość to nieistnienie .
Czyli pytasz o istnienie nieistnienia - to zaś jest oksymoron [ wewnętrzna sprzeczność ] .
Pozdrawiam .
_________________ -p => [ p => q ]
|
So sie 08, 2009 21:41 |
|
|
|
 |
Koren
Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46 Posty: 299
|
danbog napisał(a): Koren ! Cytuj: Jaki masz dowód na błąd logiczny w tym pytaniu? Logiczny . Pytasz : "Dlaczego jest coś , zamiast nicości " . Po pierwsze nicość to jeifikacja pojęcia istnienia , czyli abstrakt stanowiący logiczne dopełnienie [ alternatywę ] istnienia , nie posiadający desygnatu . Czy jeśli istnieje światło, to ciemność jest abstraktem? Cytuj: Pytając : Dlaczego jest coś ? [ pierwsza część pytania ] popełniasz błąd logiczny ponieważ "coś" [ w sensie czegokolwiek ] , to dowolny element rzeczywistości , czyli cały zbiór rzeczywistości . Zatem jest to analogiczne pytanie do tego jakie postawił Seweryn . Dlaczego [ czyli jaki jest związek przyczynowo skutkowy ] istnieje rzeczywistość [ wszystko co istnieje ].
Pytając się dlaczego istnieje coś (wszechświat), nie pytam o przyczynę w sensie przyczynowo-skutkowym dotyczącym czasu, tylko o sens istnienia zamiast nieistnienia. Cytuj: Skoro pierwszy kwant czasu stanowi składową rzeczywistości , to pytanie o związek przyczynowy [ dlaczego ] zaistniał pierwszy kwant czasu jest pytaniem o przyczynę zaistnienia samego czasu . Czyli jest pytaniem o zjawisko zachodzące w czasie przed powstaniem czasu .
W tym miejscu logiczniejsze jest nieistnienie, bo pierwszy kwant nie mógł zaistnieć sam z siebie, bo jeśli nie było czasu, to nie mógł być ani pierwszy ani którykolwiek. Cytuj: Druga część pytania jest jeszcze zabawniejsza bo pytasz : ... zamiast [ istnienia ] nicości .
Nicość to nieistnienie . Czyli pytasz o istnienie nieistnienia - to zaś jest oksymoron [ wewnętrzna sprzeczność ] .
Pozdrawiam .
Czepiając się dosłownego znaczenia słów, można zaprzeczyć logice. Jednak sens pytania jest: o możliwości nieistnienia czegokolwiek w rozumieniu nicości bezwzględnej.
_________________ Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)
|
So sie 08, 2009 22:21 |
|
 |
Koren
Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46 Posty: 299
|
Witold napisał(a): Koren napisał(a): Tylko dla kogoś, kto żyje w świecie ograniczonym czasem i myśli w sposób zdeterminowany czasem. Jeśli nie ma ograniczenia czasem to jaki sens ma mówienie o tym, że coś istnieje "wiecznie"?
Może i nie ma sensu, ale przypomnę, że pytanie dotyczyło sensu istnienia czegokolwiek (wszechświata) zamiast braku istnienia czegokolwiek (wszechświata wiecznego lub nie)
_________________ Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)
|
So sie 08, 2009 22:24 |
|
|
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Czy jeśli istnieje światło, to ciemność jest abstraktem? Ciemność to brak fotonów ok? Cytuj: Pytając się dlaczego istnieje coś (wszechświat), nie pytam o przyczynę w sensie przyczynowo-skutkowym dotyczącym czasu, tylko o sens istnienia zamiast nieistnienia.
Najpierw należałoby zdefiniować konkretnie nicość. Przyjmijmy skrótowo, że to stan gdzie nie ma nic - przestrzeni, materii, energii. Teraz pytanie - skoro możemy wyróżnić taki stan, to jak on powstał? Co było jego przyczyną? Skąd pomysł że nicość to stan naturalny od którego wszystko musiało się zacząć? Skoro coś nie może być wieczne, to dlaczego nicość mogłaby być wieczna? W czym zawierałaby się nicość? W niczym? Czy to byłyby już dwie nicości? Skoro nie ma niczego dlaczego wyróżniłem dwa elementy?
Mnie to skłania do wniosku, że nicość nie jest możliwa.
_________________ MÓJ BLOG
|
So sie 08, 2009 22:57 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Teraz pytanie - skoro możemy wyróżnić taki stan, to jak on powstał? Nicość nijak nie powstaje. Powstaje jedynie " coś ", i tylko " coś " musi powstać. Nicość jest stanem naturalnym, który nie powstaje, i w którym nic nie powstaje. I jest to bardzo " silny " stan naturalny, ponieważ z samej nicości nic nie może wyniknąć - jest to niemożliwe. Cytuj: Co było jego przyczyną? Odpowiedź dla niewierzącego: nic. Nicość z definicji nie ma przyczyny. To " coś " potrzebuje przyczyny. Odpowiedź dla wierzącego: istnienie Boga jest przyczyną nicości. Nicość jest tym, co nie jest Bogiem. Cytuj: Skąd pomysł że nicość to stan naturalny od którego wszystko musiało się zacząć? Ponieważ jest to stan najprostszy ze wszystkich wyobrażalnych. Cytuj: Skoro coś nie może być wieczne, to dlaczego nicość mogłaby być wieczna? Dlatego, że nicość nie jest " czymś ". Cytuj: Czy to byłyby już dwie nicości? To jest pytanie na zasadzie: w czym zawiera się Bóg. Jedyna dobra odpowiedź: w Bogu. Czy to są już dwa " Bogi " ? Oczywiście że nie. Cytuj: Skoro nie ma niczego dlaczego wyróżniłem dwa elementy?
Bo szukasz dziury w całym.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N sie 09, 2009 7:55 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Mnie to skłania do wniosku, że nicość nie jest możliwa.
I w tym miejscu trzeba wyłączyć myślenie, żeby pozostać ateistą. Jest to bowiem wstęp do bardzo prostego rozumowania, które prowadzi do uznania Absolutu. Jeżeli nicość jest niemożliwa, to znaczy, że istnienie " czegoś " jest konieczne. Pytanie: istnienie czego jest konieczne ? Świata ? I tu wkracza św. Tomasz, który mówi, że całe ludzkie doświadczenie zaprzecza uznaniu tezy o konieczności istnienia świata ( współczesna nauka również tę tezę potwierdza - fluktuacje kwantowe.. ). A zatem skoro świat nie jest konieczny, to musi mieć przyczynę, która sama z siebie jest konieczna, a zatem która sama nie ma przyczyny. Oto Absolut. Przyjęcie ateizmu wymaga uznania konieczności istnienia świata, na co nie ma żadnych podstaw. Wniosek: ateizm jest bezpodstawny.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N sie 09, 2009 8:07 |
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
To co mówisz Johnny99 jest ciekawe.
Ja osobiście z podobnego wnioskowania wierzę w jakąś "Pierwszą Przyczynę". Chociaż takie wnioskowanie sprowadza się trochę do mierzenia świata ludzką miarą (bo w sumie inaczej nie możemy). Jest to pewna analogia myślenia przedkopernikańskiego: "Ziemia musi być płaska bo inaczej świat by "spadł w otchłań"". Jednak nikt nie drwi z ludzi którzy tak uważali bo byli szczerzy w swojej wiedzy (która była raczej wiarą). Podobnie widzę nasze myślenie o Bogu.
Nie wiem czy jesteśmy w erze "przed czy pokopernikańskiej" jeśli chodzi o poznania wszechświata, natomiast istotne jest aby być szczerym wobec obecnie dostępnej wiedzy i otwartym na nowe dane bo być może to co wydaje nam się wiedzą jest tak naprawdę wiarą...
Oczywiście osobną kwestią jest rozwarzanie natury Boga (np. w Trójcy Jedynego, ktory zesłał swojego syna, który chce naszego zbawienia, który szczególnie umiłował ludzi...itp) .
|
N sie 09, 2009 10:31 |
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
...osobną kwestią jest rozwaŻanie natury Boga...* 
|
N sie 09, 2009 10:34 |
|
 |
Koren
Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46 Posty: 299
|
Epikuros napisał(a): Cytuj: Czy jeśli istnieje światło, to ciemność jest abstraktem? Ciemność to brak fotonów ok?
OK, ale nie świadczy to o braku logiki pojęcia "ciemność", inaczej trudno by było mówić o istnieniu stanu charakteryzującego się brakiem fotonów.
_________________ Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)
|
N sie 09, 2009 11:07 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: A zatem skoro świat nie jest konieczny, to musi mieć przyczynę, która sama z siebie jest konieczna, a zatem która sama nie ma przyczyny. Oto Absolut.
A niby dlaczego taka przyczyna miałaby być jakimś samoświadomym, wszechmogącym bytem do tego obdarzonym uczuciami, dlaczego miałaby być tylko jedna taka przyczyna bo chrześcijanie wierzą tylko w jednego Boga? Nie przekonuje mnie to...
|
N sie 09, 2009 11:39 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Nicość nijak nie powstaje. Powstaje jedynie " coś ", i tylko " coś " musi powstać. Nicość jest stanem naturalnym, który nie powstaje, i w którym nic nie powstaje. I jest to bardzo " silny " stan naturalny, ponieważ z samej nicości nic nie może wyniknąć - jest to niemożliwe.
Odpowiedź dla niewierzącego: nic. Nicość z definicji nie ma przyczyny. To " coś " potrzebuje przyczyny. Odpowiedź dla wierzącego: istnienie Boga jest przyczyną nicości. Nicość jest tym, co nie jest Bogiem. Bezpodstawne jest założenie, że nicość jest stanem naturalnym. Po prostu bezpodstawne, bo nie opiera się na żadnych przesłankach. Nicość nie jest tym co nie jest Bogiem gdyż prowadzi to do panteizmu czyż nie? Bo w takim razie wszystko co jest jest Bogiem. Cytuj: Cytuj: Skąd pomysł że nicość to stan naturalny od którego wszystko musiało się zacząć? Ponieważ jest to stan najprostszy ze wszystkich wyobrażalnych. Ja nie potrafię sobie wyobrazić nicości, jeśli Ty umiesz to czy mógłbyś mi pomóc? Przyominam, że pusta przestrzeń to nie jest nicość ponieważ przestrzeń ma swoje właściwości (np. zagina się), nic nie może mieć żadnej jakości, bo jakość musi mieć podłoże w czymś  Cytuj: Cytuj: Skoro coś nie może być wieczne, to dlaczego nicość mogłaby być wieczna? Dlatego, że nicość nie jest " czymś ". Podobna argumentacja do tego: dlaczego jabłko spada? Bo nic go nie trzyma. Cytuj: Cytuj: Mnie to skłania do wniosku, że nicość nie jest możliwa. I w tym miejscu trzeba wyłączyć myślenie, żeby pozostać ateistą. Jest to bowiem wstęp do bardzo prostego rozumowania, które prowadzi do uznania Absolutu. Jeżeli nicość jest niemożliwa, to znaczy, że istnienie " czegoś " jest konieczne. Tutaj się zgadzam, do takiego wniosku mnie to właśnie prowadzi. Cytuj: Pytanie: istnienie czego jest konieczne ? Świata ? I tu wkracza św. Tomasz, który mówi, że całe ludzkie doświadczenie zaprzecza uznaniu tezy o konieczności istnienia świata ( współczesna nauka również tę tezę potwierdza - fluktuacje kwantowe.. ). A zatem skoro świat nie jest konieczny, to musi mieć przyczynę, która sama z siebie jest konieczna, a zatem która sama nie ma przyczyny. Oto Absolut. Przyjęcie ateizmu wymaga uznania konieczności istnienia świata, na co nie ma żadnych podstaw. Wniosek: ateizm jest bezpodstawny.
Tutaj też się zgodze. Istnienie świata nie jest konieczne w takiej postaci w której jest (odrzucamy determinizm - mechanika kwantowa). Jednak musiał mieć jakąś konieczną przyczynę i tu pytanie - czy konkretną czy jakąkolwiek. Jednakże nie widzę tutaj bezpodstawności ateizmu gdyż nic nie skłania mnie do tego aby przyjąć, że tą przyczyną musi być inteligentny kreator. Skomplikowany byt może być inteligentny - prosty nie, więc przyjmuję, że jest złożony, a jaka byłą przyczyna złożenia? Nie jest złożony? Przecież jest w trzech osobach... kto tutaj wyłączxa myślenie? (Tomasz uważał Boga za byt prosty ale w obrębie swej metafizyki - Bóg składa się tylko z istoty, która sama w sobie zawiera istnienie - nie może to być na żadnym gruncie argument w takiej dyskusji).
_________________ MÓJ BLOG
|
N sie 09, 2009 13:17 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Epikuros napisał(a): Ja nie potrafię sobie wyobrazić nicości, jeśli Ty umiesz to czy mógłbyś mi pomóc? Przyominam, że pusta przestrzeń to nie jest nicość ponieważ przestrzeń ma swoje właściwości (np. zagina się), nic nie może mieć żadnej jakości, bo jakość musi mieć podłoże w czymś 
I właśnie dlatego mówienie o wyobrażeniu sobie nicości mija się z celem. Nie można sobie wyobrazić nicości ponieważ nicość jest dosłownie niczym, zatem zwyczajnie nie ma czego sobie wyobrażać 
|
N sie 09, 2009 13:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zamknijcie oczy i co wtedy widzicie ?
Nic.
a słyszeliście powiedzenie (censored) / nic nie widać przez tą lornetkę.
Pewne rzeczy, ludzi, doświadczenia, czyny uważamy za nic i dlatego ich nie widzimy lub nie czujemy pomimo fizycznego widzenia i czucia.
Mówimy nieraz jesteś zerem, nikim, śmieciem, nic dla mnie nie znaczysz .
Traktujemy kogoś jak powietrze-nie istnieje dla nas pomimo tego że znajduje się obok nas. Nie poświęcamy mu uwagi.
|
N sie 09, 2009 14:01 |
|
 |
Koren
Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46 Posty: 299
|
No napisał(a): Cytuj: A zatem skoro świat nie jest konieczny, to musi mieć przyczynę, która sama z siebie jest konieczna, a zatem która sama nie ma przyczyny. Oto Absolut. A niby dlaczego taka przyczyna miałaby być jakimś samoświadomym, wszechmogącym bytem do tego obdarzonym uczuciami, dlaczego miałaby być tylko jedna taka przyczyna bo chrześcijanie wierzą tylko w jednego Boga? Nie przekonuje mnie to...
Pierwsza przyczyna jest niepoznawalna, ponieważ wykracza poza zdolności poznawcze człowieka. Można zrozumieć Twoje wątpliwości. Problem w tym, że niektórzy próbując zanegować istnienie Boga, negują w ogóle pierwszą przyczynę.
_________________ Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)
|
N sie 09, 2009 14:05 |
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
Apropos poważnych rozważań o nicości...
Cytuj: Zajączek postanowił otworzyc w lesie sklep.Przed jego otwarciem powywieszał Ogłoszenia, że można u niego kupić wszystko. Ledwie otworzył, wchodzi wilk: -Zając daj mi 3 kilo niczego. -Zajączek pomyślał, zaprowadził wilka do piwnicy i mówi: -Widzisz tu coś? -Nic. -To bierz 3 kilo i zjeżdżaj. Kiedyś spotkałem się z przykładem chrześcijańskiego apologety, że naszą relację do Boga można porównać do relacji nienarodzonego dziecka "w brzuchu" do matki , które ma swój "własny wszechświat" a mimo to jest zależne od pokarmu z zewnątrz... No ale jak to bywa z takimi przykładami są ładne, czasem poetyckie ale za cho****rę nie wiadomo, czemu by widzieć w nich jakieś analogie... Cytuj: I właśnie dlatego mówienie o wyobrażeniu sobie nicości mija się z celem.
Jakiś tam cel jest - nie czytałeś Demonów i Aniołów?  - z takiej nicości można pewnie zrobić dużo energii przerabiając Nic ją na Coś.
|
N sie 09, 2009 14:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|