Jesteś jak widzę zaślepiony, bo od dawna dyskutujesz z katolikiem: ze MNĄ.
1. Wszystkie, do tego ksiązkę p. Kuby i kilka innych opracowań naukowych o HP (filozoficznych i literaturoznawczych).
2. Tak.
3. Czy WIEM? Nikt tego NIE UDOWODNIŁ. Mogę to uznawać albo nie (wierzyć), ale nie mogę WIEDZIEĆ.

Skoro mnie wywołują..

1. Tak, wszystkie.
2. Znam.
3. Nie, nie wiem, bo realna magia nie istnieje. Istnieją natomiast niewątpliwie demony.

Po tym co słyszałem o tej książce z wielu stanowisk nigdy nie przeczytam tej książki. Nie chce czytać czegoś w co jest antykościelne.
Sama autorka tak mówiła w wywiadzie dla wiadomości TVP1.

Johnny99 realna magia istnieje i to jest moc tych demonów które jak zresztą sam stwierdziłeś istnieją.

Moc demonów nie jest magią, tylko mocą demonów, tak jak np. moc aniołów nie jest magią, tylko mocą aniołów. Tak samo moc Jezusa ( np. uzdrawiania ) nie była żadną magią, tylko Jego mocą. Magia jest wtedy, kiedy ktoś macha różdżką, wypowiada zaklęcie, i " mocą " tego zaklęcia różdżka np. zaczyna świecić. Coś takiego nie istnieje. Nie ma czegoś takiego, jak " moc zaklęcia ". Różdżka, owszem, może zacząć świecić - ale nie " mocą zaklęcia ", tylko demona, który w ten sposób chce młodego adepta " magii " usidlić. Taka jest nauka Kościoła.

A ja dodam ze magia w HP nie jest nawet taką magią. Magia uniwersum potterowskiego to po prostu składnik rzeczywistości , taki jak np. fale elektromagnetyczne czy powietrze. Rodzaj energii którą niektórzy , genetycznie do tego predysponowani, mogą kontrolować. Sama w sobie nie jest ani dobra ani zła , tylko ludzie mogą ja używać tak czy tak ( i wtedy to jest czarna lub biała magia) . Ot narzędzie, bardzo szczególne, ale w zasadzie nic więcej . Istnieje też w HP inny rodzaj magii. To ten jej rodzaj odpowiedzialny za np. zaklęcie czy też ochronny "czar" matki Harry'ego który odbił Avadakadavrę Voldemorta. Ale tego rodzaju magii nikt w uniwersum HPdobrze nie rozumie - ani Dumbledore, ani Voldemort , ani Harry, więc i my nie możemy wyrokować jakiej on jest natury . Pani Rowlings zresztą elegancko to wykorzystuje w zakończeniu serii

@Leontodon: bardzo ładnie to wyklarowałeś. Mam takie samo zdanie.

W serii Światy Chrestomanciego Diana Wynne Jones każe swoim bohaterom uczyć się zasad magii sformułowanych na podobieństwo naszej fizyki. Jest to już b. naukowa magia.

Polecam lekturę trylogii "Prince of Nothing" Bakkera. Tam, między wierszami, wnikliwy czytelnik dostrzeże prawdziwy, współczesny okultyzm.

A ja mam takie pytanie, do tych, którzy uważają, że HP jest "zły". Czy Waszym zdaniem autorka książki, wydawcy oraz wszyscy ludzie pracujący przy filmie grzeszą w ten sposób? I to jest poważne pytanie, nie żart.

Arek

Nawet odpowiedź na pytanie, czy popełniają zło, nie jest łatwa.

Osobiście powiedziałabym, że książka może wnieść do czyjegoś życia zło i dobro. Za to zło i dobro autor jest jakoś współodpowiedzialny. To nie ulega dla wątpliwości. A zatem: można autorkę uznać za współodpowiedzialną także za zło (zwróć uwagę, że mówię o współodpowiedzialności i nie określam, czy to jest 90% czy 1 promil odpowiedzialności).

Nie mam natomiast najbledszego pojęcia, jaka była intencja pani Rowling (poza finansowa, myślę o tzw. wyższych motywacjach), na ile z tych ewentualnych złych i dobrych konsekwencji zdawała sobie sprawę itd. A bez znajomości tych czynników nie da się mówić o grzechu, czyli winie moralnej.

Innymi słowy i najzupełniej poważnie: NIE WIEM.

Tyle, to bym miał do powiedzenia, gdyby to była pozycja beletrystyczna adresowana do dorosłego czytelnika.

Natomiast tu mamy do czynienia z przedsięwzięciem rynkowym targetowanym w NAJMŁODSZYCH. Prosi się by rzucić grypsem "Gdzie byli rodzice?!".

Rodzice się nie pchali i dobrze. Wbijcie to sobie raz a dobrze do głów: W serii HP NIE MA ANI OKULTYZMU , ANI SATANIZMU. A jak uwazasz inaczej to prosze przykłady - z cytatami najlepiej.

Ksiązka jak ksiązka. Czepiacie sie głupot.
Gdyby tak pójśc dalej to należałoby spalić cała Trylogię, gdyż nawołuje ona do nienawiści do innowierców i muzułmanów. Baaa Sienkiewicz wręcz sugeruje, ze zabicie muzułmanina cieszy Boga.
A wy tu przejmujecie sie bajeczką.

Czemu spalić? Dużo tych "miłosiernych" nie widzi w tym nic złego...

Podalem wczesniej Leontodonie.
Wypadaloby uwazniej przeczytac temat zanim sie w nim cos napisze, nie uwazasz?