mój problem który trwa wiele lat...
Autor |
Wiadomość |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
czarnyy napisał(a): Chcesz porządną dziewczynę w klubie znaleźć? Szukaj dziewczyny prawdziwie pięknej. Nie tej z długimi nogami. Ale zaangażowaną w pomoc innym, życie parafii etc.
Długie nogi to ZUO a jak już w klubie (tfu!) to pewnie szatanistka... (albo szansonistka jeden dia...pieron.) Czarnyy ja tam podejrzewam że se jaja strugasz jak balony. Ale jeżeli faktycznie tak uważasz to masz jedno wyjście. Idz do jakiegoś Księdza pokaż mu co napisałeś i może Ci wyjaśni dlaczego to jest głupie.
|
Wt sie 25, 2009 23:14 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
CzłowiekBezOczu, według mnie czarnyy ma sporo racji, tylko może nie ujął tego precyzyjnie. To chyba tak jest że jak się jest samotnym chłopakiem to się myśli stereotypowo: "gdzie spotkać fajną dziewczynę?" -> "oczywiście na dyskotece". A to może być równie dobrze osoba z pracy, szkoły, bloku, wspólnoty itd. Czasem jednak żyje się w takim stanie że nie ma naprawdę gdzie kogoś poznać, bo się nie jest człowiekiem wszędobylskim. Dyskoteka jest miejscem przypadkowym, jedni potrafią się wkręcić, a inni pozostaną niezauważeni i wyjdą tak jak przyszli - sami. Ostatecznie nie chodzi o to aby poznać kogoś/kogokolwiek, ale taką osobę z którą będziemy się dobrze czuć, bez przesady, nie chodzi aby przyjąć kogokolwiek, byle był. Dziewczyny z reguły są ładne, czy to ze wspólnoty, z pracy, czy z bloku, więc to nie problem. Rzecz w tym aby natrafić na taką z którą coś nas faktycznie połączy, która będzie otwarta nawet na krytykę, sama takowej nie skąpiąc, to jest już coś. Może to być dziewczyna ze wspólnoty, ale naprawdę nie musi, a bycie we wspólnocie nie gwarantuje że dana osoba jest dla nas i jest super fajna, uduchowiona i nastawiona na tworzenie relacji.
Wspólnoty przyparafialne to jest zatem jakaś opcja, tylko żeby nie chodzić na spotkania w poszukiwaniu dziewczyny, lecz dla Boga i bliźnich. Jeśli trwamy w Bogu, to z mojego osobistego i znajomych doświadczenia, spotyka się kogoś naprawdę fajnego. Ale to nigdy nie jest na zasadzie: "modliłem się, a ona nie przyszła, nie zapukała do drzwi, nie poprosiła o chodzenie, czemu Bóg nie słucha...".
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sie 26, 2009 0:09 |
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
Szefie Czarnyy napisał coś zupełnie innego niż Ty. Napisał że poza osobami zaangażowanymi w życie Parafii lub (jako prawdopodobnie przedłużenie tegoż) w życie innych cała reszta jest do niczego. Dowodził tego dodatkowo słowami Chcesz porządną dziewczynę w klubie znaleźć?. A już o tych nogach to spalił całkiem. Można by wysnuć wniosek że im dłuższe tym bardziej upadła kobieta i w ogóle nie warto rozmawiać z taką.
I do tego się odniosłem. Nic mniej, nic więcej.
Może mu taki skrót myślowy wyszedł (mi się często zdarza) którego inni nie załapią. Mam nadzieję.
|
Śr sie 26, 2009 0:44 |
|
|
|
 |
TheJOZI
Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 19:43 Posty: 231
|
Bóg może cieć od Ciebie, cierpliwości, i wiara, oraz zaufania, niktóre modliwty trwają lata...
_________________ -Odliczanie do wieczności: http://opoka.tv/video/filmy/odliczaniedowiecznosci,mf,vid,fil,p_238.html -www.prawdapisma.blogspot.com "Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci"
|
Cz sie 27, 2009 19:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rada jest jedna. A raczej 10:
1. Nie będziesz się wstydził siebie samego.
2. Nie będziesz wzywał Boga, tam gdzie wystarczy Twoja własna determinacja.
3. Pamiętaj, aby wyjść zawsze, kiedy możesz.
4. Szanuj kobiety, które spotykasz.
5. Nie będziesz nabijał się z kobiet, które spotkasz.
6. Nie będziesz wielu srok za ogon ciągnął.
7. Nie będziesz kobiet innym mężczyznom zabierał.
8. Nie będziesz kłamał, żeby kobiecie zaimponować.
9. Nie będziesz umawiał się z kobietą kolegi swego.
10. Ani żadnej rzeczy mu zabierał, żeby kobiecie zaimponować.
No i jest jeszcze 11ste:
Sobą będziesz, a w końcu znajdzie się kobieta, dla której jedynym się staniesz.
Uwierz, to działa. Mówi Ci to praktyk ateista
Crosis
|
Cz sie 27, 2009 21:54 |
|
|
|
 |
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
Crosis, Mistrzu!
Co do modlitwy zaś... wątpię, żeby mogła działać jakakolwiek modlitwa w tej sprawie. A już na pewno nie będzie działała jakaś ukierunkowana, typu "Chcę Marcina", "Chcę Dawida", "Chcę Ankę".
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
Pt sie 28, 2009 7:00 |
|
 |
Psychol
Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 19:59 Posty: 149
|
To by mogło być wręcz niezdrowym pożądaniem.
|
Pt sie 28, 2009 18:06 |
|
 |
dofalka
Dołączył(a): N sie 16, 2009 16:51 Posty: 47 Lokalizacja: Kraków
|
Crosis normalnie słów mi brak  gdyby każdy mężczyzna przestrzegał tego ....  ..... świat wyglądałby zupełnie inaczej no ale...
wracając do tematu myślę że po prostu zacznij sie modlić o to żebyś spotkal taką dziewczynę ktorą powinieneś spotkac z takich czy innych powodów.
wcześniej ktos napisał ze skoro masz 19 lat to moze za wczesnie zeby sie modlic o dobra zone hmm myslę ze na taką modlitwe nigdy nie bedzie za wczesnie (oczywiscie bez przesady nie chodzi mi tu o to zeby 5latek modlił sie o dobra zone, zachowajmy zdrowy rozsądek  )
sama tez modle sie o dobrego meza, ale tez rozmawiam z Bogiem, bo do konca jeszcze nie wiem czy małżeństwo "jest mi pisane"
co do czynów to mysle ze trzeba jednak zaczac działac, ale nic na siłe!
jezeli natomiast chodzi o kluby to sa tam na pewno porzadne dziewczyny ale sa tez i takie ktore czekają na wlasnie takich niesmialych chłopaków zeby sie nimi pobawic (to samo zresztą dziala w drugą stronę dlatego ja osobiście klubow unikam)
jezeli juz działasz w jakiejs grupie w parafii czy w miescie (moze cos w stylu wolontariatu) to dobrze, a jezelii nie to moze zaangażuj sie w cos takiego, gdy bedziesz na studiach to moze duszpasterstwo akademickie? polecam
z calą pewnością spotkasz pewnego dnia dziewczynę, ktora pokochasz i tego Ci życzę
pozdrawiam
|
So sie 29, 2009 8:56 |
|
 |
Amare Deus
Dołączył(a): Pn lis 23, 2009 18:34 Posty: 44
|
 Te ich rady troche mnie przynudzają
Gościu nawt sobie nie wyobrażasz jak chciałbym być na twoim miejscu
Ja wręcz przeciwnie-nie chciałem nigdy mieć dziewczyny-i niestety miałem
Wyjechała znalazła innego i na tym się skończyło(przynajmniej tak myślałem)
Zakochałem się znowu ale tym razem nieszczęśliwie
Ona ma mnie po prostu gdzieś
Modliłem się wiele razy o odwagę by z nią porozmawiać i zadziałało ale przecież nie możemy liczyć na to że Bóg nas we wszystkim wyręczy-wtedy byłoby strasznie nudno.
działo się to jakieś 3 tygodnie temu ale do dzisiaj za to dziękuję i nie wiem kiedy przestanę
A teraz na temat:
Miłość przyjdzie sama czy jej czecesz czy nie-nie masz na to wpływu
jeśli przyjdzie jedyne co możesz zrobić to przyjąć ją bo inaczej będą Cię zadręczać pytania na które nie będziesz umiał odpowiedzieć!!!
Wtedy nie możesz się poddać nie ważne co ona o tobie pomyśli i modlić się o to żeby Bóg zesłał Ci wizję w której znajdziesz pomoc w tym jak jej zaimponować.
Nie zmusisz jej do zakochania się w tobie ale może zrobi to sama.
|
Pn lis 23, 2009 20:04 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Ciekawe teksty.  Crosis a Ty to może dekalog dla ateistów napisz, co? 
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Wt lis 24, 2009 23:55 |
|
 |
CzlowiekBezoCZU
Dołączył(a): N lis 29, 2009 13:32 Posty: 26
|
 Re:
Crosis napisał(a): Rada jest jedna. A raczej 10: 1. Nie będziesz się wstydził siebie samego. 2. Nie będziesz wzywał Boga, tam gdzie wystarczy Twoja własna determinacja. 3. Pamiętaj, aby wyjść zawsze, kiedy możesz. 4. Szanuj kobiety, które spotykasz. 5. Nie będziesz nabijał się z kobiet, które spotkasz. 6. Nie będziesz wielu srok za ogon ciągnął. 7. Nie będziesz kobiet innym mężczyznom zabierał. 8. Nie będziesz kłamał, żeby kobiecie zaimponować. 9. Nie będziesz umawiał się z kobietą kolegi swego. 10. Ani żadnej rzeczy mu zabierał, żeby kobiecie zaimponować. No i jest jeszcze 11ste: Sobą będziesz, a w końcu znajdzie się kobieta, dla której jedynym się staniesz. Uwierz, to działa. Mówi Ci to praktyk ateista  Crosis 6,7 i 8 są nieżyciowe. Reszta jak najbardziej prawidłowa. 
|
N lis 29, 2009 22:36 |
|
 |
growman
Dołączył(a): So sie 16, 2008 18:14 Posty: 7
|
 Re: mój problem który trwa wiele lat...
A ja podam ci przykład, że warto modlić się w tej intencji, poniewaz gdy jak tak robiłem zauważyłem że Pan Bóg mnie wysłuchuje i za kilka/kilkanaście dni gdy jechałem w autobusie pewna grupa dziewczyn usiadła koło mnie i jedna z nch chciała zwrócić na siebie uwagę potrząsała torebką a gdy nie reagowałem spytała mnie nawet o godzine. (niestety nie umiałem tego wykorzystać i po prostu podałem jej aktualny czas czego teraz żałuję  Inny przykład: Idę sobie na pasach w mieście a tam grupka dziewcząt uśmiecha się do mnie i cały czas się na mnie patrzą. Najbardziej boli to, ze nie zareagowalem w zaden sposób  ( Było to jakiś czas po moich modlitwach, a więc dobrze robisz że prosisz Boga!
|
N sty 24, 2010 11:14 |
|
 |
Amare Deus
Dołączył(a): Pn lis 23, 2009 18:34 Posty: 44
|
 Re: mój problem który trwa wiele lat...
ja też się modliłem(napisane wcześniej) moja ostatnia rada(po niej temat może nie mieć już sensu)
jeśli pderwiesz dziewczynę ale nie zakochasz się w niej ani ona w tobie to albo ona cię zdradzi albo ty ją albo ona po prostu odejdzie albo ty jednym słowem
ktoś kogo się nie kocha ale się z tym kimś żyje przestaje być tym kim był wcześniej
pomódl się o to żeby spotkała cie prawdziwa miłość i czekaj na nią cierpliwie a spotka cię na pewno albowiem ,,Świat bez miłości jest światem martwym"
|
So paź 09, 2010 10:52 |
|
 |
coccinelle
Dołączył(a): Pt paź 08, 2010 12:15 Posty: 15
|
 Re: mój problem który trwa wiele lat...
Konraddzie, być z kimś na siłę, tylko dlatego, że jest się samemu to zła strona medalu. Tak uważam. Myślę, że każdy z nas się kiedyś modlił o prawdziwą miłość, która czy istnieje - czy nie...na dzień dzisiejszy nie odpowiem. Niektórzy spotykają drugą połówkę szybko, inni zaś może zbyt bardzo idealizują świat. Ale czy to źle?
Kiedyś się zakochałam szaleńczo bez wzajemności. Nie widziałam nic, oprócz niego. Modliłam się dużo, ale nie prosiłam, by z nim być. Modliłam się raczej oto, by spotkał kiedyś dziewczynę swoich marzeń. Taką, która pokazałaby mu wartość siebie samego. Chciałam by był szczęśliwy. I stało się. Bóg wysłuchał modlitwy. Zobaczyłam go jak całuje jakąś dziewczynę. Ale moja wściekłość nie miała wtedy znaczenia. Po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, że w jakimś stopniu mnie zmienił. Do dziś szukam tego uczucia. Wiem, że taka miłość istnieje. Nie potrafię nawet dziś być z osobą(z wielu powodów), dla której jestem ważna.
Wiesz, niektóre dziewczyny lubią nieśmiałość;) W przeciwieństwie do chłopaków, którzy obracają panienkami na wszystkie możliwe sposoby.
Bądź sobą, to wystarczy.
Podobno wszystkie modlitwy się kiedyś spełniają;)
_________________ pozwól mi spróbować jeszcze raz niepewność mą wyleczyć, wyleczyć mi za pychę i kłamstwa, same nałogi za wszystko co związane z tym za świństwa duże i małe za mą niewiarę...
|
Wt paź 12, 2010 13:02 |
|
 |
Iwoneczka1970
Dołączył(a): Wt paź 19, 2010 10:41 Posty: 15
|
 Re: mój problem który trwa wiele lat...
Śp. ojciec Józef Możdrzeń -jezuita zawsze mówił aby modlić się za przyszłych małżonków swoich dzieci już dziś. A tak a propos czy warto się modlić: mój mężuś twierdzi, że mnie sobie wymodlił! No kochany ale on łaził za mną i łaził aż "zmiękłam"  Jeżeli szukasz fajnej dziewczyny duchowo zapisz się do Oazy młodzieżowej lub dla adorosłych, zobacz w Odnowie lub gdziekolwiek indziej gdzie najpierw Ty sie uformujesz. Nie gniewaj się ale z twojego postu wynika, ze malutko się modlisz "różaniec" jeden to za mało  Fajnie, że napisałeś ten post! pozdrawiam i miej nadzieję, wiarę a spotkasz i miłość 
|
Pn paź 25, 2010 21:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|