Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 14:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 czy samookaleczanie się to grzech? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24
Posty: 17
Post czy samookaleczanie się to grzech?
Mam pytanie czy samookaleczanie się to grzech?
A jeśli tak do dlaczego czuje się tylko żal do siebie o to że rani siebie ale nie widzi w tym obrazy Boga i czy taka osoba może pójść do spowiedzi?Jeśli nie to co ma zrobić by wzbudzić żal że obraziło się Boga?

_________________
Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)


Wt wrz 01, 2009 11:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 03, 2009 12:01
Posty: 164
Post 
Ojciec Góra opowiadał historyjkę:

Pewien marynarz udał się w porcie do pewnego przybytku i tez nie miał z tego powodu wyrzutów sumienia. Wiec ksiądz z którym o tym rozmawiał mówi, żeby żałował tego ze nie żałuje...

_________________
.........................................................................

simplex et idiota


Wt wrz 01, 2009 11:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24
Posty: 17
Post 
ale ja nie moge wydusić z siebie żadnego żalu ,nie mam wyrzutów sumienia i co najgorsze nie czuję sie z tym źle

_________________
Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)


Wt wrz 01, 2009 11:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Jeżeli się nie widzi w tym obrazy Boga, to po prostu należy ją zobaczyć. Niszczenie siebie to też jest obraza Boga. Takie rzeczy należy wiedzieć, a nie tłumaczyć się, że się ich " nie widzi ". Nie, nie widzi się, wie się. Najprostszym sposobem na wzbudzenie żalu z obrazy Boga jest uświadomienie sobie miłości Boga do nas - a przecież nie chcemy obrażać kogoś, kto nas kocha, a kiedy tak się jednak zdarzy, czujemy żal. Na początku zapytałeś, czy samookaleczanie sie to grzech. Tak, jest to grzech. W tym właśnie momencie powinieneś wiedzieć, że grzech obraża Boga, i dlatego powinieneś czuć za niego żal. To nietrudne. I wcale nie oznacza to jakichś wzniosłych emocji, łez itd. ( choć w sumie powinno ), czy tego wszystkiego, o czym czasem myślimy, mówiąc o " wyduszaniu " żalu. Nic nie masz " wyduszać ", masz po prostu żałować.

Nie możesz iść do spowiedzi, dopóki nie poczujesz wyrzutów sumienia, żalu za grzechy, i postanowienia poprawy, tj. zaprzestania grzeszenia. Nawet jeśli pójdziesz, w takiej sytuacji i tak nie dostaniesz rozgrzeszenia.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt wrz 01, 2009 11:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Proponuję, żebyś odmawiał/a Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Koronkę do Najświętszych Ran Pana Jezusa, przy obydwu konteplując Jego rany.

Pamiętaj też:
1Kor 3:16-17
„Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście.”

1Kor 6:13
"Pokarm dla żołądka, a żołądek dla pokarmu. Bóg zaś unicestwi jedno i drugie. Ale ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała."

1Kor 10:31
"Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie"

Przeczytaj też:
http://angelus.pl/index.php?option=com_ ... Itemid=684

_________________
Piotr Milewski


Wt wrz 01, 2009 12:02
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24
Posty: 17
Post 
dziękuję wam :-) ale nawet jak poczuję ten żal to chyba dalej będę to robić ja nie potrafię z tym skończyć a spowiadać się ciągle z tego samego to jest bez sensu

_________________
Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)


Wt wrz 01, 2009 12:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post 
smutny aniołek mylisz się! Każda spowiedź ma sens! I nigdy nie spowiadasz się z tego samego grzechu - zawsze to jest inny grzech - w innych okolicznościach popełniony, innymi motywami kierowany, etc.
KAŻDA spowiedź ma sens. Nie zamykaj sobie drogi do Bożego Serca. Przyjmie Cię z otwartymi ramionami, ukocha i powie: "dobrze że jesteś, córko" - bo właśnie to dzieje się w konfesjonale. Idź :)


Wt wrz 01, 2009 12:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Wśród warunków dobrej spowiedzi są między innymi żal za grzechy i postanowienie poprawy. Samo zgrzeszenie w przyszłości nie sprawia, że spowiedź z przeszłości jest nieważna, ale konieczne jest silne postanowienie poprawy.

Porozmawiaj o tym ze spowiednikiem. Powiedz, że nie potrafisz tego pokonać, przestać tego robić. Powiedz, że żałujesz i postanawiasz poprawę, że się postarasz.

Spowiadanie się ciągle z tego samego nie jest bez sensu jeśli rzeczywiście szczerze postanawiasz poprawę i żałujesz. Czy człowiek nałogowo coś robiący, np. alkoholik nie powinien próbować wyjść z tego tylko dlatego, że jest uzależniony, że wydaje mu się, że są małe szanse?

Czy słyszałaś/łeś kiedyś, żeby ktoś powiedział: mycie się nie ma sensu, przecież i tak znowu będę brudny i znowu będę musiał się umyć? Nie. Myjemy się mimo to, że znowu będzie trzeba się umyć. Grzech jest jak brud. Jak się ubrudzisz, trzeba się umyć.

Musisz spróbować to pokonać. Módl się dużo. Może znajdź kierownika duchowego - myślę, że to by był dobry pomysł.

Poszukaj też psychologa (mogę poszukać z Tobą w internecie), bo samookaleczanie to poważny problem.

Trzymaj się!
Pomodlę się za Ciebie.

_________________
Piotr Milewski


Wt wrz 01, 2009 12:25
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24
Posty: 17
Post 
ale jak mam iść skoro ja będę dalej to robić spowiedź to postanowienie poprawy a ja chyba nie mam zamiaru się poprawiać bo nie dam rady z tym skończyć nigdy już nie przyjme Komuni Św czasem nawet myśle że nie jestem godna przebywać w Kościele :cry:

_________________
Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)


Wt wrz 01, 2009 12:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24
Posty: 17
Post 
jumik dziękuję no jeśli możesz jeżeli to nie problem oczywiście to możesz mi pomóc szukać jakiegoś psychologa w internecie bo chce z tego wyjść i nie chce już obrażać tym grzechem Boga

_________________
Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)


Wt wrz 01, 2009 12:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Pytanie jest absurdalne. Masz widocznie nie tylko problem z sumieniem, ale i z psychiką. I tu jak zawsze proponuje psychologa. Samo okaleczanie się nie jest normalne, żaden zdrowy człowiek tego nie robi, a ten kto to robi albo ma nie pokolei w głowie, albo próbuje zagłuszyć w sobie jakiś bul, w ten sposób nie tylko przedłuża swoje cierpienie, ale i przy okazji wyniszcza ciało, a cierpienie, jakieś niezagojone rany duszy dalej pozostają. Naprawdę, nie wiedzę w to że tak bez powodu można się okaleczać. Tu zawsze jest jakaś przyczyna i nie jest to nic dobrego.

Taka osoba nie tylko powinna chodzić do spowiedzi i to często, ale skorzystać z fachowej pomocy, aby odkryć przyczyny i nauczyć się z nimi walczyć.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt wrz 01, 2009 12:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
smutny aniołek napisał(a):
ale jak mam iść skoro ja będę dalej to robić spowiedź to postanowienie poprawy a ja chyba nie mam zamiaru się poprawiać bo nie dam rady z tym skończyć


Mylisz dwie rzeczy: postanowienie poprawy i jego skuteczność. Oczywiście najlepiej by było (i powinno tak być), gdyby człowiek postanawiał poprawę i od razu mu to wychodziło. Niestety często tak nie jest. Do spowiedzi wymagane jest mocne postanowienie poprawy, a nie gwarancja niezgrzeszenia. Musisz zechcieć z tego wyjść i postanowić poprawę. Nawet jeśli będziesz upadała (grzeszyła), to musisz powstawać i iśc dalej. Gdy Jezus upadał pod ciężarem Krzyża, to powstawał i szedł dalej! Alkoholik może postanawiać poprawę, bo chce wyjść z nałogu, mimo, że nie widzi takiej mozliwości, że po ludzku nie da się wyjśc z tego. Zaufaj Panu, On powiedział w innym kontekście: "U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe." (Mk 10:27). U Niego wszystko jest możliwe!


smutny aniołek napisał(a):
nigdy już nie przyjme Komuni Św czasem nawet myśle że nie jestem godna przebywać w Kościele :cry:


Po pierwsze, jesteś godna być w kościele. Jezus przyszedł właśnie do chorych, zranionych, do grzeszników:
Mk 2:17
"Jezus usłyszał to i rzekł do nich: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników."

Po drugie, Kościół jest otwarty na wszystkich grzeszników, na wszystkich poranionych ludzi i chce im pomóc, leczyć.

smutny aniołek napisał(a):
jumik dziękuję no jeśli możesz jeżeli to nie problem oczywiście to możesz mi pomóc szukać jakiegoś psychologa w internecie bo chce z tego wyjść i nie chce już obrażać tym grzechem Boga


Napisałem w tej sprawie do Ciebie prywatną wiadomość.

_________________
Piotr Milewski


Wt wrz 01, 2009 12:54
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24
Posty: 17
Post 
WIST nie ma nie pokolei w głowie mi to po prostu pomaga wole ból fizyczny niż psychiczny

jumik chce bardzo z tego wyjść ale dla mnie to jest nie możliwe fakt dla Boga wszystko jest możliwe i wierze w to mocno że jeżeli oddam swoje cierpienia swoje problemy Bogu to dam rade z tego wyjść

_________________
Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)


Wt wrz 01, 2009 13:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Więc smutny aniołku jest dokładnie tak jak myślałem, zwalczasz w ten sposób ból psychiczny. Wierz mi że znam taką sytuację i bez pomocy się nie obejdzie. W takiej sytuacji jak napisałem, spowiedź jest ważna i to jak najczęściej, a najlepiej mieć osobistego spowiednika, który będzie znał sprawę i do którego zawsze będziesz mogła się skierować po pomoc.

Psycholog w takim stanie też jest niezbędny i podejrzewam że wolisz żyć tak niż skorzystać z tej pomocy i jeśli się nie mylę to nie będę ukrywać że sama sobie odbierasz szansę. Współczuje, ale wolę napisać otwarcie niż Cie okłamywać że samo zniknie. Twoim największym problemem nie jest samookaleczenie (czego jednak nie banalizuje) tylko stan psychiczny który do niego prowadzi. Jeśli się z tym nie uporasz, to problem pozostanie.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt wrz 01, 2009 13:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24
Posty: 17
Post 
w sumie to masz całkowitą racje tylko że ja uważam że sama sobie z tym dam radę :? spowiednika stałego miałam na którego zawsze mogłam liczyć ale niestety przeniesiono go do innej parafii

_________________
Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)


Wt wrz 01, 2009 13:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL