Witam wszystkich!
Mam problem....
Zdarza mi się coś takiego po raz pierwszy...
Jestem chora i muszę stosować lekarstwo w miejsce intymne. Fakt ten wywołał u mnie jakieś pokusy i silne podniecenie. Niestety wystąpił również orgazm... Nie wiem jak to sklasyfikować... Czy jest to grzech ciężki czy nie?
Byłam świadoma co się może zdarzyć ale z drugiej strony nie mam innego wyjścia, muszę to stosować. Nie odbyło sie to na zasadzie: "tak Boże ulegam pokusie i dopuszczam sie masturbacji", tylko raczej:" Panie chroń mnie od grzechu bo nie mam wyjścia".
Nie wiem...
Co powiedzieć spowiednikowi? Że stosowanie lekarstwa spowodowało wystąpienie podniecenia i orgazm?!
Przepraszam was za zbytnią dosłowność ale chcę was prosić o pomoc w ocenie sytuacji
Jak to się mogło stać ?!!!
Pozdrawiam

Dokładnie tak. Nie ma co mataczyć i próbować jakoś ładnie to nazwać.

Samo stosowanie lekarstwa w miejscu intymnym grzechem nie jest, może wtedy wystąpić podniecenie, ale jeśli nie próbuje się wykorzystywać sytuacji to nadal nie można sobie nic zarzucić. Tyle, że moim zdaniem do orgazmu trzeba się trochę przyłożyć. Na szczęście nie moje zdanie decyduje o wadze grzechu, ale Twoje uczciwe rozeznanie i opinia spowiednika, który może spojrzeć na to z boku, no i przede wszystkim udzieli ewentualnego rozgrzeszenia.

pozdrawiam, z modlitwą

Przeanalizuj to sama - czy choć trochę tego chciałaś lub jakkolwiek sobie pomagałaś w osiągnięciu podniecenia, czy po prostu jest to skutek - być może nawet nieunikniony - stosowania leku i sposobu jego aplikacji, bo w takim wypadku nie można przecież mówić o grzechu i nie trzeba o tym wspominać na spowiedzi.

Bardzo Wam dziękuję kochani!
Dzisiaj byłam u spowiedzi. Znowu odzyskałam przyjaźń Jezusa....
Jestem szczęśliwa!!!
Pozdrawiam serdecznie