CZyli mamy ślepo wierzyć w największy kit, tylko dlatego, aby szanować przekonania innych?

Co do piramid, w porównaiu do cudu:

Istnieją sobie, i każdy może pojechać, i je zbadać. Dzięki temu mamy teorie, na temat ich powstania. A z cudem jest tak, jakby rząd Egipty postawił ogrodzenie, nie dopuszczał naukowcw, i twierdził, zę piramidy wybudowało UFO... Nikt nie neguje istnienia np. dziwnej substancji, którą opisywał frater. Ale przyjmowanie z miejsca, że to krew? Albo całun turyński. Nikt nie twierdzi, zę nie istnieje. Ale bez kolejnych badań, stwierdzanie, ze to cud? Coś tu nie gra...

@Wierzba

Jakież to kontrargumenty?

Jeżeli chodzi o zdjęcia PANA JEZUSA wystarczy powiększyć Orginały np. przeglądarką Operą klawiszem `+` naciskamy palcem, może być prawej ręki.
i `przejrzeć na oczy`, że nie jest to żaden obraz.
Można użyć też mikroskopu elektronowego, jakby były problemy.


A co do Cudu Januarego, nie słyszałem dosłownie żadnych kontrargumentów.


np.. co do Cudu w Lanciano; tylko rozpacz;

viewtopic.php?t=22078



Co do Ciał Św. Bernadettay, czy Św. Rity, nie zauważyłem żadnej racjonalnej próby zmierzenia się z BOŻYM Cudem.
Próbowałem sam Was zachęcić wstawiając tekst jednego (w onym czasie) z racjonalistów, który na innym forum próbował odnieść się do tego racjonalnie.


A przed nami jeszcze ogrom Cudów. Pytanie, czy będzie tylko kpina z niemocy i rozpaczy, czy zacznie się jakaś kontrargumentacja.

Piszesz fraterze jeden wielki bełkot, z którym nie da się w żaden spoo dyskutować, z prostj przyczyny: nie dajesz zadnych argumentów, a jedynie bzdurne wypowiedzi, o rzekomych cudach...


A tak na marginesie, to co jest takiego cudownego, w tym obrazie, co to frater go wkleił?

No jaki problem, zaraz sobie wytargam urządzenie z szafki i sprawdzę. Lajcik, kto w XXI wieku nie ma mikroskopu elektronowego?

Sorry, Fraterze, za to drobne szyderstwo, ale argument z mikroskopem nie jest żadnym argumentem, więc problem nadal pozostaje problemem. W zaciszu domowym to jest nieweryfikowalne.

Więc mamy powiekszyć obrazek, i wgapiać się w niego. Ok. Tylko 2 pytania do tej czynności:

1. Kiedy mam przestać patrzeć? Aż postać na obrazku się uśmiechnie, czy dpopóki nie zacznie stepować?
2. Ile i czego mam wypić, przed wgapianiem się w obrazek, zanim dostąpię objawienia?

Nie musisz wierzyć, katolik też zresztą nie ma takiego przymusu.
Ale Twoja czy moja niewiara nie znaczy, że mam prawo kpic z wiary innych....to podstawa szacunku do drugiego człowieka.


Kościół też nie stawia ograniczeń w dostępie do badania, nie jestes na bieżąco jesli tak twierdzisz.
Ostatnie badania Całunu Turyńskiego przeprowadzne było w 2008r - znajdziesz ta informację nawet na wikipedii.
Krew św. Januarego poddana jest kolejnym badaniom w roku bieżącym.
http://www.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=203373

Wiem, kiedy całun turyński był badany. Ale mówimy tutaj o 2 raptem cudach, na setki, jeśli nie tysiące.


Kpić z wiary... Ciekawe. Powiem w swoim imieniu: nie kpię z wiary, ale z głupoty i naiwności. Bo można wierzyć, ale z głową. A wiara w największy kit, i bronienie go pazurami, jest co najmniej dziwne...


I czytajmy ten link dalej: No poprostu genialne! Twierzdzisz, że nie jestem na bierzonco... Ale skoro, dla Ciebie badanie raz na 20 lat cudu, jest brakiem ograniczeń, to twoje"na bierzonco" jest chyba przeterminowane...

A co do badania tego "cudu" raz na 20 lat. Naukowcy powinni bić pokłony, ze dostali taką szansę... Takie rzeczy powinny być badane często i długo. I w całości. ale niestety to nie możliwe...

Co do niektórych badań cudów. Zdarzają się przypadki, kiedy księża, kapłani i inni przerywaja badania. I to zarówno wtedy, kiedy potwierdzają, jak i obalają cuda...

I co do tej "cudownej krwi". Na tej stronie ładnie jest opisane: wykryto hemoglobinę. Więc to nie potwierdza, czym moze być sybstancja w ampułce. Bo może to być krew, ale również woda z kranu wymieszana z ziemią. I odrobiną krwi np. kury...

Bo oczywiście bezpośrednie badanie nie wchodzi w grę. A tylko to ostateczni potwierdziłoby, co to jest...

Rzekome cudowne zwłoki Bernardetty zostały tu obalone i wyjaśnione i to o ile pamiętam, z użyciem chrześcijańskiego źródła, podającego informację o konserwacji jakiej poddawane było jej ciało. Tak samo z innymi zwłokami, np. Ojca Pio.

Podobnie jak były podawane przykłady prawdziwych zdjęć, fotomontaży i zdjęć koloryzowanych z czasów twojego rysunku, które wyraźnie pokazywały, że ten twój bazgroł nawet nie wygląda jak zdjęcie.

Czy mamy pisać czcionką wielkości 100 żebyś wreszcie załapał, co się mówi do ciebie?




A czemu miałbym przestać kpić z twojej niemocy i rozpaczy?

I to jest właśnie to, o czym pisałam. Jeśli coś nie potwierdza Twojej teorii, zwyczajnie udajesz, że tego nie widzisz, że to nie istnieje, że to bez znaczenia, i nadal zamykasz się za murem swoich twierdzeń. Współczuję.



Vide mój post z cytatem z książki. Twoja teoria "cud". Argument: "bo Kościół tak twierdzi". Moja teoria: "niekoniecznie cud". Argumentacja została przytoczona. Twoja reakcja: "nie ma żadnych kontrargumentów". Widzisz tu pewien absurd? Ten sam schemat odnosisz do wszystkich innych zjawisk, które zostały wymienione w tym temacie (bo dyskusją trudno to nazwać).

Może zwyczajnie czekasz na to, aż ludziom zwyczajnie przestanie się chcieć rzucać grochem o ścianę Twoich tekstów. Wtedy będziesz mógł przed sobą poudawać, że odniosłeś zwycięstwo w "dyskusji". Naprawdę do tego stopnia boisz się zwątpienia, że tak panicznie uciekasz od innego spojrzenia na daną sprawę?

Wiara ma urok właśnie dlatego, że NIE DA się jej obiektywnie udowodnić żadnymi cudami, objawieniami itd. Wiara jest piękna dlatego, że ma taki właśnie niesprawdzalny charakter. Ty najwyraźniej musisz wierzyć, że jest inaczej - i radośnie bierzesz za Prawdę Objawioną wszystko, co pasuje do Twojej teorii. Jasne, to pewnie fajne i budujące uczucie, aczkolwiek naiwne i przekłamane.

Jeśli łatwiej Ci z tym żyć, to powodzenia. Ale mógłbyś popracować nad sposobem prowadzenia dyskusji, bo rzucanie w kółko tekstem "nie widzę argumentów" jest chyba poniżej poziomu.

A jaki był niby argument? Że kilka bełkotliwych zdań jest objawieniem Chrystusa. I ja mam na to przedstawić rzeczowe kontrargumenty? Pierw musiałbym mieć punkt oparcia by było jakieś "kontr" tymczasem "dowód z wiary fratera" jest dowodem zasługującym właściwie tylko na kpinę.

Co do twojego przykładu, to jest błędny, ja proponuję lepszy. Zamieszczam tutaj zdjęcie piramidy ukrytej gdzieś w południowej afryce wraz z postacią kosmity, bo kosmici właśnie zbudowali te monumenty:




Jest to najprawdziwsze zdjęcie, czego jestem w 100% pewien, jest tylko naznaczone piętnem czasu i uległo dziwnemu promieniowaniu, które występuje w owym miejscu.

proszę więc o poważne kontrargumenty świadczące za tym, że nie zbudowali tego kosmici

Ahaaaa... ! Nigdy bym na to nie wpadl. Ty to masz glowe, no, no! Zrodla nie podawaj, domyslilem sie.

Frater, czy ta krew wie o zmianie kalendarza? "Wyczuwa rok przestepny", czy moze (samocenzura) od cudow dla pospolstwa, zapomnieli o tej "drobnej niescislosci".
A czemu nie kopiecie pod amfiteatrem, przeciez tam 5 litrow tej krwi!
Do wskazania miejsca uzyc cudownej hostii i juz, jak wiadomo swoj do swego ciagnie!

Z Twoich postow wyciagnalem wniosek o szkodliwosci celibatu!
Dawniej papieze calowali jakies Vanozze Cattanei, dzisiaj pasy startowe lotnisk czy butelki za szybkami. Do czego to dojdzie?

I to klasyczny przykład "merytorycznej" dyskusji z waszej strony, tzn. Twojej, Witolda, Sereneth, Wierzby:

który po potzasaniu zmienia się w płyn....cud zaiste
Lub kolejna argumentacja w rodzaju

To niby pogrubiona czconka i "o ile pamietam" jest koronnym dowodem i argumentem

to w końcu krew czy woda zmieszna z ziemia i krwia kury?
Przedstawiacie powalające "argumenty"...nie ma co - zdecydowanie lepsze od "kopytka osiołka, który wióżł Maryję z Dzieciatkiem do Egiptu"

Daruj sobie Alus. Nie ma dowodów na to, że merytoryczna dyskusja z fraterem w ogóle jest możliwa
Zjawisko takie w każdym razie jak dotąd nie zostało zaobserwowane.

Wszystkie posty w których są argumenty, nawet odwołujące się do źródeł, frater omija szerokim łukiem, udaje że ich nie ma i dalej pokazuje te same zdjęcia, te same trupy, te same rysunki, chociaż argumenty przeciwko nim były już podawane z miesiąc temu.

Alus dokładnie właśnie takie paści nie zasługują na żaden poważny komentarz a jedynie na kpinę