http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,50145,2558956.html
http://www.kosciol.pl/content/article/2 ... 319353.htm

w sumie nic nowego oprocz tego
"Masturbacja jest dopuszczalna, gdy kobieta w trakcie aktu miłości nie zdołała przeżyć stanu rozkoszy"

To również nie jest nowe, mam wrażenie...

mozliwe, ale ja o tym nie wiedzialem

widac relatywizacja postepuje...

Czy nie uważacie, że to troche zabawne? Moim zdaniem, problem małej ilości dzieci nie wynika z tego że ludzie nie uprawiają seksu. Może nawet nigdy wcześniej nie robili tego tak często jak współcześnie - ludzie po prostu z różnych powodów NIE CHCĄ mieć dzieci a do seksu wcale nie potrzebują byc zachęcani!! Bez żadnych zachęt trzydzieści lat temu zaczeła sie wielka fala demograficznego wyżu...hi hi... jakoś sobie wtedy radzili... może lepiej wpłynęłaby na prokreację "legalizacja" prezerwatywy? czasem pęka i ma stosunkowo niski poziom skuteczności... Mentalności nie da się zawrócić jedną książeczką - Afrykańczycy - analfabeci i ubodzy ale dzieci maja dużo i uważaja to za błogosławieństwo i radość. Tak samo Arabowie - żaden Kaif nie pisze instrukcji do seksu a na przyrost też nie narzekają... Dziwię sie KK, że pozawala sobie z takim rozgłosem wyważać otwarte drzwi.

W ujęciu które to ja znam:
Jest jedna sytuacja kiedy wykroczenie przeciwko VI przykazaniu nie jest grzechem ciężkim: Kiedy żona zostawiona przez męża w pół drogi doprowadza się sama do orgazmu. Uzasadniane jest względami zdrowotnymi niby i nie ma mowy że to jest dobre, tylko że jest to ewentualnie wybór mniejszego zła

Wiesz problem lezy gdzie indziej - w Afryce i u Arabow nie lansuje sie mody na konsupcyjny tryb zycia.....

Owszem, jednak stanowisko Kościoła pt "seks to nie grzech" (w małżeństwie) w kraju rozwinietym, nie spowoduje raczej przyrostu naturalnego...

To nie chodzi o same dzieci, tu potrzeba zmainy mentalnosci, chociazby ekonomiczne poptrzenie na problem emerytow.

Raczej biega o to ze seks jest naprawde darem Bozym dla malzenstw, wiele ludzi mysli ze to cos zlego, nawet w malzenstwie. Poznawania seksualnosci to tez poznawanie Bozej milosci do ludzi

Byc moze to pomorze w ochronie seksu, jego piekna, prtzed pornografia, pospiechem, antykoncepcja, traktowaniem przedmioto drugiej osoby. Oby tez pomoglo miec malzenstwom pelniejsze zycie seksualne, wolne od propagandy ze "mi sie nalerzy".

Kto dziś uważa seks małżeński za grzech? Chyba tylko ktos o bardzo dużych zahamowaniach, lub niemal zupełnie odcięty od świata cywilizowanego...

Nikt nigdy nie uważal seksu małżeńskiego za grzech, Wando
Zbliżenie małżeńskie było raczej traktowane jako błogosławieństwo.

A przez wiele kobiet jako dopust Boży...


A ta książka to nic nowego, o czym by KK nie mówił.
Wołochowiczowie swego czasu wydali książkę "Seks po chrześcijańsku"
Pulikowski "Wartość współżycia małżeńskiego "(polecam!!!)
West " Dobra nowina o seksie i małżeństwie"
o.Knotz uruchomił stronę www.szansaspotkania.net

Coraz więcej się o tym mówi, a jeśli chodzi o orgazm kobiecy to jest on bardzo ważny dla zdrowia . Istnieją hipotezy, że tzw. mięśniaki macicy biorą się m.in. z niedotlenienia macicy. Orgazm powoduje lepszy przepływ krwi przez macicę i jej dotlenienie.

A czytales sw. Augustyna?

- nie