Podczas procesu w Norymberdze Rosjanie jedynie odstapili od przypisywania zbrodni katyńskiej Niemcom.

Niezależnie jak określimy mordy strzałem w tył głowy bezbronnych ofiat - mord wojenny, ludobójstwo, mord wyczerpujący znamiona ludobójstwa - nie zmieni to sympatii pewnej części społeczeństwa Rosji do Stalina.
Udokumentowane, ukarane zbrodnie hitlerowców nie spowodowały znilnięcia sympatyków faszyzmu.
A nawet duchowni chrześcijańscy(biskup lefebrysta) po 70 latach kwestionują istnienie obozów koncentracyjnych.


Ano własnie - weszli w konflikt polityczny, zapominając, że 2 lata temu podjęta przez Senat uchwała głosi:
- "To wtedy rozpoczęła się sowiecka okupacja połowy Polski i ludobójstwo wobec obywateli polskich, którego najbardziej tragiczną częścia był Katyń, jako symbol mordu wobec wzietych do niewoli polskich oficerów".
Zadyma po 2 latach od uchwał, na linii PO kontra PiS jest tylko walką o wykazanie sie lepszym patriotyzmem.
Nie służy prawdzie, ujawnia tylko miałkość naszych polityków

To myślisz, że jak walniemy kolejny raz słowm "ludobóstwo" coś to zmieni?

Jeszcze kilka słów w kwestii Stalina
Wymordował miliony Rosjan w łagrach, zagłodził całe wsie ukraińskie.
Setki a może nawet tysiące oficerów armii sowieckiej zostało zamordowanych na rozkaz Stalina.
W 1941r armi czerwona nie posiadała kadry oficerskiej - ze snanych nazwisk ostał się jedynie Żukow.
Nie przeszkadzało i przeszkadza to Rosjanom w wielbieniu Stalina, a sądzisz, że los 1,5 oficerów polskich coś zmieni w ich odniesieniu do batiuszki Stalina?

Kto pamięta uchwały sprzed dwóch lat? Polityka dzieje się tu i teraz i jeśli nowa rosyjska "polityka historyczna", nie będzie spotykać się ze sprzeciwem z naszej strony, to stopniowo zdobywac będzie sobie rację bytu, może nie w Polsce, ale w Europie i na świecie. A o to między innymi Putinowi chodzi. Warto zwrócić uwagę, ze swoistej rewizji historii dokonują równolegle Niemcy. Czy my nie mamy prawa, aby również głośno bronić naszej prawdy?

Nie zapomniano słów prokuratora sowieckiego z Norymbergi z przed ponad 60 lat, a zapomnieniu ulega uchwała z przed 2 lat?
Mamy święte prawo przypominać...ale nie w stylu zaprezentowanym przez PiS i PO.
A swoistej rewizji historii dokonano juz 5 lat po wojnie w rocznicę zdobycia Monte Cassino....alianci zaprosili na obchody sowietów a "zapomniano" o Polakach.
Nie było reprezentazji rządu na uchodźctwie, ani władz socjalistycznej Polaski.
Tak silni dbają o prawdę
Wczorajsze wydarzenia związane z radarem i tarczą są koronnym dowodem....telefonicznie zaanonsowano obu państewkom w Europie o zmianie planów - silnemu USA szkoda czasu na wyjaśnienia.

Gdyby nie zapomniano, nie musiałbym przypominać... Niektórzy parlamentarzyści również sprawiali wrażenie jakby zapomnieli co głosowali dwa lata temu.
Z tym się przynajmniej w połowie zgodzę Ale narzekanie na polityków jest dość jałowe, skoro od 20 lat nie możemy wybrać lepszych, to przyzwyczajmy się do takich, jacy są. Spory sejmowe były, są i zawsze będą w demokracji, włoscy parlamentarzyści potrafili nawet się pobić w czasie obrad. Problem w tym, że polskie media przywiązują do tej kuchni politycznej zbyt wiele uwagi, pomijajac nieraz zupełnie kwestie merytoryczne.
Niestety nic nowego pod słońcem, do defilady zwycięstwa w Londynie w 1946 r też Polaków nie zaproszono, chociaż walczyli na wszystkich frontach wojny, a polscy lotnicy strącili 12 % niemieckich samolotów w bitwie o Anglię. Powodem było to, że Anglicy nie chcieli drażnić Stalina. Dziś również najważniejsze jest nie drażnić Putina, historia się powtarza.
To jest efekt zwycięstwa demokratów w USA. Przedstawicielom tej partii zawsze zależało na dobrych stosunkach z Rosją, nawet kosztem ustępstw. Ale warto pamiętać, że nie tak dawno nikt się nas nie pytał, czy chcemy mieć obce wojska i rakiety na naszym terenie, Rosjanie decydowali o tym za nas. I gdyby nie opatrznościowy wybór Reagana na prezydenta USA, mogłoby tak być do dzisiaj.

Problem w tym, że gdyby media miały szukać merytorycznych dyskusji i działań to by nic nie znalazły, więc zajmują się bzdetami.
Jałowość naszej sceny politycznej jest porażająca.

Zginęło 12 ludzi, a niewiadomo czy wszyscy ranni przeżyją.

Tragedia na kopalni Halemba niczego nie nauczyła. Kolejny raz (niestety dopiero w obliczu tragedii), jesteśmy świadkami tego czym dla zarządów kopalń sa ludzie. NICZYM! Liczy się tylko wydobycie i pieniadze, ludzkie życie jest małoistotne.
Czy tak jak w przypadku Halemby znów bedziemy mieli komedię sadową?
Jestem pewien, że tak.
Zwykły górnik to zazwyczaj człowiek o niskim poziomie wykształcenia. Na dodatek człowiek, który zna się na swoim zawodzie, ale gdy go utraci to ciężko mu będzie znaleźć inny. Tacy ludzie za cenę pracy godzą się na wszystko, bo mają rodziny na utrzymaniu.

Kopalnie powinny zostać całkowicie sprywatyzowane, a odpowiedzialnośc za bezpieczeństwo powinna spoczywać na właścicielach, którzy w razie zaniedbań i oszustw będą odpowiadać własną d...

Państwowe znaczy niczyje! I wszyscy maja to głeboko w d.., a ludzie giną.

Te wszystkie Urzędy Górnicze to przechowalnia pasożytów i nierobów, rozpedzic to tałatajstwo na cztery wiatry. To samo z ta hałastrą ze Związków zawodowych żrącą z ręki prezesom i dyrektorom.

Ok, nie bede już wrzeszczał.

Wieczny odpoczynek racz im dać Panie [*]

Czy godzą się na wszystko? Gdyby związki zawodowe walczyły bardziej o bezpieczne warunki zamiast o kolejne ochłapy socjalu to do takiej tragedii może by i nie doszło. Oczywiście, że nie wybielam tutaj zarządu, ale sami górnicy też nie są owieczkami bezwiednie na rzeź prowadzonymi.

Zdziwiony?
Bo ja nie.
Dziki kapitalizm w najgorszym wydaniu króluje u nas że aż hej.
To co mamy jest efektem okrągłego stołu i zawłaszczenia gospodarki przez ludzi tam obradujących.
Efekt 20 lecia owej zachwalanej przez wszystkich wolności.
Ano Halemba, ani wczorajsza tragedia nic w tej kwestii nie zmieni i oprócz deklaracji a skończy się tylko na buńczucznych deklaracjach rządu - jak zawsze.
Przepracowałem kilkadziesiąt lat w różnych przedsiębiorstwach i wiem jak podchodziło się i podchodzi do BHP.
Jak zawsze wszystko jest na niby.

Przeciwnie, te bzdety naglaśnia się często właśnie po to, żeby nie zajmować się meritum. Dziennikarze nie dyskutują o tym, jak powinna wyglądać polska polityka zagraniczna, czy lepsza jest koncepcja np polityki wschodniej prezydenta, czy premiera. Zamiast tego tygodniami pisze się o tym, kto kogo poklepał, a kto usiadł na którym krześle w Brukseli, tak jakby miało to jakiekolwiek znaczenie.
Mamy teraz pretensje do Amerykanów, że wycofali się z instalacji tarczy antyrakietowej. Z drugiej strony Amerykanie mogą powiedzieć, że nam na tej umowie nie zależało, skoro nasz parlament nie ratyfikował jej w przeciągu roku od podpisania (z powodu zwłoki Polaków swojej umowy o radarze nie ratyfikował także parlament czeski- wbrew niektórym medialnym opiniom). Tak więc sami ułatwiliśmy nowej administracji amerykańskiej wycofanie się ze zobowiązań poprzedniej. Czy media zajmowały się tematem ratyfikacji ? Nie- zajmowały się opiewaniem rzekomych sukcesów negocjacyjnych obecnego rządu. Wartość tych sukcesów możemy ocenić dzisiaj.
Dziś po katastrofie w kopalni Wujek, być może ponownie odżyje temat mafii węglowej. Temat o którym główne media piszą tylko przy okazji takich katastrof. Na codzień wolą ekscytować się komisjami do spraw laptopa Ziobry, nacisków politycznych, czy innych domniemanych zbrodni PiS-u, które to komisje niczego nie potrafią udowodnić, ale doskonale spełniają swoja rolę medialną.

Nie ma żadnego meritum.
Nie zwalaj na dziennikarzy, bo nie oni są winni temu.
To politycy cały swój wysiłek wykorzystują nie do tego co trzeba.
Zajmują się wyłącznie sobą, swoimi wizerunkami oraz wysokością słupków.
Kompletnie nie interesuje ich to do czego zostali powołani, chyba że ma to bezpośrednie przełożenie na słupki lub ich wizerunek, to ewentualnie wtedy pochylają się nad problemem i tylko wtedy.
Prywata rządzi a altruizm jest nieznaną postawą wśród polityków.

To mniej więcej w takim samym stopniu prawdziwe stwierdzenie jak to, że wszyscy kradną.

Dzięki komunizmowi obywatele zostali zdeprawowani do cna, więc to że wszyscy kradną jest dosyć prawdopodobne, tyle tylko że skala jest różna dla różnych Polaków.
Jeden kradnie miliony a drugi wynosi ołówki i spinacze uważając, że to nie jest naganne bo cóż to za wartość.
A nie jest też żądną nowiną ze media to IV władza i że poszczególni ich przedstawiciele sympatyzują z poszczególnymi frakcjami.

Media sympatyzują z tymi, których lubi właściciel... a wiadomo, że polskie media są w większości wyprzedane Zachodowi, więc trudno, by rzetelnie Polaków informowały. Nawet TVP chcą sprzedać, Polska nie może mieć przecież swoich mediów! A potem się dziwić, że w TV sam chłam leci, skoro to ma przynieść tylko zysk i to jak najmniejszym kosztem.

No właśnie. Ciekawe czym się skończy ten żenujący spektakl wokół TVP?
Czy nowy prezes będzie musiał Rosomakiem wjechać do siedziby firmy, czy też Farfał znów zrobi w konia Radę Nadzorczą?
Farfał i PO contra PiS i SLD.
Piłka w grze!