Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 22:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 Dusza "in vitro" 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Cytuj:
Dla ciebie, jak rozumiem, zycie czlowieka zaczyna sie po narodzinach, ale nie bardzo rozumiem dlaczego 5 min przed narodzeniem to jeszcze nie jest czlowiek, a 5 min po - jest (trzeba go ratowac, zapewnic opieke itp?) chyba, ze czegos nie zrozumialam z twojej argumentacji?

A dla Ciebie; jajko to juz kurczak, kurczak to juz rosol. Tak?
Cytuj:
Nie wiem, jakie sa odpowiednie naukowo-filozoficzne sformulowania,

Coitus.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


N wrz 20, 2009 21:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
Osoba dorosla ma prawo decydowac o swoim zyciu. Tylko, ze natura jest tak urzadzona, ze w pewnych okolicznosciach decyduje tez o zyciu innych. I tu mamy problem: czyje zycie jest wazniejsze / mniej warte ?


Prosty rachunek. Tego kto na pozbawieniu życia straci najwięcej. Człowiek dorosły straci marzenia, wszystko co osiągnął, rodzinę, siebie, będzie czół ból, przerażenie. Embrion nie poczuje nic, a nawet płód do pewnego momentu dlatego jego śmierć nie znaczy nic.

Cytuj:
Dla ciebie, jak rozumiem, zycie czlowieka zaczyna sie po narodzinach, ale nie bardzo rozumiem dlaczego 5 min przed narodzeniem to jeszcze nie jest czlowiek, a 5 min po - jest (trzeba go ratowac, zapewnic opieke itp?) chyba, ze czegos nie zrozumialam z twojej argumentacji?


Oczywiście wysuwasz taki wniosek wbrew temu co pisałem wcześniej.

Cytuj:
To ze pisze "mozemy" oznacza, ze in-vitro jest pewnym krokiem. Jezeli - tak jak ty chcesz - rozpatrujemy ten krok jako jednostkowe wydarzenie, ktore nie bedzie mialo (choc juz ma) wplywu na inne zachowania, to moglbys miec racje.


Jaki ma wpływ? Bo ja nie zaobserwowałem nic. Poza tym już w innym temacie było napisane, że nawet gdyby udało sie przeprowadzić zabieg bez zabicia żadnego embrionu to Kościół i tak byłby przeciw...


Cytuj:
Mamy teraz (pomijajac ten smutny - choc nie dla ciebie - fakt zamrozonych zarodkow):
- dzieci, ktorych biologicznym rodzicem nie jest jedno z rodzicow "prawnych"
- dzieci, ktore maja tylko mame, bo chciala miec dziecko bez tatusia
- dzieci po selekcji, ktore sa (potencjalnie) najzdrowsze


Noi co z tego? Ja wolałbym mieć niebiologicznego rodzica, tylko mamę i powstać z wyselekcjowanego embrionu niż po prostu nieistnieć.

Cytuj:
- dzieci, ktorym wolno bylo sie urodzic, zeby byly wykorzystane do ratowania rodzenstwa (a pytal sie ich kto, czy tego chca - narazac swoje zdrowie, zeby byc dawca chocby szpiku?)


Pierwszy raz słyszę i jestem oczywiście przeciwny. Z tym, że nie wiem ile w tym jest prawdy. Jakieś źródło informacji?

Cytuj:
Rodzice nie daja zycia. Nie wiem, jakie sa odpowiednie naukowo-filozoficzne sformulowania, ale dla mnie dac mozesz to, co jest twoja wlasnoscia, a nad swoja wlasnoscia panujesz. Nad zyciem nie panujesz, mozesz je tylko przekazac dalej, tak jak ty go sobie nie dales, tylko otrzymales niejako w depozycie.


Przede wszystkim zacnzijmy od tego, że określenie "mieć życie" jest niepoprawne. I posiadanie życia zależy od naszej woli.

Jak piłkarz strzela i trafia w bramkę to też niejego wola? Przecież żeby nie było gola wystarczy zeby nie strzelał. A przecież musi bramkaz nie zareagować, musi szczęśliwie się piła dobrze pod nogą ułożyć, odpowiedni wiatr... a czasem inni sobie samoibója strzelą. Idąc tym tokiem rozumowania gole w meczach padają niezaleznie od woli piłkarzy ;)

_________________
MÓJ BLOG


Cz wrz 24, 2009 8:43
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Cytuj:
- dzieci, ktorym wolno bylo sie urodzic, zeby byly wykorzystane do ratowania rodzenstwa (a pytal sie ich kto, czy tego chca - narazac swoje zdrowie, zeby byc dawca chocby szpiku?)



Pierwszy raz słyszę i jestem oczywiście przeciwny. Z tym, że nie wiem ile w tym jest prawdy. Jakieś źródło informacji?

Po polsku znalazlam na razie niewiele, ale to nie sa pojedyncze przypadki:
http://patrz.pl/filmy/dziecko-na-zamowienie
http://www.wprost.pl/ar/108502/Dawca-w-zarodku/

A dlaczego akurat tu jestes przeciw?


Cz wrz 24, 2009 11:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Po przeczytaniu artykułu jednak jestem jak najbardziej ZA. Po prostu myślałem wcześniej, że te dzieci są uśmiercane. jednak jest to dobry pomysł bo:

1. Po pierwsze pomagamy chorym dzieciom
2. Wolałbym się urodzić żeby komuś pomóc niż nie żyć w ogóle
3. Lepiej już jest się urodzić tylko żeby komuś pomóc niż np. urodzić się w ogóle jako niechciane dziecko z wpadki

_________________
MÓJ BLOG


Cz wrz 24, 2009 21:09
Zobacz profil
Post ..
Moim zdaniem można sprawdzić czy człowiek ma duszę. I to dosyć łatwo. Jest takie doświadczenie OOBE. Musisz je na sobie przeprowadzić kognitywisto. Jak się odłączysz od swojego ciała i spojrzysz na siebie z POZA SIEBIE to sie dowiesz że masz duszę. Moim zdaniem nie masz jej :(

A przeszkadza Ci to? Bardzo naukowy jesteś.

Czy potrafisz napisać wiersz? Co sądzisz o Bogu? Wierzysz w Boga?


Cz wrz 24, 2009 21:43
Post ...
A wierzysz w Boga kognitywisto? Modlisz się? Chodzisz do kościoła?

Podobno każdy może się nauczyć OOBE ale nie powinno się tego robić.
Ja chciałam być naukowcem , ale nigdy nim nie będę. Moim zdaniem jednak doświadczenie OOBE powinno sie wykorzystywać do badań nad zagadnieniem duszy ludzkich. NAUKOWYCH. Ja wiem, że dusza ludzka istnieje. Jest Bóg. Jest diabeł. Bóg - Duch -to nie widziałam. Diabła ducha też nie ale przeżyłam takie historie, że wiem, że ta dusza jest bo duszą byłam. Po prostu mnie przerzuciło z ciała w inne miejsce. Do kościoła dokładnie. I to nie byłam chora ani umierająca - nic z tych rzeczy. Normalnie na jawie mnie wyrwało i przeniosło. Z tego wnioskuję, że idzie koniec świata. Może przesadzam, ale... wtedy dowiemy się więcej.

Możesz sobie spróbować.
http://www.oobe.pl/


Cz wrz 24, 2009 21:48

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wwwfilozofka !

Ależ doświadczenia z OOBE były wykonywane i wskazują jednoznacznie , że OOBE to specyficzny stan mózgu mielącego posiadane już wcześniej dane .

Pomiędzy wiarą a nauką istnieje zasadnicza sprzeczność , więc nie można równocześnie być naukowcem i wierzącym [ co najwyżej na przemian , ale to objaw schizofreniczny ] .

_________________
-p => [ p => q ]


Pn wrz 28, 2009 10:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
A danbog znowu swoje.. nie można być. A kto tak powiedział ? Kto tego zabronił ? Boże, co za dogmatyzm.. przy danbogu nawet papież przypomina libertarianina :D

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn wrz 28, 2009 10:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
danbog napisał(a):
Ależ doświadczenia z OOBE były wykonywane i wskazują jednoznacznie , że OOBE to specyficzny stan mózgu mielącego posiadane już wcześniej dane .

Jak ja lubię takie zwięzłe wypowiedzi, jedno zdanie i wszystko jasne, a tak w ogóle to niejeden teista mógłby pozazdrościć ci tak silnej wiary. :-D

Gdyby tak było jak piszesz to wizje jakich doświadcza się w stanie OOBE powinny uwzględniać (przypominać) chociaż częściowo te wcześniejsze dane, być ich odzwierciedleniem. Tymczasem są (co do treści) diametralnie różne od tego co normalnie możemy doświadczyć na planie fizycznym, i w żaden sposób nie da się ich pomylić z halucynacjami.
Owszem, osoba początkująca, niedoświadczona w OOBE może przenosić projekcje ziemskich doświadczeń do świata duchowego i jest to całkowicie normalne, tylko, że nie jest to stan - praca fizycznego mózgu a projekcja świadomości samej duszy, po prostu dusza pamięta ziemskie doświadczenia i przenosi je bezwiednie do świata duchowego. Ale tak jest tylko na początku, później dusza uczy się panować nad swoim umysłem i rozpoznaje co jest jedynie jej projekcją a co rzeczywistością obiektywną. Świat duchowy jest bardzo „plastyczny”, podatny na nasze sugestie i wyobrażenia dlatego osoba niedoświadczona łatwo może pomylić co jest rzeczywiste a co nie.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Śr wrz 30, 2009 0:05
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): Śr gru 02, 2009 18:07
Posty: 31
Post Re: Dusza "in vitro"
Cytuj:
Ależ doświadczenia z OOBE były wykonywane i wskazują jednoznacznie , że OOBE to specyficzny stan mózgu mielącego posiadane już wcześniej dane .

Pomiędzy wiarą a nauką istnieje zasadnicza sprzeczność , więc nie można równocześnie być naukowcem i wierzącym [ co najwyżej na przemian , ale to objaw schizofreniczny ] .


Przesada. Nic w nauce obserwowalnej przez człowieka nie jest w stanie obalić Boga.
A już na pewno nie OOBE - co to za nauka w ogóle?

Moim zdaniem ludzie in vitro nie mają duszy, ale jeśli będą szukać Boga to może im On dać dusze w dzień Sądu Ostatecznego. Bo co - sami siebie nie stworzyli. Mogą powiedzieć wtedy "Boże ulituj się nade mną bo nie mam duszy" i On takiemu da duszę. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Ludzie in vitro to dla mnie kolejny dowód, że koniec świata jest blisko.

Jak sprawdzić czy człowiek ma duszę poza doświadczeniem OOBE - nie wiem. OOBE jest najpewniejsze. Jeśli nic się nie dzieje - nie masz duszy i tyle. Moje zdanie :(

PS. Bóg jest wieczny, a wszystko co istnieje - łącznie ze wszechświatem - ma początek i koniec. Wystarczy, że wierzysz w słowo WIECZNOŚĆ - skąd masz słowo wieczność?- i już nie możesz obalić wiecznego Boga. A reszta jest do obalenia w sposób naukowy totalnie.
Wręcz naukowo wyliczysz, że nie istniejesz więc nie obalisz nauką Boga. Chyba, że sobie to UROISZ. To tak. Ale jeśli tego nie wyliczysz to taki dowód nie istnieje, że Boga nie ma.


Śr gru 02, 2009 18:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Dusza "in vitro"
No to a'propos duszy w istocie świadomej pytania, które albo już są zasadne albo staną się zasadne za max 10 lat (patrz prawo Moora):
1. Czy samoświadomość zrodzona (stworzona?) na drodze efektów kognitywistycznych w rozległej sieci neuronowej (modelu matematycznym a nie w mózgu białkowym) będzie miała (uświadomione już przez nią) prawo do życia i samostanowienia? Czy też z powodu braku duszy takie prawo zostanie jej odebrane?
2. Czy brak duszy powoduje jakiekolwiek skutki prawne?
3. Czy, jeśli taka istota (świadomość) będzie miał potrzebę duchową w zakresie wiary (nie jest to wykluczone), zostanie jej odmówiony dostęp do kapłanów?
4. Czy wyłącznie takiej sieci neuronowej będzie równało się zabójstwu?

A tak przy okazji:
Cytuj:
Moim zdaniem ludzie in vitro nie mają duszy

No cóż, drogi kognitywisto, podsumowali Cię i wyrzucili do śmietnika...

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N gru 20, 2009 7:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36
Posty: 80
Post Re: Dusza "in vitro"
Rutus, problemy, które opisujesz w tych 4 punktach są bardzo ciekawe i ważne ... Ale udało Ci sie wykazać między wierszami coś jeszcze: widać wyraźnie, że pojęcie "duszy" plącze się po tych problemach jak niepotrzebny balast, właściwie nabiera sensu jedynie jako synonim świadomości ... Możemy je odrzucić nie tracąc absolutnie nic.

Zatroskanym moją bezduszną egzystencją spieszę donieść, że życie bez duszy jest cudownym, pełnym wielu niepowtarzalnych przeżyć doświadczeniem, w którym absolutnie nie odczuwa się jej braku ... polecam :-D

_________________
Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)


Pn sty 11, 2010 19:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 18, 2010 15:42
Posty: 93
Post Re: Dusza "in vitro"
kognitywista napisał(a):
...życie bez duszy...

Chodzi o bezduszne życie...? Brrr! :?


Śr sty 20, 2010 16:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Dusza "in vitro"
A'propos "życie bez duszy" - polecam książkę science-fiction "Modyfikowany Węgiel" - tam poruszony jest właśnie temat, czy życie to tylko świadomość, czy również kwestia duszy. Tematyka nie do pogardzenia ale ma jeden feler: dusza jest niefalsyfikowalna, więc nie jest możliwe jej badanie, obserwacja czy udowodnienie istnienia ani nieistnienia.
To jedynie "question of belive". Nota bene to też tytuł doskonałej książki i to również science-fiction, tym razem pamiętam autora: James Blish.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Pn lut 22, 2010 20:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 9:36
Posty: 80
Post Re: Dusza "in vitro"
Cytuj:
dusza jest niefalsyfikowalna, więc nie jest możliwe jej badanie, obserwacja czy udowodnienie istnienia ani nieistnienia.

Zgadzam się. Podobnie jak nie można udowodnić nieistnienia czajniczka orbitującego poza Plutonem. Ale można wykazać nieprzydatność pojęcia duszy poprzez wykazanie, że wszystkie niematerialne aspekty naszego istnienia (myślenie, wspomnienia, pragnienia, emocje, qualia itd.) czyli całość naszego życia duchowego ma podłoże w funkcjonowaniu mózgu. Jeszcze w pełni się to nie udało, ale jesteśmy na bardzo dobrej drodze ku temu. Wtedy wykażemy tożsamość duszy z umysłem a samo pojęcie pozostanie puste semantycznie i zgodnie z postulatem Ockhama będziemy mogli je odrzucić. Pozostanie jedynie kwestia ewentualnej nieśmiertelności umysłu, ale znając jego podłoże i charakter możemy oprzeć się na podstawach naukowych i sensownie wnioskować, że nie może on istnieć w próżni. Wymaga co najmniej skopiowania zawartości na inny, alternatywny (np. niebiologiczny) nośnik (przy założeniu mocnej AI, która to hipoteza ma coraz mniej zwolenników).

_________________
Wiara jest to uznawanie czegoś, o czym się wie, że tak nie jest (Mark Twain)


Pt lut 26, 2010 8:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL