Jaką książkę czytam w tej chwili/teraz?
Autor |
Wiadomość |
-Borys-
Dołączył(a): So wrz 19, 2009 21:21 Posty: 42
|
Istotnie, na tym przecież zdobył popularność - ponieważ zaczął po swojemu tłumaczyć rzeczy, które nam ciężko wytłumaczyć, które znajdują się w różnych legendach i mitologiach, wcześniej obrawszy założenie, że opisują prawdziwe wydarzenia. Ciekawym pomysłem na pewno byłoby zbadanie tego, co on opisuje, pytanie tylko - czy to już nie zostało czasem wiele razy dokładnie zbadane, a my dalej nie uzyskaliśmy dzięki tym badaniom sensownych wyników? I kolejna próba doprowadzi do obecnego punktu wyjścia, który pozwala na mnożenie spekulacji.
Bo są też i inne teorie, jakoby przed nami (homo sapiens) na Ziemi żyło inne plemię, które było bardziej zaawansowane od nas i ono umierając jednocześnie przekazywało nam wiedzę. Albo, że nasz człowiek rozwinął cywilizację do ogromnego stopnia, porównywalnego z dzisiejszym, a potem to wszystko zostało zniszczone przez jakiś kataklizm. Na to też ich autorzy znajdują różne dowody - często te same, co Daeniken.
Pamiętam też rozumowanie odnośnie Arki Przymierza - każdy, kto jej dotknął, umierał, bo była napromieniowana. Ale dlaczego ci, co ją nieśli, byli zdrowi, a poza tym nikomu, kto przestrzegał rytuału, nic się nie stało, skoro obiekt tak silnie promieniujący byłby w stanie zapewne wytruć całą wioskę?
Albo Sodoma i Gomora - oczywiście, zniszczone przez kosmitów atakiem jądrowym. Ale Lot przeżył wraz z rodziną, a znajdował się przecież w zasięgu wzroku. Ówczesne miasta były na tyle małe, że bomba atomowa zniszczyłaby nie tylko miasto, ale wszystko w promieniu kilku - kilkunastu kilometrów od miejsca wybuchu. Tymczasem Lot żyje, a jego żona zamienia się w słup soli, bo zobaczyła wybuch jądrowy. Rozumiem, gdyby oślepła, padła martwa, ale słup soli...? Nie słyszałem, by promieniowanie czy obserwowanie wybuchu dawało podobne efekty.
Stad też właśnie popularność tego typu pozycji - bo ludzie lubią odkrywać tajemnice. I Daeniken doskonale wpisuje się w ten trend, bo podsuwa swoje rozwiązanie. Jedno z możliwych, ale jak już zauważyłem właśnie dlatego ma konkurencję - nie tylko w postaci wyjaśnienia czysto religijnego, ale także poprzez swoich "kolegów po fachu", promujących wersję o cyklicznie upadającej i odradzającej się ludzkości.
|
Pn wrz 21, 2009 21:59 |
|
|
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Właśnie problem polega na tym, że nie zostało zbadane i nikt nie kwapi się do zbadania tego wszystkiego, lub choć części. Podchodzi się do niego, ad hoc, jako do kogoś pozbawionego racji i rozumu, zbyt nieistotnego do poświęcenia mu jakichkolwiek badań. Jest dokładnie tak jak sam pisze o stosunku do niego naukowców różnych specjalności. Niestety.
Teorii zawsze będzie wiele. Mniej lub bardziej logicznie zbudowanych. Jak dla mnie EvD ma z "fantastycznych" teorii chyba najbardziej logiczne. W tej chwili nauka pozwala nam nabierać pewności na istnienie różnych zjawisk, które jedynie wymagają empirycznego potwierdzenia. Istnienie innego życia gdzieś w kosmosie jest niemal pewne. Albo lepiej byłoby powiedzieć- niemożliwe wręcz jest, żeby kompletnie niczego tam nie było. Oczywiście- to jakie to jest życie i na jakim poziomie stoi, a także to czy kiedykolwiek odwiedziło ziemię było, jest i będzie pod wielkim znakiem zapytania. Ale z pewnością jest to logiczniejszy niż inne gatunki ludzkie egzystujące na ziemi, choćby z tego prostego powodu, że musieliby występować w sporych ilościach, a przez to pozostawiać po sobie mnóstwo pozostałości, etc, etc...
Co do Arki Przymierza- znów chyba inne książki czytaliśmy. Bo w tej co właśnie wertuję jest, że to był nadajnik-odbiornik radiowy z baterią elektryczną, anteną i głośnikiem, a ludzie jej dotykający umierali od przebić elektrycznych, a Ci co nosili mieliby być odpowiednio ubrani tak, że byli izolowani  (napędem atomowym to podobno u EvD napędzana była Arka Noego:P)
Co do Sodomy i Gomory- EvD proponował bombę atomową, ale równie dobrze mogłaby to być jakakolwiek inna broń ABC, albo broń której my jako ludzie jeszcze nie wymyśliliśmy. Oczywiście to jest fantastyka. Ale w tej historii z Lotem najbardziej zafascynowała mnie niemoc Boga co do zniszczenia S&G. A późniejsze opisy przybywania aniołów na hukowo-ogniowych rydwanach też jest interesująca
Oczywiście- ludzi od zawsze ciągnęło do tajemnic. Im większe tym lepsze. To nie tylko EvD się wpisuje w ten schemat, ale też zdecydowana większość religii, "pseudo-tajnych" organizacji, etc. 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Śr wrz 23, 2009 11:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
@A. ja tez kiedyś upajałam się teoriami Danikena przeczytaj sobie :
"Z powrotem na ziemię" Praca zbiorowa pod red. Andrzeja K. Wróblewskiego
tutaj jest dostępna spora część tej książki
http://www.wiw.pl/biblioteka/zpowrotem_ ... ski/01.asp
|
Śr wrz 23, 2009 12:15 |
|
|
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Dzięki, jak przeczytam resztę książek EvD to może przeczytam i to, choć trochę nie sądzę. Głównie dlatego, że to o czym EvD pisze- ja studiuje, więc mam wystarczającą wiedzę, żeby dostrzegać gdzie popełnia błędy, a gdzie może mieć rację i podchodzę do tego odpowiednio sceptycznie, choć z otwartym umysłem. Szczególnie, że widzę Andrzej K. Wróblewski ma równie nikłe pojęcie o archeologii co EvD...
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Śr wrz 23, 2009 15:06 |
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
Mój, aktualnie, ulubiony autor. Fragment książki: Wszystkie te niewygody stanowiły jednak błahostkę w porównaniu z tym, co musiałem znosić jako dowódca mojego trzyosobowego oddziału. Składał się z konstabl Riellen, byłej radykalnej studentki czarnoksięstwa, konstabla Rovala, który miał poważny problem alkoholowy, oraz konstabla Wallasa. Wallas był niegdyś wysoko postawionym dworzaninem, lecz zabił cesarza, a potem udało mu się obrazić pewną ważną osobistość o wielkich talentach magicznych. Nie dowiedziałem się szczegółowo, co zaszło, lecz Wallas został zmieniony w dość otyłego czarnego kocura.
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Cz wrz 24, 2009 6:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A. napisał(a): Dzięki, jak przeczytam resztę książek EvD to może przeczytam i to, choć trochę nie sądzę. Głównie dlatego, że to o czym EvD pisze- ja studiuje, więc mam wystarczającą wiedzę, żeby dostrzegać gdzie popełnia błędy, a gdzie może mieć rację i podchodzę do tego odpowiednio sceptycznie, choć z otwartym umysłem. Szczególnie, że widzę Andrzej K. Wróblewski ma równie nikłe pojęcie o archeologii co EvD...
Problem polega na tym że EvD zahacza także o tematy z dziedzin astronomii, architektury, inżynierii, budownictwa, językoznawstwa, teologii, religioznawstwa- dlatego nie zweryfikujesz wszystkiego własnym sumptem...
Andrzej K.Wróblewski jest tylko redaktorem pracy zbiorowej- o Egipcie pisze A. Niwiński...
|
Pt wrz 25, 2009 9:41 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
To dziwne, oczekiwałbym więc lepszego podejścia do tematu, tymczasem podejście jest dokładnie takie samo jak u EvD, czyli chodzi o to, żeby dobrać odpowiadające samemu sobie nieliczne przykłady, a całą resztę pominąć. Jak choćby we fragmencie o specjalistycznych badaniach prowadzonych przez naukowców z innych dziedzin na zlecenie archeologów, a które w rzeczywistości są bardzo rzadkie... No ale to tylko potwierdza to co pisałem w przypadku EvD- każdy ma swój rozum i dobrze jak go używa.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Pt wrz 25, 2009 14:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: To dziwne, oczekiwałbym więc lepszego podejścia do tematu, tymczasem podejście jest dokładnie takie samo jak u EvD, czyli chodzi o to, żeby dobrać odpowiadające samemu sobie nieliczne przykłady, a całą resztę pominąć. Jak choćby we fragmencie o specjalistycznych badaniach prowadzonych przez naukowców z innych dziedzin na zlecenie archeologów, a które w rzeczywistości są bardzo rzadkie... No ale to tylko potwierdza to co pisałem w przypadku EvD- każdy ma swój rozum i dobrze jak go używa.
ale w książce oskarżono EvD wręcz o fabrykowanie dowodów i opisywanie miejsc które nie istnieją... 
|
Wt wrz 29, 2009 12:22 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Dokładnie to samo mogę powiedzieć o Wróblewskim. Tylko co z tego?
Zawsze wychodzę z założenia, a ten przykład to doskonale potwierdza, że są ludzie fantazjujący na temat prawdy po jednej stronie i po drugiej stronie. Prawda jak zwykle leży gdzieś po środku i tam będę celował. Na szczęście mam więcej krytycyzmu niż EvD i jak niestety widzę więcej wiedzy na temat niż AKW...
Zresztą, warto zadać sobie pytanie co jest gorsze- EvD fabrykujący dowody (tylko dwie książki na razie przeczytałem, więc może dlatego na to jeszcze nie trafiłem) i piszący o nich otwarcie, że to jest tylko jedna z wielu możliwości interpretacji, że nie musi mieć racji, że nie ma monopolu na prawdę- bo dokładnie to pisze.
Czy może AKW, który stara się udowodnić EvD kłamstwo, przy okazji między wierszami wyraźnie wskazując, że uważa iż tylko on może znać prawdę (takie stwierdzenie na dzień dobry wyklucza człowieka z poważnej, akademickiej dyskusji) i stara się na potwierdzenie tego przywoływać naukę, niestety zmyślając pewnie nie mniej i nie więcej niż EvD.
Dlatego ja osobiście wolę poczytać sobie Däniken, którego książki są interesujące, nawet jeśli podchodzi się do nich z maksymalnym dystansem i świadomością, że sam autor nie mówi "tak było koniec kropka". Niż na serio nieciekawe wypociny AKW, który z góry zakłada, że jego czytelnik jest pozbawiony wszelkiej wiedzy i on jako natchniony musi mu wszystko wytłumaczyć jak dziecku. Przy okazji jak dziecku nieciekawe fragmenty podkolorowując.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Wt wrz 29, 2009 12:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ale akurat "Wspomnienia z przyszłości" skrytykował po latach sam EvD- nie umiem teraz znaleźć cytatu- jak zwykle w polskim internecie nic nie ma... 
|
Wt wrz 29, 2009 13:18 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
No dobra, tylko jedno zasadnicze pytanie mam- co z tego?!
Czy ja piszę, że są tam prawdy objawione? Nie.
Czy ja piszę, że EvD we "Wspomnieniach z przyszłości" ma 200% racji? Nie.
Czy ja piszę, że powinniśmy zastąpić podręczniki do historii książkami EvD? Również nie.
Co więcej- piszę, że należy do nich podejść krytycznie. Należy je potraktować jako coś alternatywnego i nie udowodnionego. Jako wręcz fantastykę naukową. A to wszystko nadal nie zmienia faktu, że najzwyczajniej w świecie fajnie czyta się te książki i warto, choćby dla ćwiczenia własnego umysłu zastanowić się nad nimi samemu, nie wyręczając się kimś innym.
No więc jaki ma sens to co napisałaś? A tzn. może wiem- może chodzi Ci o fałszowanie znalezisk. Było coś tam o aluminiowych częściach do paska sprzed chyba 1,5 tys lat. Teraz sobie to przypomniałem, bo tak de facto wywaliłem to z pamięci, a właściwie odsunąłem do momentu jak wrócę na wydział i będę miał dostęp do odpowiednich książek żeby to zweryfikować...
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Wt wrz 29, 2009 13:52 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
cykl Świat czarownic Andre Norton
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Wt wrz 29, 2009 16:49 |
|
 |
roberto1987
Dołączył(a): So cze 23, 2007 19:14 Posty: 72
|
Adam Maniura " Dlaczego nie zostałem kardynałem"
Notatki do prawa ochrony środowiska, Podręcznik do prawa pracy ;p
|
Wt wrz 29, 2009 19:31 |
|
 |
roberto1987
Dołączył(a): So cze 23, 2007 19:14 Posty: 72
|
Nom to teraz czytam:
Szymon Hołownia i jego "tabletki z krzyżykiem", zaraz potem czeka nam nie "Żywoty świętych", "hannibal pod drugiej stronie maski" i "christine" Kinga.
Chce się też zabrać za " Matke Terese, Pójdź..."
Oprócz tego podr. Tylmana " Polskie postępowanie karne" trzyma w napięciu ;p
|
N paź 04, 2009 9:08 |
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
"Operacja chusta" Tomasza Terlikowskiego. Political fiction. O Europie niedalekiej przyszłości. W odcinkach publikowana na blogu autora.
Rozdział 1, Rozdział 2, Rozdział 3, Rozdział 4, Rozdział 5, Rozdział 6, Rozdział 7, Rozdział 8, Rozdział 9, Rozdział 10, Rozdział 11, Rozdział 12, Rozdział 13, Rozdział 14, Rozdział 15, Rozdział 16, Rozdział 17, Rozdział 18.
Będą następne. Każdy rozdział można na bieżąco komentować. To raczej rzadkość...
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Pt lis 13, 2009 10:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|