Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 16:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 580 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 39  Następna strona
 Dialog z nienarodzonym 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
Epikuros nie uważam się za idiotkę dlatego, że wierzę - to po pierwsze.


Nie powiedziałem tego, ale o tym później.

Cytuj:
Po drugienapisałeś, że od jakiegoś czasu nie wierzysz. Czy to oznacza, że wcześniej wierzyłeś w Boga?


Tak, kiedyś wierzyłem w Boga.

Cytuj:
jakkolwiek bys go nie nazwal, bo ta różnica między moim Bogiem a Allahem jest tylko zewnętrzna,


Już podałem przykład - wybacz ale nie rozumiem jak można dać sobie wmówić, że wiara w byt o okrelonych cechach i wiara w byt o cechach wykluczajacych te pierwsze jest tą samą wiarą. To tak jakbyś powiedziała, że skoro Tomek uważa, że niebo jest czerowne, a Marek, że czarne, to właściwie uważają to samo, bo każdy z nich uważa, że niebo ma jakiś kolor. Totalnie bez sensu.

Cytuj:
óg jest jeden choć ludzie różnie go sobie wyobrazaja w zależności od tradycji i kultury danego rejonu świata. widzisz afrykańskie plemiona też wierzą..i to nawet nie w jednego Boga czasami, ale to nie zmienia faktu ze jakkolwiek ci ich bogowie nie wygladaja to ta Sila wyższa jest jedna.


Jest jedna a każdej najmniejszej grupce etnicznej daje inny kodeks etyczny? Dlaczego?

I skad wiemy, że jest jedna a nie 78?

Cytuj:
Bo jeśli wierzyłeś to jest to dość dziwna sprawa. Jak można nagle wykluczyć istnienie kogos/czegos co do tej pory dla mnie istniało. Można wątpić, szukać Boga, owszem..Ale kompletnie wykluczyć jego istnienie dlatego, że go nie widać..


Nie chodzi tutaj o to czy widać/nie widać. Chodzi o logiczne odniesienie Boga do świata i wewnątrz danego systemu dogmatycznego, oraz ogólnie między reliami - po zastanowieniui okazuje się, że nie tylko Bóg judeochrześcijański istnieć nie może (w takim wydaniu w jakim go opisuje Kościół), ale właściwie żadna inna religia nie daje nam dostatecznych powodów by uznać ją za prawdopodobną - ale tutaj nie będę się rozpisywał. To może tak jak z miłością - wierzę, że moja dziewczyna mnie kocha - sama mi o tym mówi, nie ma powodu by kłamać i jej zachowanie wskazuje na to, że tak właśnie jest. Jednakże gdyby mówiła mi, że mnie kocha, a jednocześnie biła żelazkiem po głowie to raczej bym jej nie uwierzył - i tak właśnie jest z Bogiem. Gdyby 23 563 kobie mówiło, że mnei kocha i biło żelazkami po głowie to jaki bym miał mieć powód by uwierzyc jednej z nich? Czy fakt, że moi rodzice jej uwierzyli coś miałby zmienić? A tak właśnie jest z religiami :)

_________________
MÓJ BLOG


So paź 03, 2009 12:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06
Posty: 215
Post 
:) Co Ty z tymi żelazkami.. Kobiety to nie sadystki. I co to ma wspólnego z Bogiem? Masz dziecko? Mówisz mu co jest dobre a co złe. A ono mimo to robi źle. karzesz je gdy zrobi coś złego? Jesli jestes odpowiedzialnym kochającym tatą to tak, nie dlatego, że chcesz jego krzywdy, ale dlatego, żeby sie opamietalo. A kiedy Twoje dziecko np gdy dorasta zaczyna widziec w Tobie wroga uwaza ze wszystko co robisz robisz przeciwko niemu, że jesteś złym ojcem, to jesteś zrozpaczony, bo wiesz, ze przecież wszystko robisz dla jego dobra choć ono tego jeszcze nie rozumie. Ludzie obwinijący Boga za całe zło tego swiata są właśnie jak ten młody człowiek który się buntuje..

_________________
"Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."


So paź 03, 2009 12:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Aniu, wiem, że kobiety to nie sadystki. Chciałem tylko dać przykład czegoś czego nie widać a wierzę, bo jest to głęboko uzasadnione i kontrprzykład - że słowa i życzenia nie wystarczą, jeśli to co widać przeczy jawnie tym doniesieniom :)

_________________
MÓJ BLOG


So paź 03, 2009 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Jeśli nie Bóg odpowiada za zło tego świata to kto? W chrześcijaństwie jest problem bo Bóg nie tylko stworzył wszystko ale też stworzył to takim jakie miało być, ponieważ jest wszechmogący. Oczywiście pojawia się postać Szatana który psuje idealny Boży zamysł ale jako, że jego moc jest nieporównywalnie mniejsza nie wypada zbyt przekonująco bo skoro jest tolerowany to trzeba zapytać czemu Bóg na to pozwala? Można jeszcze próbować zrzucić całą odpowiedzialność na człowieka ale przecież człowiek nie odpowiada za wszystkie negatywne zjawiska a jeśli przyjąć, że świat został stworzony specjalnie dla nas to trudno nie zadać pytania poco np. wybuchy wulkanów? Zresztą ewolucję też trudno pogodzić z taką koncepcją skoro wiele zachowań ujemnie wartościowanych przez chrześcijan ma swoje źródło właśnie w ewolucji-naturze czyli logicznym byłoby założyć, że także pochodzi od Boga...


So paź 03, 2009 14:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
No, słyszałeś może o czymś takim jak Biblia ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So paź 03, 2009 15:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Obiło mi się o uszy. Co w związku z tym?


So paź 03, 2009 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Niezły off. Ale się dołączę a co. Bóg mógłby pstryknąć palcami i utopić diabła w kotle z siarą raz na zawsze ale tego nie robi więc siła rzeczy bierze na siebie odpowiedzialność za jego działania. Tak samo jak właściciel psa który powinien go trzymać na smyczy a nie zrobił tego i pies pogryzł kogoś w parku. Odpowiedzialność Boga za działania diabła jest bezdyskusyjna. Koniec offtopa.


So paź 03, 2009 17:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06
Posty: 215
Post 
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Bóg mógłby pstryknąć palcami i utopić diabła w kotle z siarą raz na zawsze ale tego nie robi więc siła rzeczy bierze na siebie odpowiedzialność za jego działania.

Bóg nie bierze na siebie odpowiedzialności ani za szatana, ani za zlo i nieszczęścia świata ani nawet za nas ludzi. Bóg dał nam wolną wolę w wyborze dora lub zła, a to że człowiek nie potrafi się często złu przeciwstawić, bo ono /sztan/ kusi, to jest nasz własny wybór. Nie da sie "zwalić winy" na Boga za nasze słabości.

_________________
"Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."


So paź 03, 2009 17:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14
Posty: 144
Post 
Anna27 napisał(a):
Bóg nie bierze na siebie odpowiedzialności ani za szatana, ani za zlo i nieszczęścia świata ani nawet za nas ludzi. Bóg dał nam wolną wolę w wyborze dora lub zła, a to że człowiek nie potrafi się często złu przeciwstawić, bo ono /sztan/ kusi, to jest nasz własny wybór. Nie da sie "zwalić winy" na Boga za nasze słabości.

Wybacz, że tak powiem, ale piszesz jak dziecko. No po prostu jak dziecko, bo takie wyjaśnienia tolerowało się na lekcjach religii w pierwszej klasie podstawówki.
Uważasz, że ludzie, stworzeni przez Boga, sami wymyślili sobie swoje złe emocje, takie jak gniew, zazdrość itp? Te emocje w nas żyją i sami sobie ich nie wymyśliliśmy. A może to całe zło wymyślił szatan? Ale w takim razie skąd wzięła się ta zła wola u szatana? Dlaczego ją w ogóle odczuwał? W którymś momencie Bóg musiał zaingerować w istnienie zła. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a wszystkie ciągi przyczynowo-skutkowe zaczynają się od jednego punktu - od Boga.


So paź 03, 2009 18:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14
Posty: 144
Post 
A tak poza tym, dlaczego św. Paweł pisze, że ten niepragnący zła Bóg jednych ludzi z góry przeznacza na stracenie, a innych stworzył ku zbawieniu?


So paź 03, 2009 18:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06
Posty: 215
Post 
Wybaczam.. Bardzo chciałabym w kwestiach wiary być jak dziecko, która ufa mimo wszystko. I oczywiście podtrzymuję zdanie że sami odpowiadamy za nasze wybory, Bog stwarzając człowieka nie mówi.ty bedziesz dobry, a ty zly. Każdy rodzi się równy przed Bogiem. A to jaki system wartosci przyjmnie i jakim bedzie czlowiekiem to juz jego wybór. Gdyby bylo tak jak Wy mówicie,gdyby Bóg kierował naszymi wyborami, gdyby Bóg trzymał szatana na "smyczy" to z kolei zarzucalibyście Mu, że nie daje nam prawa wyboru. A skoro dał a my wybieramy zle i błądzimy to jego jest najłatwiej obwinić.

_________________
"Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."


So paź 03, 2009 21:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Anna27 napisał(a):
Bóg nie bierze na siebie odpowiedzialności ani za szatana, ani za zlo i nieszczęścia świata ani nawet za nas ludzi. Bóg dał nam wolną wolę w wyborze dora lub zła, a to że człowiek nie potrafi się często złu przeciwstawić, bo ono /sztan/ kusi, to jest nasz własny wybór. Nie da sie "zwalić winy" na Boga za nasze słabości.


Znaczy że jest podobny do dzieciaka który z mostu nad autostradą rzuca kamień a czy trafi w szybę auta powodując wypadnięcie z drogi i śmierć pasażerów czy spadnie tylko na drogę bez szkody dla jadących to go mało obchodzi ? W końcu jechać tamtędy nie musieli nie ?


So paź 03, 2009 21:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14
Posty: 144
Post 
Czy Ty serio nic nie rozumiesz? Nie powiedziałem, że Bóg kieruje naszymi wyborami, tylko przytoczyłem opinię św. Pawła, ale mój wcześniejszy post dotyczył zupełnie czego innego.
Otóż nieraz odczuwamy gniew, zazdrość.. Do nas należy wybór, czy się tym emocjom dać ponieść, czy nie? Ale dlaczego je odczuwamy? Przecież sami ich sobie nie wymyśliliśmy :) Człowiek, o ile wiem, nie jest w stanie wymyślać nowych abstrakcyjnych emocji i nauczyć się ich odczuwać :D


So paź 03, 2009 21:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 7:14
Posty: 144
Post 
Pisałem do Anny27 of kors.


So paź 03, 2009 21:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06
Posty: 215
Post 
Ale nie rozumiem jaki jest cel Twojej wypowiedzi. To co mówisz jest oczywiste, istnieją różne emocje. Teoretycznie. Część ludzi tylko jest pod względem emocjonalnym lekko ograniczona.
A druga rzecz..jakiś to ludzi Bóg przeznacza na stracenie? Wyjaśnisz mi?

_________________
"Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."


So paź 03, 2009 21:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 580 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 39  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL