Pytanie odnośnie wieczności...
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Pytanie odnośnie wieczności...
Mam takie pytanie odnośnie nieba, czyśca i piekła :
1. Jeżeli w chwili śmierci nie jesteśmy w stanie łaski uświęcającej idziemy od razu do piekła czy jest możliwy czyściec?
2. Jak można się od razu dostać do nieba?
Pozdrawiam!
|
| So paź 03, 2009 21:58 |
|
|
|
 |
|
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Kiedyś na religii tak nam to tłumaczyli;
grzech ciężki -> piekło,
grzech lekki -> czyściec,
brak grzechu -> Niebo.
Trochę to proste rozumowanie, ale dzięsięciolatkowi w zupełności wystarczało.
Prosto do Nieba "idą" ludzie, którzy już na ziemii są doskonali w miłości. Chodzi tu o męczenników za wiarę, ale także zwykłych ludzi, życzliwych i pomocnych, o których mówi się, że ich obecność daje się odczuć w jakiś niezwykły sposób - może coś w tym jest.
Każdy kto nie do końca zdaje sobie sprawę ze swoich win, ale chce to zrozumieć i pozbyć się tego co go ściąga w dół "idzie do czyścca".
Piekło wybierają Ci, którzy nie chcą kochać.
pozdrawiam 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
| So paź 03, 2009 22:55 |
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
kastor  masz racje..tłumaczenie jak dla dziesięciolatka czasami jest potrzebne..
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| So paź 03, 2009 23:18 |
|
|
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Chyba nie jest to takie proste. Owszem, człowiek w stanie łaski uświęcającej zostaje zbawiony a człowiek w stanie grzechu ciężkiego potępiony. Ale nie jest to takie proste:
1. Człowiek, który umiera w stanie grzechu ciężkiego też może być zbawiony, bo najważniejsze jest jak żył przez całe życie, czy żałował za swoje grzechy. Jeśli tak to może być zbawiony.
2. Człowiek w stanie łaski uświęcającej zawsze będzie zbawiony. Ale "zbawiony" znaczy że nie pójdzie do piekła, a nie że pójdzie od razu do nieba. Bo poza tym, że człowiekowi w sakramencie pokuty jest odpuszczany grzech to jest jeszcze zobowiązany do pokuty, a mało ludzi odprawia pokutę tak na prawdę. Żeby iść prosto do nieba człowiek musi prowadzić święte życie: jak najmniej grzeszyć, pokutować za swoje grzechy, czynić uczynki miłosierdzia itd, itp. Podobno (wg. różnych objawień) bardzo mało ludzi idzie po śmierci od razu do nieba. Bardzo mało i są to na prawdę święci.
Żeby iść od razu do nieba najlepiej:
Przede wszystkim prowadzić sakramentalne i chrześcijańskie życie.
Pamiętać o odprawianiu pokuty po spowiedzi.
Korzystać z odpustów, które są odpuszczeniem kawałku albo całości kary czyśćca po śmierci.
No... to chyba wszystko co mogę napisać. Jak coś to zaopatrz się w TĘ książkę 
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| N paź 04, 2009 9:57 |
|
 |
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Silva napisał(a): 1. Człowiek, który umiera w stanie grzechu ciężkiego też może być zbawiony, bo najważniejsze jest jak żył przez całe życie, czy żałował za swoje grzechy. Jeśli tak to może być zbawiony. Chyba niezupełnie (chyba, że źle zrozumiałem). Człowiek w stanie grzechu śmiertelnego idzie prosto do piekła. Jedynym ratunkiem dla niego jest spowiedź lub żal doskonały. Gdy mąż żyje z żoną przez 20 lat wiernie i dobrze, to mimo to ma możliwośćją zdradzić i opuścić. Człowiek tak jak w każdej chwili może się nawrócić, niezależnie od tego jak wielce by grzeszył przez swoje życie, tak i w każdej chwili może Boga odrzucić i się go wyrzec. Mt 24:13 Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.2P 2:20-21 Jeżeli bowiem uciekają od zgnilizny świata przez poznanie Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, a potem oddając się jej ponownie zostają pokonani, to koniec ich jest gorszy od początków.Lepiej bowiem byłoby im nie znać drogi sprawiedliwości, aniżeli poznawszy ją odwrócić się od podanego im świętego przykazania.Dlatego polecam codziennie wzbudzić w sobie żal doskonały: "Jak łatwo jest wzbudzić żal doskonały." http://msza.net/m/i/cz18_09.htmlSilva napisał(a): Żeby iść od razu do nieba najlepiej: Przede wszystkim prowadzić sakramentalne i chrześcijańskie życie. Pamiętać o odprawianiu pokuty po spowiedzi. Korzystać z odpustów, które są odpuszczeniem kawałku albo całości kary czyśćca po śmierci.
Amen 
_________________ Piotr Milewski
|
| N paź 04, 2009 13:49 |
|
|
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
jumik napisał(a): Silva napisał(a): 1. Człowiek, który umiera w stanie grzechu ciężkiego też może być zbawiony, bo najważniejsze jest jak żył przez całe życie, czy żałował za swoje grzechy. Jeśli tak to może być zbawiony. Chyba niezupełnie (chyba, że źle zrozumiałem). Człowiek w stanie grzechu śmiertelnego idzie prosto do piekła. Jedynym ratunkiem dla niego jest spowiedź lub żal doskonały.
Oczywiście, dlatego napisałam że może być zbawiony jeśli żałował za swoje grzechy. Bo z czystą zasadę "człowiek w stanie grzechu ciężkiego idzie do piekła" można łatwo opacznie zrozumieć i zapytać np. "a co, jak ktoś całe życie żył dobrze i pobożnie, a szedł do spowiedzi samochód go potrącił, zmarł w stanie grzechu ciężkiego to będzie potępiony?". Jasne, że to nie tak, to byłoby niesprawiedliwe nawet po ludzku, bo ten człowiek szczerze chciał się pojednać z Bogiem.
A z drugiej strony ktoś może całe życie grzeszyć strasznie, ale jeśli w ostatniej chwili życia strach zajrzy mu w oczy i nawet sekundę przed śmiercią będzie żałował za swoje grzechy to będzie zbawiony (chociaż czyśćca nie uniknie).
Generalnie w tym, co napisałam chciałam tylko zaznaczyć że ta zasada "grzech ciężki = piekło, brak grzechu = niebo" wcale nie jest taka prosta.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| N paź 04, 2009 15:51 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Czyli jeżeli bym na przykład nie chodził do komuniii to odrazu idę do piekła? Troche mi sie to nie podoba  Przeciez liczy się miłość do Boga, a czasami jest różnie możemy umrzec w wypadku, w nocy i chociaż całe zycie np. żylismy w swietosci a jeden bład i idziemy do piekła. Wiecie niecierpliwi mnie to bo uczono mnie ( zreszta juz nawet nie pamietam, że grzechy ciezkie w chwili smierci jak sa to sie idzie do piekła czy jak na 1 komunie św ) a ostatnio rozmawiałem z pewnym ksiedzem ( mój znajomy  ) i mowił ze jesli sie zaluje za grzechy no to jest sie zbawiony, ale do konca go nie zrozumiałem. Wytłumaczcie mi to pytanie : Czy jeżeli w chwili śmierci nie przystępujemy do komunii ( czyli mamy grzech ciezki ) idziemy do piekła czy jest inna mozliwosc? Pozdro!
|
| Wt paź 06, 2009 21:08 |
|
 |
|
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
Jest inna możliwość idziemy do czyśca ale wtedy już sami sobie nie możemy pomóc, możemy tylko liczyć na ludzi na ziemi którzy modlą się za nas, o ile się modlą. A że nie zawsze się modlą więc lepiej samemu o siebie zadbać za życia.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
| Wt paź 06, 2009 21:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Pytanie dotyczące wieczności
Amoże taką odpowiedź ;
. ...GŁOS BOŻY :[Wielkanoc, 6.4.1969]
Teologowie i doktorzy prawa badają księgi ,by odnajdować w nich prawdy odwieczne. Lecz Miłość nie znajduje się na stronnicach ksiąg, ani też Wiara! Stracili oni Miłość, a z nią również i Wiarę. A teraz jak dawni doktorowie Jerozolimscy, starają się przekonać lud.
Tajemnice należy przyjąć, jako taki i jako takimi żyć. Wiara jest darem Bożym, trzeba ją rozwijać i dać jej wzrost razem z miłością. Teolog szuka na stronicach ksiąg miłości, lecz dusza mistyczna Moja oblubienica, znajduje ją w swym sercu tak , jak gwoździe były wbite w Moje Ciało. Odnowa będzie jakby nowym stworzeniem i wtedy wielu uwierzy we Mnie.
Z takiego zła wyprowadzę tyle dobra. Teraz jęczycie jak rodząca. Płacze i smuci się cały Kościół, Papież, Lud Boży wobec takiej żałoby, takiego nieporządku ciążącego nad ludzkością. Lecz gdy się narodzi nowy człowiek, kiedy świat odnowi się w boleści i cierpieniu, wtedy wasz płacz zamieni się w wielką radość .Będzie to nowy dzień nowa epoka, która zmieni nienawiść w miłość, a ludzie staną się naprawdę braćmi między sobą w Imię Moje. Słowa Bożego nie zagłusza się, ani zamilcza, bo Słowo Jego jest wieczne, jak wieczną jest Jego Istota. Nie zmieniłem się w niczym! Jestem Miłosierdziem! Przebaczeniem i Miłością. Dobry Pasterz czuwa nad swoją trzodą , a owieczki słuchają Jego Głosu i będzie jedna owczarnia pod jednym Pasterzem. Czas się nie liczy, liczy się tylko wieczność.
Gdy wszystko wyda się stracone, wtedy wszystko będzie zyskane.
Nie bój się mała trzódko. Jestem twym Odkupicielem i Zbawicielem.
GŁOS BOŻY :[7.4.1969] Tak, jak Apostołowie stali się posłańcami Dobrej Nowiny, wycierpiawszy wpierw wiele dla Mnie, tak to pokolenie, które cierpi i jest udręczone, stanie się płodnym nasieniem nowego życia, jakie przygotowuje się dla świata.
GŁOS BOŻY : [17.4.1969]
Noście ciężary jedni drugich. Córko Moja, zarzuć zasłonę współczującą twych łez, na cierpienia dręczące Kościół w danej chwili, a spowodowane odstępstwem dusz Bogu poświęconych. Wylej na Moje Stopy olejek twych modlitw, za przykładem Magdaleny, by wiele grzechów zostało odpuszczonych.
Pokusy przeciw cnocie czystości są zawsze najsilniejsze i bez szczególnej łaski i wielkiego czuwania, trudno jest duszy ostać się. Oto dlaczego spowiednicy powinni być miłosierni z takimi duszami i pomóc im wszelkimi sposobami do powstania, zwłaszcza trzeba wzbudzić wszelką ufność ku Mnie, Który mogę i chcę dopuścić wszystkich do Mej uczty niebiańskiej...."
Wieczność jest dostępna !
Cytat z "Pójdź za Mną "
www.jezusblog.republika.pl
|
| Śr paź 07, 2009 5:38 |
|
 |
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
grzesieq7, jeśli jest grzech ciężki (czyli śmiertelny) i nie żałujemy za niego, to wtedy idziemy do piekła. Jeżeli jest w nas żal doskonały, to on zmywa ten grzech, nawet jeśli nie zdążymy iść do spowiedzi.
Poza tym, grzech ciężki to nie jest jakiś błąd, jakieś potknięcie. Tu potrzebna zrobić coś bardzo złego w sposób świadomy (w świadomości tego zła) i dobrowolnie. Więc jest to wolna decyzja. Grzechu ciężkiego nie da się uczynić "przez przypadek", "niechcący".
A żal doskonały... to chyba nie jest coś nieosiągalnego, wprost przeciwnie. Sam przeczytaj:
http://msza.net/m/i/cz18_09.html
Pamiętaj, że nawet jak jest żal doskonały, to trzeba iść jak najszybciej do spowiedzi i się z tego grzechu wyspowiadać (no chyba, że nie zdążymy, ale to już inna sprawa).
Wszystko jasne?
_________________ Piotr Milewski
|
| Śr paź 07, 2009 10:18 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
I jeszcze jedna uwaga. Nieprzyjęcie Komunii nie jest grzechem. Grzechem jest przyjęcie Komunii niegodnie albo nie przyjęcie jej dłużej niż przez rok.
Inną sprawą jest świadome zaniedbywanie wiary, ignorowanie Boga, uparte trwanie w grzechu ciężkim itd. Ale chyba nie o to ci chodziło. Nieprzyjęcie Komunii nie jest grzechem, więc jeśli ktoś nie przyjął przed śmiercią Najświętszego Sakramentu to jak najbardziej może być zbawiony (jeśli w ogóle był w stanie łaski uświęcającej).
A jeśli nie był, czyli był w stanie grzechu ciężkiego też może być zbawiony, jeśli żałuje za swoje grzechy (o czym już i ja i jumik pisaliśmy, ale chyba nie doczytałeś).
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| Śr paź 07, 2009 19:12 |
|
 |
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Gwoli uzupełnienia: z tym, że w przypadku grzechu ciężkiego musi to być tzw. żal doskonały. (podałem link do ciekawego materiału o wzbudzaniu żalu doskonałego)
_________________ Piotr Milewski
|
| Śr paź 07, 2009 20:39 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Piszę to bo jestem skrupulantem i źle odbywam spowiedzi. Nie w tym chodzi, że zatajam ale kto jest skrupulantem to powinien wiedzieć  I wiecie  Pozdro Wam!
|
| Cz paź 08, 2009 21:24 |
|
 |
|
T0M3K
Dołączył(a): N paź 25, 2009 21:19 Posty: 28
|
Gdyby spojrzeć na dzisiejsze nasze polskie realia to wielu może się lekko zdziwić po śmierci, że nie trafi tam gdzie w założeniu myśleli. Już sama myśl o tym, że po śmierci pójdzie się do nieba to pewnego rodzaju "bluźnierstwo". Niektórzy ludzie zdają się tak mysleć.
Należy się modlić co by nie trafić na trzecią, najgorszą ewentualność i mieć nadzieję że chociaż czyściec.
Przeraża to, że niektórzy także myślą, że wpłacając pieniądze na pewne konto kupią sobie zbawienie.
Cytuj: I jeszcze jedna uwaga. Nieprzyjęcie Komunii nie jest grzechem. Grzechem jest przyjęcie Komunii niegodnie albo nie przyjęcie jej dłużej niż przez rok.
Tego nie wiedziałem. Czy to oznacza, że jesli nie przyjmę Chrystusa podczas mszy niedzielnej bo mam wątpliwości a potem te wątpliwości po długim i pozytywnym rozważeniu w swym sercu rozwieję to sobie mogę pójść do Komunii podczas następnej mszy bez korzystania z sakramentu spowiedzi?
|
| Wt paź 27, 2009 17:27 |
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
T0M3K napisał(a): Tego nie wiedziałem. Czy to oznacza, że jesli nie przyjmę Chrystusa podczas mszy niedzielnej bo mam wątpliwości a potem te wątpliwości po długim i pozytywnym rozważeniu w swym sercu rozwieję to sobie mogę pójść do Komunii podczas następnej mszy bez korzystania z sakramentu spowiedzi?
Tak, możesz.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| Wt paź 27, 2009 17:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|