Jestem tu nowy więc witam

Moje pytanie nie jest nie typowe

Czy wierzycie w szatana,upadłe anioły i takie tam

Ja nie wierzę w szatana nie ma go,pluje na jego i wyśmiewam i bluźnie jeżeli jest,jeśli faktycznie jest to mi nic nie może zrobić jest za słaby żeby mnie opętał
Aż nie długo wybiorę się na egzorcyzmy zobaczyć

Moja wiara do boga,jestem na takim etapie że neutralnym może jest ktoś na górze albo nie ma

Witam


Ja wierzę w Boga, nie w szatana .


Bez urazy, ale na Twoje szczęście ksiądz egzorcysta nie potrzebuje publiczności. On tam przede wszystkim próbuje uratować dręczonego człowieka, a nie szpanować magią. Jeśli szukasz wiary to przejdź się do hospicjum, a taniej sensacji szukajmy na 'pudelku' .

Co do tego, że istnieje osobowy szatan nie mam najmniejszych wątpliwości - nie mówię tu o jakiejś złej sile, ale o konkretnych duchach.

Jeśli chcesz wiedzieć to jestem dyslektykiem a błędów ortograficznych nie piszę ponieważ przeglądarka sprawdza i mam 18 lat

Równie dobrze można by zapytać "Czy wierzysz w Boga?". Skoro wierzymy, że jest Bóg to wręcz automatycznie wierzymy też w istnienie szatana, tego nie da się rozdzielić.

Bynajmniej nie o orty chodzi...


Faktycznie- nie jest. I przez to zapewne było już poruszane na tym forum...


Ja wierzę w takie tam i Wielkiego Kosmicznego Morsa-Lodołamacza.


Ło matko z dzieckiem. Kozak z Ciebie.
Jak to już wcześniej Psychol napisał, wiara w Boga=wiara w istnienie szatana. A skoro nie wierzysz w szatana, to i w Boga pewnie. Jak to ktoś, gdzieś, kiedyś powiedział, największym osiągnięciem diabła jest sprawienie, że ludzie w jego istnienie nie będą wierzyć.
Więc może i racje masz pisząc "mnie opętał".


Cool. Po ile bilety?


Tak z czystej ciekawości- z jakiego kraju jesteś? Bo znam jednego Węgra, który używa translatora Google i osiąga nim podobne efekty gramatyczne.

Ehh chłopaki, darujmy sobie te uwagi gramatyczno-leksykalne i skupmy się na temacie.

Misiek, a czemu nie wierzysz wistnienie szatana?

bo nigdy nie odczułem jego działania ani nie zobaczyłem jego działania

Mimo że masz straszne koszmary widziałem łeb kozy a tak faktycznie to ubrania były mimo ze śmierć(kostuch) mi się widzi,i ciągle coś mnie straszy to i tak jakoś mi trudno uwierzyć że jest

Od ilu lat wstęp? Tylko dla katolików? Czy są zniżki dla uczniów i studentów?

Jak nie będzie ognia i fajerwerków to ja się na to nie piszę...



tłumacząc na polski zapewne będzie tak: mówiąc o mojej wierze w Boga mogę stwierdzić, że aktualnie jestem na etapie pośrednim - waham się z jednoznacznym stwierdzeniem, czy Bóg istnieje, czy też nie.



Ja tylko dzisiaj widziałem z kilkadziesiąt efektów działania szatana, a jeszcze młoda godzina. Może zbyt słabo się przyglądasz światu?



Jakby mnie ciągle coś straszyło, to chyba bym się tym jakoś przejął - no chyba że z natury tak wszystkiego się boisz.

Mimo wszystko wiedz, że wiara katolicka uznaje istnienie i wyrzeka się szatana, który jest głównym sprawcą grzechu.

A niby dlaczego nie da się rozdzielić

To, że Katolicyzm zakłada zarówno istnienie Boga, jak i istnienie szatana wcale nie oznacza, że tak samo jest w przypadku każdej wiary, która zakłada istnienie Boga.

Popsułeś mi zabawę!
Zwróć tylko proszę uwagę, że to co facet pisze, nawet zrozumieć ciężko...




Och, dzięki. Wreszcie to zrozumiałem!


Jak Psychol powiedział- też dziś widziałem takie przykłady. Oczywiście zakładając, że wierzę w to.


Ale ja nie mam strasznych koszmarów...

Nie, no, tak szczerze- to jest z Tobą coś nie tak. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby mnie coś ciągle straszyło- powinieneś coś z tym zrobić. Powiedziałbym co, ale nie wiem co Cię straszy. Na wszelki wypadek wyjście uniwersalne- różańcem udusić. To działa i na złe moce i na złych ludzi

Choć znów mam mega wątpliwości, czy przez barierę gramatyczną języka polskiego, jak widać dla niektórych nie do przeskoczenia, wydaje mi się, że nie zrozumiałem tego co kolega pisze...

tak. jesli chcesz zobaczyć działanie szatana, wystarczy popatrzeć na zło jakie panuje na tym swiecie.

Misiek1212, uwierz w szatana, bo niewiara w niego jest jego największym sukcesem.

Wzywałeś mnie?

a ja bym uwierzył prędzej w złe krasnoludki, które dzięki Twojej niewierze mogą spokojnie i bez przeszkód opracowywać plany włamania się do twojego domu! uwierz, póki możesz i przygotuj się na inwazję!

Oto wistocie swojej pojawił się sam moderator .

Temat jakoś się nie klei, ale, żeby nie było, że robię OT napiszę kilka słów.

Nawet jeśli człowiek jest prawie przekonany to zawsze rodzą się jakieś nowe wątpliwości, zawsze. Jeśli będziesz chciał uwierzyć po otrzymaniu odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania to moim zdaniem raczej się nie doczekasz. Ktoś mógłby stwierdzić, że najbezpieczniej jest nie wierzyć - jest to taka neutralna postawa - ale ja się raczej nie zgodzę.

Jak mówiłem temat się nie klei...
pozdrawiam