Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 19:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 "To nie Bóg stworzył świat". Profesor o Biblii 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 12, 2009 5:35
Posty: 21
Post "To nie Bóg stworzył świat". Profesor o Biblii
"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" - czy pierwsze zdanie "Księgi Rodzaju" źle przetłumaczono z hebrajskiego? Tak twierdzi prof. Ellen van Wolde, badaczka Starego Testamentu.
Van Wolde przeprowadziła analizę tego fragmentu "Księgi Rodzaju". Jej zdaniem, jego autorzy nigdy nie chcieli sugerować, że to Bóg stworzył świat. Ziemia już istniała, gdy rozpoczął dzieło stworzenia ludzi i zwierząt - uważa van Wolde.

Przedstawiając wyniki swej analizy, zwraca ona uwagę na to, że hebrajskie słowo "bara" użyte w pierwszym zdaniu "Księgi Rodzaju" nie znaczy "stwarzać", ale "rozdzielić".

- Coś jest nie tak z tym czasownikiem - mówi badaczka komentując obecne przekłady Starego Testamentu. Dodaje, że z jej analizy wynika, że Bóg rozdzielił niebo od ziemi, ląd od wody, ptaki od zwierząt wodnych. - Woda już istniała. Bóg stworzył niektórze byty, ale nie wszystkie. Znana idea, że stworzył wszystko z niczego, to nieporozumienie - wyjaśnia van Wolde w rozmowie z "The Daily Telegraph".

Wyniki swojej analizy przedstawia na uniwersytecie Radboud w Holandii. Jak twierdzi ma nadzieję, że przyczynią się one nie tylko do rozpoczęcia nowej naukowej debaty nt. Biblii, ale i trafią do ludzi wierzących.

Więcej na stronach "The Daily Telegraph": http://www.telegraph.co.uk/news/newstop ... demic.html

(Kopia artykułu z www.gazeta.pl)


Pn paź 12, 2009 7:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 26, 2008 6:11
Posty: 66
Post Re: "To nie Bóg stworzył świat". Profesor o Biblii
hehe, gdyby napisal barabara to bysmy mieli stworzenie. A tak mamy co mamy.


Pn paź 12, 2009 8:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
"Badaczka Starego Testamentu" ? Toż ja, prosty i skromny amator, wiem już od dawna, że w czasach, w których powstała Księga Rodzaju nie istniała idea " stworzenia z niczego ". " Nicość " to pojęcie abstrakcyjne, którego autorzy Rdz ani nie znali, ani by nie zrozumieli, zresztą zapewne nie bardzo by pojmowali w czym mamy problem. Nadto źródła opowieści o stworzeniu są mityczne - mity babilońskie, stworzenie polegające na uporządkowaniu pierwotnego bezładu itd. Poważny badacz ST nie nawoływał by do " debaty " na temat, który dawno już przedebatowano. Ale sensacja, i fajny nagłówek ( " Biblia jest źle tłumaczona ! Aaaa ! Co na to katolicy ? " ) jest - i to się liczy.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn paź 12, 2009 8:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 12, 2009 5:35
Posty: 21
Post 
Johnny99 napisał(a):
...Toż ja, prosty i skromny amator, wiem już od dawna

Pisząc o sobie, że jesteś skromny zaprzeczasz sam sobie.


Pn paź 12, 2009 9:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 12, 2009 16:34
Posty: 2
Post 
Pozwolę sobie wkleić tą samą wypowiedź jaką napisałem dla innego forum.

Nonsens, i typowa onetowa bzdura.
Pytanie 1. (Co łatwo sprawdzić) Dlaczego ta jakże znana pani profesor Ellen van Wolde w googlowskich wynikach pojawia się tylko odnośnie tego artykułu cytowanego w różnych serwisach, również w wersji angielskiej.
Pytanie 2. Dlaczego używa się sformułowania, że Bóg przyszedł, a ziemia już wcześniej była? To nonsens. Bóg jest wszędzie i nie ma w jego naturze takiego pojęcia jak przemieszczanie się. Ciekawe, że ktoś tak wybitny (a tak pokazuje się p. profesor) podpisuje się pod tak laickim stwierdzeniem.
Pytanie 3. Jak pani profesor ustosunkuje się do reszty przymiotów Boga, tzn. Wszechmocy, Wieczności. Skąd wzięła się Ziemia, skoro Bóg jej nie stworzył tylko była? Cały świat materialny jest dziełem Bożym, nie tylko Ziemia.
Odpowiedź. Pytania są retoryczne.


+ Dodatek z ostatniej chwili. Polecam wpisać w google Ellen van Wolde i przeglądając kilka stron, przyjrzeć się datom. Wszystkie zawierają się w granicach ostatnich kilku dni. Czy to angielskie, czy polskie...


Pn paź 12, 2009 18:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 14, 2009 19:59
Posty: 149
Post 
Przecież Biblii nie należy brać dosłownie, cokolwiek ta badaczka by tam wynalazła...


Pn paź 12, 2009 18:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 12, 2009 16:34
Posty: 2
Post 
Oczywiście jest to kolejna kategoria argumentów wg których można wywnioskować, że np. najpierw Bóg stworzył ziemię, a dopiero potem zaczął na niej tworzyć istoty żywe itd. I jest to zgodne z dzisiejszą nauką. Co do pani Wolde, jest też kilka stron, które mówią o niej więcej niż tylko ten news z onetu, aczkolwiek oficjalnych dowodów nie mamy, że jej nazwisko nie zostało wykorzystane przez kogoś. Poglądy wyrażane w artykule raczej nie pasują do poglądów doświadczonego badacza Biblijnego, który nagle odkrywa jedno słowo i bez konsultacji lub ogłoszenia potrzeby dyskusji, ogłasza, że odkrył karygodną pomyłkę tysięcy ludzi przed nim...


Pn paź 12, 2009 18:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37
Posty: 589
Post 
Ciekawe kiedy trafimy na tytuł "według nowego tłumaczenia Biblii Boga nie ma!" ;-)

ST tak wiele razy podkreślał, że Bóg jest stwórcą wszystkiego, że to jak się będzie rozumieć pierwsze zdanie jest w zasadzie nieistotne.

Zresztą inne tłumaczenie jest znane od dawna, zamiast "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię", w niektórych przykładach anglosaskich mamy "Na początku stwarzania przez Boga nieba i ziemi, ziemia była ..." i jakoś nikt nie robi rewolucji.

_________________
Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)

Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków


Pn paź 12, 2009 19:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Byłem ciekaw kiedy ktoś zamieści ten artykuł tutaj :)

Ja czytałem go na onecie i od razu przyszły mi do głowy dwie myśli: jak zawsze krzykliwy artykuł, oraz czy nie jest tak że Biblia wcale nie reprezentuje jako całość jednej jedynej myśli teologicznej, lecz jest swoistym zapisem jej rozwoju, zawierając jednak nauki uniwersalne. Czyli jak napisał Johnny99. Nie jestem ekspertem, ale conieco czytałem i zapewne autor księgi Rodzaju nie mózgiem teologicznym po współczesnym wydziale teologicznym jakiegoś uniwersytetu, więc skąd pomysł że wszystko to co napisał musi być zgodne z nasza teologią. Jak ktoś inny tu napisał, przecież nie jeden fragment, ale całą biblię trzeba brać w całości. Skoro my nie profesorzy, domyślamy się skąd wynikać może pewna nieścisłość, to co dopiero znawca? Czy to my nie mamy zielonego pojęcia, czy znawca z tytułem naukowym skompromitowała się?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn paź 12, 2009 20:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36
Posty: 366
Post 
To na bank marna prowokacja środowisk ateistycznych. Szukają dziury w całym. Bezsens i marnowanie cennego czasu czytelników portali. Ale zawsze sie znajdzie ktoś głodny taniej sensacji...

Niedługo się okaże, że ktoś wyczyta, że Bóg wcale nie odpoczywał 7 dnia, tylko pracował dalej i inne podobne bzdury. Coś jak kawał, że w oryginale prawa dotyczącego ksiezy nie było "będziesz żył w celibacie" przekształcone przez nieuważnego kopistę z "będziesz żył w celi, bracie"

nieśmieszne


Pn paź 12, 2009 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 15, 2009 14:23
Posty: 68
Post 
Polecam książkę "Przeinaczanie Jezusa" autorstwa Barta D. Ehrmana. Autor poświęcił 30 lat swojego życia na badanie najstarszych manuskryptów Nowego Testamentu, i pokazuje, jak wiele przeinaczeń wkradło się do niego w wyniku kopiowania tych ksiąg przez kopistów.

Zestawiając ze sobą najstarsze i najlepsze manuskrypty otrzymujemy większą liczbę przeinaczeń fragmentów Nowego Testamenu niż liczba wszystkich zawartych w nim słów. To powinno dać do myślenia...

_________________
Raziel
Obrazek


Wt paź 13, 2009 10:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Odnośnie " Przeinaczania Jezusa " - warto przeczytać posłowie, w którym autor wyjaśnia, że zaczynał z pozycji tzw. biblijnego chrześcijanina, wierzącego w zasadzie ( bo oni wprost tego nie mówią, ale w duchu tak właśnie mniej więcej uważają ) w to, że całą Biblię Bóg zesłał wprost z nieba, każda litera jest tam święta itd. a potem zaczął badać sprawę, i odkrył że ( o zgrozo ! ) ktoś Biblię pisał, ktoś ją poprawiał, a ktoś inny nawet redagował ! Typowe problemy " biblijnych ", nieznane katolikom. W żaden sposób nie musi to dawać do myślenia, bo ( czego oczywiście nie doczytałeś ) 99% tych zmian nie ma znaczenia dla treści tekstu, a te, które mają już dawno zostały opisane, i są doskonale znane ( zwraca na nie uwagę większość współczesnych wydań Biblii, polecam zwłaszcza przekład ekumeniczny, w którym jest sporo na ten temat ). Z rozrzewnieniem wspominam, BTW, czytanie katolickiej Biblii Tysiąclecia, która skrupulatnie odnotowywuje wszystkie różnice w ST między wydaniami oryginalnymi a LXX. Żadna sensacja dla przynajmniej minimalnie zorientowanych. Ale nośny tytuł " Przeinaczanie Jezusa " jest - i to się liczy. Sam zresztą jest absurdalny - cały NT jest " przeinaczeniem " Jezusa, bo Jezus niczego nie napisał, a Jego słów nikt nie notował ( oczywiście autor, jako " biblijny chrześcijanin ", przeżył szok gdy się dowiedział, że NT nie jest zapisem stenograficznym.. ech ). I dziwić się, że odstępujący od Kościoła dzielą się później na tysiące odłamów, bo nie potrafią ustalić jednej, "opartej wyłącznie na Biblii " doktryny, a niektórzy, jak ŚJ, po prostu bezczelnie kłamią wmawiając wyznawcom, że Biblia od początku była dokładnie taka, jaką mamy teraz. Słowem - wszystko to " sensacje XX wieku ", od dawna znane każdemu, kto poświęcił minimum zachodu temu, by się o nich dowiedzieć - choćby tyle, by przeczytać jakieś katolickie wydanie Biblii.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt paź 13, 2009 10:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 15, 2009 14:23
Posty: 68
Post 
Johnny99 napisał(a):
W żaden sposób nie musi to dawać do myślenia, bo ( czego oczywiście nie doczytałeś ) 99% tych zmian nie ma znaczenia dla treści tekstu, a te, które mają już dawno zostały opisane, i są doskonale znane


O 99% zmian, które w angielskojęzycznej wersji Biblii nie mają żadnego odzwierciedlenia, wyobraź sobie, że słyszałem (w wywiadzie z jednym z krytyków książki Ehrmana), co nie zmienia faktu, że zauważalnych zmian pozostaje wciąż dużo.

I może z racji Twojej niebywałej wiedzy nie wydaje Ci się to czymś dziwnym i zaskakującym, ale zapewne 99% Katolików nigdy nie słyszało o procesie w jakim powstawała Biblia (różnice w wierze pierwszych Chrześcijan, ustanowienie kanonu i późniejsze przeinaczania zawartych w nim ksiąg). Większość Chrześcijan żyje zapewne w błogim przeświadczeniu, że Ewangelie zostały spisane przez naocznych świadków działań Jezusa (ciekawe ilu słyszało o istnieniu apokryfów), i na przestrzeni wieków treść tych pism pozostała niezmieniona.

Wątpliwa autentyczność ostatnich wersetów u Marka? Historia kobiety cudzołożnej? Wydaje mi się, że moja droga edukacji była dość "standardowa", i nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek został uświadomiony, że fragmenty te są najprawdopodobniej późniejszymi dodatkami do Biblii.

_________________
Raziel
Obrazek


Wt paź 13, 2009 12:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Co do świadomości większości chrześcijan nie posiadam informacji.

Cytuj:
nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek został uświadomiony, że fragmenty te są najprawdopodobniej późniejszymi dodatkami do Biblii.


Samo słowo " dodatek do Biblii " już sugeruje, że Biblia to jakieś jedno " coś ", do czego później coś się dokłada. Tak jakby gotowa Biblia kiedyś tam spadła z nieba, a potem ludzie zaczęli ją przeinaczać albo dopisywać do niej różne rzeczy. Co do uświadomienia - ja się uświadomiłem sam, pomoc mi do tego nie była potrzebna. Czasem warto nad czymś popracować samodzielnie, nie ? Zresztą z doświadczenia w przeróżnych kołach biblijnych i ewangelizacyjnych wiem, że większości ludzi po prostu te kwestie nie interesują. I nie każdy musi się tym interesować. Tylko że potem żerują na tej niewiedzy poszukiwacze sensacji..

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt paź 13, 2009 13:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post 
Johnny99 napisał(a):
Odnośnie "Przeinaczania Jezusa" – warto przeczytać posłowie, w którym autor wyjaśnia, że zaczynał z pozycji tzw. biblijnego chrześcijanina, wierzącego w zasadzie (bo oni wprost tego nie mówią, ale w duchu tak właśnie mniej więcej uważają) w to, że całą Biblię Bóg zesłał wprost z nieba, każda litera jest tam święta itd. a potem zaczął badać sprawę, i odkrył że (o zgrozo!) ktoś Biblię pisał, ktoś ją poprawiał, a ktoś inny nawet redagował! Typowe problemy "biblijnych", nieznane katolikom.

Właściwie masz rację, choć, jak pokazuje życie, nawet wybitni specjaliści chrystologii mogą poważnie zwątpić, gdy zaczynają się zastanawiać nad późniejszą paschalizacją postaci Jezusa…

Ale rzeczywiście, katolicy są tutaj odporniejsi.


Raziel napisał(a):
Wydaje mi się, że moja droga edukacji była dość "standardowa", i nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek został uświadomiony, że fragmenty te są najprawdopodobniej późniejszymi dodatkami do Biblii.

Hmm, to nie jest jakaś wiedza tajemna – można się o tym dowiedzieć zarówno od autorów katolickich jak i od wojujących ateistów… I też nie uważam swojej edukacji za „ponadstandardową”.

PS. @Johnny: Zrobisz coś kiedyś z interpunkcją?

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


Wt paź 13, 2009 13:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL