Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 15, 2025 23:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 218 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona
 Wierzyć, nie wierzyć? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post 
Mazli!
mam poważne podejrzenia, że twoja pamięć sięga góra jednego postu wstecz. Bądź laskaw zapoznać się z moimi poprzenimi, bo nie chce mi się powtarzać.
Cytuj:
Ty natomiast, ze względu na fakt, iż jest wiele wierzeń masz największą szansę z trafieniem, że Bóg nie istnieje. A może tym mniejszą? Ja nie mam dowodu na istnienie Boga, a Ty nie masz dowodów na jego nieistnienie. Więc Twoje spekulacje dotyczące ewentualnych szans kto trafi są bezsensowne.

No i wtedy jednakowo mamy przerąbane, prawda? Nawet ty możesz mieć bardziej niż ja, jeśli ów Bóg jest zazrosny (a np twój jest). Więc po co się szamotać z ograniczeniami i rytuałami, skoro to nic nie da albo i pogorszy sprawę? Tłumaczyłem ci to zreszta wczesniej.
Cytuj:
Nie wspomnę o tym, że skoro jest dobry, to z pewnością wybaczy ateiście sceptycyzm i zdrowy rozsadek a nawet doceni uczciwość i fakt, że nie udawał wiary dla niepewnej nagrody po śmierci...

Czyli jednak myślałeś o takim scenariuszu? Na wszelki wypadek? Nie miałbym nic przeciwko temu, aby wszyscy trafili do nieba. Niestety zasmucę Cię informacją, że Bóg jest też sprawiedliwym sędzią.

Człowieku, nie sadź innych po sobie. Ja bowiem biorę pod uwagę nawet te bardzo mało prowdopodobne warianty a tym udajesz że nie widzisz oczywistych. A jezeli Bóg jest sprawiedliwym wg naszego rozumienia - jestem spokojny. Dlaczego - przeczytaj moje poprzednie posty.
Cytuj:
Koszt może być nieznaczny w porównaniu do faktu, jak ta "inwestycja" (jak ją nazywasz) może się zakończyć.
Niemniej jednak go podnosi, co czyni całą spekulacje jeszcze bardziej nonsensowną. Dlaczego - patrz wyżej.
Cytuj:
Matka rodzi swoje dziecko, aby je kochać i się nim opiekować. Dlaczego więc Bóg, który jest Stworzycielem i Ojcem miałby chcieć czegoś innego? A ty Arco "gardzisz miłością a cenisz Sobie bezwzględnych twardzieli"? Nie, ponieważ też jesteś stworzony na podobieństwo Boże.
Och, ta twoja klateczka... Pocwicz może wyobraźnię, co? Poczytaj fantasy, podania, legendy... Kurde, prosty wariant: Bóg stworzył sobie nas dla zabawy, dla kaprysu, bo jest sadystą o chciał mieć coś do dręczenia (co by tłumaczyło historię świata) itd itp. Uchyl se może choć jedną klapkę z oka i człowieku - popatrz! Pomyśl samodzielnie a nie katechizmem. Bóg musi nas miłowoć, Bóg jest miłością, jakże inaczej to możliwe, on nam Ojcem, ble, ble... Nie używaj swoich wierzeń jako argumentów!
Cytuj:
Ty Acro masz natomiast poważne kłopoty z wyrwaniem się choć na chwile z klateczki swojej wiary mówiącej, że Boga nie ma.

Wyglądam bez problemu, patrz wyżej. I wyszło mi, że dalej rzecz bez sensu, bo trzeba jeszcze zgadnąć, który to Bóg/bogowie jest dokładnie. Ty czytasz te moje maile czy włączasz od razu generator losowych odpowiedzi?
Cytuj:
Więc udowodnij proszę, że istnienie Boga nie jest prawdą. W razie gdybyście chcieli znowu napisać że takie twierdzenie będzie bezsensowne, to zapytam: Udowodnij proszę, że napisałeś prawdę.
Ciekawe ile razu jeszcze będe tłumaczył, że na ogół nie da się przeprowadzić negatywnego dowodu! Udowodnij że nie ma smoków! Nie możesz? To pędź łapać dziewice, bo w każdej chwili moga się pojawić i ich zażądać na obiad!
{Kurde, zacząłem odpowieadać za Kubę... :) }
Cytuj:
Odpowiadam: Acro, nie mając najmniejszych dowodów zakładasz, że Boga nie ma. Odrzucasz dowody potwierdzające jego istnienie. To absurd!
Tym większy, że ateiści odrzucają przecież istnienie tysięcy bogów!

Gdybyś miał odrobinę wyobraźni i rozumiał, co czytasz, to byś się zorientował, że moja odpowiedź to ironia: dokładny cytat z fratera, z zamienionym Bogiem na LPS. Zatem co - dokładnie ten sam argument, słowo w słowo, tylko z Bogiem jest OK, a z LPS jest be? Dałes sie złapać jak dziecko!
Co do odrzucania bogów - też odrzucasz ich tysiące i ci to nie przeszkadza. My odrzuciliśmy TYLKO jednego więcej od ciebie!
Mazli zastanów się troszkę nad odpowiedzą, bardzo proszę, bo psujesz mi radość dyskusji i zamieniasz na katorgę tłumaczenia wielokroć tego samego.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


N paź 11, 2009 22:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Epikuros napisał(a):
Seweryn twierdzisz, że świat nei mógł powstać sam z niczego. Więc pewnie istniał wiecznie. Z tym założeniem już żadnego objawienia nei potrzebujemy, tak?


To by się nie zgadzało z tezą, że wszechświat powstał około 14 mld lat temu. Obserwacje są słuszne wszechświat się rozszerza . Jakieś 14 mld lat temu był punkt startowy , który nie wiadomo czym był . Nie ma żadnych informacji prócz domysłów i hipotez , które przypisują mu nadprzyrodzone właściwości typu nieskończoność, niesamowitość itp.

Pozostaje również otwarte pytanie w czym wszechświat się rozszerza .

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N paź 11, 2009 22:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Seweryn teoria WW mówi nam jak powstał wszechświat w formie jaką znamy dziś i tylko tyle. osobliwość, która go zainicjowała mogła istnieć wiecznie.

_________________
MÓJ BLOG


N paź 11, 2009 22:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Epikuros napisał(a):
Seweryn teoria WW mówi nam jak powstał wszechświat w formie jaką znamy dziś i tylko tyle. osobliwość, która go zainicjowała mogła istnieć wiecznie.


Wieczność to również cecha nadprzyrodzona . Wszystko co nauka obserwuje jest datowane i posiada określony czas istnienia . Nie znamy nic co byłoby wieczne. Poza tym jeśli przyjąć, że osobliwość istniała wiecznie to należałoby ustalić dlaczego akurat 14 mld lat temu nastąpił WW, a nie np. 20 mld lat temu , lub 4 mld lat temu.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N paź 11, 2009 22:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Tak, jednak najprawdopodobniej lezy to poza naszymi granicami poznania. Co nie zmienia faktu, że wszechświat wiecznie mógł isntnieć i jeśli powstanie z niczego jest logicznie sprzeczne, to wieczne trwanie już chyba nie?

_________________
MÓJ BLOG


N paź 11, 2009 22:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Cytuj:
Och, ta twoja klateczka... Pocwicz może wyobraźnię, co? Poczytaj fantasy, podania, legendy... Kurde, prosty wariant: Bóg stworzył sobie nas dla zabawy, dla kaprysu, bo jest sadystą o chciał mieć coś do dręczenia (co by tłumaczyło historię świata) itd itp. Uchyl se może choć jedną klapkę z oka i człowieku - popatrz! Pomyśl samodzielnie a nie katechizmem. Bóg musi nas miłowoć, Bóg jest miłością, jakże inaczej to możliwe, on nam Ojcem, ble, ble... Nie używaj swoich wierzeń jako argumentów!


Niestety, jestem osobą wierzącą, katolikiem, więc nie wymagaj żebym uznał iż Bóg jest sadystą. A teksty typu "ble, ble..." są naprawdę mało przekonujące. Czyżbyś też myślał, iż Bóg ma swój sadystyczny udział i dręczył ludzi? Dał ludziom wolną wolę, oni są odpowiedzialni za historię świata, więc nie rozumiem gdzie jest problem?

Cytuj:
Pocwicz może wyobraźnię, co?

Nie muszę, poszukiwacze prawdy powinni to robić.

Cytuj:
Nie używaj swoich wierzeń jako argumentów!

Cóż, lepsze to niż czytanie fantasy, podań czy legend... Tak na prawdę ani Ty, ani ja nie mamy choćby jednego argumentu. Piszę tylko co zakłada moja wiara. Miłość ma jednak sens.


Cytuj:
TCiekawe ile razu jeszcze będe tłumaczył, że na ogół nie da się przeprowadzić negatywnego dowodu!

Widzisz, ty nie masz obowiązku odpowiadać, bo nie jest to możliwe. Ja napiszę coś zgodnie z prawdami mojej wiary a ty na to odpowiadasz: "ble, ble..." Jak mam więc z Tobą dyskutować?


Cytuj:
Co do odrzucania bogów - też odrzucasz ich tysiące i ci to nie przeszkadza.

Tylko, że ja pokładam ufność w tym jednym, w którego prawdziwie wierzę.
Cytuj:
My odrzuciliśmy TYLKO jednego więcej od ciebie!

Prawda. Tylko żeby nie okazało się, że ludzie wierzą w jednego Boga pod rożnym imieniem i postaciami.

Cytuj:
Gdybyś miał odrobinę wyobraźni i rozumiał, co czytasz, to byś się zorientował, że moja odpowiedź to ironia: dokładny cytat z fratera, z zamienionym Bogiem na LPS. Zatem co - dokładnie ten sam argument, słowo w słowo, tylko z Bogiem jest OK, a z LPS jest be? Dałes sie złapać jak dziecko!

Napisałem, aby zaznaczyć, że takimi stwierdzeniami możemy bawić się bez końca i nikt nikomu nic nie udowodni.

Cytuj:
Dałes sie złapać jak dziecko!

Jakieś zawody; kto kogo złapie?

Cytuj:
No i wtedy jednakowo mamy przerąbane, prawda? Nawet ty możesz mieć bardziej niż ja, jeśli ów Bóg jest zazrosny (a np twój jest). Więc po co się szamotać z ograniczeniami i rytuałami, skoro to nic nie da albo i pogorszy sprawę?

Mam rozumieć, że bak jakiejkolwiek inicjatywy ze strony ateisty polepsza jego położenie?

Acro, dlaczego nie odniesiesz się do moich słów odnośnie bezsensowności tematu: czy warto wierzyć? W wielu materiach nie dojdziemy do porozumienia, ponieważ ja patrzę na świat przez pryzmat mojej wiary, Ty natomiast przez pryzmat wiary, że żaden bóg nie istnieje. Jesteśmy więc w jednakowym położeniu. Zgodzisz się, że wszyscy jesteśmy ludźmi wiary? Że nie warto szarpać się, kiedy ani ja, ani Ty po prostu nie możemy choćby jednym argumentem przekonać drugiej strony?


N paź 11, 2009 23:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Cytuj:
Mazli zastanów się troszkę nad odpowiedzą, bardzo proszę, bo psujesz mi radość dyskusji i zamieniasz na katorgę tłumaczenia wielokroć tego samego.

Cóż mogę odpowiedzieć, na forsowaną przez Ciebie teorię: jest wielu bogów to należy wierzyć, że żaden z nich nie istnieje, nie używaj sformułowań wywodzących się z twojego wyznania bo są ble, i nie proś mnie żebym potwierdził, że żaden bóg nie istnieje bo to sprzeczne twierdzenie.
Jakich odpowiedzi oczekujesz?

Dlaczego nie odnosisz się do mojej opinii, w której stwierdzam, że i ja i Ty nie mamy żadnego dowodu? Napisałem ją już dużo wcześniej.

Acro, czy zgodzisz się, że z powodu braku dowodów na istnienie, bądź nieistnienie Boga znajdujemy się na tej samej płaszczyźnie? Czy taka dyskusja ma sens?
Proszę o odpowiedź.

Cytuj:
Potraktujmy temat ogólnikowo.
Nie uważam, iż ateista jest złym czy gorszym człowiekiem. Jest mi równy. Mamy inne przekonania. Ja wierzę w Boga, on wierzy że Boga nie ma. Może on przecież kierować się szeroko pojętą etyką. Wierzący też kieruje się podobną drogą.
Etykę możemy chyba traktować jako miłość. Miłość to nie tylko uczucie, ale szacunek czy troska o innych ludzi. Każdy z nas chce być uczciwym, dobrym człowiekiem. Staramy się sobie pomagać, zrozumieć się wzajemnie. Wszyscy potrafimy też wybaczyć lub coś komuś ofiarować. Wychodzi więc na to, że (jak możemy go nazwać) "dobry" człowiek może być ateistą, bądź wierzącym, prawda? I jeden i drugi kieruje się sumieniem, i jeden i drugi wie co jest dobre, a co złe. Mają ze sobą wiele wspólnego.
W tym momencie wierzący dokłada swoją wiarę z całą "otoczką" (obrzędy, prawdy wiary, przykazania). Ale nadal w kwestii "dobrego" postępowania mają bardzo wiele wspólnego. Właściwie postępują przez całe swoje życie w etyczny sposób. Wierzący dokłada do swojego postępowania wiarę w życie wieczne, która w pewnym sensie go determinuje i motywuje do wytrwania w "dobrym stylu życia". Może więc warto ateiście dołożyć do swojego egzystowania wiarę, skoro obydwoje i tak postępują w etyczny sposób? Zgadzamy się chyba, że wiara nie ma wpływu na to, iż człowiek postępuje o 200% lepiej lub gorzej? Ateista jest "dobrym" człowiekiem, lecz może go minąć nagroda życia wiecznego. On jest przekonany, że ono nie istnieje tak samo jak wierzący, że istnieje. Tylko to ateista w tym momencie może ponieść stratę.
Zakładam oczywiście przypadek, kiedy zarówno ateista, jak i wierzący starają się być "dobrymi" ludźmi. Jeżeli nie i postępują wbrew etyce, oczywiście spór o życie wieczne traci sens, gdyż żaden z nich nie może w takiej sytuacji go doświadczyć.
Wiara czy niewiara nie stanowi o człowieku, nie mówi nam nic o jego zasadach postępowania.
Naturalnie nie przekonam nikogo, bo nie jest to moim celem, ani nie jest to możliwe. Każdy ma swój "wypracowany pogląd" i nie można liczyć, że go zmieni po przeczytaniu paru postów.
"Dobry" człowiek kieruje się miłością. My chrześcijanie nazywamy naszego Boga - Miłością. Nie piszę dlatego, aby nas poróżnić, ale wydaje mi się, że starając się postępowąć "dobrze" w życiu my wszyscy, wierzący i niewierzący odnajdujemy w głębi serca "naszego boga", który mówi nam co jest dobre, a co złe. Właśnie ta "nić" łączy ludzi "dobrych" - niezależnie od ich deklaracji religijnych.

Jak odniósłbyś się do tych przemyśleń?
Ten post może Ci umknął w tym "dynamicznym" temacie.


Pn paź 12, 2009 1:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 05, 2009 16:11
Posty: 33
Post 
Kuba31 napisał:
Cytuj:
...człowiek od narodzin jest sterowany i układany w jednym kierunku,kiedy to jeszcze umysł nie jest na tyle rozwinięty żeby zrozumieć,czy to czego mnie nauczają jest prawdą

Więc udowodnij proszę, że istnienie Boga nie jest prawdą. W razie gdybyście chcieli znowu napisać że takie twierdzenie będzie bezsensowne, to zapytam: Udowodnij proszę, że napisałeś prawdę.

Może już skończmy z tym udowadnianiem bo nie działa to w obie strony.

Cytat:kuba31
...zaczęli myśleć samodzielnie,czyli nie wybrali łatwizny jaką narzucili nam rodzina,kościół,państwo

mazil

Wierzący coś z siebie jednak daje. Jakaś pielgrzymka, nabożeństwo czy post. Nie piszę, że ateista nic z siebie nie daje, ale szanujmy się wzajemnie i nie nazywajmy wiary w Boga ani wiary w nieistnienie Boga (czyli naszych światopoglądów) łatwizną, dobrze?

Łatwizna jest to najłagodniejsza wypowiedz jaką zastosowałem,bo w głowie jest zupełnie inna,ale cóż jeśli uraziłem przepraszam.

Ile głów tyle umysłów i interpretacji,nie uda nam(mi) się rozwikłać zagadki z braku dowodów,jedni tego potrzebują a inni nie,ja należę do tych co potrzebują,nie czuję się przez to gorszy*dla jasności nikt mnie tu nie nazwał gorszym*dla rozluznienia filmik(tylko dla ateistów !!)

http://www.youtube.com/watch?v=DnQmTQQD-0w


Pn paź 12, 2009 13:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Kuba31 napisał:
Cytuj:
Łatwizna jest to najłagodniejsza wypowiedz jaką zastosowałem,bo w głowie jest zupełnie inna,ale cóż jeśli uraziłem przepraszam.

Jeśli uraziłeś to wszystkich - wierzących w istnienie Boga, jak i wierzących, że Boba nie ma. Wszyscy wierzymy, bo jak słusznie zauważyłeś - nikt nie ma dowodów na swoje przekonania. Wszyscy więc idziemy "na łatwiznę", nieprawdaż?

Kuba31 napisał:
Cytuj:
Może już skończmy z tym udowadnianiem bo nie działa to w obie strony.

Kuba, czyli my nie możemy powiedzieć, że Bóg istnieje, ponieważ nie mamy dowodów. Ateista natomiast może oświadczyć, że Boga nie ma, ponieważ nie istnieje negatywny dowód. Więc może ateiści nie powinni deklarować, że Boga nie ma skoro mają świadomość, iż niemożliwym jest poprzeć to stwierdzenie żadnym argumentem?


Kuba31 napisał:
Cytuj:
Ile głów tyle umysłów i interpretacji,nie uda nam(mi) się rozwikłać zagadki z braku dowodów

Bardzo się cieszę, że zgadzamy się w tej materii. Więc powtórzę po raz kolejny, że spór "czy warto wierzyć' jest bezsensowny, ponieważ każdy w swym światopoglądzie "ufa" w którąś z opcji, nie mając dowodu na jej uargumentowanie.


Pn paź 12, 2009 13:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 05, 2009 16:11
Posty: 33
Post 
mazli napisał(a):
Kuba31 napisał:
Cytuj:
Łatwizna jest to najłagodniejsza wypowiedz jaką zastosowałem,bo w głowie jest zupełnie inna,ale cóż jeśli uraziłem przepraszam.

Jeśli uraziłeś to wszystkich - wierzących w istnienie Boga, jak i wierzących, że Boba nie ma. Wszyscy wierzymy, bo jak słusznie zauważyłeś - nikt nie ma dowodów na swoje przekonania. Wszyscy więc idziemy "na łatwiznę", nieprawdaż?

Zgodziłeś się zemną ze ile głów tyle umysłów prawda?dlaczego obraziłem tych co nie wierzą?i co to ma być za rozumowanie,ja wierzę ty nie wierzysz to i tak wierzysz że nie wierzysz,bo to tak mi wychodzi.

Kuba31 napisał:
Cytat:
Może już skończmy z tym udowadnianiem bo nie działa to w obie strony.

Kuba, czyli my nie możemy powiedzieć, że Bóg istnieje, ponieważ nie mamy dowodów. Ateista natomiast może oświadczyć, że Boga nie ma, ponieważ nie istnieje negatywny dowód. Więc może ateiści nie powinni deklarować, że Boga nie ma skoro mają świadomość, iż niemożliwym jest poprzeć to stwierdzenie żadnym argumentem?

Pozamieniaj sobie Bóg i ateista i masz gotową odpowiedz.

Kuba31 napisał:
Cytat:
Ile głów tyle umysłów i interpretacji,nie uda nam(mi) się rozwikłać zagadki z braku dowodów

Bardzo się cieszę, że zgadzamy się w tej materii. Więc powtórzę po raz kolejny, że spór "czy warto wierzyć' jest bezsensowny, ponieważ każdy w swym światopoglądzie "ufa" w którąś z opcji, nie mając dowodu na jej uargumentowanie.

Prawda.


Pn paź 12, 2009 14:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Kuba31 napisał:
Cytuj:
i co to ma być za rozumowanie,ja wierzę ty nie wierzysz to i tak wierzysz że nie wierzysz,bo to tak mi wychodzi.

Kuba, to bardzo proste. Ateista wierzy, że Boga nie ma - bo przecież nie jest w stanie tego udowodnić. Ateista to też człowiek wiary, bo pokłada ufność w twierdzeniu, którego nie może uargumentować. Dalej nie rozumiesz?
Stad wszyscy idą 'na łatwiznę", gdyż żaden człowiek nie może być 100%-owo pewny, iż on ma właśnie rację.

Mazli napisał:
Cytuj:
Bardzo się cieszę, że zgadzamy się w tej materii. Więc powtórzę po raz kolejny, że spór "czy warto wierzyć' jest bezsensowny, ponieważ każdy w swym światopoglądzie "ufa" w którąś z opcji, nie mając dowodu na jej uargumentowanie.

Kuba31 napisał:
Cytuj:
Prawda.

Cieszę się z porozumienia w tej kwestii. Tym bardziej, że jest to chyba jedyne realne porozumienie pomiędzy wierzącym w istnienie Boga, a wierzącym, że Boga nie ma. Zgadzamy się też co do bezsensowności tego tematu. Chyba osiągnęliśmy "optimum" w tym temacie.


Pn paź 12, 2009 14:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
Kuba, to bardzo proste. Ateista wierzy, że Boga nie ma - bo przecież nie jest w stanie tego udowodnić. Ateista to też człowiek wiary, bo pokłada ufność w twierdzeniu, którego nie może uargumentować. Dalej nie rozumiesz?



Ja nie rozumiem. Jestem przekonany, że absurdem jest mówienie o wierze w nieistnienie, tak samo jak pokładaniu ufności w tym.

_________________
MÓJ BLOG


Pn paź 12, 2009 15:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Cytuj:
Ja nie rozumiem. Jestem przekonany, że absurdem jest mówienie o wierze w nieistnienie, tak samo jak pokładaniu ufności w tym.

A jednak nie jesteś w stanie uświadomić mi, że Boga nie ma, prawda? A twierdzisz, że On nie istnieje. Absurdalne, ale prawdziwe.


Pn paź 12, 2009 15:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Epikurosie, dlatego ateiści oraz wierzący znajdują się na jednakowym poziomie. Ani ja, ani ty nie możemy uargumentować naszych przekonań.


Pn paź 12, 2009 15:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
W najszerszym znaczeniu ateizm, jest to brak wiary w istnienie bóstw. Ponieważ ateista nie ma żadnego dowodu, na nieistnienie bóstw, jest przekonany (czyli wierzy, ufa, zakłada mimo dowodów) że bóstwa nie istnieją. Jeśli się mylę proszę mi wytłumaczyć.


Pn paź 12, 2009 15:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 218 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL